Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Mené-Mené-Thekel-Upharisim!… Quasi una fantasia - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
10 lipca 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Mené-Mené-Thekel-Upharisim!… Quasi una fantasia - ebook

Mené-Mené-Thekel-Upharisim jest powieścią niezwyczajną i niekonwencjonalną, pisaną z jednej strony jako pamiętnik, z drugiej zaś jako pełen fantazji twór nieposiadający w sobie nic z realności. Jej wyjątkowość polega jednak nie tylko na tym, że stanowi swoisty ewenement wśród wszystkich powieści młodopolskich, ale przede wszystkim na tym, że szczegółowo rozwija problem osobowości głównego bohatera. Miciński mieszcząc w powieści marzenia, urojenia, fantazje czy też wizje senne, płynnie przeistaczające się w rzeczywistość, która również, mając podłoże halucynacyjne, nie stanowi realnego bytu, powoduje, że utwór nabiera cech specyficznych dla zespołu zjawisk określanych ogólnie jako oniryczne lub wręcz parapsychologiczne. Powieść natomiast poprzez swoją strukturalną i fabularną mglistość nabiera właściwości typowych dla koncepcji czerpiących z tendencji surrealistycznych. Poruszając się w niej bez „ingerencji trzeźwego, obserwującego narratora”, możemy w zupełności stwierdzić, iż jest ona pełną wizyjności fantazją powieściową. Pozorny chaos, który zatem może się rodzić w naszym umyśle przy pobieżnej lekturze tego utworu, okazuje się być wyłącznie iluzorycznym, gdy wnikniemy głębiej w jego treść i poznamy kompozycję.

Wojciech Kowalewski

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-956301-0-1
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wojciech Kowalewski

OSTATNIA POWIEŚĆ TADEUSZA MICIŃSKIEGO.
_MENÉ-MENÉ-THEKEL-UPHARISIM!..._
_QUASI UNA FANTASIA_

Część pierwsza

I. Los tragiczny _Pism pośmiertnych_

Sylwetka twórcza pisarza a jego stereotyp

Życie i twórczość Tadeusza Micińskiego (1873-1918) poddawano w ostatnich latach wnikliwym studiom badawczym. Postawić zatem można następujące pytania: czy głębsze badania twórczości tego pisarza sprawią, że będzie można lepiej zrozumieć odległą o niemal sto lat epokę? Czy wyczerpująco zinterpretowano zawartą w dziełach Micińskiego teorię lucyferyzmu? Czy zbadanie kolejnego, zapomnianego utworu twórcy polskiej moderny wniesie nowe światło do badań nad historią literatury polskiej?

Problematyka utworów tego cenionego pisarza polskiej moderny, dla większości badaczy, stanowiła w ogólnym zarysie próbę połączenia geznezyjskich koncepcji Słowackiego, mistycznych dogmatów określających istotę bytu człowieka oraz filozoficznych założeń Nietzschego. We wszystkich jego dziełach, jak pisze Elżbieta Rzewuska, „nie jest nigdzie sformułowana jednoznacznie i wyczerpująco. To koncepcja metafizycznej walki dobra i zła w swoiście wyłożonym, synkretycznym programie lucyferyzmu pojętego gnostycznie, to łączące się elementy mitów i religii judaistycznych, chrześcijańskich i hinduskich, walka pierwiastków progresywnych i regresywnych w historii świata”. Wnioski z badań nad pisarstwem Micińskiego z czasem rozwiały wątpliwości, które narosły wokół jego sylwetki twórczej, natomiast gruntowne badania dzieł pisarza w latach powojennych sprawiły, iż zawiązały się dwa przeciwstawne ugrupowania w kręgach znanych i cenionych historyków literatury: zwolenników oraz prześladowców „budowniczego nadgwiezdnych miast”.

Nie zanikły dotąd także pewne stereotypowe określenia dotyczące postawy twórczej Micińskiego, takie jak: mag, heretyk, dekadent, _poeta_ _dolorosus_, a nawet satanista. Kategoryzują one jednoznacznie pisarza jako poetę „zanurzonego w mrokach”, piszącego wyłącznie o buncie, bólu i męce egzystencjonalnej. Opinie te potęguje także brak znajomości całokształtu twórczości Micińskiego, a szczególnie utworów takich, jak _Mené-Mené-Thekel-Upharisim!... Quasi una fantasta_, które są istotnym elementem, składającym się na kompleksowy wizerunek pisarza. Wizerunek, który nie tylko definitywnie odbiega od wyżej wymienionych określeń, ale – jak się okazuje – zrywa z pochopnie uformowanym modelem „zagmatwanego” oraz mistyfikującego pisarza. Przypuszczalnie jednak do momentu kompletnego zbadania spuścizny autora _Nietoty_ pojmowanie jego twórczości jako konglomeratu wiedzy przesyconej tajemnicą, okultyzmem czy mistycyzmem, pozwalającej się sprowadzić do wspólnego mianownika – metafizyki, będzie nadal sugerować pewne jednoznaczne spostrzeżenia odnośnie do zasadniczych kwestii jego światopoglądu.

Analizując twórczość Micińskiego, warto zauważyć, iż ulegała ona, jak sam pisarz, ciągłym przeobrażeniom. Wyraźnym przykładem takiej metamorfozy mogą być dwie ostatnie powieści, o których tak pisał Julian Krzyżanowski:

Rozmach twórczy Micińskiego nie wyczerpał się na dwu imponujących rozmiarami powieściach (_Nietota_ i _Xiądz Faust_ – W.K.); cały ich szereg miano wydać z papierów pośmiertnych, wydano tylko dwie, _Witę_ i _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_. Pierwsza osnuta jest na wydarzeniach związanych z głośnym zjazdem kaniowskim i stwarza malowniczą wizję Ukrainy, ukazanej metodą poematów Słowackiego; druga wygląda na pełną fantazji parafrazę Puszkinowskiego _Oniegina_; obie dają przewagę pierwiastkom awanturniczym, zarysowującym się już w powieściach filozoficznych, i stanowią barwną i niezwykłą mieszaninę jaskrawo malowanych obrazów obyczajowych z życia ukraińskiego – z żywiołową fantastyką, wyzwoloną jednak z przewagi mroków, w których zanurzały się _Nietota_ i _Xiądz Faust_. Panuje w nich jednak, podobnie jak w tamtych powieściach, istne szaleństwo fantazji....

To właśnie owo „wyzwolenie z przewagi mroków”, któremu uległ pisarz podczas tworzenia ostatnich dwóch powieści, świadczy o tym, że przełamał on stereotyp własnej postawy twórczej. Pewnym pozostanie jednak, że dla większości odbiorców Tadeusz Miciński jest nadal pisarzem mrocznym i nieustannie poróżnionym z Bogiem.

Sam zresztą Miciński był zupełnie świadomym tego, że jest niedoceniany. Wyraz temu dał we wstępie do dramatu _W mrokach złotego pałacu czyli Bazilissa Teofanu_: „Może odpowie mi grad napaści że pozuję na Maga, że piszę niezrozumiale...”. Dzieło swe natomiast poświęcał tym: „...którzy idą – jawią się – możni, wspaniali, nie zaś na powszednim chlebie wszechkłamstwa wykarmieni...”. Rosło osamotnienie pisarza, które wynikać mogło z recepcji jego dzieł. Mroczna i głęboka symbolika utworów nie spotykała się z szerokim uznaniem wśród przyzwyczajonych do lekkiej, niemęczącej intelektualnie, literatury dla mas czytelniczych. Nieprzychylnie reagowała zachowawcza krytyka, nie doceniając zarzewia prekursorskiej myśli pierwszego polskiego preekspresjonisty.

Miciński jawił się jako twórca niezrozumiały, a przy tym demoralizujący, co szczególnie uderzało w niego, w gruncie rzeczy był on bowiem głębokim moralistą. Odzwierciedleniem tego stanu była niepopularność i niechęć wydawców do publikowania jego dzieł. We wspomnianym już wstępie do _Bazillisy Teofanu_ pisał: „niewytrawna krytyka oraz niedbałość publiczna zagłuszyły mój utwór dramatyczny _Kniaź Patiomkin_, poezje _W mroku gwiazd_ po siedmiu latach nie pokryły nawet kosztów wydania autorskiego, podczas gdy bredy, purchawkowe a pieprzne, rozrzucane są przez Wydawców w dziesiątkach tysięcy...”.

Okoliczności powstania dzieła oraz dzieje rękopisu

Życie Tadeusza Micińskiego, a w zasadzie jedynie jego wczesny etap, zostało opisane w „monografii” przygotowanej przez Jerzego Tyneckiego. Biografia ta nie obejmuje okresu 1914-1918 – ostatnich lat pisarza, które spędził w Rosji. A właśnie w tym czasie powstała powieść _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_, która zachowała się w dwóch wersjach rękopiśmiennych i wraz z poematem _Niedokonany_ weszła w skład tomu pierwszego _Pism pośmiertnych_.

Dokładnej daty powstania tej powieści nie można ustalić; wiadomo jedynie, że została napisana w latach 1913-1914, podczas gościnnego pobytu pisarza u Cezarego i Wandy Popławskich na Ukrainie. Żadnych innych informacji o okolicznościach powstania dzieła nie udało się dotąd odnaleźć. Trudny okres dziejowy (groźba wybuchu I wojny światowej) powodował, że opinia publiczna nie interesowała się zbytnio życiem pisarza, który coraz częściej przebywał poza granicami kraju. Polemiki, jakie toczył Miciński jeszcze przed wybuchem Rewolucji Październikowej oraz długo potem, zaogniły się, wymuszając liczne usprawiedliwienia ze strony pisarza, na które ten nie znalazł przychylnych głosów (np. kontrowersyjna dyskusja z Feliksem Dzierżyńskim w 1917 roku). Pod koniec wojny wstąpił do polskiego korpusu gen. Dowbora-Muśnickiego, gdzie pełnił obowiązki oficera oświatowego. Korpus stacjonował na terenach, z którymi pisarz był od dawna blisko związany (m.in. Białoruś, Moskwa itd.).

Powodów napisania powieści _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_ w dwóch wersjach, a przede wszystkim przyczyn ich niedokończenia możemy się jedynie domyślać. Zdaniem Czesława Latawca: „Burzliwe ówczesne czasy, jako też praca publicystyczna i polityczna, której podówczas Miciński oddaje się, nie pozwoliła mu fantazji powieściowej dokończyć”. Problem nieukończenia tekstu _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_ zainteresował również Elżbietę Rzewuską, której zdaniem „klęska opublikowanych powieści decyduje o zaniechaniu druku, a nawet o niewykończeniu innych”.

Miciński nie ukończył nie tylko pierwszej wersji powieści, lecz również kolejnej, nieco krótszej. Obydwa zachowane rękopisy (oznakowane odpowiednio przez wydawców jako _Rękopis A_ oraz _Rękopis B_) przetrwały i zostały wydane po śmierci pisarza we wczesnych latach 30., dzięki staraniom Artura Górskiego i Czesława Latawca. Zaznajamiając się ze szkieletem konstrukcyjnym powieści oraz analizując obydwie wersje rękopisów, dostrzec należy następujące różnice w budowie pomiędzy nimi:

_– Rękopis A_ jest tekstem obszerniejszym, a fabuła utworu jest w nim bardziej szczegółowa niż w przypadku drugiej wersji;

– w rękopisie A w przeciwieństwie do rękopisu B, brak wyraźnego podziału na rozdziały;

_– Rękopis A_ urywa się, jednak autor nakreślił plan dalszego ciągu powieści; rękopis B urywa się natomiast nieoczekiwanie – brak w nim notatek autorskich, sugerujących kontynuowanie powieści; pozostały jedynie trzy dalsze fragmenty tekstu, które według Latawca są bezpośrednią kontynuacją powieści.

Większe różnice w strukturze budowy rękopisów nie występują. _Rękopis A_ jest zasadniczo bardziej rozbudowaną wersją powieści, którą wyznaczają liczne partie liryczne, pełniejsze dialogi oraz monologi, a także fabuła powieści. Również pod względem wymowy ideowej oraz światopoglądowej powieści w rękopisie A można dopatrzyć się powiązań z tytułem powieści. Wagę rękopisu wskazuje również samo wydanie tekstu powieści, bowiem redaktorzy tomu opublikowali rękopis B mniejszym drukiem niż rękopis A (oraz poemat prozą _Niedokonany_, który wchodzi w skład tomu _Pism pośmiertnych_). Większa czcionka ma bowiem przekonać czytelnika, że tekst rękopisu A jest niezbędny do zrozumienia istoty powieści oraz stanowi oś akcji powieściowej. Niemniej jednak bardziej „skąpa” wersja rękopisu B stanowi ważne ogniwo interpretacyjne oraz uzupełniające przy analizie warstwy kompozycyjnej dzieła.

***

„Miciński jest najbardziej nieczytelnym pisarzem Młodej Polski” – pisał Kazimierz Wyka, natomiast legendy o nim zaczęły powstawać już za jego życia. Sylwetka pisarza „niezrozumiałego”, tworzącego dzieła niedostępne z racji swoistego hermetyzmu, nadal pokutuje w historii literatury polskiej i wciąż odpowiada za brak wznowień powieści Micińskiego. Prócz dwóch z nich: _Xiędza Fausta_ (1913) i _Nietoty_ (1910), wydanych dzięki staraniom pisarza, w rękopisach pozostały dwie inne powieści: _Wita_ oraz _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_, które nie weszły do obiegu czytelniczego. Utwory te zostały dopiero wydane po śmierci pisarza.

Badania naukowe, przeprowadzone w ostatnich latach, a także powstała w ich wyniku egzegeza, dowiodły, iż utrwalona w świadomości pokoleniowej mitologizacja Micińskiego zaczęła ustawać. Nadmienić przy tym należy, iż badacze twórczości Micińskiego podzielili się na dwie grupy – a więc na tych, którzy rezygnują z omawiania dzieł, które późno wydane rozminęły się ze swą epoką i skupiają się wyłącznie na _Xiędzu Fauście_ i _Nietocie_, oraz na tych, którzy zaczynają od charakterystyki utworów najmniej znanych i popularnych. _Wita_ została wydana osobno z rękopisów Micińskiego dwukrotnie: pierwsze wydanie pochodzi z roku 1926, drugie z roku 1930. Przedsięwzięcie zainicjował i zrealizował Jan Lorentowicz. Lata 20. i 30. XX wieku, kiedy pamięć o życiu i śmierci pisarza była jeszcze żywa, prócz wydania wspomnianej powieści (wznowiono dzięki synowi pisarza _Do źródeł duszy polskiej_ w __ 1936 roku), nie przyniosły większych sukcesów. Nie doczekano się gruntownego zbadania okoliczności śmierci, nie zdobyto się na reedycję wydanych za życia dzieł pisarza, a przede wszystkim zaprzepaszczono planowane wydanie zbiorowe _Pism pośmiertnych_. Widać więc, że w okresie międzywojnia nie starano się uczynić twórczości Micińskiego przedmiotem badań naukowych. Zamiary wielotomowej edycji dzieł, w większości pozostających w rękopisach, nie doszły w pełni do skutku. Wydano zaledwie I tom _Pism pośmiertnych_. Dopiero następne lata zapoczątkowały powolny, lecz skuteczny proces rehabilitacji twórcy. Teresa Wróblewska prześledziła ten proces, wyjaśniając, że Miciński istniał w „powszechnej świadomości epoki międzywojennej” jako pisarz mało znany, lecz o którym zaczynano pisać sporo i pozytywnie. Sprzeczność tę wyjaśniła następująco: „czym innym jest recepcja krytyczna – co podkreśliła – a czym innym społeczna”; „krytyk nie mając książki pod ręką, szuka jej w bibliotekach. Czytelnik, znalazłszy się w takiej sytuacji, poszukiwań bibliotecznych na ogół nie wszczyna Książki Micińskiego nie były w dwudziestoleciu wznowione, więc nie mogły być i powszechnie czytane Lecz sam Miciński zapomniany nie był, bo go od czasu do czasu przypominano. Ale nie był i znany, bo go nie czytano”.

I tom Pism pośmiertnych oraz zaniechanie wydań dalszych tomów

13 lat po tragicznej śmierci pisarza, Instytut Literacki w Warszawie zrealizował tylko część planów wydawniczych. Tom I _Pism pośmiertnych_, przygotowany przez Artura Górskiego i Czesława Latawca, ukazał się drukiem. Dlaczego zatem nie doszło do publikacji zachowanej spuścizny literackiej Micińskiego?

W 1923 roku przywiezione z Rosji przez Andrzeja Struga rękopisy zostały posegregowane i przygotowane do zredagowania. Pomysłodawcą projektu wydania _Pism_ był znany już pisarz i publicysta Artur Górski, zaś pracy edytorskiej i redakcyjnej podjął się młody poznański polonista Czesław Latawiec. Do współpracy pomiędzy nimi doszło w chwili, gdy Górski – po otrzymaniu z ramienia Związku Literatów Warszawskich rękopisów z wyraźnym poleceniem przygotowania ich do druku jako _Pism_ _pośmiertnych _– zaangażował do współpracy przy odczytywaniu tekstów młodego studenta Uniwersytetu Poznańskiego – Latawca, który propozycję tę przyjął z wielką ochotą. Czesław Latawiec na polecenie Artura Górskiego odczytał i wybrał rękopisy Micińskiego oraz podjął starania mające doprowadzić do wydania wybranych dzieł. Wynikiem tej pracy było przygotowanie do druku dotąd niepublikowanego utworu uznawanego za misterium narodowe _W katedrze Ornaku_ oraz dwóch innych tekstów, które miały wejść do tomu I: poemat prozą _Niedokonany_ oraz powieść _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_, istniejąca w dwóch redakcjach. Sporządzony maszynopis obydwu utworów Latawiec wysłał z Poznania do przebywającego w Warszawie Górskiego, z propozycją zamieszczenia ich w tomie _Pism pośmiertnych_. Opublikowany tom miał stanowić cykl I: _Lucyfer_. Propozycja ta spotkała się z uznaniem ze strony Górskiego, który spowodował, że książka wkrótce ukazała się nakładem Instytutu Literackiego. Losy kolejnych dzieł, starannie redagowanych przez Latawca, wyglądały jednak mniej obiecująco. Tuż po ukazaniu się cyklu _Lucyfer_ opinie na jej temat stały się skrajnie sprzeczne; z jednej bowiem strony wyraźnie nieprzychylne, z drugiej natomiast wręcz przeciwnie. Latawiec nie zaprzestał jednakże badań nad spuścizną Micińskiego i pracował nad wydaniem kolejnych tomów. Kompletną klęską okazała się natomiast sprzedaż książki. Instytut Literacki, zlecając wydanie tomu nakładem Domu Książki Polskiej, liczył na wszechstronne zainteresowanie czytelników, to też nakład tomu I zaplanował na 2350 egzemplarzy. Przedstawiciel Domu Książki E. W. Szelążek w odpowiedzi na notę „Przeglądu Literackiego”, informującą o wydaniu książki przez Instytut Literacki („dla prawdziwych amatorów – pisano w nocie – wystarczyłyby egzemplarze przepisane ma maszynie z rękopisu przy 12-krotnym powieleniu”), stwierdził na łamach „Wiadomości Literackich”, że „niesłusznie ma się tak złe wyobrażenie o zainteresowaniu czytającej publiczności; ››_Lucyfera_ – pisze – sprzedaliśmy w ciągu pierwszych 6 miesięcy 640 egzemplarzy‹‹”.

Obecnie, spoglądając z perspektywy lat na fakt wydania _Lucyfera_, od którego minęło już niemal 90 lat, można stwierdzić, iż książka ta stanowi w dzisiejszych czasach antykwaryczny unikat, stąd pomysł na jej wznowienie. Nie lepiej zresztą z pozostałymi pierwszymi wydaniami powieści Micińskiego.

Tuż po wydaniu pierwszego tomu _Pism pośmiertnych_ Latawiec przygotował kolejny wybór utworów Micińskiego, tym razem miały to być dramaty. Całość poprzedził obszerną introdukcją, w której zawarł syntezę zredagowanych pism.

Utworami, które miały się znaleźć w tomie II _Pism_ _pośmiertnych_ były tragedie _Król Helu_ oraz _Upadek Wenety_. Górski w _Przedmowie_ do pierwszego tomu przedstawił projekt wydania dziesięciu tomów _Pism_ przygotowanych po trzech latach pracy przez Latawca. Materiał wydawniczy został szczegółowo objaśniony i podzielony na grupy. Spis ten, jak zaznaczył Górski, wyczerpał zawartość tek otrzymanych ze spuścizną pisarza, nie wyczerpał jednak wszystkiego, co po pisarzu pozostało, bowiem część jego pism zaginęła. Dlatego Górski zamieścił w _Przedmowie_ apel do wszystkich posiadaczy nieogłoszonych rękopisów Micińskiego, aby nadsyłali na adres redakcji te teksty. Proces odszukiwania i kompletowania zagubionych dzieł, miał przyczynić się do uzupełnienia rozpoczętej edycji niewydanych dotąd utworów pisarza.

Przedsięwzięcie wydania dziesięciu tomów okazało się zatem skrupulatnie przemyślanym i imponującym. Niestety, najbliższe lata pokazały, że inaczej potoczyły się losy rękopisów; rozpoczął się bowiem etap negowania twórczości pisarza.

Czesław Latawiec, ukończywszy pracę nad kolejnym tomem cyklu, przesłał Górskiemu maszynopis zawierający wspomniane utwory Micińskiego wraz z obszerną introdukcją. Materiały te miały być zamieszczone w tomie II. Po niedługim czasie otrzymał jednak list od Artura Górskiego, w którym wyjaśniono, że Instytut Literacki zaniechał publikacji dalszych pism pisarza. Zaskoczony ową wiadomością Latawiec sądził jednak, że ktoś z pisarzy zainteresuje się sprawą wstrzymania wydawanych dzieł. Spowoduje to nagłośnienie problemu, a co za tym idzie żądanie wytłumaczenia oraz wznowienie publikacji planowanych tomów. Ostatecznie do wybuchu wojny w 1939 roku, Latawiec nie otrzymał żadnego listu. Nikt też z „głośniejszych” pisarzy lub wpływowych dziennikarzy nie zajął się tę sprawą. Po wojnie natomiast, gdy odrodził się pomysł opublikowania rękopisów pisarza, zaczął otrzymywać listy z pytaniami. Pytania te, pochodzące głównie od studentów badających dorobek Micińskiego, dotyczyły przede wszystkim braku wznowień wydań dzieł pisarza. Dopiero w latach siedemdziesiątych Czesław Latawiec na łamach miesięcznika „Poezja” złożył szczegółowe wyjaśnienie, dotyczące zaniechania wydawania cyklu _Pism pośmiertnych_. Treść jego wypowiedzi, jak sam podkreślił, opierała się bardziej na przypuszczeniach niż na faktach. Wyjaśnił on, że dramaty, które wysłał w tym czasie do Artura Górskiego, zostały przekazane do Instytutu Literackiego, gdzie odpowiednio je zrecenzowano. Instytut skierował wówczas maszynopisy do oceny prof. Zofii Szmydtowej, która wydała ocenę na tyle pejoratywną, że Instytut zrezygnował z dalszej publikacji _Pism_. List, który otrzymał Latawiec od Górskiego, wyjaśniał, że w zaistniałych okolicznościach zaniechania publikacji cyklu, rękopisy i maszynopisy zostają złożone w Bibliotece Krasińskich w Warszawie.

Po wojnie Latawiec, odwiedzając Górskiego, dowiedział się, że ten nie oddał materiałów do biblioteki i przechowywał je u siebie, ale gdy wybuchło powstanie i zmuszony był opuścić Warszawę „zakopał manuskrypty i odpisy w piwnicy domu”, w którym mieszkał. Po wojnie, gdy wrócił do stolicy, nie odnalazł już rękopisów, bowiem wskutek przekopania piwnicy zostały one skradzione (pozostał jedynie tekst noszący tytuł _U wrót Hadesu_).

Podejmując temat tragicznego zaginięcia rękopisów pisarza, trzeba koniecznie przytoczyć wypowiedź wspomnianego już syna Micińskiego – Jarosława. W artykule zatytułowanym _Tragizm rękopisów poety_ prześledził on wnikliwie tę sprawę i przedstawił „zgodnie z sumieniem”. Przypomniał na wstępie, iż spuściznę rękopiśmienną ojca przywieziono z Moskwy w wiklinowym koszu, który miał „ciężar tak olbrzymi, że i czterech silnych chłopów z trudem zdołałoby go ruszyć z miejsca”. Następnie ukazał on swoje zmagania z Górskim. Początkowe nieporozumienia pomiędzy rodziną Micińskich a „ostatnim z Siekierzyńskich okresu Młodej Polski” przybierały na sile, zamieniając się ostatecznie w tragiczny spór, którego finałem były gorzkie słowa tego ostatniego, skierowane do Jarosława: „Całą pańską rodzinę znienawidziłem”. To właśnie podczas tej rozmowy na dwa tygodnie przed zgonem Górskiego wyjaśniła się wreszcie sprawa rękopisów Micińskiego. Syn pisarza spotykając się z nim po raz ostatni, tak zrelacjonował przebieg tej rozmowy:

Patryarcha klanu czołowych polskich pisarzy, dziewięćdziesięcioletni starzec przenicował zajadle bebechy mojego sumienia”. Wtenczas padły słowa, które na zawsze utkwiły w pamięci potomka tragicznie zmarłego poety: „Rękopisy pańskiego ojca przestały mnie takoż obchodzić dlatego też zostawiłem je w piwnicy, nie troszcząc się o ich dalszy los.

Ostateczna konkluzja w tej kwestii padła z ust Jarosława, wyjaśniając wszelkie wątpliwości: „rękopisy Tadeusza Micińskiego zaginęły, ponieważ pan Artur Górski porzucił je podczas powstania na pastwę losu, w nieokreślonej bliżej piwnicy, podobno gdzieś na Żoliborzu”.

Jest to szokująca relacja, która ukazuje wyrok skazujący utwory Micińskiego na zagładę. Równie surowy werdykt wydała Teresa Wróblewska, wprost oskarżając czasy, w których rozgrywały się te wydarzenia: „Za tę stratę dwudziestolecie ponosi winę największą i odpowiada dzisiaj przed nami. Trzeba jednak pamiętać i to, że jeśli dzisiaj w ogóle zajmujemy się Micińskim, to głównie dzięki pośrednictwu tej epoki”.

Rozwijając tezę badaczki, można przypuszczać, że to okres międzywojnia bezpośrednio odpowiada za zmarnowanie projektu wydawania _Pism pośmiertnych_. Odpowiada także za brak właściwego zabezpieczenia spuścizny pisarza, która, będąc rozproszona, uległa zniszczeniu podczas okupacji. Przyczyny takiego obrotu sprawy podaje Latawiec, zastrzegając, że jego wypowiedzi mają już tylko wyłącznie charakter domysłów. Uważa on mianowicie, że zarówno Artur Górski, jak i Zofia Szmydtowa byli powiązani z _Elsami_, ruchem, którego duchowym przywódcą był dawniej Wincenty Lutosławski. Lutosławski, sparodiowany przez Micińskiego w _Nietocie_ oraz w ogłoszonej powieści _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_, poczuł się dotknięty, w wyniku czego gwałtownie zareagował. Wyraz swej awersji do pisarza dał w artykule _Lucyferyzm Micińskiego_, gdzie zaatakował autora _Nietoty_, nazywając go płytkim pyszałkiem, zwykłym gadułą bez ciekawych poglądów na życie oraz sceptykiem niewierzącym w nic, a pozującym na erudytę. Nie dość tego, że Wincenty Lutosławski przedstawił Micińskiego jako dyletanta i grafomana, to jeszcze wystąpił z wnioskiem do redakcji Instytutu Literackiego o zaniechanie dalszych „bezwartościowych” dzieł pisarza. Redakcja Instytutu, przekonana najprawdopodobniej artykułem Lutosławskiego, skłoniła się ku tej sugestii. Nie zważono nawet na obszerną introdukcję Latawca, w której młody polonista wiązał ideologię pisarza z gnozą, mistyką, ezoteryką itd. Nieprzychylność recenzentów pracy Czesława Latawca definitywnie przesądziła o zaniechaniu publikacji dalszych tomów. Jako inne przyczyny zaprzestania wydania cyklu można podać następujące przypuszczenia badacza:

– uznanie ideologii Micińskiego za herezję, zagrażającą i deformującą ideę kultu trzech wieszczy (Latawiec rzekomo utożsamiał w swej _Introdukcji_ przekonania pisarza w odniesieniu do ideologii mesjanizmu polskiego);

– domniemane deklaracje pisarza w dramatach ukazujące go jako zaciekłego wroga katolicyzmu, a tym samym zwolennika hinduizmu i apostoła wiedzy tajemnej;

– panslawistyczne i słowianofilskie zapatrywania pisarza oraz wrogość wobec idei pangermanizmu (przekonania te mogły powodować nieprzychylność ze strony władz, której mecenat obejmował zadania z zakresu kultury, a subwencje były przeznaczane na reżim polityczny);

– afirmowanie i agitowanie na rzecz twórczości Stanisława Brzozowskiego, którego dzieła przygotowywano do wydania (autorytet tego pisarza miał mieć korzystniejszy wpływ dla kultury narodowej).

Spekulacje Latawca nad zagrabieniem dzieł Micińskiego są głęboko motywowane długoletnimi badaniami nad twórczością tego pisarza. Wydaje się, że zrzuca on bezpośrednio winę na Górskiego, który w jego mniemaniu bezmyślnie postąpił, zakopując w piwnicy rękopisy i przyzwalając niejako na to, aby dostały się one w niepożądane ręce, a co za tym idzie – zaprzepaszczone. Z tego wszystkiego pozostała jedynie _Introdukcja_ zawierająca dokładne omówienie i streszczenie planowanego tomu _Pism pośmiertnych_, które badacz przytacza w dalszym ciągu swego artykułu. Wszelkie drobne teksty Micińskiego, które mogły ponadto z pewnością wejść do drugiego tomu cyklu, zostały podczas II wojny światowej przywłaszczone przez okupanta i prawdopodobnie zniszczone. Argumentacja Latawca, dotycząca domniemanego zaniechania wydania _Pism_ Micińskiego, znalazła natychmiast stanowczą ripostę ze strony wspomnianej już wcześniej prof. Szmydtowej. Zofia Szmydtowa zdecydowanie odcinała się od słów Czesława Latawca, uważając je za zmyślone i nieprawdziwe. Wśród argumentów przedstawiła przede wszystkim swój stosunek badawczy względem Micińskiego. Twierdziła, że nie podjęłaby się oceny jego dramatów, gdyż nigdy nie zajmowała się jego twórczością. Wykazała także, iż nie dowiedziono jej rzekomych powiązań z działalnością Wincentego Lutosławskiego. W rezultacie poddała w wątpliwość przypuszczenia dotyczące intencji Górskiego wobec Micińskiego, a chcąc zupełnie rozstrzygnąć ten problem, powołała się na pogląd Stanisława Pigonia. Wybitny znawca biografii pisarza ukazał bowiem Górskiego jako najwierniejszego przyjaciela Micińskiego, a tym samym odniósł się krytycznie do _Introdukcji_ Latawca. Pomysł edycji pism Brzozowskiego pozostawiła bez komentarza.

_Przedmowa_ oraz _Introdukcja_

Poprzedzające dzieło _Przedmowa_ i _Introdukcja_ to bardzo ważne teksty; zawierają bowiem pierwszą charakterystykę powieści, a także (po raz pierwszy) podejmują problemat lucyferyzmu Micińskiego. Powieść _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_ została opublikowana w pierwszym tomie _Pism pośmiertnych,_ w „towarzystwie” napisanego prozą poematu _Niedokonany. Kuszenie Chrystusa Pana na pustyni_. Monodram ten doczekał się największej liczby interpretacji spośród wszystkich utworów Micińskiego, a także uznania w latach 80. XX wieku, bowiem został zamieszczony w zbiorze opracowanym przez Marię Podrazę-Kwiatkowską i Jerzego Kwiatkowskiego, noszącym wspólny tytuł _Poematy prozą_. _Niedokonany_ wyznaczył tym samym pewien wzorzec cechujący pisarstwo Micińskiego, głównie poprzez rozwinięty problemat lucyferyzmu. Nieprzypadkowo też redaktorzy tomu zamieścili ten poemat __ jako pierwszy, otwierając nim cykl _Pism_ _pośmiertnych_. Jako pierwszy nie tylko dlatego, że zawiera konglomerat poglądów filozoficznych pisarza, ale też dlatego, że jest to utwór, który sam pisarz cenił sobie wyjątkowo. Głównie też charakterystyce problematyki (jednej z pierwszych) _Niedokonanego_ poświęcona jest _Introdukcja_ Latawca. Natomiast omówieniu utworu _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_ poświęcono mniej miejsca.

Tom _Pism_ Micińskiego otwiera _Przedmowa od redakcji_ autorstwa Artura Górskiego. Stosunek Górskiego do Micińskiego, o czym już wspominałem, był wyjątkowo serdeczny. Toteż przyjaźń ta zaowocowała pośmiertnym hołdem, oddanym przez Górskiego jego towarzyszowi w kilku zdaniach owej _Przedmowy_ do wydania I tomu _Pism_.

Złożył w niej Górski ofiarę „na rzecz wiary polskiej w Słowiańszczyznę”, o czym świadczą jego gorzkie słowa: „Miciński w tej Rosji szukał zawsze jej słowiańskiego oblicza, wierzył w przyszłość narodu Puszkina kochał go . Rozstrzygnął sobie problemat polsko-rosyjski z wysoka, po Mickiewiczowsku. Żadnego podobnego Micińskiemu pisarza i człowieka Rosja współczesna w stosunku do nas wykazać nie jest zdolna. I ten to właśnie szlachetny i ufny jej przyjaciel pośród nas, został przez jej synów zatłuczony kolbami”. Świadomy nieustannego zagrożenia pisarz powinien był liczyć się z możliwością utraty życia, bowiem lata 1917-1918 w Rosji były wyjątkowo niespokojne. Echa rewolucji październikowej, srogie warunki zimowe (luty) oraz bandyckie grupy bolszewickich żołnierzy, czyhających na łatwy łup, spragnionych rozlewu krwi, spowodowały tragedię Micińskiego w roku, który przyniósł upragnioną niepodległość narodowi polskiemu, a której pisarz już nie doczekał. _Przedmowa_ Górskiego, prócz przywołania okoliczności śmierci pisarza, opisania przygotowań do wydania tomu oraz samego już projektu edycyjnego wszystkich dziesięciu tomów cyklu _Pism pośmiertnych_, poświęcona została zdumiewająco błyskotliwej charakterystyce pisarza „nie artysty”.

Krótka _Przedmowa_ Artura Górskiego, ujmująca główne założenia w związku z wydaniem pierwszego tomu, łączy się z dyskusyjnie recenzowaną _Introdukcją_ Czesława __ Latawca. Sporne kwestie nie odnoszą się jednak do wykonanej pracy nad przygotowaniem utworów do druku. Trudności sprawia sam prolog, w którym badacz przedstawił przede wszystkim problemat lucyferyzmu na przykładzie poematu _Niedokonany_ oraz niektórych wierszy pisarza. Przewija się tam również wątek biograficzny, ujęty na tle jego koncepcji ideowo-światopoglądowych. Latawiec podejmuje również kwestię „legendy, stworzonej przez poetę o sobie samym”. Natomiast w dalszej kolejności przechodzi do problemów poruszanych w _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_ i, próbując je poddać analizie, stara się przeniknąć duszę Jarosława (głównego bohatera), u którego niekiedy dopatruje się rysów biograficznych samego pisarza.

Opinie znawców twórczości Micińskiego dosyć sceptycznie odniosły się do _Introdukcji_ Latawca. Pogląd, iż tom jest „poprzedzony ciekawą, lecz ciężką ››introdukcją‹‹” wyraziła – syntezując badania pośmiertne pisarza oraz poszukująca ich recepcji – Wróblewska. Jej zdaniem praca Latawca przyniosła jedynie próbę rozwikłania teorii lucyferyzmu. Czy przyjąć zatem można pogląd Latawca, który nazywa swoją pracę „introdukcją”, czy raczej stosownie byłoby uznać, iż jest to jedynie praca o charakterze wykładu rozwijającego istotę lucyferyzmu pisarza, niemająca głównych założeń, jakie spełniać winna introdukcja do dzieła? Oczywiście, przyjmując tezę drugą za właściwą, należy się z tym liczyć, iż praca ta uzupełniona barwną prezentacją głównych założeń filozoficznych Micińskiego, zawiera przede wszystkim prezentację utworów zamieszczonych w tomie, a poprzez opieranie się na nich zachowuje właściwe rygory prologu. Latawiec nie wykracza bowiem poza krąg semantyczny istoty problemu, nie skupia się jednak wyłącznie na nim, powodując, że wstęp zmienia się stopniowo w swoisty wykład problematyki lucyferyzmu, co on sam nawet zaznacza w pierwszych zdaniach _Introdukcji_. Można zatem zapytać: skoro w swoim „wstępie” Latawiec zapowiedział, iż głównym jego zamiarem będzie roztrząsanie problematu lucyferyzmu, to dlaczego zatytułował swoją pracę „introdukcją”?

Jeśli nawet praca ta nie spełnia kryteriów właściwej introdukcji, a rozumiana jest jedynie w charakterze rozprawy, to bezdyskusyjnie jest to pierwsza taka rozprawa, równocześnie generalizująca problematykę powieści _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_.

Zagadnienie lucyferyzmu rozpatrywane przez Latawca w _Introdukcji_ do _Pism pośmiertnych_ Micińskiego, zostało również zauważone przez Stanisława Pigonia. Jego dosyć lapidarny komentarz, bez wątpienia krytycznie oceniający tę pracę, ilustruje poniższy cytat: „Poświęcono wprawdzie temu zagadnieniu obszerną rozprawę wstępną na czele pierwszego tomu podjętego przed wojną wydania zbiorowego, ale zawiłe jej wywody zostawiają sprawę nadal otwartą”. Dosyć istotną pozostaje także wypowiedź sformułowana przez Elżbietę Rzewuską, która, odnosząc się do _Introdukcji,_ stwierdziła, iż „spekulacje Czesława Latawca, który traktuje twórczość Micińskiego jako świadomą i konsekwentną realizację literacką dziwacznego systemu religijno-filozoficznego, są swoistym tworzeniem bytów nad potrzebę interpretacyjną”. Zupełnie odmiennie traktuje _Introdukcję_ Latawca Adam Grzymała-Siedlecki. W tym sensie „odmiennie”, gdyż _a priori_ odnosi się on do twórczości Micińskiego z dużym dystansem, a nawet wręcz z pogardą. Zdaniem krytyka „Czesław Latawiec w przedmowie zajmuje się szczegółowo i z całym aparatem metodyki naukowej problematem lucyferyzmu”. Zwraca on również uwagę, że „nie bez głębszego powodu redaktorowie pośmiertnych wydań Micińskiego taki tytuł (_Lucyfer_ – W.K.) dali pierwszemu tomowi. To, co przez całe życie nurtowało autora _W mroku gwiazd_, to postawiony przed sobą dualizm głębokiego chrystianizmu i tego kompleksu zagadnień, które on nazywał lucyferyzmem”. Adam Grzymała-Siedlecki w dalszej części „recenzji” I tomu _Pism pośmiertnych_ Micińskiego, stara się zamknąć w kilku zdaniach dorobek twórczy pisarza, zaś podejmując problemat lucyferyzmu, przyrównuje go do „zakończonego w trzeciej części _Dziadów_, a nigdy u Micińskiego niezakończonego sporu między _Improwizacją_ a sceną księdza Piotra”.

Przywołuje on postać Konrada z _Improwizacji_ i, odpowiednio _mutatis mutandis_ modyfikując jego osobowość, stawia go naprzeciw księdza Piotra. Przedstawienie takiego zjawiska ma, zdaniem krytyka, wyrażać postawę twórczą samego pisarza.

Przypatrując się tym wszystkim opiniom, wysnuć należy następujące konkluzje: wyraźne braki kompozycyjne w _Introdukcji_ Latawca deformują nieco jej założenia strukturalne, a przez to nie oddają w pełni pojęcia kategorii właściwej prologowi do dzieła. Tekst ten nie przynosi również logicznych wniosków odnośnie rozważanej w nim tematyki (dotyczy to w szczególności poematu _Niedokonany_). Trzeba jednak przyznać, że Latawiec uzasadnił argumenty względem omawianej tematyki powieści, a co ważne argumenty te zabarwił atmosferą niebanalnej wyobraźni samego Micińskiego. W swych domniemaniach ukazał przenikliwość badacza literatury, który rozstrzyga podstawowe wątpliwości, związane z intencją twórczą Micińskiego, oraz skorelował wybrane fragmenty powieści z utworami poetyckimi, tworząc nietypowy potencjał skojarzeń, które wymagają jedynie gruntownego skomentowania.

Charakterystyka powieści _Mené-Mené-Thekel-Upharisim_ (niewątpliwie jedna z większych) dokonana przez Czesława Latawca wnosi na trwałe do historii badań nad twórczością Micińskiego dociekania i wnioski, które nie mogą zostać zignorowane podczas interpretacji tej powieści.E. Rzewuska, _Elementy teatralne_ _w_ _powieściach Tadeusza Micińskiego_ _O_ _prozie polskiej XX wieku. Materiały Konferencji Ogólnopolskiej_ _w_ _Toruniu_ (XI 1968); red. A. Hutnikiewicz, H. Zaworska, Wrocław 1971, s. 43.

Wspomina o tym Teresa Wróblewska: „obserwatorzy i krytycy późniejszej twórczości Micińskiego podzielili się na dwa obozy: apologetów i szyderców”. Rozwinięcie tego problemu i w ogóle największe podsumowanie badań na temat życia i twórczości pisarza w jej pracy: _Recepcja czyli nieporozumienia_ _i_ _mistyfikacje_ _Studia_ _o_ _Tadeuszu Micińskim_, pod red. M. Podrazy-Kwiatkowskiej, Kraków 1979, s. 8.

W dalszym ciągu tytuł utworu będzie podawany w formie skróconej: _Mené-Mené-Thekel-Upharisim!_

J. Krzyżanowski, _Neoromantyzm Polski 1890-1918_, wyd. 3, Wrocław 1980, s. 48. Rozdział traktujący o twórczości Micińskiego jest uznawany za małą monografię twórczości pisarza, streszczającą w skrócie poszczególne utwory, oraz wykład jego poglądów filozoficznych i stosunek do tradycji literatury polskiej. Według Wróblewskiej „Krzyżanowski jako pierwszy po wojnie wyraził przekonanie, że chaos całokształtu myśli filozoficznej Micińskiego jest chaosem pozornym”. (T. Wróblewska, _dz. cyt._, s. 39).

T. Miciński, _W_ _mrokach złotego pałacu czyli Bazillisa Teofanu_ _Utwory dramatyczne._ t. 2, wybór i oprac. T. Wróblewska, Kraków 1978, s. 9.

_Tamże_, s. 8.

_ Tame_, s. 7.

Wróblewska zauważyła, iż książka Tyneckiego _Inicjacje mistyka_ widnieje w _Nowym Korbucie_ jako „monografia”. Uzasadniła także, że jest to klasyfikacja myląca, gdyż monografia ma traktować o całym życiu pisarza i jego twórczości. Pisze: „Tynecki od interpretacji twórczości programowo się odcina, jakkolwiek ją okazjonalnie uprawia, a z biografii pisarza ukazuje jedynie tylko najwcześniejszy i wczesny jej etap, obejmujący okres od jego narodzin do lat studiów krakowskich, a więc zamykający się latami 1873–1895 Robi jednak wypady w lata późniejsze”. (T. Wróblewska, _dz. cyt._, s. 65).

Podaje Czesław Latawiec, powołując się na list pani Wandy Popławskiej z Zakopanego (zob. Cz. Latawiec, _Introdukcja_ T. Miciński, _Pisma pośmiertne. Cykl pierwszy: Lucyfer_, Warszawa 1931, s. XL) Nadmienię, iż jest to jedyna wzmianka na ten temat. Tynecki natomiast, odwołując się do tego zdarzenia, deklaruje, że istnieje zbyt mało informacji o pobycie Micińskiego u Popławskich na Ukrainie (zob. J. Tynecki, _Inicjacje mistyka. Rzecz_ _o_ _Tadeuszu Micińskim_, Łódź 1976, s. 201; 314).

O powiązaniach kresowych Micińskiego wzmiankuje Tynecki, _tamże_, s. 201.

Cz. Latawiec, _dz. cyt._, s. XL.

E. Rzewuska, _dz. cyt._, s. 40.

Początki obu wersji rękopisów nie różnią się zbytnio w treści, z czasem rozbieżność ta pogłębia się. W rękopisie A brakuje stron zarówno na początku, jak i w dalszej części powieści. Rozpoczyna się on od 6. strony, o czym informuje w przypisie redaktor tomu: „Początek rękopisu A powieści jest mocno zdekompletowany. Czytelnik zechce łaskawie uzupełnić treść według R. B., którego tekst początkowo jest identyczny z tekstem A.” (zob. T. Miciński, _Mené-Mené-Thekel-Upharisim!... Quasi una fantasia_ idem, _Pisma pośmiertne. Cykl pierwszy: Lucyfer,_ wyd. pod red. A. Górskiego i Cz. Latawca, Warszawa 1931, s. 47).

K. Wyka, _Stara szuflada_ _i_ _inne szkice_ _z_ _lat 1932-39_, oprac. M. Urbanowski, Kraków 2000.

Jednym z pierwszych krytyków Micińskiego był Stanisław Brzozowski, który ukazał go jako „czciciela tajemnic” (zob. S. Brzozowski, _Legenda Młodej Polski. Studya_ _o_ _strukturze duszy_ kulturalnej. REPRINT, wyd. II, Kraków-Wrocław 1983).

Wyjątek stanowi wydana we wrześniu 2002 r., po niemal stu latach, powieść _Nietota_ z serii „Klasyka mniej znana”, przygotowana przez wydawnictwo Universitas (niestety, zgodnie z regułami tej serii wydanie nie zostało poprzedzone żadnym wprowadzeniem). W 2004 r. ukazała się jeszcze _Nietota_ w serii „Biblioteki Gnosis” („doM wYdawniczy tCHu”). W 2008 r. Universitas wznowił _Xiędza Fausta_ w opracowaniu Wojciecha Gutowskiego. Przed II wojną św. wznowieniem _Nietoty_ zajmował się m.in. Stanisław I. Witkiewicz.

Głowiński, badając powieści Micińskiego (_Nietota, Xiądz Faust_), świadomie pominął utwory ogłoszone w okresie międzywojennym, gdyż „ze względu na spóźnioną publikację od razu wiodły one żywot dokumentu, nie brały udziału w procesie historycznoliterackim...” (M. Głowiński, _Powieść młodopolska. Studium_ _z_ _poetyki historycznej._ Prace wybrane. t. 1, Kraków 1997, s. 267). Także Gutowski pisze we wstępie do swej pracy: „żeby uniknąć zbytecznych przykładów, które nie wzbogacają nowymi znaczeniami interpretacyjnych przemyśleń, pomijam powieść _Mené-Mené..._–tekst fragmentaryczny, z którego trudno wnioskować o całości kompozycji” (W. Gutowski, _W_ _poszukiwaniu życia nowego. Mit_ _a_ _światopogląd_ _w_ _twórczości Tadeusza Micińskiego_, Warszawa-Poznań-Toruń 1980, s.7). W innym kontekście podobnie wyraziła się prof. M. Podraza-Kwiatkowska (zob. M. Podraza-Kwiatkowska, _Wieża_ _z_ _kości słoniowej_ _i_ _kazalnica, czyli między des Esseintesem_ _a_ _Piotrem Skargą_ _Studia_ _o_ _Tadeuszu Micińskim_, pod red. t e j ż e, Kraków 1979 (przedruk t e j ż e _Somnabulicy - dekadenci - herosi_, Kraków-Wrocław 1985).

Podobny los spotkał utwory publicystyczne, tj. _Do źródeł duszy polskiej_. Współczesnych wydań doczekały się jedynie _Poematy prozą_, a także _Poezje_ i _Utwory dramatyczne_ Micińskiego, które zostały przygotowane i wydane przez Wydawnictwo Literackie w Krakowie. Nie wspominam tutaj o czterech tomach _Utworów dramatycznych_ pisarza, które również zostały przygotowane i wydane przez Wydawnictwo Literackie.

W latach przed, i powojennych, gdy w związku z badaniami spuścizny literackiej, odżyła pamięć o pisarzu, nasiliły się liczne ataki na jego postać. Zaczęto tworzyć mity dotyczące jego osobowości; wśród nich pojawiły się także skrajnie napastliwe oceny, jak ta Herbaczewskiego, nazywającego Micińskiego _Mistykiem Mistyficiński_m. Greń pisze, że stał się on „symbolem modernistycznej patologii obyczajowej”, zyskał miano „magika” (Z. Greń, _Miciński_ _i_ _jego demony_ _Rok 1900. Szkice_ _o_ _dramacie zapomnianym_, Kraków 1969, s. 206). Również Reychman wyraża się podobnie: „Miciński – mistyk, dziwak i mitoman, poszukiwacz absolutu, entuzjasta Kabały...” (J. Reychman, _Peleryna, ciupaga_ _i_ _znak tajemny_, Kraków 1971, s. 69).

T. Wróblewska, _dz. cyt._, s. 33.

_Tamże_, s.34 i n.

Taką informację podaje syn pisarza, Jarosław. Pisze on: „Fakt, że manuskrypty wyszły obronną ręką z rewolucyjnych płomieni w Kraju Rad zawdzięczać należy Andrzejowi Strugowi. Znakomity pisarz dopiero po wielu trudach zdołał uzyskać powrót tych literackich foliałów do kraju”.
(J. Miciński, _Tragizm rękopisów poety_ „Współczesność” 1966, nr 4).

Opieram się na artykule Cz. Latawca, zatytułowanym: _Dlaczego zaniechano publikacji „Pośmiertnych pism” T. Micińskiego,_ zamieszczonym w piśmie „Poezja”. Artykuł ten opublikowany wraz z polemiką prof. Z. Szmydtowej (replika jej listu do redakcji), jest jedynym tekstem, który gruntownie wyjaśnia okoliczności towarzyszące wydaniu I tomu _Pism pośmiertnych_ oraz zaprzestaniu wydania kolejnych. Mimo komentarza Szmydtowej, iż tezy stawiane przez Latawca są jedynie domysłami i przypuszczeniami, które niekiedy daleko odbiegają od prawdy, jest to tekst, który wyjaśnia wiele wątpliwości w całej tej sprawie (zob.
Cz. Latawiec, _Dlaczego zaniechano publikacji „Pośmiertnych pism” Tadeusza Micińskiego_ „Poezja” 1974, nr 5 ).

Taka też informacja widnieje na rewersie strony tytułowej I tomu _Pism pośmiertnych_: „Odbito 2350 egzempl. Numerowanych”. Warto przy tym zaznaczyć, że każdy wolumin zawiera swój własny indywidualny numer.

Całość tej wypowiedzi przytaczam za Wróblewską, która tak ją skomentowała: „treść noty zamieszczonej w „Przeglądzie Literackim” podaję za notatką Szelążka, ogłoszoną w „Wiadomościach Literackich” 1932, nr 2 (do oryginału nie dotarłam)”. (T. Wróblewska, _dz. cyt.,_ s. 53-54 ).

Zwraca też na to uwagę Gutowski we wstępie do swojej pracy: „Skomplikowana, a ciągle nieobecna na rynku czytelniczym twórczość poety , która najczęściej prowokowała do pomówień o ››mistyczne mistyfikacje‹‹” (W. Gutowski, _W_ _poszukiwaniu życia nowego: mit_ _a_ _światopogląd_ _w_ _twórczości T. Micińskiego_, Warszawa 1980).

Wśród dzieł wchodzących w skład spuścizny rękopiśmiennej Micińskiego, przygotowanych do edycji cyklu _Pism pośmiertnych_, Górski wymienił również te dzieła, które uległy całkowitemu zniszczeniu podczas okupacji. W tomie VI cyklu podano np. tytuł powieści _Żywia słoneczna_, stanowiącej kompozycyjnie II tom _Nietoty_. Że Miciński napisał taką powieść, wiemy jedynie z informacji Górskiego (zob. A. Górski, _Przedmowa do redakcji_ T. Miciński, _Pisma pośmiertne. Cykl pierwszy: Lucyfer_, Warszawa 1931, s. VII).

J. Miciński, _dz. cyt._

J. Miciński, _tamże_.

T_amże_.

T. Wróblewska, _dz. cyt._, s. 33.

Wróblewska podała, że „część zbiorów znalazła się w rękach A. Górskiego, druga część – w rękach J. Lorentowicza, trzecia – w rękach E. Kozikowskiego, a czwarta – rodziny” (T. Wróblewska, _tamże_).

Osobliwości tej znajomości prześledził doskonały znawca tej sprawy Pigoń (zob. S. Pigoń, _Niesamowite spotkania literackie: Tadeusz Miciński – Wincenty Lutosławski_ _Miłe życia drobiazgi_, Warszawa 1964. Istotnym ogniwem jest również praca Jerzego Sosnowskiego, _Playa de Mera: jeszcze_ _o_ _„niesamowitym spotkaniu literackim”_ „Kresy” 1 (33)/1998, s. 11-26).

W. Lutosławski, „Tygodnik Ilustrowany”_,_ 1931, nr 44. Inny artykuł napastliwy wobec Micińskiego, pt. _Jeden łatwy żywot_, opublikowany został na łamach „Wiadomości Literackich” w 1933 r., nr 30.

Wspomina o tym również Pigoń: „Krytyk nie krył nawet wątpliwości, czy w ogóle warto wydawać dalsze tomy tych _Pism”_. Pigoń podaje również przyczynę takiego stanowiska Lutosławskiego: „Z artykułu widzimy, że Lutosławski rozpoznał się w tylekroć przez utwory Micińskiego przewijających się wizerunkach swych, odtworzeniach tak karykaturalnych czy upoczwarzonych..._”_ (S. Pigoń, _dz. cyt._, s. 451 i n). Również Greń pisze: „Lutosławski, z lekka ośmieszony w powieściach, w spisywanych po dwudziestu latach wspomnieniach dokładnie spreparował swego byłego przyjaciela...” (Z. Greń, _dz. cyt._, s. 204).

Ostatnim większym tekstem, podejmującym tematykę poematu _Niedokonany,_ jest praca Jarosława Ławskiego, uchodząca zarazem za jego monografię, a rozstrzygająca zawartą w utworze problematykę w sposób niezwykle „kontrowersyjny” (zob. J. Ławski, _Wyobraźnia lucyferyczna. Szkice_ _o_ _poemacie Tadeusza Micińskiego „Niedokonany. Kuszenie Chrystusa Pana na pustyni”_, Białystok 1995).

Zob. T. Miciński, _Poematy prozą_, wyd. pod red. M. Podrazy-Kwiatkowskiej i J. Kwiatkowskiego, oprac. W. Gutowski, Kraków-Wrocław, 1985.

_Niedokonany_ jest najpopularniejszym dziełem Micińskiego

Jedna z relacji traktujących o śmierci Micińskiego pod Czerykowem przytacza tezę, iż pisarz w dniu swojej śmierci miał ze sobą „zwitek papierów”, zawierający m.in. _Niedokonanego_. Miciński miał podówczas wyrzec słowa odnośnie do tych papierów: „"To najdroższa rzecz – mówił do mnie – moja najdroższa rzecz". Relacja ta, zawarta w „Kurierze Warszawskim” w dniu 7 sierpnia 1925 r. została przywołana przez Górskiego we wstępie do I tomu _Pism pośmiertnych_ (A. Górski, _dz.cyt._, __ s. V).

Obydwu panów wiele ze sobą łączyło, m.in. generacja pokoleniowa (Górski był starszy od Micińskiego jedynie o trzy lata).

A. Górski, _tamże_, s. VI. Górski, pisząc te słowa, oparł się na jednej z dwóch relacji, twierdzącej, że Miciński został zamordowany przez załogę bolszewickiego posteruneku : „…na łąkach przed Czeczerskiem czyhał bolszewicki posterunek. Podwodę zatrzymano. Zdarli mu – wiem to wszystko od woźnicy – buty i kurtkę. Zrewidowali. Nie chciał oddać tego poematu: szarpali się podobno. Bronił tych papierków: z całej siły cisnąc je do siebie. Rozwścieczyli się: zmarł pod kolbami. Aptekarz z Czeczerska pobiegł na łąki i przyniósł resztki ubrania, bielizny. Trupa nie dano długo ruszyć. Leżał nagi na łąkach…”. Druga relacja opisuje inne okoliczności śmierci Micińskiego: „Władze bolszewickie, które razem z okupantami niemieckimi żyły w przykładnej zgodzie, dały Micińskiemu furmankę, należącą do znanych od dawna w miasteczku złodziei i bandytów (dwóch braci); jeden z nich w celu rabunku zamordował Micińskiego, a ciało wyrzucono w innym miejscu, na brzegu rzeki Czeczory. Znaleziono je tam później w stanie rozkładu, bez wierzchniego ubrania, pokryte płaszczem, jaki nosili wojskowi u Dowbora-Muśnickiego.” (Kurjer Warszawski : dodatek poranny. 1925, nr 217 (5 VIII)).

_Tamże_, s. VIII. W końcowym przypisie swojej _Przedmowy_ Górski wymienił dorobek pisarski Micińskiego, pominął jednak dramat naturalistyczny _Marcin Łuba_, napisany wspólnie z Ignacym (Sewerem) Maciejowskim w roku 1896.

Cz. Latawiec, _Introdukcja_..., _dz. cyt._, s. XXXI. __

T. Wróblewska, _dz. cyt._, s. 26.

W pierwszym zdaniu _Introdukcji_ Latawiec deklaruje: „Do zrozumienia twórczości Micińskiego i sprawiedliwej oceny jej wartości jedna jedyna prowadzi droga, a jest nią rozpatrzenie poruszanego niejednokrotnie w dziełach jego problematu lucyferyzmu...” (Cz. Latawiec, _Introdukcja..._, __ s. XI).

Wśród wielu komentarzy tego utworu dopatrzyć się można wyraźnych asocjacji pomiędzy _Introdukcją_ a samym tekstem, m.in. we wspomnianej już pracy Podrazy-Kwiatkowskiej, mimo że autorka bezpośrednio nie odwoływała się do pracy Latawca (zob. M. Podraza-Kwiatkowska, _dz. cyt._).

S. Pigoń, _dz. cyt._, s. 429.

E. Rzewuska, _O_ _dramaturgii Tadeusza Micińskiego_, Wrocław 1977, s. 43.

Charakter tej pracy ma postać wybitnie wyszydzającą twórczość i osobę pisarza. Jego argumentacja jest niekonsekwentna i pisana z dużą dawką emocji. Na podstawie tekstu Grzymały-Siedleckiego można poddawać w wątpliwość, czy krytyk w ogóle zapoznał się z treścią tych dzieł. Nazywa on np. oba utwory wchodzące w skład I tomu „poematami” (zob. A. Grzymała-Siedlecki, _Dwa poematy Micińskiego,_ _Ludzie_ _i_ _dzieła_, wyboru dokonała Alicja Okońska, Kraków 1967, s. 305-307. ).
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: