Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Manuel. Królowie kartelu. Tom 2 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
26 kwietnia 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
41,90

Manuel. Królowie kartelu. Tom 2 - ebook

Kontynuacja bestsellera "Juan Luis. Królowie kartelu"! Romans mafijny w świecie kolumbijskiego kartelu. Manuel Cortes, młodszy brat, a zarazem prawa ręka Juana Luisa. Zawsze wychodził z założenia, że z życia trzeba czerpać pełną garścią i nie przejmować się konsekwencjami. Pewny siebie macho, zawsze dostawał to, czego chciał. Rodzina i kartel były dla niego najważniejsze, dla nich gotów był poświęcić życie. Dlatego też po zakończonej burzliwej relacji z Natalią Gallo pragnie odbudować dawne przymierze z meksykańskim kartelem Guerrero, aranżując ślub z siostrą jednego z bossów. Julieta Guzman, dziewiętnastolatka, której dotychczasowe życie było podporządkowane bezwzględnej oraz krwawej karierze brata, ma zagrać nową rolę. Pierwszoplanową. Jej niewinność i skromność stają się kartą przetargową. Czy aranżowane małżeństwo ma szansę na powodzenie? Czy można zapomnieć o przeszłości? Jak żyć, gdy z dnia na dzień tracisz zaufanie do najbliższych?

Kategoria: Romans
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-8290-200-6
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

Rozdział 1

Rozdział 2

Rozdział 3

Rozdział 4

Rozdział 5

Rozdział 6

Rozdział 7

Rozdział 8

Rozdział 9

Rozdział 10

Rozdział 11

Rozdział 12

Rozdział 13

Rozdział 14

Rozdział 15

Rozdział 16

Rozdział 17

Rozdział 18

Rozdział 19

Rozdział 20

Rozdział 21

Rozdział 22

Rozdział 23

Rozdział 24

Rozdział 25

Rozdział 26

Rozdział 27

Rozdział 28

Rozdział 29

Rozdział 30

Rozdział 31

Rozdział 32

Rozdział 33

Rozdział 34

Rozdział 35

Rozdział 36

Rozdział 37

Rozdział 38

Rozdział 39

Rozdział 40

Rozdział 41

Rozdział 42

Rozdział 43

Rozdział 44

Rozdział 45

Rozdział 46

Rozdział 47

Rozdział 48

Rozdział 49

Rozdział 50

Rozdział 51

Rozdział 52

Rozdział 53

Rozdział 54

Rozdział 55

Rozdział 56

Rozdział 57

Rozdział 58

Rozdział 59

Rozdział 60Rozdział 1

Manuel

Minął rok, od kiedy Feliciano Casella przyznał się do zabicia rodziców. Mój brat zachował zimną krew, ale ja nie potrafiłem tego zapomnieć. Całe dziesięć lat wierzyłem, że zginęli w wypadku samochodowym, a nie z ręki tego sukinsyna. Carolina, gdy tylko się o tym dowiedziała, zamknęła się w sobie, jej pewność siebie i radość życia zamieniły się w żal i rozpacz. Nie umiałem jej pomóc, bo sam borykałem się z bólem. Po powrocie do Kolumbii każdy wieczór spędzałem w barze, upijając się do nieprzytomności. Na domiar złego Natalia ciągle się o coś czepiała. Miałem dosyć ciągłego narzekania, że ją zaniedbuję, kłótnie narastały między nami do takiego stopnia, że pierwszy raz podniosłem rękę na kobietę. I ten czyn sprawił, że w końcu się rozstaliśmy. W sumie nawet nie wiem, czy to był związek, raczej prosty układ – seks bez zobowiązań. Tak odnosiłem się do niej na początku, jednak z czasem poczułem, że zależy mi na niej coraz bardziej. Natalia z hukiem wyprowadziła się z Medellin i wróciła na Sycylię. Sofia nie dawała mi żyć, dobrze wiedziała, co się wydarzyło, każdego dnia udowadniała mi, że jestem skończonym dupkiem. Miała rację. Jedyną osobą, która próbowała mnie zrozumieć, była Maria. Znała nas od małego, więc doskonale wiedziała, co przeżywałem. Rodzice byli dla mnie najważniejsi, a ten sukinsyn Casella odebrał mi ich bez mrugnięcia okiem. Cholernie bolało!

Wiadomość o śmierci ojca Sofii szybko dotarła do Meksyku. Zarówno jego sprzymierzeńcy, jak i wrogowie momentalnie próbowali ubić z nami interes. Nasza Familia zyskiwała znaczenie i siłę oraz rozrastała się na całą Amerykę Południową, żaden kartel, mniejszy czy większy, nie mógł działać bez naszej wiedzy. Był jednak ktoś, kto chciał takiej samej władzy jak my: Martin Guzman – baron narkotykowy i wysokiej rangi członek Guerrero, jednego z najpotężniejszych organizacji w Meksyku. Trudno było się z nim porozumieć, zarówno my, jak i oni chcieli większej części przychodów z dostaw broni oraz narkotyków. Musiałem coś wymyślić. Gdyby udało nam się odbudować dawne przymierze, cała Ameryka Południowa i Środkowa działałaby pod nasze dyktando. Właśnie siedziałem z Juanem w bibliotece, która pełniła również rolę naszego biura. Od kiedy urodził mu się syn, nie opuszczał Sofii i dziecka na krok. Mogłem zapomnieć o wyjściu z nim do baru, czy zabawieniu się z jakimś zdrajcą. Nie poznawałem brata – zmienił się dla tej kobiety o sto osiemdziesiąt stopni. Jedno było pewne – byli szczęśliwi.

– Juan, mam genialny pomysł, jak przycisnąć Martina – zacząłem pierwszy, przerywając drętwą ciszę.

– Już się boję. – Patrzył na mnie spod zmrużonych powiek, a jego mina mówiła sama za siebie – nie wierzył we mnie.

– Guzman ma coś, co może połączyć nasze Familie na zawsze – mówiłem powoli, sprawdzając reakcję brata, ale on nawet nie drgnął, słuchał dalej, nie przerywając mi: – Ożenię się z jego siostrą.

Zdecydowanie to ostatnie zdanie wybiło mojego brata z zamyślenia. Wstał gwałtownie z fotela i podszedł do barku, by nalać nam po szklance bursztynowego płynu. Podał mi whisky, a sam wypił swoją porcję na raz.

Patrzyłem ciągle na niego, czekałem, kiedy coś mi odpowie, ale cisza trwała zbyt długo, więc w końcu nie wytrzymałem i odezwałem się:

– Słyszałeś? Ożenię się z siostrą Guzmana. – Poprawiłem się na fotelu i dokończyłem zawartość szklanki.

– Wykluczone. Zanim sprzedaż mi więcej takich pomysłów, zastanów się dwa razy. – Usiadł naprzeciwko mnie.

– Juan, to dobry plan. A jego siostra nie jest najgorsza, patrz! – Wyciągnąłem z kieszeni telefon i pokazałem mu kilka zdjęć, które udało mi się znaleźć w Internecie.

– Ile ma lat? – zapytał, gromiąc mnie spojrzeniem.

– Dziewiętnaście. To chyba najwyższy czas, by wyszła za mąż, poza tym, stary, spójrz na mnie: inteligentny, zaradny, że o urodzie nie wspomnę – próbowałem go trochę rozbawić, ale nic z tego.

– Manuel, wiesz, że odwrotu już nie będzie. Jeśli Guzman zgodzi się i odda ci siostrę, będziesz musiał się z nią ożenić – mówił to tak poważnym tonem, jakby to była najgorsza rzecz, jaka mogłaby mi się przytrafić.

– Wiem – rzekłem i podszedłem do barku. Wziąłem butelkę whisky i nalałem nam po kolejnej szklance.

– Mam tylko nadzieję, że nie jest to twój kolejny kaprys. Wiesz, co mam na myśli? – Spojrzał na mnie wymownie, a po chwili upił spory łyk.

– Kaprys jest już dawno na Sycylii, teraz skupiam się na naszych interesach – odpowiedziałem mu oschle, ale na moment zalały mnie wspomnienia związane z Natalią. Szybko jednak się z tego otrząsnąłem i wstałem, mówiąc: – Dogadam się z Martinem i wyślę ci zaproszenia na wieczór kawalerski. – Puściłem mu oczko, śmiejąc się w głos.

Wyszedłem z naszego biura. W salonie siedziała Sofii z dzieckiem, zastanawiałem się, czy podejść, ale od tego cholernego momentu, kiedy naćpany uderzyłem Natalię, stałem się dla niej niewidzialny. Nawet nie pozwalała mi dotknąć małego Antonia, mogłem bawić się z nim tylko wtedy, kiedy był pod opieką mojego brata. Zapatrzyłem się na nią, ale jak tylko mnie zauważyła, odszedłem, nie mówiąc ani jednego słowa.

Kierowałem się do swojej sypialni, przechodząc obok drzwi pokoju Caro, usłyszałem jej płacz. Nie wahając się nawet sekundy, nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka, by sprawdzić, co się dzieje. Siostra siedziała na podłodze oparta plecami o łóżko, głowę schowała między kolanami i szlochała, nawet nie wiedziała, że wszedłem. Usiadłem obok niej i przytuliłem mocno do siebie, była dla mnie i Juana oczkiem w głowie. Chociaż miała dwadzieścia pięć lat, wciąż była dla nas dzieckiem – młodszą siostrą, która zawsze była najbardziej rozpieszczana przez rodziców.

– Caro, co się dzieje? Czemu siedzisz tutaj sama i płaczesz? – pytałem, głaszcząc jej długie włosy.

– Rodzice. Dzisiaj jest kolejna rocznica ich śmierci. Za każdym razem, jak o tym pomyślę, to tak boli. Manuel, chciałabym chociaż na chwilę móc ich zobaczyć.

– Chodź, zabiorę cię na cmentarz. – Wiedziałem, jakie było to trudne dla niej, sam ledwo potrafiłem pozbierać się po tych rewelacjach, jakimi nakarmił nas Feliciano. Wstałem i chwyciłem jej zimne dłonie. Spojrzałem głęboko w oczy, dodając: – Musisz być silna, siostrzyczko, nie możesz poddać się i wpaść w jakąś depresję. Wyjdź gdzieś z Sofii, wyrwij się na moment z tego popieprzonego życia. – Chyba trochę przesadziłem, ale chciałem, żeby się wreszcie obudziła, by wróciła dawna Carolina, pełna radości i szczęścia.

– Masz rację, braciszku, moje życie jest popieprzone. Od roku opłakuję mord na naszych rodzicach, nawet Mauricio odsunął się ode mnie. Jestem żałosna! – Wpadła w moje ramiona, szlochając

– Już spokojnie, najwidoczniej dupek nie był ciebie wart. Teraz skup się na sobie! I nie chcę już widzieć żadnych łez, zrozumiano? – Podniosłem jej brodę, by spojrzała w moje oczy. Pokiwała głową na znak, że to rozumie.

Objąłem ją ramieniem i razem pojechaliśmy na cmentarz. Spędziliśmy tam trochę czasu, Caro opowiadała rodzicom, co wydarzyło się przez ten rok u nas i o tym, że zostali dziadkami. Byłem z niej dumny, bo podczas całej wizyty na grobie rodziców nie uroniła ani jednej łzy. Miałem nadzieję, że ta zmiana zostanie już na zawsze i nigdy nie zobaczę jej w takim stanie jak dzisiaj, gdy znalazłem ją na podłodze. Wsiedliśmy z powrotem do auta, Caro puściła głośno muzykę i uśmiechając się do mnie, śpiewała coś pod nosem. Wtedy wypaliłem:

– Żenię się. – Zamurowało ją kompletnie, patrzyła na mnie, nie wydobywając z siebie żadnego słowa. Chyba nie tego się spodziewała.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: