Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • nowość
  • promocja

Między Kościołem a nacjonalizmem. Nacjonalizm w świetle polskiej publicystyki katolickiej od schyłku XIX wieku do 1939 roku - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
15 grudnia 2025
2295 pkt
punktów Virtualo

Między Kościołem a nacjonalizmem. Nacjonalizm w świetle polskiej publicystyki katolickiej od schyłku XIX wieku do 1939 roku - ebook

Nacjonalizm od swych początków był zjawiskiem budzącym kontrowersje i prowadzącym do polaryzacji poglądów. W ramach publicystyki katolickiej w Polsce dostrzegano jego zarówno dodatnie, jak i ujemne strony oraz związane z nimi szanse i zagrożenia. Przemysław Sołga w swej analizie tego problemu zadaje niewygodne do dziś pytania. Dlaczego Kościół w Polsce międzywojennej z większą estymą odnosił się do światopoglądu Romana Dmowskiego aniżeli Marszałka Józefa Piłsudskiego? Czy doktryna katolicyzmu mogła w jakikolwiek sposób pokrywać się z ideologią nacjonalistyczną? Powszechnie przecież wiadomo, że antysemityzmy kościelny i endecki miały bliźniaczy niemal charakter… We współczesnej historiografii pieczołowicie zajęto się już stosunkiem polskich ugrupowań nacjonalistycznych do katolicyzmu w okresie od schyłku XIX wieku do końca ery międzywojnia. Brakowało jednak syntetycznego opracowania, podejmującego to zagadnienie z odwrotnej perspektywy. Niniejsza publikacja stanowi próbę wypełnienia tej luki. Baza źródłowa pracy oparta została na oficjalnych dokumentach Kościoła powszechnego, wybranych źródłach drukowanych, także o proweniencji kościelnej, w szczególności zaś – biskupiej, a jej główny trzon stanowią polskie periodyki katolickie, ukazujące się do końca istnienia Drugiej Rzeczypospolitej.

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Spis treści

WSTĘP 

ROZDZIAŁ 1. NACJONALIZM A KATOLICYZM DO 1918 R. 

1.1. Kościół powszechny a nacjonalizm 

1.2. Polscy narodowcy a nacjonalizm i religia 

1.3. Kościół i publicystyka katolicka na ziemiach polskich wobec nacjonalizmu 

ROZDZIAŁ 2. AKSJOLOGIA NACJONALIZMU 

2.1. Doktryna Kościoła a doktryna polityczna endecji 

2.2. Egoizm narodowy 

2.3. Państwo a naród 

2.4. Naród a nacjonalizm 

2.5. Zawiłości wokół ocen nacjonalizmu 

ROZDZIAŁ 3. NACJONALIZM A POLITYKA 

3.1. Etyka narodowa vs. etyka wychowawcza 

3.2. Etyka narodowa vs. etyka państwowa 

3.3. Totalizm katolicki a totalizm państwowy 

3.4. Ocena polskiego ruchu narodowego 

3.5. Młoda generacja endeków 

ZAKOŃCZENIE 

BIBLIOGRAFIA 

INDEKS OSÓB

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-242-6893-1
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Termin „nacjonalizm” współcześnie najczęściej przywodzi na myśl negatywne konotacje. Konferencja Episkopatu Polski w dokumencie Chrześcijański kształt patriotyzmu z 24 kwietnia 2017 r., powołując się na nauczanie Jana Pawła II, nacjonalizm określiła mianem „przeciwieństwa patriotyzmu” i „formy egoizmu”; egoizm ten, zdaniem KEP, łączy się z pogardą dla innych narodów czy kultur. Polscy biskupi podkreślili jednak przy tym wartość „głębokiego przywiązania i umiłowania tego, co rodzime, niezależnie od czasu i przestrzeni”1.

Zdaniem niektórych badaczy niechęć do wszystkiego, co ma związek z nacjonalizmem, może powodować – mniej lub bardziej uświadomione – zatracanie wartości patriotycznych. Dominikanin o. Jacek Salij zauważa, że w czasach współczesnych lęk przed nacjonalizmem indukuje dystans do miłości własnej ojczyzny. Przyczyny takiej postawy dla Europejczyka mają podłoże głównie historyczne:

Różnego rodzaju nacjonalizmy zalały nowożytną Europę takimi oceanami zacietrzewienia i nienawiści, spowodowały taki bezmiar krzywd i przelały tak wiele niewinnej krwi, że mentalność współczesna boi się niekiedy samego nawet pojęcia ‘naród’. A przecież między nacjonalizmem i patriotyzmem jest mniej więcej taka różnica, jak między piekłem i ziemią2.

W innym miejscu o. Salij stwierdza dobitnie: „Hitleryzm tak straszliwie sprofanował wszelkie wartości związane z narodem, że ludzie na wszelki wypadek wolą tych wartości nie zauważać”3.

Wypowiedzi innych badaczy, takich jak ks. Michał Czajkowski – biblista i ekumenista, zdają się potwierdzać obawy cytowanego dominikanina. Czajkowski nie uznaje „dobrego nacjonalizmu”. Mianem „dobrego” można jego zdaniem określić jedynie patriotyzm. Za Isaiahem Berlinem powtarza, że patriotyzm to miłość do własnej ojczyzny, a nacjonalizm łączy ją także z pogardą lub wrogością do innych narodów. Słowo „patriotyzm” w przeszłości było, według niego, wielokrotnie nadużywane i kompromitowane4. Udziela zatem negatywnej odpowiedzi na – wciąż, jak się wydaje, otwarte – pytanie o to, czy nacjonalizm niełączący się z szowinizmem może być zjawiskiem pozytywnym. Trudności nastręcza jednak kolejne pytanie: czy nacjonalizm wyzuty z szowinistycznych akcentów mieści się jeszcze w kategoriach nacjonalizmu?

Echa wspomnianych historycznych „kompromitacji” pojęcia „patriotyzm” można odczuć we współczesnym, stosowanym powszechnie, słownictwie. Ksiądz Czesław Bartnik zauważa, że współczesne mass media prawie zawsze operują jedynie określeniem „nacjonalistyczny”, rugując ze swojego przekazu przymiotnik „narodowy”. Jak ocenia, to skutek marksistowskiego wykształcenia, nieuznającego żadnego narodu – z wyjątkiem sowieckiego. Wskazuje też nieznajomość zachodnioeuropejskich języków, bazujących na terminie nationalis, oznaczającym tyle co „narodowy”, choć pod kątem morfologicznym można go utożsamić z określeniem „nacjonalistyczny”5.

Zdaniem Adama Wielomskiego, wśród lewicowych i liberalnych krytyków nacjonalizmu, którzy zwykle są także antyklerykałami, zbitka Polak-katolik to symbol modelowego wroga, który jest równocześnie wrogiem politycznym i religijnym. Posługiwanie się nią prowadzi do oskarżeń kierowanych w kierunku katolicyzmu, będącego w związku z tym współodpowiedzialnym za ukształtowanie się nacjonalizmu, a co za tym idzie – w sposób pośredni – faszyzmu i nazizmu, pojmowanych przez wspomnianych krytyków nacjonalizmu jako dwie odmiany tego samego, ksenofobicznego zjawiska. To spojrzenie na katolicyzm udało się narzucić szerokim kręgom społecznym i stworzyć rodzaj pewnego mitu politycznego, łatwo docierającego do mas niezaznajomionych ze specjalistycznymi pracami, które podają go w wątpliwość. Model tego typu syntezy narodowo-katolickiej jest mocno zafałszowany, gdyż nie doszło do żadnego wielkiego kompromisu doktrynalnego pomiędzy nacjonalizmem a katolicyzmem. Była ona jedynie częściowo możliwa tylko dlatego, że – poza wspólnym wrogiem, osiągającym coraz większe wpływy, jakim był socjalizm – wśród nacjonalistów w dwudziestoleciu międzywojennym doszła do głosu nowa, katolicka generacja ich przedstawicieli, obca w myśleniu postulatom pozytywistycznych darwinistów, tworząca własną wersję tzw. nacjonalizmu chrześcijańskiego – podobne zjawisko, poza Polską, wystąpiło także w międzywojennej Francji, Hiszpanii, Portugalii i Austrii6.

Do charakterystycznego dla czasów współczesnych „napiętnowania” określenia „nacjonalizm” – w okresie międzywojennym nie posiadało ono bowiem jednoznacznie negatywnych konotacji – przyczyniły się z pewnością ideologia i zbrodnie nazistów. Historyk dziejów Niemiec, Jerzy Krasuski, konkluduje: „Hitleryzm doprowadził zasady nacjonalizmu do ostatecznej konsekwencji, ale tym samym również do ich zwyrodnienia”7. Nazizm wyraźnie opierał się jednak na rasizmie, który w prasie katolickiej Drugiej Rzeczypospolitej poddany został ostrej krytyce, bez żadnych wyjątków. Inaczej było w wypadku nacjonalizmu – pojmowanego jednak w różnoraki sposób, także wewnątrz Kościoła, w tym na łamach prasy katolickiej.

Pojęcie „nacjonalizm” po raz pierwszy zostało użyte w 1774 r. przez Johanna Gottfieda von Herdera – naród był dlań kategorią religijną, gdzie Boga można doświadczyć tylko przez ducha narodu8. Już wtedy miało ono zatem przypisane pewne odniesienia transcendentne. Nacjonalizm był zjawiskiem krystalizującym się od XIX w. i od samego początku odnosił się w jakiś sposób do religii i sfery sacrum. Kościół nie mógł przejść obojętnie wobec konsekwencji wcielania w życie założeń i postulatów nacjonalistycznych, tym bardziej, że uderzały one często w jego interesy i system wartości, stanowiąc niekiedy nawet konkurencję dla religii, przy jednoczesnych próbach wyrugowania jej z życia społecznego. Wspomniane zagadnienie jest niezwykle szerokie – stawia historyka, chcącego się podjąć misji jego analizy, przed karkołomnym zadaniem, z uwagi na zawiłość tematyki. Historiografia polska pod tym względem, biorąc pod uwagę czasy współczesne, zaprezentować może niewiele. Szymon Rudnicki, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, jeszcze w 1985 r. pisał: „Zagadnienie stosunku kleru do nacjonalizmu i ruchów prawicowych, dotychczas prawie nie badane, wymaga szczegółowych analiz”9. Niestety, owe szczegółowe analizy nie zostały poczynione aż dzień dzisiejszy. Do podobnych konkluzji dochodził znany badacz polskiego nacjonalizmu i jego stosunku do religii, Bogumił Grott, w pracy wydanej drukiem rok wcześniej: „stan refleksji naukowej nad relacjami zachodzącymi między myślą polskich ugrupowań politycznych a zasadami najszerzej w naszym kraju prezentowanej religii, jaką jest katolicyzm, pozostawia wiele do życzenia”10. Luka historiograficzna, jeśli chodzi o stosunek nacjonalistów do Kościoła, została w Polsce jedynie w dużym stopniu wypełniona, także za sprawą wspomnianego badacza, o czym w dalszej części książki. Niniejsza monografia jest próbą tej luki zapełnienia. Bazę do jej powstania stanowiła praca doktorska, przygotowana i obroniona na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie w 2023 r.

Celem książki jest ukazanie stosunku polskiej publicystyki katolickiej do nacjonalizmu w okresie od schyłku XIX do 1939 r. Enuncjacje dotyczące jego oceny w polskiej prasie katolickiej zaczęły się ukazywać właśnie w ostatnich dwóch dekadach XIX w., i działo się tak aż do końca ery międzywojnia. Przez „stosunek” publicystyki katolickiej rozumie się jej szeroko rozumianą ocenę nacjonalizmu i jego przejawów w życiu społeczno-politycznym, przy czym „nacjonalizm” w tym wypadku dotyczy jedynie jego oceny jako ogólnego zjawiska, a jeśli chodzi o ramy geograficzne – tylko i wyłącznie ziem polskich, mając na uwadze przede wszystkim polski ruch narodowy, ze szczególnym uwzględnieniem Narodowej Demokracji. Zagadnienie profesjonalnej typologii i dyferencji poszczególnych nacjonalizmów nie było, na ogół, podejmowane przez ówczesną publicystykę katolicką, toteż w pracy podjęto ten temat jedynie jako jedną z kwestii wprowadzających do dalszej części badań. Aby lepiej zrozumieć zawiłość poruszanej problematyki, w pracy zasygnalizowano także, opracowany już w polskiej historiografii, stosunek nacjonalistów polskich do religii i Kościoła. Enuncjacje katolickich publicystów dotyczące refleksji nad problemem nacjonalizmu stanowiły często właśnie odpowiedź na wypowiedzi przedstawicieli polskiego ruchu narodowego, które nie były niekiedy wolne od ataków na Kościół.

Jak słusznie zauważa Ewa Maj, nacjonalizm to pojęcie o szerokim znaczeniu:

odnosi się głownie do koncepcji społeczno-politycznych, do określonych postaw, reakcji i zachowań społecznych, do systemu poglądów dotyczących narodu i stosunków między narodami, do katalogu wyznawanych wartości i do emocji towarzyszących jednostce ludzkiej i grupom społecznym, a także do stanu umysłu i świadomości charakterystycznej dla jednostki lub grupy11.

Dlatego też w niniejszej pracy podniesiono zagadnienia, które w publicystyce katolickiej kontekstowo odnoszono do nacjonalizmu, takie jak miejsce Kościoła i jego nauczania w przestrzeni publicznej oraz w rzeczywistości społeczno-politycznej, narodowość, aksjologia narodu, państwa i jego ustroju, patriotyzmu oraz różnych typów etyki, zwłaszcza narodowo-politycznej.

Zawiłości związane ze stosunkiem polskiego kleru i publicystyki katolickiej wobec zjawiska nacjonalizmu wynikają nie tylko z terminologiczno-interpretacyjnego, pojęciowego zagmatwania, ale też z pokrętnej postawy, jaką przyjęły dane osoby w tym względzie w obszarze katolicyzmu zarówno polskiego, jak i powszechnego. Jarosław Macała zwraca uwagę, że stosunek polskiego Kościoła do nacjonalizmu pozostawał ambiwalentny. Widziano w nim zarówno partnera, jak i konkurenta; konkurenta, bo niebezpieczeństwo absolutyzowania narodu i instrumentalnego traktowania religii łączyło się tu przede wszystkim z wrogim stosunkiem do liberalizmu, socjalizmu i masonerii12. I choć wspomniana postawa ulegała stopniowej ewolucji i pewnym zmianom, tak jak w niektórych aspektach zmieniał się światopogląd polskich narodowców, niekoherentność przyjmowanych stanowisk była zjawiskiem charakterystycznym, utrzymującym się do końca ery międzywojnia. Rozkładała się ona na wiele aksjologicznych akcentów, korelujących często nie tyle z samym nacjonalizmem, ile z wartościami narodowymi. Motywy, konteksty i pochodne tych wartości wymagają naświetlenia przy podjęciu próby realizacji celu pracy.

Cele szczegółowe można wyodrębnić w następujących pytaniach badawczych:

- Czy można wskazać przyczyny, bezpośrednie lub pośrednie, dla których część kleru zdecydowała się otwarcie poprzeć polskich narodowców?
- Czy stosunek polskiego ruchu narodowego do religii i Kościoła determinował pogląd tego ostatniego na zjawisko nacjonalizmu i jego przedstawicieli w Polsce?
- Które elementy ideologii nacjonalistycznej w sposób szczególny były piętnowane przez katolickich publicystów, a które określane jako akceptowalne?
- Na czym polegało aksjologiczne różnicowanie dotyczące narodu i nacjonalizmu, eksponowane w publicystyce katolickiej?
- Jak postrzegano dyferencję zachodzącą między pojęciami „nacjonalizm” i „patriotyzm”?
- W jaki sposób aksjologiczna ocena państwa i narodu przez katolickich publicystów przekładała się na ich ocenę znaczenia narodu i nacjonalizmu?
- Czy nacjonalizm jako ideologia mógł zyskać pełną aprobatę ze strony polskich środowisk katolickich? Czy w tym kontekście ruch chadecki mógł uzyskać większe poparcie ze strony wyznawców katolicyzmu?

Ramy chronologiczne opracowania obejmują okres od schyłku XIX w. do końca lat trzydziestych XX w., w sposób szczególny jednak oscylują wokół epoki dwudziestolecia międzywojennego. Trudno wyodrębnić jednoznacznie datę, która explicite wskazywałaby na początek katolickiego nauczania, dotyczącego nacjonalizmu. Podobnie rzecz ma się, w przypadku podnoszenia tego wątku na łamach polskiej, katolickiej prasy. Wcześniejsze enuncjacje papiestwa i hierarchii kościelnej dotyczyły pojęcia i znaczenia państwa, choć wektory katolickiego nauczania stopniowo odwracały się w kierunku narodu, czy też narodów, wraz z ostatecznym ich uformowaniem na starym kontynencie w drugiej połowie XIX w.

Wybór tematu pracy został z kolei podyktowany luką w historiografii polskiej, jeśli chodzi o analizę podniesionego zagadnienia w sposób kompleksowy. W języku polskim powstało wiele prac naukowych z zakresu historii i politologii – monografii i artykułów monograficznych, które dotyczą stosunku polskich nacjonalistów do religii i Kościoła przed drugą wojną światową, brak jest jednak pracy odnoszącej się komplementarnie do omawianego zagadnienia z odwrotnej perspektywy, tj. biorąc za cel stosunek polskiego Kościoła, lub szerzej – polskiego katolicyzmu, do nacjonalizmu i postaw jego przedstawicieli. W Kościele polskim, także w episkopacie, ścierały się różne stanowiska dotyczące oceny tego zjawiska. Podobnie rzecz ma się w przypadku publicystyki katolickiej, uwzględniającej różne punkty widzenia, które w niniejszej pracy starano się wyeksponować. Trudno jednak przypisać jakiemuś periodykowi katolickiemu z omawianego okresu miano typowo „pro-nacjonalistycznego” bądź typowo „anty-nacjonalistycznego”, choć rzeczywiście, niektóre z nich do nacjonalizmu odnosiły się bardziej aprobatywnie i z o wiele mniejszą dozą niepewności czy ostrożności – przykładami mogą być tutaj czasopisma „Prąd” czy „Gazeta Kościelna”, której redakcja z lat trzydziestych ideowo powiązana była z endecją.

Obecny stan badań, jeśli chodzi o poruszaną tematykę, koncentruje się głównie na odniesieniu do analiz dotyczących relacji polskich ugrupowań nacjonalistycznych z Kościołem katolickim i ich stosunku do religii. Postawa Kościoła wobec nacjonalizmu i formacji nacjonalistycznych w Polsce jest tam jedynie wzmiankowana, w mniejszym lub większym stopniu. Wspomniana tematyka, dotycząca okresu do wybuchu pierwszej wojny światowej, była wspominana w opracowaniu autorstwa toruńskiej badaczki Ilony Zaleskiej13 – i pozostaje ono w tym względzie, jak dotąd, najlepszym, jeśli bierzemy pod uwagę wspomniany zakres chronologiczny.

Jeśli chodzi o okres międzywojnia, spośród dostępnych opracowań na pierwszy plan wysuwają się publikacje najbardziej znanego polskiego badacza nacjonalizmu, Bogumiła Grotta. Poza przywoływaną już pracą Nacjonalizm i religia, na szczególną uwagę zasługuje książka Nacjonalizm chrześcijański14, będącą podsumowaniem i zwieńczeniem jego badań nad tematyką powiązań polskiego nacjonalizmu z religią, swoiste opus magnum autora. Oprócz tego istotny jest obszerny artykuł Rola katolicyzmu w ideo­logii obozu narodowego w świetle pism jego ideologów i krytyki katolickiej. (Zarys problematyki badawczej)15, opublikowany w 1991 r. w PAN-owskich „Dziejach Najnowszych”. Pod redakcją Bogumiła Grotta i Olgierda Grotta ukazały się także trzy obszerne prace zbiorowe na temat nacjonalizmu16 – niektóre teksty tam zamieszczone dotyczą także stosunków nacjonalizmu z religią i Kościołem katolickim.

Z innych opracowań zwartych na szczególną uwagę zasługuje monografia Pawła Stachowiaka Korzenie „katolicyzmu endeckiego”. Nacjonalistyczna wizja religii i Kościoła w Polsce w latach 1887–192717 (publikacja jego rozprawy doktorskiej z 1996 r. Obóz narodowy wobec religii i Kościoła Katolickiego w latach 1886–1926/7). Poznański badacz przedstawił w swojej pracy także, choć dość zdawkowo, perspektywę stosunku Kościoła do polskiego ruchu narodowego, jednak jej zasadniczym mankamentem jest zamknięcie ram chronologicznych na roku 1927, tymczasem po zamachu majowym doszło do istotnych przeobrażeń w polskich środowiskach nacjonalistycznych, zwłaszcza jeśli chodzi o ich stosunek do katolicyzmu czy też szerzej – do religii. Ważne znaczenie odegrała tutaj częściowa rewizja światopoglądu Romana Dmowskiego, głównego ideologa tej formacji politycznej i intelektualnej.

Pozostałe opracowania koncentrują się głównie na stosunku Kościoła w Drugiej Rzeczypospolitej do ogółu życia społeczno-politycznego i ugrupowań politycznych w Polsce międzywojennej; wspomina się tam też o zapatrywaniach Kościoła dotyczących ruchu narodowego, a także filozoficznych i politycznych enuncjacjach, wobec zagadnień polityki, państwa, patriotyzmu, narodu i nacjonalizmu. Mowa jest tam również o ideologii ugrupowań narodowych w Polsce – wzmiankuje się ich stosunek do Kościoła katolickiego. Można tu w zwrócić uwagę na prace Jarosława Macały18, Ewy Maj19, Anety Dawidowicz20, Jacka Majchrowskiego21, ks. Andrzeja Zwolińskiego22 i Krzysztofa Krasowskiego23, Krzysztofa Kosińskiego24, a także ks. Stanisława Wilka25. Artykułem monograficznym sensu stricto o stosunku Kościoła katolickiego do ruchu narodowego w Polsce międzywojennej jest tekst Bogusława Pawłowskiego26, bazujący jednak głównie na opracowaniach i poruszający omawianą tematykę bardzo ogólnikowo.

Baza źródłowa mojej pracy oparta została na oficjalnych dokumentach Kościoła powszechnego, wybranych źródłach drukowanych, także o proweniencji kościelnej, w szczególności zaś – biskupiej, a jej główny trzon stanowią polskie periodyki katolickie, ukazujące się do końca istnienia Drugiej Rzeczypospolitej. Miały one szeroki zasięg geograficzny, osiągały największe nakłady i poruszały często tematykę społeczną, filozoficzną i polityczną. Uzupełniają je enuncjacje zamieszczone w niektórych pracach zwartych, opublikowanych w omawianym okresie, wydawane przez osoby duchowne albo też świeckie, blisko powiązane z Kościołem. Prasa katolicka w Drugiej Rzeczypospolitej, wliczając w to prasę parafialną, to bez mała ponad tysiąc tytułów27, stąd potrzeba gruntownej selekcji czasopism podejmujących problematykę społeczno-polityczną.

Warto przybliżyć najważniejsze i najczęściej cytowane w niniejszej książce katolickie periodyki. „Przegląd Powszechny” (ukazujący się jeszcze do 2012 r.) był miesięcznikiem społeczno-kulturalnym wydawanym przez jezuitów, ukazującym się bez przerwy (w czasie pierwszej wojny światowej niesystematycznie) w latach 1884–1939. Będąc kontynuacją założonego w 1870 r. „Przeglądu Lwowskiego”, w okresie Drugiej Rzeczypospolitej stał się jednym z najważniejszych periodyków katolickich, kształtujących opinię publiczną, na którego łamach głos zabierały znane osobistości, także zza granicy (niemiecki noblista Rudolf Eucken, geolog Ignacy Domeyko, pisarka Eliza Orzeszkowa czy wybitny historyk, historiozof, publicysta i krytyk teatralny, Feliks Koneczny). Podobny charakter miał wydawany od 1863 r. przez Archidiecezję Warszawską „Przegląd Katolicki”, w którym – poza sprawami z życia Kościoła w Polsce i na świecie – podejmowano także tematykę kulturalną i społeczno-polityczną. „Gazeta Kościelna” była organem prasowym Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Kapłanów. Poza sprawami kościelnymi, związanymi z pracą duszpasterską i życiem duchowieństwa katolickiego, poruszano w niej także tematy związane z życiem społeczno-politycznym w Polsce i na świecie. Miesięcznik „Prąd” był początkowo periodykiem młodzieżowej inteligencji katolickiej w Polsce, by z czasem stać się organem prasowym Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie”. Teksty ukazujące się na jego łamach, mające często charakter quasi-naukowy, publikowali znani myśliciele katoliccy, w tym zakonnicy i biskupi, tacy jak: dominikanin o. Jacek Woroniecki; podówczas ksiądz, a w okresie PRL biskup, arcybiskup i kardynał, Prymas Polski – Stefan Wyszyński; ormiański arcybiskup i polityk Józef Teodorowicz; literaturoznawca i pedagog Stanisław Pigoń, czy Ignacy Czuma – polityk, prawnik, poseł na Sejm. Wspomniane czasopismo katolickie, choć podkreślało swoją apartyjność i apolityczność, nie stroniło nigdy od tematów społeczno-politycznych. Na początku lat dwudziestych na jego łamach publicyści nawoływali do solidarności narodowej, krzewienia rodzimej kultury, jednocześnie przestrzegając przed błędami nacjonalizmu, rasizmu i szowinizmu28.

Miesięcznik „Pro Christo. Wiara i Czyn. Organ Młodych Katolików” był wydawany przez Stowarzyszenie Społecznego Panowania Najświętszego Serca Jezusa w Rędzinach, a pod koniec Drugiej Rzeczypospolitej – przez księży marianów. W ostatnich latach przed wojną pojawiały się w nim teksty o charakterze nacjonalistycznym, pisane przez przedstawicieli młodej generacji polskich narodowców. Czasopismem popularnym, o dużym nakładzie, był „Przewodnik Katolicki”, wydawany od 1895 r. przez Drukarnię i Księgarnię Św. Wojciecha w Poznaniu; obok tematyki religijnej poruszano tam sprawy z życia społecznego, politycznego, a także naukowego, choć nie stroniono także od publikacji o charakterze stricte populistycznym. Wraz z powstaniem Akcji Katolickiej, zainicjowanej przez papieża Piusa XI, od 1931 do 1939 r. ukazywał się „Ruch Katolicki”, jako organ prasowy Akcji Katolickiej w Polsce; od 1937 r. na jego łamach można było się natknąć na dłuższe artykuły o charakterze ideowym, w tym społeczno-politycznym i filozoficzno-politycznym29. Na szczególną uwagę zasługuje także czasopismo kulturalno-społeczne „Tęcza”. Evelina Kristanova, w monografii poświęconej publicystyce tegoż periodyku, określa go mianem czasopisma katolickiego o charakterze elitarnym; jego treść odwoływała się do zagadnień społeczno-kulturalnych i literackich30. Kwalifikuje je do czasopism katolickich, ukazujących się w Drugiej Rzeczpospolitej, gdyż było tłoczone przez Drukarnię i Księgarnię św. Wojciecha w Poznaniu w latach 1927–1939, najpierw w formie tygodnika, a następnie miesięcznika31. Każdy kolejny zeszyt „Tęczy” prezentował teksty o różnorodnej tematyce, a ich poziom był dostosowany do odbiorców o zróżnicowanych zainteresowaniach, co czyniło zeń czasopismo o charakterze uniwersalnym32.

Poza „Tęczą” osobnych opracowań doczekało się też kilka innych czasopism katolickich wydawanych w Polsce międzywojennej. Jeszcze w latach osiemdziesiątych XX w. ukazały się prace poświęcone najstarszemu periodykowi wydawanemu na ziemiach polskich, jakim był jezuicki „Przegląd Powszechny”, autorstwa Zbigniewa Jakubowskiego33 i Beaty Chmiel (zestawienie bibliograficzne)34. Z najnowszych prac na pewno zasługują na uwagę pozycje: autorstwa Marty Woźniak, poświęcona krakowskiemu „Dzwonowi Niedzielnemu”35, czy ks. Rafała Śpiewaka36 oraz Andrzeja Szczepaniaka37, którzy podjęli się zadania zreferowania publicystyki społeczno-politycznej, prezentowanej na łamach katowickiego „Gościa Niedzielnego”. Ukazały się także pomniejsze opracowania, tj. artykuły monograficzne, dotyczące stanowisk, jakie przyjmowały poszczególne periodyki katolickie w wybranych zagadnieniach. Ogólny przegląd prasy katolickiej w II RP przybliżył Czesław Lechicki38. Liczący sobie już kilkadziesiąt lat wspomniany artykuł ma, rzecz jasna, charakter przyczynkarski, a prasa katolicka w II RP nie doczekała się wciąż swojego dziejopisa i całościowego opracowania. Realizacja tego zadania w ramach jednego szerszego opracowania wydaje się jednak mało prawdopodobna, m.in. ze względu na złożoność i ramy problemowe tematyki.

Jeśli można wyróżnić, z wyżej z wymienionych, periodyk, w którym zagadnienia związane z nacjonalizmem podejmowano najczęściej, lub też przynajmniej – z największą estymą, poza uwzględnionym już czasopismem „Prąd” wskazać należy „Gazetę Kościelną”. Redakcja tego czasopisma, zwłaszcza w ostatnich latach przed wojną, już na stronie tytułowej często zamieszczała buńczuczne „odezwy” do narodu polskiego, podnosząc konieczność jego konsolidacji, wskazując zarazem mniej lub bardziej wyimaginowanych przeciwników, piętnując przy tym wszelkie przejawy ojkofobii. Powód takiego stanu rzeczy, jak się wydaje, był prozaiczny – redakcja, jak już wspomniano, sympatyzowała z przedstawicielami obozu narodowego. Jest to jednak o tyle znamienne, że trudno wskazać jakiś katolicki periodyk, któremu można by przypisać miano pro-piłsudczykowskiego. Nie znaczy to, że nawet na jej łamach nie dostrzegano zagrożeń, jakie niosą ze sobą nowe idee wraz z ich – niekiedy utopijnymi – emanacjami, które w latach dwudziestych i trzydziestych rozwijały się na politycznej mapie Europy.

Konstrukcja książki ma charakter problemowy. Jedynie w pierwszym rozdziale wyodrębniono zakres chronologiczny od końca XIX w. do 1918 r., biorąc pod uwagę zarówno ogólne stanowisko Kościoła powszechnego, jak i stanowisko Kościoła na ziemiach polskich, będących pod zaborami. Taki układ daje sposobność do możliwie jak najbardziej kompleksowego ujęcia i zrozumienia tematu, dotyczącego zasadniczo historii myśli politycznej i niegdysiejszej (częściowo wciąż aktualnej) katolickiej nauki społecznej. Choć ideologia nacjonalistyczna w Drugiej Rzeczypospolitej w jakimś stopniu stale ewoluowała, co uwidoczniło się zwłaszcza po 1926 r., kiedy usunięto z niej pewne antykościelne hasła, dostrzeganie zasadniczych szans i zagrożeń związanych ze zjawiskiem nacjonalizmu było czymś charakterystycznym dla katolickich publicystów w Polsce aż do końca ery międzywojnia. Nośność tej tematyki suponowała z pewnością ówczesna scena polityczna w kraju. Dość wspomnieć, że tworzony po zamachu majowym Obóz Zjednoczenia Narodowego był sanacyjnym ugrupowaniem, przejawiającym w swej doktrynie pewne cechy typowe dla nacjonalizmu, a także zawierającym doktrynalnie niektóre elementy zapożyczone od programu Narodowej Demokracji.

W książce wykorzystano metodę analityczno-syntetyczną. Jest ona najbardziej adekwatna odnośnie do poruszanego tematu; pozwala na omówienie tekstów ukazujących się w prasie katolickiej. Jak słusznie zauważa Jarosław Macała, choć wśród katolickich myślicieli można dostrzec kilka nurtów, jeśli chodzi o ich stosunek do nacjonalizmu, granice między tymi poglądami pozostawały płynne39. Celem niniejszej pracy nie jest więc dokonywanie analizy i oceny porównawczej, zwłaszcza w odniesieniu do różnic poglądowych, zachodzących pomiędzy treścią poszczególnych periodyków, w związku ze światopoglądem publicystów. Te różnice były słabo uwydatnione i mogą wymagać wnikliwszych badań przy wykorzystaniu innych, komparatystycznych metod, typowych dla prasoznawstwa. Realizacja tego przedsięwzięcia nie wydaje się jednak wartościowa poznawczo, głównie ze względu na wspomniany niewielki zakres różnicowości światopoglądowej periodyków katolickich, jeśli chodzi o stosunek do nacjonalizmu.

Książka składa się z trzech rozdziałów. W rozdziale pierwszym dokonano analizy stanowiska, jakie względem nacjonalizmu przyjął Kościół przed pierwszą wojną światową – zarówno Kościół powszechny, jak i ten działający duszpastersko na ziemiach polskich, w tym – przede wszystkim w odniesieniu do polskiego ruchu narodowego, także z uwzględnieniem enuncjacji, jakie pojawiały się na łamach polskiej publicystyki katolickiej. Przybliżono stosunek ugrupowań nacjonalistycznych na ziemiach polskich i ich czołowych przedstawicieli do religii i Kościoła, przy szczególnym uwzględnieniu światopoglądu Romana Dmowskiego. Tożsamość narodowa, stanowiąca de facto o istnieniu narodu polskiego, była ważnym elementem w katolickiej doktrynie społecznej na ziemiach polskich, a zjawisko nacjonalizmu zaczęło się rozwijać równolegle z jej rozkwitem, pod koniec XIX w., stąd nagląca potrzeba zajęcia stanowiska przez Kościół. Był on zobligowany skonkretyzować swój pogląd wobec akceptowalności – lub jej braku – nacjonalistycznych implikacji w życiu społecznym, i ich ewentualnego znaczenia przy realizacji, czy też walki o „sprawę narodową”, żywotną wśród Polaków, wciąż dążących nieugięcie do odzyskania niepodległości swojego kraju.

W drugim rozdziale skoncentrowano się na okresie międzywojnia. Prześledzono pokrótce doktrynę polityczną endecji w konfrontacji z doktryną, a zwłaszcza etyką i nauką społeczną Kościoła katolickiego. Omówiono zjawisko tzw. egoizmu narodowego i stanowiska, jakie względem niego przyjęła publicystyka katolicka, a także poczyniono ocenę światopoglądu nacjonalistycznego w kontekście takich wartości, jak państwo, naród i patriotyzm. Wyeksponowano wady i szanse związane z nacjonalizmem, które były brane pod uwagę w katolickim dyskursie publicystycznym ówczesnej Polski.

W trzecim rozdziale omówiono aksjologię „etyki narodowej” w kontekście znaczenia dwóch innych etyk – wychowawczej i politycznej. Odniesiono się do zawiłości i pewnego stopnia interferencji, jaki miał miejsce względem wszystkich trzech wspomnianych etyk, a niekiedy także – wzajemny antagonizm, będący pokłosiem dyferencji zachodzącej pomiędzy wartościami narodowymi i nacjonalistycznymi. Prześledzono stosunek polskiej publicystyki względem totalizmu, jak wówczas nazywano totalitaryzm – pojmowany jednak nieco inaczej niż współcześnie. Jego kwestia była poruszana – choć zwykle w perspektywie dalece zachowanego dystansu – w wypowiedziach ideowych polskich narodowców, zarówno w odniesieniu do instytucji państwa, jak i do Kościoła katolickiego. Były to częstokroć elementy składowe idei nacjonalistów w Polsce, dostrzegane i analizowane przez publicystkę katolicką, niekiedy w większym nawet stopniu ­aniżeli – przynajmniej oficjalnie – przez nich samych. Ukazano także stosunek polskiej publicystyki katolickiej względem ideologii i działalności polskiego ruchu narodowego, głównie endecji i jej lidera – Romana Dmowskiego, z uwzględnieniem młodej generacji narodowców, która pod względem postaw światopoglądowych odróżniała się od starszego pokolenia.

Stosunek nacjonalistów do Żydów to także element ocen, dokonywanych ze strony prasy katolickiej i Kościoła. Zjawiskiem precedensowym był kościelny antyjudaizm, w sposób szczególny uwidoczniony w publicystyce katolickiej, gdzie był motywowany także swoistymi akcentami „nacjonalistycznymi”. Wielowątkowość i zakres tematyczny tej problematyki wymagają jednak sporządzenia osobnej syntezy.

Termin „publicystyka katolicka” w tej książce odnosi się przede wszystkim do prasy katolickiej – zmarginalizowano, ze względu na szczątkowe lub brak stosownych odniesień do podnoszonej tematyki – publicystykę innego rodzaju. Za współczesnym badaczem, Damianem Guzkiem, warto dodać, że pojęcie „prasa katolicka” – można ją także określić mianem „prasy wyznaniowej” – oznacza prasę konkretnego wyznania religijnego, a więc tu – katolickiego. Jego podwójna konfesyjność, tj. religijna i światopoglądowa, propaguje idee tegoż wyznania. Co prawda, prasę wyznaniową można podzielić na prasę danego wyznania oraz prasę wydawaną przez jego zdeklarowanych przedstawicieli, jednak obydwa zbiory nie są rozłączne; „Wszystkie tytuły prasowe danej konfesji są wydawane przez jej wyznawców, ponadto część wyróżnia się autorytetem, wynikającym z funkcji lub otrzymanych nominacji”. Ludwik Civardi, tworząc definicję prasy katolickiej, pisze, że jest to „każde wydawnictwo (książka czasopismo, dziennik), które nie tylko nie sprzeciwia się dogmatom i moralności chrześcijańskiej, ale jest narzędziem ich rozgłaszania oraz czynnikiem wpływającym w umysły ducha chrześcijańskiego”. Określenia „periodyk katolicki” nie można zatem traktować jak zabsolutyzowanego i niekoniecznie musi być ono przypisane jedynie do tych tytułów prasowych, które ukazywały się pod oficjalnymi auspicjami Kościoła.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij