Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Miłość po przejściach. - ebook

Data wydania:
23 listopada 2012
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
24,20

Miłość po przejściach. - ebook

Czy masz już dość rozstań i pragniesz miłości na całe życie? Dzięki tej książce ustrzeżesz się błędów popełnianych w poprzednich związkach. Poznasz również szereg metod na sprawienie, by Twój związek był oparty wyłącznie na bezwarunkowej, zdrowej miłości. Nauczysz się odnajdywać swoje wyzwalacze pozytywnych uczuć i wykorzystywać je w odpowiednich momentach. Dowiesz się również, jak wyleczyć się z żalu do poprzedniego partnera, zaakceptować wady obecnego, a także jak nie powtarzać błędów popełnianych przez Twoich rodziców. Poznasz też sposoby na nadanie większej pikanterii swojemu życiu erotycznemu i wykorzystasz terapeutyczną moc afirmacji. Każdy związek, również Twój, przypomina ogród. Jeśli otoczysz go opieką – rozkwitnie, jeśli zaniedbasz – zmarnieje. Czas zadbać o miłość!

Spis treści

Przedmowa
Wstęp

Rozdział I  Refleksje
Rozdział II  Pierwsze dni
Rozdział III  A jednak terapia
Rozdział IV  Potrzeby i pragnienia
Rozdział V  Wykonywanie zaleceń
Rozdział VI  Kontrakt
Rozdział VII  Syn
Rozdział VIII  Wierność, zdrada i inne wartości
Rozdział IX  Co dalej z tą zdradą?
Rozdział X  Jak radzić sobie z lękiem i bólem
Rozdział XI  Korzyści ze zdrady?
Rozdział XII  Zdrowe czy chore rodziny?
Rozdział XIII  Mity na temat seksu
Rozdział XIV  Intymność a seks
Rozdział XV  Intymność
Rozdział XVI  Urazy
Rozdział XVII  O rodzicielstwie - okazywanie miłości
Rozdział XVIII  Wprowadzanie rad w życie
Rozdział XIX  Zmiany
Rozdział XX  I co dalej?
Rozdział XXI  O dzieciach
Rozdział XXII  Sztuka rozwiązywania konfliktów
Rozdział XXIII  Typologia partnerów
Rozdział XXIV  Święta
Rozdział XXV  Zaskoczenie

O Autorce

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7377-671-5
Rozmiar pliku: 601 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przedmowa

Czy moż­na osą­dzać doj­rza­łą mi­łość? Co jest praw­dą, a co ego­izmem?

Co to zna­czy ko­chać? Czy ist­nie­je mi­łość bez­wa­run­ko­wa i bez­in­te­re­sow­na?

Nie wiesz, jak ra­dzić so­bie w no­wym związ­ku?

Na te py­ta­nia otrzy­masz od­po­wie­dzi w tej książ­ce.

Doj­rza­łe związ­ki, nie­ule­czo­ne ura­zy z po­przed­nich re­la­cji, zdra­da, po­rzu­ce­nie, nie­pew­ność.

Dru­gie mał­żeń­stwo, sa­mot­ność, po­wta­rzal­ność sy­tu­acji z po­przed­nie­go związ­ku. Po­czu­cie winy wo­bec by­łych part­ne­rów, a jed­no­cze­śnie nie­moc wo­bec no­we­go, prze­moż­ne­go uczu­cia.

O tym też mo­żesz prze­czy­tać w tej książ­ce.

Na przy­kła­dzie doj­rza­łej re­la­cji dwoj­ga do­ro­słych lu­dzi do­wiesz się, jak ra­dzić so­bie w trud­nych sy­tu­acjach. Otrzy­masz od­po­wie­dzi, jak bu­do­wać zdro­wy, szczę­śli­wy i sta­bil­ny zwią­zek.

Książ­ka po­ka­zu­je zma­ga­nie dwoj­ga lu­dzi z co­dzien­no­ścią, upór w dą­że­niu do szczę­ścia, sta­ra­nie, by nie stra­cić wiel­kie­go uczu­cia.

Wiek nie ma tu nic do po­wie­dze­nia, wszy­scy ko­cha­my tak samo. Jed­na­ko­wo czu­je­my, bez wzglę­du na me­try­kę i datę uro­dze­nia.

Roz­po­znasz in­ten­cje praw­dzi­wej mi­ło­ści. Do­wiesz się, czy doj­rza­łym lu­dziom jest ła­twiej, czy trud­niej. Czy pod­da­dzą się ste­reo­ty­pom i na­ci­skom spo­łe­czeń­stwa?Wstęp

Po­now­nie ktoś na­zwał mnie „szczę­ścia­rą” i po­now­nie ob­ru­szy­łam się. Do­bre re­la­cje z ro­dzi­ca­mi, wspa­nia­łe dzie­ci, uda­ny zwią­zek, sa­tys­fak­cjo­nu­ją­ca pra­ca, roz­wój fir­my, sta­bil­ność do­cho­dów. Tak, to praw­da, moje ży­cie jest uda­ne i szczę­śli­we, ale ja nie je­stem szczę­ścia­rą, to nie przy­szło samo z sie­bie. WSZYST­KO, CO MAM, ZA­WDZIĘ­CZAM PRA­CY NAD SOBĄ.

To ja, po­przez tech­ni­ki we­wnętrz­ne­go dziec­ka, pra­co­wa­łam nad po­pra­wą re­la­cji z ro­dzi­ca­mi. Wy­ko­rzy­stu­jąc wie­dzę z psy­cho­lo­gii roz­wo­jo­wej wy­cho­wy­wa­łam swo­je dzie­ci, zgod­nie z mo­imi war­to­ścia­mi, nie pod­da­jąc się ste­reo­ty­pom i nor­mom spo­łecz­nym. In­we­sto­wa­łam w sie­bie fi­nan­so­wo i cza­so­wo, do­kształ­ca­jąc się w swo­im za­wo­dzie oraz ucząc się tech­nik roz­wo­jo­wych. Pi­sa­łam afir­ma­cje i me­dy­to­wa­łam, kie­dy inni ba­wi­li się lub spę­dza­li czas przed te­le­wi­zo­rem. Ćwi­czy­łam, po­peł­nia­łam błę­dy, by wy­nieść z nich na­ukę i po raz ko­lej­ny ich nie po­peł­nić. Pra­co­wa­łam nad związ­kiem, tak, aby stał się part­ner­ski, opar­ty na moc­nych fun­da­men­tach za­ufa­nia i mi­ło­ści, aby nie był on wza­jem­nie uza­leż­nia­ją­cą re­la­cją. Uczy­łam się sta­wać w swo­jej obro­nie bez krzyw­dze­nia in­nych.

To, cze­go uczę, prze­pra­co­wa­łam i opa­no­wa­łam w swo­im ży­ciu, któ­re nie za­wsze było ta­kie, ja­kim jest obec­nie. Nie za­wsze było ła­two, pew­ne spra­wy uda­wa­ło się zmie­nić szyb­ciej, inne za­ję­ły mi wię­cej cza­su. Z nie­któ­ry­mi trze­ba było po­go­dzić się i za­ak­cep­to­wać je. Ak­cep­ta­cja do­ty­czy w szcze­gól­no­ści in­nych osób, w sto­sun­ku do któ­rych nie mamy pra­wa na­le­gać na zmia­nę.

Te­raz czer­pię z ży­cia ra­dość i je­stem szczę­śli­wa. Nie wiem co to stres, lęk czy pro­blem. Nie zna­czy to, że w moim ży­ciu nie ma trud­nych sy­tu­acji. Owszem, są, ale kie­dy się po­ja­wia­ją, nie są dla mnie trud­ne, dzia­łam bez emo­cji, roz­wią­zu­ję je w spo­ko­ju i z każ­dej z nich czer­pię siłę i mą­drość, by iść da­lej.

Za­cie­ra się gra­ni­ca po­mię­dzy moją pra­cą a hob­by. Nie wiem, gdzie za­czy­na się pra­ca, a koń­czy hob­by. Wsta­ję rano z wiel­ką przy­jem­no­ścią, jak dziec­ko my­śląc, że war­to wstać, war­to żyć, za­sta­na­wia­jąc się, co przy­jem­ne­go spo­tka mnie dziś, ile cie­ka­wych rze­czy mogę zro­bić dla sie­bie i in­nych. Ży­cie jest za­ba­wą, przy­jem­no­ścią, a jed­no­cze­śnie trak­tu­ję je bar­dzo po­waż­nie, z po­ko­rą przyj­mu­jąc to, co przy­no­si. Wiem, że wszyst­ko dzie­je się dla mo­je­go do­bra. Już umiem nie kry­ty­ko­wać i nie oce­niać in­nych osób oraz wy­da­rza­ją­cych się sy­tu­acji.

Łą­czę dwie wiel­kie ener­gie – ener­gię wie­dzy i ro­zu­mu z ener­gią roz­wo­ju du­cho­we­go. One sta­no­wią ca­łość. Sta­ram się być spój­na, na­tu­ral­na, bo­wiem jest ja­kiś cel, że je­stem jaka je­stem, że mam ta­kie a nie inne ta­len­ty, któ­re mam obo­wią­zek roz­wi­jać.

Za­chę­cam wszyst­kich do wzię­cia od­po­wie­dzial­no­ści za swo­je ży­cie, do pod­ję­cia pra­cy nad sobą. Żad­na chwi­la spę­dzo­na nad afir­ma­cją czy me­dy­ta­cją nie jest stra­co­na, przy­bli­ża nas do roz­wo­ju, suk­ce­su, osią­gnię­cia szczę­ścia. Przy tym, znasz za­pew­ne to cu­dow­ne uczu­cie, kie­dy wiesz, że to, co masz, jest two­ją za­słu­gą, a nie ka­pry­sem losu. Poza spo­ko­jem i wie­dzą, że moje ży­cie za­le­ży ode mnie, pod­no­si się po­ten­cjał oso­bi­sty, wia­ra w sie­bie i we wła­sne siły.

Two­ja pod­świa­do­mość jest two­im sprzy­mie­rzeń­cem oraz naj­więk­szym przy­ja­cie­lem, dla­te­go robi wszyst­ko, by cię chro­nić. Czę­sto ta ochro­na nie jest ko­rzy­sta dla cie­bie ze świa­do­me­go punk­tu wi­dze­nia.

Nie­kie­dy pod­świa­do­mość, nie chcąc zgo­dzić się na zmia­nę, chro­ni nas po­przez opo­ry we­wnętrz­ne; nie pod­da­waj się, rób nadal swo­je, a wcze­śniej czy póź­niej na­stą­pi ocze­ki­wa­na zmia­na.Rozdział I Refleksje

Wszyst­kie­go naj­lep­sze­go w dniu Two­je­go świę­ta – po­wie­dzia­ła Ha­nia ca­łu­jąc ma­leń­stwo.

„Wszyst­ko za­czy­na się do­pie­ro tam, gdzie są­dzi­li­śmy, że już się koń­czy” – przy­zna­ła, my­śląc o pra­cy nad sobą.

Osta­tecz­ne roz­sta­nie Krzysz­to­fa z żoną było dla Han­ny jak „hap­py end” z ko­me­dii ro­man­tycz­nej.

Dla­te­go czu­ła złość na Jo­an­nę, gdy ta mó­wi­ła, że przed nimi ko­lej­ny etap pra­cy, pro­wa­dzą­cy do roz­wo­ju. Te­raz przy­zna­je te­ra­peut­ce ra­cję.

Ha­nia tra­fi­ła na te­ra­pię, kie­dy nie ra­dząc so­bie w tych trud­nych chwi­lach ży­cia, nie wi­dzia­ła wyj­ścia z sy­tu­acji. Pra­ca w za­ci­szu ga­bi­ne­tu, wspar­cie, za­ufa­nie – to było to, co po­mo­gło jej prze­trwać. Przy­cho­dząc na te­ra­pię Ha­nia, jak więk­szość osób, ocze­ki­wa­ła rad jak po­stą­pić oraz cu­dow­nych i na­tych­mia­sto­wych me­tod dzia­ła­nia. Jo­an­na jed­nak nie na­rzu­ca­ła wła­sne­go zda­nia, nie oce­nia­ła, tak­że nie po­dej­mo­wa­ła ży­cio­wych de­cy­zji za swo­ich pa­cjen­tów. Po­cząt­ko­wo to zło­ści­ło Ha­nię, z bie­giem cza­su do­ce­ni­ła taką for­mę te­ra­pii, po­przez któ­rą sta­ła się do­ro­sła i doj­rza­ła do sa­mo­dziel­ne­go ży­cia. Cie­szy­ła się, że te­ra­pii pod­dał się tak­że Krzysz­tof. Pra­co­wał w ukry­ciu, a dys­kret­na te­ra­peut­ka, sto­su­jąc inne me­to­dy, do­tar­ła tak­że do męż­czy­zny „nie­do­wiar­ka”.

Tyle za­dzia­ło się w ich ży­ciu od­kąd się po­zna­li. Po­ta­jem­ny zwią­zek, sza­lo­na mi­łość – wbrew wszyst­kie­mu i wszyst­kim. W krót­kim cza­sie wspól­ne za­miesz­ka­nie, roz­wód Hani i odej­ście Krzysz­to­fa od żony. Da­lej cho­ro­ba tam­tej ko­bie­ty i jego po­wrót do ro­dzi­ny, co za­koń­czy­ło się roz­sta­niem, w trak­cie któ­re­go nie­spo­dzie­wa­nie do­wie­dzia­ła się, że jest w cią­ży i po­ro­nie­nie... Wkrót­ce nowy zwią­zek Han­ny, któ­ry wy­da­wał się do­sko­na­ły, a za­koń­czył się zdra­dą part­ne­ra... Tak pew­nie za­koń­czy­ła­by się hi­sto­ria – sa­mot­nym ży­ciem Han­ny i nie­szczę­śli­wym w mał­żeń­stwie Krzysz­to­fem, któ­ry po­nad­to za­czął cho­ro­wać i stra­cił pra­cę. Tak pew­nie sta­ło­by się, gdy­by nie se­sje u Jo­an­ny.

W spo­tka­niach tych uczest­ni­czy­li od­ręb­nie, a Krzysz­tof ukry­wał wi­zy­ty u te­ra­peut­ki na­wet przed Ha­nią. Po­ma­ga­ły im prze­trwać ten trud­ny okres, ale przede wszyst­kim słu­ży­ły prze­mia­nom we­wnętrz­nym. Nie za­wsze były przy­jem­ne, u każ­de­go z nich spo­wo­do­wa­ły wiel­kie zmia­ny, co do­pro­wa­dzi­ło do ich obec­ne­go ży­cia.

Po­szli z kwia­ta­mi po­dzię­ko­wać za te­ra­pię, po­moc i wy­ro­zu­mia­łość.

Pod­czas po­że­gnal­ne­go spo­tka­nia usły­sze­li od Jo­an­ny sło­wa, któ­re Han­na za­pa­mię­ta­ła na za­wsze: „Dal­sze wa­sze szczę­ście za­le­ży tyl­ko od was. To, co masz dzi­siaj, jest efek­tem tego, co zro­bi­łeś ze sobą wczo­raj. To, co bę­dzie ju­tro, za­le­ży od tego, co zro­bisz dziś. Wasz zwią­zek jest jak mło­dy ogród, któ­ry na­le­ży pie­lę­gno­wać, in­a­czej za­ro­sną go chwa­sty. Sami wie­cie jaką siłę mają chwa­sty – nie wy­ma­ga­ją dba­ło­ści i ro­sną bez opa­mię­ta­nia. Moż­na je po­rów­nać do sta­rych, ne­ga­tyw­nych pro­gra­mów z pod­świa­do­mo­ści. Nie wy­star­czy roz­po­znać, co jest chwa­stem, a co pięk­ną ro­śli­ną, nie wy­star­czy ich wy­rwać z ko­rze­nia­mi czy spry­skać pre­pa­ra­tem che­micz­nym. Je­że­li jest to czyn­ność jed­no­ra­zo­wa, wkrót­ce po­ja­wią się na nowo. Ich siłę osła­biasz sys­te­ma­tycz­ną pra­cą i kon­se­kwent­nym dzia­ła­niem. Pew­ne­go dnia już nie będą mia­ły siły po­now­nie wy­bić się na po­wierzch­nię.

Pa­mię­taj­cie, że na­le­ży dbać rów­nież o oto­cze­nie, bo to z ogro­du są­sia­da prze­no­szą się w bły­ska­wicz­nym tem­pie i po­now­nie roz­sie­wa­ją wo­kół nas. Pa­mię­ta­cie, mó­wi­li­śmy o śro­do­wi­sku, któ­re nas ota­cza, o tym, jaki wpływ ma ono na na­szą pod­świa­do­mość, na nasz roz­wój. Trud­no jest ode­rwać się od jego dzia­ła­nia, po­now­nie za­ra­ża nas sta­rym my­śle­niem i roz­prze­strze­nia się jak in­fek­cja.

Oto od­po­wiedź, dla­cze­go ma­gicz­ne sztucz­ki nie dzia­ła­ją, dla­cze­go po­mi­mo opo­rów i nie­chę­ci ze stro­ny pod­świa­do­mo­ści nadal trze­ba zaj­mo­wać się wy­ple­nia­niem sta­rych na­wy­ków, kon­se­kwent­nie, aż do skut­ku. A sku­tek na­stą­pi nie­spo­dzie­wa­nie. Pew­ne­go dnia wszyst­ko sta­nie się ła­twe, pro­ste, ra­do­sne. Pew­ne­go dnia nie bę­dziesz pa­mię­tać co to lęk, stres, zło­ści…

To nor­mal­ne, kie­dy za­po­mi­na­my kim by­li­śmy wcze­śniej i ja­kie emo­cje nami mio­ta­ły – to, co jest uzdro­wio­ne, od­cho­dzi w nie­pa­mięć. Pa­mię­ta­my nie­przy­jem­ne chwi­le po to, by za­jąć się nimi i uzdro­wić prze­ko­na­nia, któ­re po­wsta­ły w tych mo­men­tach. Psy­cho­lo­gia na­zy­wa trud­ne mo­men­ty fi­gu­rą, któ­rą na­le­ży się za­jąć. Kie­dy roz­wią­że­my trud­ną spra­wę, fi­gu­ra sta­je się tak zwa­nym tłem. Tło jest nie­wi­docz­ne, znaj­du­je się poza nami, ale wzmac­nia nas i wspie­ra. Nie­świa­do­mie się­ga­my do za­so­bów tła. Kie­dy wcze­śniej po­ra­dzi­li­śmy so­bie w da­nej spra­wie, ko­lej­nym ra­zem wy­star­czy od­wo­łać się do po­przed­nich do­świad­czeń. Ten pro­ces prze­bie­ga poza świa­do­mo­ścią i nie zda­je­my so­bie z nie­go spra­wy, gdyż nie je­ste­śmy w sta­nie prze­cho­wy­wać w świa­do­mo­ści wszyst­kich do­świad­czeń z na­sze­go ży­cia; o uwa­gę do­po­mi­na­ją się te bo­le­sne i nie uzdro­wio­ne.

Nie bę­dziesz pa­mię­tać, ja­kie mia­łeś pro­ble­my i prze­ko­na­nia, jaki był twój spo­sób my­śle­nia. Twój sta­ry świat na­gle prze­mie­ni się w nowy, któ­ry ugrun­tu­je się i nie bę­dzie już moż­li­wo­ści po­wro­tu do prze­szło­ści. Na­wet, gdy po­ja­wią się stre­su­ją­ce nie­gdyś sy­tu­acje, te­raz bę­dziesz pa­trzeć na nie ze spo­ko­jem i za­czniesz dzia­łać przy­tom­nie i bez emo­cji.

Pseu­do-roz­wo­jo­we tech­ni­ki pra­cy nad sobą ku­szą i ma­mią nas na­tych­mia­sto­wy­mi ko­rzy­ścia­mi. To jest tak, jak ku­sze­nie nie­wia­ry­god­nym zy­skiem na lo­ka­cie, otrzy­ma­niem cze­goś za dar­mo, bez żad­nych wy­sił­ków z na­szej stro­ny. Je­ste­śmy tyl­ko ludź­mi i chce­my czy nie, mamy pew­ne ogra­ni­cze­nia. Je­że­li bę­dziesz me­dy­to­wać i sto­so­wać róż­ne tech­ni­ki roz­wo­jo­we nie zna­czy, że prze­sta­niesz pod­le­gać pra­wom fi­zy­ki (na przy­kład pra­wu przy­cią­ga­nia ziem­skie­go), więc, kie­dy sko­czysz z okna, tak czy tak zo­sta­nie z cie­bie tyl­ko mo­kra pla­ma na uli­cy.

Praw­dzi­wy roz­wój wy­ma­ga cza­su i pra­cy, wy­ma­ga in­we­sty­cji w sie­bie, ale jest to in­we­sty­cja trwa­ła i opła­cal­na.

Wie­le zła wy­rzą­dza­my so­bie i in­nym z nie­wie­dzy. Trze­ba dużo po­ko­ry, żeby przy­znać się do bra­ków i pod­jąć pra­cę nad sobą lub kon­ty­nu­ować ją, po­mi­mo nie­kie­dy po­ja­wia­ją­cych się opo­rów. Nad szczę­ściem trze­ba pra­co­wać, a kie­dy już do­sta­nie­my to, cze­go tak bar­dzo pra­gnę­li­śmy, na­le­ży ugrun­to­wać to prze­ko­na­nie w pod­świa­do­mo­ści” – za­koń­czy­ła swo­ją wy­po­wiedź Jo­an­na.

* * *

Ha­nia z Krzysz­to­fem byli jed­nak tak za­chły­śnię­ci swo­im suk­ce­sem i szczę­ściem, że pu­ści­li mimo uszu sło­wa te­ra­peut­ki. My­śle­li tak, jak więk­szość lu­dzi: „To praw­da, ale nas to nie do­ty­czy”.

Jo­an­na szcze­rze do­ce­nia­ła ich pra­cę nad sobą, ale czy star­czy im do­tych­cza­so­wej wie­dzy, czy mają już opa­no­wa­ne wszyst­kie umie­jęt­no­ści, aby sa­mo­dziel­nie pójść do przo­du w no­wym ży­ciu? Czy Krzysz­tof cał­ko­wi­cie po­zbył się po­czu­cia winy, czy Ha­nia głę­bo­ko uwie­rzy­ła, że jest war­ta praw­dzi­wej mi­ło­ści i god­ne­go trak­to­wa­nia? Czy mają już wy­star­cza­ją­cą wie­dzę, aby bez sta­rych emo­cji po­ko­ny­wać po­ja­wia­ją­ce się w ży­ciu nowe wy­zwa­nia, a wie­dzia­ła, że ta­ko­we będą się po­ja­wiać? Oczy­wi­ście, mają ogrom­ny po­ten­cjał, bo tak wie­le już po­ko­na­li. Mia­ła na­dzie­ję, że czas spę­dzo­ny w jej ga­bi­ne­cie za­owo­cu­je i po­ra­dzą so­bie, prze­cież ich ka­pi­ta­łem jest ta wie­dza i łą­czą­ca ich bez­wa­run­ko­wa mi­łość.

Te my­śli po­ja­wia­ły się w gło­wie Jo­an­ny, kie­dy ży­czy­ła im szczę­ścia. Mia­ła łzy w oczach, tak, jak mat­ka ma łzy szczę­ścia, kie­dy jej dzie­ci od­cho­dzą i roz­po­czy­na­ją nowe sa­mo­dziel­ne ży­cie.

* * *

Roz­sta­nie z żoną nie było tak ła­twe, jak się wy­da­wa­ło. Po­cząt­ko­wo po­praw­ne roz­mo­wy, do­ty­czą­ce spraw ma­te­rial­nych, sta­ły się bar­dziej na­pię­te. Po­tem po­ja­wi­ły się łzy, smu­tek i wspo­mnie­nia z lat wspól­ne­go ży­cia.

Za­brał tyl­ko rze­czy oso­bi­ste, po­zo­sta­łe po­zo­sta­wił w domu. Oka­za­ło się, że syn nie był za­sko­czo­ny ta­kim ob­ro­tem spraw:

„Naj­trud­niej­sza była at­mos­fe­ra na­pię­cia, wa­szych nie­chę­ci wo­bec sie­bie. Czu­łem się, jak­bym miesz­kał w lo­dów­ce. Mama zbyt czę­sto mó­wi­ła mi o wa­szych pro­ble­mach. My­śla­łem, że to się nig­dy nie skoń­czy. Nic nie mo­głem zro­bić, żeby po­mię­dzy wami było le­piej. Naj­trud­niej­sze było to, że wła­śnie nic nie mo­głem zro­bić, a my­śla­łem, że gdy­by mnie nie było, roz­sta­li­by­ście się szyb­ciej i nie ra­ni­li­by­ście sie­bie na­wza­jem. To ta­kie przy­kre, kie­dy my­ślisz, że ro­dzi­ce po­świę­ca­ją się dla cie­bie. My­śla­łem, że by­łem złym sy­nem, nie dość się trosz­czy­łem o mamę. Ulży­ło mi, kie­dy po­wie­dzia­ła, że po­sta­no­wi­ła odejść od cie­bie. Ko­cham was obo­je i cie­szę się, że za­czy­na­cie od nowa” – po­wie­dział syn, kie­dy Krzysz­tof za­bie­rał swo­je wa­liz­ki.

* * *

Ha­nia, bar­dzo prze­ję­ta nową, nie­wia­ry­god­ną jesz­cze dla niej sy­tu­acją, za­sta­na­wia­ła się czy to, co się dzie­je jest praw­dą, czy snem. Po­sta­no­wi­li od razu za­miesz­kać ra­zem, choć chwi­la­mi za­sta­na­wia­li się, czy to do­bra de­cy­zja. Może naj­pierw po­win­ni żyć osob­no, aby oswo­ić się z no­wy­mi re­alia­mi. Co po­wie­dział­by Jo­an­na, czy są już go­to­wi, czy nie bę­dzie przy­po­mi­nać się prze­szłość, czy nie wró­cą zra­nie­nia? W ich gło­wach kłę­bi­ło się mnó­stwo my­śli. Po­sta­no­wi­li jed­nak sa­mo­dziel­nie pod­jąć de­cy­zję, tego się prze­cież uczy­li na se­sjach – „Lep­sza jest zła de­cy­zja, niż brak de­cy­zji”, przy­po­mi­na­li so­bie sło­wa te­ra­peut­ki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: