- W empik go
Mati nie umie zrobić salta - ebook
Mati nie umie zrobić salta - ebook
Tego dnia, gdy Mati wychodzi z domu, jego koleżanka Kaisa już skacze na trampolinie. Kaisa umie robić wspaniałe salto, a Mati nie, i już samo to jest naprawdę denerwujące. A gdy dziewczynka zaczyna się z chłopca naśmiewać, jego złość rośnie i rośnie, aż przestaje się w nim mieścić… Chciałby dać jej nauczkę, ale… nie może się do niej dostać, bo na trampolinie może być tylko jedna osoba na raz… Stara się ją zignorować, ale to nie takie proste…Kto może zjeść ostatni kawałek ciasta? Czy zerwanie śliwki z drzewa sąsiada to kradzież? Co zrobić, gdy tata zgubi się w sklepie?
I jak znaleźć odwagę do zrobienia salta? Seria o Matim przedstawia codzienne sytuacje, które z perspektywy dziecka są skomplikowane i wzbudzają wiele emocji. Okraszony subtelnym humorem monolog wewnętrzny bohatera pokazuje, że nie zawsze da się uniknąć trudnych sytuacji, ale można sobie z nimi poradzić. Polecamy do wspólnego czytania.
Książka wydana w ramach projektu „Bliskie-dalekie sąsiedztwo„. Tłumaczenie i druk książki zostało dofinansowane przez Cultural Endowment of Estonia Wydanie książki zostało dofinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach programu „Kreatywna Europa”.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-960839-7-5 |
Rozmiar pliku: | 2,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pomyślałem, że pójdę i ją spiorę, ale nie mogłem tego zrobić, bo mama Kaisy – która chyba kupiła tę trampolinę, choć sama na niej nigdy nie skakała, i dobrze, bo na pewno jest na nią za ciężka – powiedziała kiedyś wyraźnie nam wszystkim: Kaisie, Joosepowi i mnie, że na trampolinie wolno skakać tylko w pojedynkę.
I raczej nie uwierzyłaby mi, że nie wchodziłem na trampolinę, by na niej skakać, lecz by sprać jej córkę.
Przypomniała mi się za to moja mama, która mówiła, że gdy dokucza jakiś palant, najmądrzej jest nie zwracać na niego uwagi, zrobiłem więc minę, jakbym w ogóle nie słyszał, co wykrzyczała Kaisa.
Ale to było trudne, a nawet niemożliwe, bo przecież słyszałem, co krzyczała, i jak bym się nie starał powstrzymywać, zadrżała mi broda, a do oczu napłynęły mi łzy.
Postanowiłem więc, że muszę Kaisie odpłacić tym samym, i zacząłem się zastanawiać, w czym na pewno jestem od niej lepszy. Dam głowę, że będzie tego z tysiąc rzeczy! Zawołałem więc:
– A ty za to nie umiesz zaśpiewać hymnu!
Ja hymn Estonii znam na pamięć, bo oglądam z Joosepem rozgrywki naszej reprezentacji, a tam na początku każdego meczu śpiewają go piłkarze. Jestem pewny, że Kaisa nie ogląda meczów, a może nawet nie wie, co to w ogóle jest hymn, i że teraz to jej zacznie drżeć broda i już nie przyjdzie jej do głowy, by mi więcej dokuczać.
Ale Kaisa odparła szybko:
– Ha! Co z tego, nie zależy mi! – I zrobiła jeszcze jedno salto, tak samo idealne jak poprzednie.
Wtedy ogarnęła mnie złość, bo było widać, że Kaisa nie zamierza przestać mi dokuczać. Zasłoniłem uszy rękami i zacząłem z całej siły śpiewać hymn Estonii:
– Ojczyzno ma, radości ma, jak pięknaś, szczęście me! – wydzierałem się, bo znałem wszystkie słowa.
Lecz zaraz po: „Niech Bóg ma cię w opiece swej!” było miejsce, którego jednak tak dobrze nie pamiętałem, i musiałem przerwać. A gdy zdjąłem dłonie z uszu, okazało się, że Kaisa wcale nie krzyczy: „Mati nie umie skoczyć salta!”, ale wymyśliła wierszyk: „Matik kapusta to głowa pusta, z matematyki ma dwa pierniki!”.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------Tere, minu nimi on Ania Michalczuk-Podlecki – ha! I już czytacie po estońsku! :)
Po polsku oznacza to: Cześć, nazywam się Ania Michalczuk-Podlecki.
Jestem tłumaczką języka estońskiego. Przetłumaczyłam tę historię i wiele innych książek dla dzieci takich autorów jak: Piret Raud, Anti Saar, Andrus Kivirähk, Reeli Reinaus, Hilli Rand czy Helena Läks.
Język estoński jest zupełnie inny niż polski i uczyłam się go kilka lat. Dla mnie brzmi jak czarodziejska muzyka. Jest w nim wiele śmiesznych dla nas dźwięków i literek: ä, õ, ö, ü... Czy wiecie, co oznacza estońskie słowo öö? To noc. A traktor? – Traktor!
Anti Saar – autor serii książek o Matim jest również tłumaczem. Tłumaczy z języka francuskiego na estoński (zna też język angielski). Ma troje dzieci – to o nich i dla nich zaczął pisać książki, które zdobyły później wiele nagród i były tłumaczone na wiele języków.
Jeśli podobała Ci się opowieść o Matim, zajrzyj do innej książki Antiego Saara: Ja, Jonasz i cała reszta. Są w niej kody QR, dzięki którym można dowiedzieć się więcej o Estonii, a nawet ją zobaczyć.