Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Miastenia i Ja - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
26 czerwca 2020
14,00
1400 pkt
punktów Virtualo

Miastenia i Ja - ebook

Autorka, Daria Piotrowska opisuje codzienne zmagania z rzadką chorobą, miastenią. Dowiemy się, jak zachorowała, jak długo trwała diagnoza i jak jest traktowana i postrzegana przez bliskich i znajomych.

Spis treści

Otwierasz drzwi, zapinasz guzki, niesiesz kubek, wchodzisz do wanny, idziesz po schodach…wykonujesz wiele czynności automatycznie, nie zastanawiasz się, że może to stanowić jakiś problem…a jednak…jest taka grupa chorych z MIASTENIĄ GRAVIS, gdzie takie zwykłe czynności wymagają niebywałej siły, nie dajemy rady, męczymy się przy najmniejszym wysiłku, nawet przy mówieniu i wielu codziennych działaniach…dlatego PROSZĘ, KUP TĄ KSIĄŻKĘ , PRZECZYTAJ I POWIEDZ INNYM, ŻE MIASTENICY SĄ WŚRÓD NAS.

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-955976-9-5
Rozmiar pliku: 6,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Była zima. Wieczorową porą poszłam razem ze swoimi przyjaciółmi na mecz piłki nożnej. Wieczory tego roku były bardzo mroźne. Był to rok dwa tysiące piętnasty, a dokładnie początek lutego. To właśnie do tego dnia byłam zdrową nastolatką. Co dzień chodziłam do szkoły, spotykałam się ze swoimi przyjaciółmi i wspólnie spędzaliśmy popołudnia. Tamtego dnia, jak już wspominałam, poszliśmy oglądać mecz na hali sportowej.

Od samego rana czułam, że coś jest ze mną nie tak. Byłam osłabiona, czułam zmęczenie, chociaż wydawało mi się, że nie robiłam nic takiego, abym mogła je czuć. Myślałam, że to

może początki grypy, że złapałam jakiegoś wirusa. Stwierdziłam, pewnie to coś w tym rodzaju i nie przejmowałam się za bardzo. Kiedy zajęłyśmy miejsca, jedną z moich przyjaciółek zaczęło coś we mnie niepokoić. Gdy przyjrzała mi się bardziej, zobaczyła, że jedna z moich powiek jest niesymetryczna i lekko przymknięta. Pomyślałam, że pewnie jestem niewyspana albo że coś się jej wydawało. Po dłuższej chwili zaczęłam odczuwać, że z tą powieką faktycznie coś jest nie w porządku. Zaczęła opadać i czułam, że nie mogę otworzyć oka. Nie wiedziałam, co o tym myśleć… Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim

objawem. Byłam przekonana, że to tylko chwilowe i mimo wszystko minie. Udałam się z mamą do okulisty, by sprawdzić, czy może coś ze wzrokiem dzieje się niedobrego, ale wszystko było w jak najlepszym porządku. Kilka dni później oprócz opadającej powieki pojawiło się dziwne zmęczenie.

Któregoś wieczoru, wracając do domu, zaczęłam się bardzo męczyć. Poruszałam się

powoli, a mimo to czułam się, jakbym przebiegła maraton. Było to dla mnie bardzo dziwne,

ponieważ szłam powolnym tempem, prostą drogą, a nie mogłam złapać tchu. Podczas wejścia

po schodach było jeszcze gorzej… Weszłam do domu, usiadłam na łóżku i próbowałam spokojnie oddychać. Odpoczęłam chwilę i znów czułam się dobrze. Tak jakby nic się nie wydarzyło. Coraz bardziej zaczęłam się zastanawiać. Przecież przy grypie czy innym wirusie

nie byłoby takich „dziwnych” wtedy dla mnie objawów. Nie dawało mi to spokoju.

Opowiedziałam o wszystkim mamie, a ta zarejestrowała mnie do endokrynologa, ponieważ miała podejrzenia, iż mogę mieć problem z tarczycą. Na wizytę musiałyśmy czekać kilka dni.

Do tego czasu pojawiły się kolejne objawy. Prócz zmęczenia oraz opadającej powieki pojawiły się problemy z jedzeniem.

Problemy z jedzeniem? Tak. A dokładnie problemy z gryzieniem oraz przełykaniem

pokarmu. Podczas jedzenia, kiedy musiałam je gryźć, było mi bardzo ciężko, gdyż moja żuchwa była osłabiona i nie miałam siły przeżuwać żadnych posiłków. Z połykaniem było podobnie. Kiedy piłam jakieś napoje, krztusiłam się. Nie miałam zielonego pojęcia, dlaczego tak się dzieje, co jest ze mną od kilku dni.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij