Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Mała Nina i wakacje - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
28 czerwca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mała Nina i wakacje - ebook

Hura, wreszcie są wakacje! Nina spędza je na wyspie Föhr, położonej przy wybrzeżu Morza Północnego, i wraz z mamą, przyjaciółką Luizą, a także swoim psem o imieniu Kismet doświadcza wielu przygód. Wszystko jedno, czy chodzi o przeżycie „przypływu”, zostanie kolejną Pippi Langstrump, czy też o sprzedawanie na plaży muszli, żeby zdobyć pieniądze na lody – Nina zawsze ma mnóstwo pomysłów i zmaga się z codziennością, nie tracąc poczucia humoru.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66526-86-0
Rozmiar pliku: 3,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PANI FUCHS ŻYCZY NAM UDANYCH WAKACJI

Wakacje w tym roku miały być zupełnie inne niż zazwyczaj. Ale kiedy mama wysadziła mnie rano przed szkołą, jeszcze o tym nie wiedziałam.

– Miłego ostatniego dnia szkoły, Nineczko! – powiedziała. – Dzisiaj wrócisz do domu przede mną. Klucz leży w schowku. Odgrzej sobie zupę ziemniaczaną z kiełbaskami. Nikogo nie wpuszczaj. I nie rób głupot, dobrze?

– Ależ, mamo – odparłam, biorąc tornister, który tego dnia był dość lekki. – Ja nie robię żadnych głupot. Przecież nie jestem już małym dzieckiem. Po wakacjach idę do czwartej klasy. A poza tym będzie ze mną Kismet.

Mama pracuje w wydawnictwie i zawsze strasznie się martwi, kiedy zostaję sama w domu. Twierdzi, że dzisiaj życie jest o wiele bardziej niebezpieczne niż wtedy, kiedy ona była dzieckiem i wszyscy sąsiedzi na wsi po prostu zostawiali otwarte drzwi do domów.

My nie mieszkamy ani na wsi, ani w dużym mieście, tylko, powiedziałabym, w czymś pośrednim. W każdym razie do tej pory jeszcze żaden niebezpieczny mężczyzna nie zadzwonił do naszych drzwi i nie powiedział do mnie: „Masz ochotę na lody, dziecinko? Jeśli tak, to wpuść mnie do środka”.

Myślę, że mama za często ogląda wiadomości. Tam mówią o samych złych rzeczach, a nie o dobrych. I rzeczywiście, jeśli się zliczy wszystko, co w ciągu dnia wydarzyło się na całym świecie, to się tego nazbiera. Ale ja się nie boję. Na naszej ulicy nic się nie stanie. A gdyby jednak przyszedł włamywacz albo ktoś taki, to przecież mamy teraz Kismeta, który głośno szczeka i ugryzłby intruza w nogę.

Kismet to mój słodki mały piesek. Dostałam go kilka tygodni temu, z okazji dziewiątych urodzin, kiedy zrobiłyśmy sobie z mamą wagary i pojechałyśmy na jeden dzień do Holandii. Od zawsze chciałam mieć psa, bo mieszkam tylko z mamą w naszym małym domu z czerwonym dachem.

Byłam wniebowzięta, kiedy pierwszy raz zobaczyłam Kismeta. Było to w kafejce przy plaży nad morzem. Piesek leżał w koszu razem ze swoim rodzeństwem. Popatrzył na mnie łagodnymi brązowymi oczami i od razu go pokochałam. Miał kudłatą sierść w kolorze piaskowym i białe łapy. Był najładniejszy ze wszystkich szczeniaków. Właściciel kafejki spytał mnie, czy chciałabym dostać tego pieska, bo to były przecież moje urodziny. Skończyło się tak, że mogłam go zabrać, chociaż mama ciągle powtarzała, że właściwie nie chce mieć żadnego psa.

Ale kiedy dorośli mówią „właściwie”, to zawsze można spróbować coś ugrać. Dlatego tak długo ją błagałam, aż wreszcie się zgodziła. Mama wydaje się dość surowa, ale naprawdę wcale taka nie jest. Ma za miękkie serce. Tak mówi babcia Anna. No i tego dnia nad morzem miałam urodziny, a niewiele wcześniej Pepsi zagryzł moją świnkę morską – Wangoga.

Pepsi jest jamnikiem państwa Brockerhoffów, którzy mieszkają obok nas. Wszyscy nasi sąsiedzi mają psy, tylko ja miałam świnkę morską. Wangogowi nigdy nie było w życiu łatwo. Najpierw inna świnka w sklepie zoologicznym odgryzła mu ucho. Może dlatego, że nie był rasowy i wyglądał dość mizernie w porównaniu z pozostałymi świnkami. A potem Pepsi zagryzł Wangoga. Bo Pepsi jest jamnikiem, a jamniki mają instynkt łowiecki i nic na to nie poradzą. Tak powiedziała mama.

Kiedy Wangog umarł, myślałam, że już nigdy nie będę wesoła. Moje serce było tak ciężkie jak napełniona konewka. Mama długo trzymała mnie w ramionach, a ja okropnie płakałam. Później pochowałyśmy Wangoga u nas w ogrodzie za domkiem narzędziowym, na cmentarzyku dla zwierząt. Leżały tam już ptak, biały królik i papużka falista Kiki. Przyszli wszyscy sąsiedzi i położyli na grobie kwiaty. Ustawiliśmy nawet niewielki krzyż z imieniem Wangoga. To był wspaniały pogrzeb. Wangog na pewno by się z niego cieszył.

– Nie smuć się, Nineczko. On jest teraz w niebie dla świnek morskich i przez cały dzień zajada mlecze na słonecznej łące – powiedziała później mama i wtedy zrobiło mi się trochę lżej.

Mimo to strasznie tęskniłam za swoją świnką morską i mam nadzieję, że ona też za mną trochę tęskni, będąc w niebie, na tej swojej łące.

Potem były moje dziewiąte urodziny. I pojawił się Kismet. Kiedy wieczorem tamtego dnia wróciłyśmy do domu, a na moich kolanach spał mały, cieplutki szczeniak, myślałam, że oszaleję ze szczęścia. Moje serce urosło do rozmiarów ogromnego latającego balonu i myślałam o tym, jak strasznie piękne jest życie. Mama się uśmiechnęła i powiedziała, że nam obu przytrafił się kismet. Wyjaśniła mi, że kismet to spotkanie, które zesłał nam los. Dlatego nazwałam psa Kismet.

Odkąd go mam, zupełnie się nie przejmuję, jeśli mama później wraca z pracy. Spędzam sobie z nim miło czas. Kładziemy się na kanapie i gramy w Mario Kart. Mama niezbyt lubi tę grę. Zawsze mówi, że powinnam poczytać książkę.

– Lepiej coś poczytaj, Nino – mówi. – Poczytaj Pippi Pończoszankę!

Ale ja przecież muszę się czasami odprężyć, co nie?

W każdym razie Kismet lubi Mario Kart. Siada przed telewizorem i obserwuje z zaciekawieniem. Wspaniałe w tym wszystkim jest to, że jeśli ktoś ma psa, to nigdy nie jest sam. Kismet zawsze cieszy się jak szalony, kiedy wracam ze szkoły. A ma świetny słuch. Już gdy wchodzę po schodach prowadzących do domu, z ożywieniem szczeka i bez opamiętania drapie w drzwi.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: