Medytacja dla Laików - ebook
Lekka, zabawna i praktyczna książka o medytacji dla zwykłych ludzi — bez kadzideł, lewitacji i udawanej powagi. Dowiesz się, jak wyciszyć się w kolejce, oddychać w korku i jeść czekoladę z pełną świadomością. Idealna dla zabieganych, zestresowanych i tych, którzy myślą, że „nie potrafią medytować”. Zrelaksuj się. I po prostu… bądź.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Poradniki |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8431-139-4 |
| Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
„CZASEM NAJLEPSZE, CO MOŻESZ ZROBIĆ, TO… NIC. I TO WŁAŚNIE NAZYWAMY MEDYTACJĄ.”
— mistrz zen po drzemce
„UWAŻNOŚĆ NIE POLEGA NA SIEDZENIU PO TURECKU I GAPIENIU SIĘ W ŚCIANĘ. CHODZI O TO, ŻEBY NIE ZGUBIĆ SIEBIE W ŚRODKU DNIA.”
— ktoś mądrzejszy niż wyglądał
„NIE SZUKAJ SPOKOJU NA KOŃCU ŚWIATA. ZACZNIJ OD SWOJEJ GŁOWY.”
— filozof, który nie miał pieniędzy na bilet lotniczy
„NIE CHODZI O TO, BY UCISZYĆ UMYSŁ. CHODZI O TO, BY PRZESTAĆ SIĘ Z NIM KŁÓCIĆ.”
— stara prawda, młoda dusza
„UWAŻNOŚĆ TO NIE WIELKI PROJEKT. TO MAŁE MOMENTY, W KTÓRYCH MÓWISZ: ‘HEJ, JESTEM TU.’”
— autor: życie
„MEDYTACJA NIE SPRAWIA, ŻE STAJESZ SIĘ KIMŚ INNYM. ONA POZWALA CI W KOŃCU BYĆ SOBĄ.”
— nieznany, ale chyba znał się na rzeczyRozdział 2: Pierwsze podejście, czyli „usiedź chwilę i nie zwariuj”
Dobra, pogadaliśmy, pośmialiśmy się, a teraz czas na pierwsze starcie z… samym sobą. Ale spokojnie — nie będziesz siedział godzinami w pozycji lotosu, powtarzając „ommm” jak zły papużek. Zaczniemy łagodnie, jak pierwsze wejście do zimnej wody: najpierw palce, potem kostki — zanim się obejrzysz, już pływasz.
ĆWICZENIE 1: „MINUTA SPOKOJU” — BO WIĘCEJ NA RAZIE I TAK NIE DASZ RADY 😉
CEL: oswoić się z ciszą i obecnością tu i teraz.
CZAS TRWANIA: dokładnie 1 minuta. Serio. Zmierz stoperem, jeśli nie wierzysz.
SPRZĘT: Ty, twoje płuca i ewentualnie krzesło.
JAK TO ZROBIĆ?
— USIĄDŹ — może być krzesło, kanapa, pień drzewa, wszystko jedno. Byle nie coś z kolcami albo rozgrzanym siedzeniem w aucie latem.
— ZAMKNIJ OCZY — lub nie. Ale jak zamkniesz, jest mniejsza szansa, że rozproszy Cię żyrandol albo kurz na półce.
— ODDYCHAJ. TYLKO TYLE.
— Weź powolny wdech nosem, poczuj jak brzuch się unosi.
— Wydech ustami — spokojnie, jakbyś z ulgą wzdychał po wyrwaniu się z rodzinnej imprezy.
— MYŚLI PRZYJDĄ.
— Jak nie zapomnisz o rachunkach, to przypomnisz sobie, że nie odpisałeś komuś na wiadomość sprzed trzech dni. To normalne. Zauważ to, ale nie śledź tego wątku. Myśl odchodzi? Super. Wróć do oddechu.
— Tak. Po raz setny.
— I to też jest medytacja.
EFEKTY UBOCZNE:
— Możliwe: delikatne zdziwienie, że minuta to wcale nie tak mało.
— Rzadsze: poczucie spokoju, lekki uśmiech.
— Bardzo rzadkie: oświecenie. Ale jeśli Cię oświeci, to koniecznie napisz do mnie — zrobię z Tobą wywiad 😄
WERSJA BONUSOWA: „MINUTA W KOLEJCE”
Następnym razem, gdy stoisz w kolejce (np. do kasy, apteki albo po kebaba), zamiast scrollować telefon, spróbuj tego samego ćwiczenia. Nikt się nie zorientuje, że właśnie medytujesz. Będziesz wyglądać jak ktoś, kto ma cierpliwość… czyli jak jednorożec w Lidlu.
Gotowe!
Nie musisz od razu zmieniać życia. Ale jak dasz swojemu mózgowi codziennie tę jedną minutę ciszy — może się okazać, że to będzie najlepsza minuta dnia.
W kolejnym rozdziale przejdziemy do czegoś dłuższego. Ale bez paniki — nadal z humorem, nadal dla ludzi.
„NIE MOŻESZ ZATRZYMAĆ FAL, ALE MOŻESZ NAUCZYĆ SIĘ NA NICH SURFOWAĆ.”
— Jon Kabat-Zinn