Martwa Śnieżka - ebook
Zainspirowane świątecznym filmem „Holiday”, dawne przyjaciółki ze studiów, Katarzyna i Iwona, wymieniają się na zimowy czas mieszkaniami.
Iwona przenosi się do komfortowego apartamentu w stolicy, a Katarzyna do domu w małej miejscowości na Podkarpaciu. Żadnej z nich nie jest jednak pisany świąteczny spokój i sielska atmosfera. Jedna bowiem jako znana influencerka staje się lokalną sensacją, a druga znajduje pod choinką… nieboszczkę. W dodatku znajomą! Kto zabił ich dawną przyjaciółkę, czy miłość od nienawiści faktycznie dzieli tylko krok, a przede wszystkim czy w Święta zdarzają się cuda?
Tego dowiecie się z nowej komedii kryminalnej Alka Rogozińskiego, znanego z łączenia klasycznych fabuł detektywistycznych z dużą dawką czarnego humoru.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Kryminał |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 9788384300398 |
| Rozmiar pliku: | 706 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tradycyjne, ale w wersji skróconej: wszystko, o czym przeczytacie w niniejszej książce, wymyśliłem. Za jakiekolwiek zbieżności z rzeczywistością nie mogę więc odpowiadać, a nawet jeśli, to za oknem jest teraz czterdzieści stopni (gdybyście nie wiedzieli, to książki zimowe pisze się latem), w moim pokoju sauna, a ja mam wrażenie, że zaraz się przegrzeję. Tak że… ten… tego… Sami rozumiecie. Uznajmy, że nie odpowiadam nawet sam za siebie. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić!
AlekPROLOG
– Można wiedzieć, co pani wyrabia? – Inspektor Krzysztof Darski wielkimi oczami patrzył na manipulacje, których dokonywała siedząca przed nim kobieta. – Za moment wydziobie mi pani oczy tym kijkiem!
– To jest stick – poinformowała go Katarzyna Struś, nie przestając majtać na wszystkie strony rzeczonym akcesorium. – Jak chce pan zrobić relację live bez sticka? Przecież nie będę nagrywała z ręki! Ma pan tu wtyk na USB?
– Że co? – zaciekawił się Darski.
– Wtyk na USB – powtórzyła jego rozmówczyni, wyjmując z torby niewielką lampę pierścieniową. – Macie tu bardzo złe oświetlenie! Nie mogę wyglądać jak nieboszczyk. Przyzwyczaiłam moich followersów do tego, że mam określony look. I nie zamierzam psuć mojego wizerunku tylko dlatego, że skąpicie na żarówki. Muszę się doświetlić! Nie wiem, jak w ogóle może pan tu pracować! Przecież nie jest pan jakimś pasztetem, a w tym świetle tak pan wygląda!
Darski mimowolnie rzucił okiem na wiszące w rogu jego pokoju lustro. Zobaczył w nim wymizerowanego, wyraźnie zmęczonego czterdziestopięciolatka z worami pod oczami oraz ziemistą cerą i doszedł do wniosku, że może w słowach Katarzyny kryje się odrobina prawdy. Wyglądał jak swój wujek alkoholik, którym sąsiedzi straszyli dzieci, kiedy były niegrzeczne.
– Proszę pani – rzekł jednak stanowczo. – To jest komenda policji, a nie „Top Model”!
– „Top Model”?! – parsknęła Katarzyna z wyraźnym lekceważeniem, rozkładając lampę na jego biurku. – Też coś! Co za cringe! Kto teraz ogląda telewizję?! Życie toczy się tylko na Insta i YouTubie!
– Życie toczy się przede wszystkim w rzeczywistości. – Darski przestał rozmyślać o tym, czy powinien zrobić sobie lifting, i popatrzył na nią surowo. – O czym chyba nikt nie przekonał się tak dotkliwie, jak pani ostatnimi czasy, nieprawdaż?
Struś na chwilę przerwała manipulacje przy oświetleniu.
– Nawet jeśli ma pan rację – rzekła z namysłem – to i tak ludzie zapomną szybko o tym, co się stało. Ważne jest to, co będzie jutro. Nie to, co było.
Choć Krzysztof z grubsza podzielał jej filozofię, w tym przypadku nie zamierzał tak łatwo ustępować.
– Nieważne jest… morderstwo? – zapytał, starając się, aby zabrzmiało to jak najgroźniej.
Katarzyna z roztargnieniem popatrzyła gdzieś za niego, a po chwili wyraz jej twarzy nagle uległ radykalnej metamorfozie.
– Ma pan rację – przyznała niechętnie. – Ale to, co się stało, to się już nie odstanie. Trzeba myśleć o przyszłości. To zawsze była moja filozofia. Teraz mam okazję, aby sprawdzić, czy umiem ją wcielić w życie.
– Owszem, tak ogólnie się z panią zgadzam – potwierdził inspektor. – Zanim jednak zapomnimy o całej tej sprawie, niech mi pani opowie, co wydarzyło się w Broniszach Dolnych. Od początku...