- W empik go
Marionetkarz - ebook
Marionetkarz - ebook
Wernon, Arna, Tyron, Meave i Pela dopiero wkraczają w dorosłe życie, a w ich głowach aż roi się od planów, pomysłów i rozmaitych scenariuszy na przyszłość. Jednak za sprawą tajemniczej postaci o złowrogich oczach wkrótce przekonają się, że nie zawsze mamy wpływ na to, jak potoczą się nasze dni. Kiedy do akcji wkracza ON, nikt nie może być pewien tego, co stanie się za chwilę. Tajemnicze sploty wydarzeń, niewyjaśnione śmierci, spalony dom… Atmosfera wśród grupy przyjaciół nieustannie gęstnieje, a oni sami zaczynają plątać się w domysłach, co jest prawdą, a co zaledwie cieniem ich snów… Czy to właśnie ON jest za to odpowiedzialny? Wygląda na to, że tylko Marionetkarz zna odpowiedzi na trudne pytania. Ale on już tylko milczy…
Kategoria: | Horror i thriller |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8219-235-3 |
Rozmiar pliku: | 541 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Widział ją. Kobietę uśmiechniętą w tańcu i pełną życia.
Słońce było w zenicie. Niczym wielka dama, która rusza w takt i rzuca blask na wszystkich zgromadzonych. Delikatny wiatr muskał jego poliki, jeszcze rumiane po bardzo słodkim śniadaniu. A niebo było tak pretensjonalnie błękitne, jak to tylko możliwe. Patrzył ku górze. Nie wiedział wtedy, czego dokładnie szuka, ale relaksował go widok mlecznobiałych chmurek. Przypominały mu wszystko. Poczynając od tej w kształcie spłaszczonego dysku, która, nie wiedzieć czemu, była ciemniejsza od reszty. Kojarzyła mu się ze światem. Wyobrażał sobie, że trzyma teraz Ziemię – jak piłkę – w swoich dłoniach, naciera ją z obu stron, aż robi się płaska. Jego myśli były ulotne. W jednej chwili myślał o swoim ulubionym drewnianym wężyku z pomalowanym ogonem, a zaraz potem wyobrażał sobie siebie za pięćdziesiąt lat: prowadzi samochód, ma na sobie ciemne okulary, a obok siedzi żona, bajecznie piękna. Mógł tak rozmyślać godzinami, snuć życie, a nawet – pokolenia. Mógł wtedy naprawdę wiele, a wiatr koił jego myśli.
– Chodźmy już, nadciąga burza, a ja chcę jeszcze popływać.
– Zawsze musisz marudzić, Tyron. Przecież tak dobrze mi się tu leży.
– Ha! Po prostu jesteś cykor, nie umiesz pływać.
– Umiem, tylko woda dzisiaj jest zimna…
– Haha! Nie martw się. Mnie tato już nauczył pływać, to i ja mogę ciebie.
_I tak to się zaczęło._