- W empik go
Mazepa - ebook
Mazepa - ebook
Głównym bohaterem dramatu jest młody Iwan Mazepa, paź i dworzanin królewski, przyszły hetman kozacki. Akcja utworu rozgrywa się w XVII wieku na zamku pewnego wojewody. Punkt wyjścia stanowi wizyta króla Jana Kazimierza wraz z dworem. Na czas jej trwania zamek staje się areną dworskich gierek, mniej lub bardziej wyrafinowanych zalotów oraz skandali, które prowadzą do tragedii.
Kategoria: | Powieść |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65776-65-5 |
Rozmiar pliku: | 2,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Osoby
Akt I
Scena I
Scena II
Scena III
Scena IV
Scena V
Scena VI
Scena VII
Scena VIII
Scena IX
Scena X
Scena XI
Scena XII
Scena XIII
Scena XIV
Scena XV
Akt II
Scena I
Scena II
Scena III
Scena IV
Scena V
Scena VI
Scena VII
Scena VIII
Scena IX
Scena X
Scena XI
Scena XII
Akt III
Scena I
Scena II
Scena III
Scena IV
Akt IV
Scena I
Scena II
Scena III
Scena IV
Scena V
Scena VI
Scena VII
Scena VIII
Scena IX
Scena X
Akt V
Scena I
Scena II
Scena III
Scena IV
Scena V
Scena VI
Scena VII
Scena VIII
Scena IXAkt I
Scena I
Sala oświecona jak na bal. WOJEWODA, ZBIGNIEW, potem KASZTELANOWA.
WOJEWODA
A przy moździerzach trzymać zapalone lonty.
Waść mi, panie Zbigniewie, synu, zajrzyj w kąty,
Czy wszystko jak potrzeba na królewskie gody?
Do wchodzącej Kasztelanowej.
Mościa kasztelanowo, mam wielkie powody
Cieszyć się, że cię widzę w zdrowiu i w świeżości.
KASZTELANOWA
Jakże mi pięknie zamek wygląda waszmości,
Co lamp! Co pozłotowin! – A gdzie aści żona?
WOJEWODA
Dotychczas nie gotowa i nie przystrojona –
A to mój syn zastąpi ją tu przy asindźce.
Pójdę tymczasem z wieży zajrzeć na gościńce,
Czy się już król nie toczy po drodze lipowej.
Zbigniewie, atentuj się waść kasztelanowej
I baw jaśnie wielmożną.
KASZTELANOWA
do Zbigniewa.
Waść przyjeżdżasz z Padwy?
ZBIGNIEW
Nie, mościa dobrodziejko, już z wojska.
KASZTELANOWA
Doprawdy?
Waść w wojsku?
ZBIGINIEW
Tak, rotmistrzem zostałem pancernym.
KASZTELANOWA
Strzeż mi się waść, bo zaraz zostaniesz niewiernym,
Płochym uwodzicielem, jak wszyscy rotmistrze.
ZBIGNIEW
Broń Boże!
KASZTELANOWA
Masz oczęta, co się błyszczą bystrze,
Ale coś trochę mgliste i afekcjonalne.
I cóż to jest waćpanu... ot, w pancerz cię palnę
Wachlarzykiem i wszystko serduszko wyśpiewa.
Mówże mi co o Włoszech asińdziej.
Słychać zgiełk za sceną.
WOJEWODA
Cholewa!
Panie Cholewa, co tam za wrzask? Panie Chmara!
Mości Chrząstko! Czy wszystkich diabli wzięli? – Wiara!
Szablice dzwonią, trzeba iść pacyfikować.
Wychodzi.