- W empik go
Miasto razy trzy - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Miasto razy trzy - ebook
Historia jest wstępem do książki „3 światy”. Poznajemy bieg wydarzeń z punktu ucznia, który skrywa mroczny sekret oraz młodego nauczyciela zaczynającego pracę.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8155-363-6 |
Rozmiar pliku: | 834 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Prolog
Moje dzieciństwo… na początku było normalne. Jak każdego. Odkryłem tę dziwną właściwość, gdy miałem 7 lat. Wtedy też moja normalność się skończyła. Zacząłem postrzegać więcej. Jak to dzieciak, powiedziałem o tym rodzicom.
— Boję się.
Matka oderwała się od swojej pracy i spojrzała na syna.
— Przestań opowiadać zmyślone historie. Spać!
Noah wrócił do swojego pokoju. Nakrył się kołdrą, zamknął oczy i udawał, że go nie ma.
Nawet za zamkniętymi drzwiami głosy wciąż nie ustawały.
Luty
Chłopak uciekł z miasta, w którym się wychował. Tu nikt go nie znał. Ani jego rodziny ani znajomych. Nikt nie miał pretensji. I nic nie podejrzewał — o powiązania z władzą czy tą katastrofą. Nowe miasto. Nowa twarz… Tak sądził.
Marzec
Telewizor w salonie grał ciut za głośno, ale babcia była przygłucha. Toteż to przemilczałem. Nie chciałem się wykłócać. I tak by nic nie zyskał. Matka obiecywała, że zje z nim dziś obiad. Ale tak jak sądził nie przyszła. Babcia mieszkała z nimi od zeszłej wiosny. Jedyny członek rodziny, który był zawsze w domu. Był sam i nikt go nie rozumiał.
Kwiecień
Żadnych związków! — obiecywał sobie Noah. Niestety jak to bywa z kruchym postanowieniem. W piątek poszedł z kolegą do baru wypić. Stanowczo przegiął. — (film mu się urwał). Obudził się w tanim hotelu przy drodze. Z potwornym kacem. W kuchni stała nieznajoma dziewczyna. Smażąc grzanki i jajka. Przeprosił dziewczynę. Ubrał się i wyszedł. Miał nadzieję jej więcej nie spotkać.
Zjawy przybierały różną postać. Raz je widział a kiedy indziej pozostawały poza zasięgiem jego wzroku. Nauczył się z tym oswajać.Maj
Buty wciąż mi mokły. Trzeba będzie kupić nowe. Nie miał jednak tyle pieniędzy. Noah postanowił poczekać do końca roku z tym. Na myśl przyszła mu tamta scena. Fakt. Usłyszał o tym w telewizji.
3 lata wcześniej… Waszyngton.
- Markus! Zapakowałeś wszystko?
- Tak, mamo.
- Nie mogę uwierzyć, że zaczynasz dzisiaj życie jako student.
- No weź mamo...
- Jesteś pewien, że masz wszystko?
- Tak. Możemy już jechać?
- Oczywiście. Daj mi tylko chwilkę.
Syrena umilkła. Obecnie nikogo nie ma przed budynkiem. Ludzie pochowali się w kryjówkach. On też powinien ruszać. Pożegnał milcząco się ze swoją matką i poszedł.
Od tamtej pory nie kontaktował się z Markusem.
Uczeń złapał nauczyciela na korytarzu, prosząc aby coś wyjaśnił. Nauczyciel stracił przez to całą przerwę na śniadanie. Ale czego nie robi się dla uczniów. Wracając spadł. Cała krew, która się wylała wróciła do mojego ciała. U moich kolegów tak nie było. Tylko ja byłem dziwny. Musiałem kłamać.
Czerwiec
Wreszcie zakwitł wiąz w naszym ogródku. Drzewko trochę zmarzło tej zimy. Po raz pierwszy zacząłem dostawać te liściki. Przyprawiało mnie to o gęsią skórkę. Wklejałem je do zeszytu a ten chowałem. I udawałem, że nic się nie wydarzyło.
Lipiec
Nasiliło się dręczenie.
,,JEstem Blisko..." - powycinane koślawo z gazety. Następny był gorszy:
,, CORaz bliŻej". To znaczyło, że jest w kręgu moich znajomych. Ostatnia była najgorsza i od razu po przeczytaniu zacząłem obsesyjnie się rozglądać.
,,TUŻ. TUŻ za tobą”. Wcześniej zbywałem to. Sądząc, że prześladowca da mi spokój. Tak się nie stało. Chciałem powiedzieć nauczycielowi. On jednak stwierdził, że przesadzam. A potem znikł bez wieści pod koniec miesiąca.
Sierpień
Błysk rozdarł na chwilę niebo, rozświetlając pomieszczenie. Mężczyzna był szybki. Z kieszeni wyjął składany nóż. Rozłożył ostrze i zaatakował chłopaka. Ostatnie co zobaczył to rozdziawioną z szoku twarz trupa. W rosnącej kałuży krwi. Następnego dnia. Coś go dręczyło. Za nic nie mógł pozbierać myśli. Z westchnięciem udał się do biblioteki. Sądził, że tam znajdzie wytchnienie. Głowa go bolała. Usiadł w kącie masując skronie. O tej godzinie było niewielu czytelników. Wsunął w ucho słuchawki. Lubił je pomimo, że jedna była głucha. Usłyszał coś w tle. Zapewne kłótnia. Zignorował to, częściowo odpłynął. Usnął w którymś momencie. Obudził się, wstał i rozprostował nogi. Koło niego przeszedł chłopak. Zatrzymał się tak blisko, że tylko ja mogłem usłyszeć.
- Morderca!
Moje dzieciństwo… na początku było normalne. Jak każdego. Odkryłem tę dziwną właściwość, gdy miałem 7 lat. Wtedy też moja normalność się skończyła. Zacząłem postrzegać więcej. Jak to dzieciak, powiedziałem o tym rodzicom.
— Boję się.
Matka oderwała się od swojej pracy i spojrzała na syna.
— Przestań opowiadać zmyślone historie. Spać!
Noah wrócił do swojego pokoju. Nakrył się kołdrą, zamknął oczy i udawał, że go nie ma.
Nawet za zamkniętymi drzwiami głosy wciąż nie ustawały.
Luty
Chłopak uciekł z miasta, w którym się wychował. Tu nikt go nie znał. Ani jego rodziny ani znajomych. Nikt nie miał pretensji. I nic nie podejrzewał — o powiązania z władzą czy tą katastrofą. Nowe miasto. Nowa twarz… Tak sądził.
Marzec
Telewizor w salonie grał ciut za głośno, ale babcia była przygłucha. Toteż to przemilczałem. Nie chciałem się wykłócać. I tak by nic nie zyskał. Matka obiecywała, że zje z nim dziś obiad. Ale tak jak sądził nie przyszła. Babcia mieszkała z nimi od zeszłej wiosny. Jedyny członek rodziny, który był zawsze w domu. Był sam i nikt go nie rozumiał.
Kwiecień
Żadnych związków! — obiecywał sobie Noah. Niestety jak to bywa z kruchym postanowieniem. W piątek poszedł z kolegą do baru wypić. Stanowczo przegiął. — (film mu się urwał). Obudził się w tanim hotelu przy drodze. Z potwornym kacem. W kuchni stała nieznajoma dziewczyna. Smażąc grzanki i jajka. Przeprosił dziewczynę. Ubrał się i wyszedł. Miał nadzieję jej więcej nie spotkać.
Zjawy przybierały różną postać. Raz je widział a kiedy indziej pozostawały poza zasięgiem jego wzroku. Nauczył się z tym oswajać.Maj
Buty wciąż mi mokły. Trzeba będzie kupić nowe. Nie miał jednak tyle pieniędzy. Noah postanowił poczekać do końca roku z tym. Na myśl przyszła mu tamta scena. Fakt. Usłyszał o tym w telewizji.
3 lata wcześniej… Waszyngton.
- Markus! Zapakowałeś wszystko?
- Tak, mamo.
- Nie mogę uwierzyć, że zaczynasz dzisiaj życie jako student.
- No weź mamo...
- Jesteś pewien, że masz wszystko?
- Tak. Możemy już jechać?
- Oczywiście. Daj mi tylko chwilkę.
Syrena umilkła. Obecnie nikogo nie ma przed budynkiem. Ludzie pochowali się w kryjówkach. On też powinien ruszać. Pożegnał milcząco się ze swoją matką i poszedł.
Od tamtej pory nie kontaktował się z Markusem.
Uczeń złapał nauczyciela na korytarzu, prosząc aby coś wyjaśnił. Nauczyciel stracił przez to całą przerwę na śniadanie. Ale czego nie robi się dla uczniów. Wracając spadł. Cała krew, która się wylała wróciła do mojego ciała. U moich kolegów tak nie było. Tylko ja byłem dziwny. Musiałem kłamać.
Czerwiec
Wreszcie zakwitł wiąz w naszym ogródku. Drzewko trochę zmarzło tej zimy. Po raz pierwszy zacząłem dostawać te liściki. Przyprawiało mnie to o gęsią skórkę. Wklejałem je do zeszytu a ten chowałem. I udawałem, że nic się nie wydarzyło.
Lipiec
Nasiliło się dręczenie.
,,JEstem Blisko..." - powycinane koślawo z gazety. Następny był gorszy:
,, CORaz bliŻej". To znaczyło, że jest w kręgu moich znajomych. Ostatnia była najgorsza i od razu po przeczytaniu zacząłem obsesyjnie się rozglądać.
,,TUŻ. TUŻ za tobą”. Wcześniej zbywałem to. Sądząc, że prześladowca da mi spokój. Tak się nie stało. Chciałem powiedzieć nauczycielowi. On jednak stwierdził, że przesadzam. A potem znikł bez wieści pod koniec miesiąca.
Sierpień
Błysk rozdarł na chwilę niebo, rozświetlając pomieszczenie. Mężczyzna był szybki. Z kieszeni wyjął składany nóż. Rozłożył ostrze i zaatakował chłopaka. Ostatnie co zobaczył to rozdziawioną z szoku twarz trupa. W rosnącej kałuży krwi. Następnego dnia. Coś go dręczyło. Za nic nie mógł pozbierać myśli. Z westchnięciem udał się do biblioteki. Sądził, że tam znajdzie wytchnienie. Głowa go bolała. Usiadł w kącie masując skronie. O tej godzinie było niewielu czytelników. Wsunął w ucho słuchawki. Lubił je pomimo, że jedna była głucha. Usłyszał coś w tle. Zapewne kłótnia. Zignorował to, częściowo odpłynął. Usnął w którymś momencie. Obudził się, wstał i rozprostował nogi. Koło niego przeszedł chłopak. Zatrzymał się tak blisko, że tylko ja mogłem usłyszeć.
- Morderca!
więcej..