- W empik go
Młynarski. Światowe życie - ebook
Młynarski. Światowe życie - ebook
Wojciech Młynarski wniósł do polskiej piosenki nowego ducha, świeży dowcip i inteligencję. Kontynuował dzieła swych mistrzów – Hemara, Tuwima, Gałczyńskiego, Przybory... Właśnie dlatego w siermiężnych czasach, prawie debiutant, zapełnił dwa razy jednego dnia Salę Kongresową... Pokolenie aspirujące do estrady może uczyć się od niego wirtuozerii językowej, sympatii dla publiczności, operowania czasem i napięciem na scenie. Profesjonalizmu, pracowitości, i tego, że zawsze warto mieć wypastowane buty, inne niż do chodzenia na co dzień. I donkiszoterii.
„Młynarski. Światowe życie” to opowieść o życiu i twórczości jednego z największych polskich poetów piosenki. Młody autor podąża śladami Młynarskiego – z Komorowa, gdzie wychował się poeta, przez studencki klub Hybrydy, gdzie debiutował, zawodowe kabarety (Dudek, U Lopka, Dreszczowiec), po sceny teatralne. Autor zagląda czasem do prywatnego życia Młynarskiego, wnikając w owianą tajemnicą tekściarską „kuchnię”, rozkład jego dnia i małe codzienne rytuały.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 9788365381361 |
Rozmiar pliku: | 6,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
niech co świt pokrzepi cię uwaga ta.
Głos się liczy, co niegłupio w tobie krzyczy,
że nie wszystko się na forsę zmienić da.
Innym sensacyjny tytuł w mózg się wwierca,
a ty czytasz i spokojną głowę masz.
Poza kasą jeszcze liczy się ład serca
i w meandrach życia niesplamiona twarz.
I jeszcze coś nie do kupienia
za całą forsę z wszystkich kas:
klejnot czystego sumienia,
co ozdabia czasem nas.
W. Młynarski, Poza kasą coś się liczyO fenomenie słów kilka
W świadomości zbiorowej postać Wojciecha Młynarskiego jest kojarzona głównie ze sferą rozrywki. Obecny przez ponad pięćdziesiąt lat w świecie muzyki dał się zapamiętać jako artysta kabaretowy, satyryk, a przede wszystkim autor i wykonawca piosenek, bez których nie mógł się odbyć żaden – popularny w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych – recital. Nazywany naprzemiennie mistrzem, majstrem słowa czy panem Pucio-Pucio, do dziś jest obecny we wspomnieniach, barwnych anegdotach, które choć znane, nie przekładają się na całkowity obraz sylwetki artystycznej Młynarskiego, jak również jego twórczości, która pod względem analiz naukowych prawie nie istnieje, a powszechnie spowija ją iluzja, jakby dorobek tego nietuzinkowego artysty zamykał się w kilku bezustannie wymienianych tytułach.
Mierzenie się z legendą nigdy nie należy do rzeczy najprostszych. Pisanie o scenicznym fenomenie, którego ogromny dorobek artystyczny liczy ponad dwa tysiące tekstów, w połączeniu z licznymi historyjkami i anegdotami na jego temat zawsze podlega baczniejszej i ostrzejszej krytyce, która lubuje się w punktowaniu błędów, przekształceń i niedopowiedzeń, szczególnie w sytuacji, gdy autorem jest debiutant. Sporą trudnością jest też odczuwalny brak materiałów, na których można by było pisarsko się oprzeć (nie bez znaczenia jest tu stosunkowo niedługi okres, jaki upłynął od śmierci Wojciecha Młynarskiego). Kiedy nie ma się możliwości podążenia za opisywanym bohaterem w celu badań „terenowych”, zadaniem autora jest oparcie się na materiałach już istniejących, niezależnie od tego, jaki ma się do nich stosunek i czy są one w pełni rzetelnym i zweryfikowanym źródłem. Na ratunek przychodzi tu parafraza, choć i ona przysparza wielu problemów, takich chociażby jak konieczność operowania językiem jeszcze atrakcyjniejszym i przejrzystszym, za którym stoi pragnienie dotarcia do młodej generacji czytelników.
Młynarski. Światowe życie jest wynikiem niezwykłego zbiegu okoliczności i przypadku. Gdy Piotr Derlatka, autor wyśmienitych publikacji o poetach piosenki, biografii Agnieszki Osieckiej i Jonasza Kofty, dyrektor wydawniczy Szelestu, złożył mi propozycję wydania tej książki, nie mogłem w to uwierzyć. Po chwili konsternacji, pierwotnej niewierze w siebie i uzyskaniu zgody Fundacji im. Wojciecha Młynarskiego zacząłem szukać środków wyrazu na opowiedzenie o Wojciechu Młynarskim. W żadnym wypadku nie mogła to być kontynuacja mojej pracy magisterskiej. Postanowiłem więc, że kluczem stanie się novum – w narracji, w portretowaniu artysty ze szczególnym uwzględnieniem relacji z innymi, jak również w warstwie wizualnej, przy jednoczesnym pozostaniu w sferze największych jego sukcesów. Książka zrodziła się również z potrzeby „łatania” publikacji powstałych za życia poety, które mimo ciekawych treści i odsłonięcia kuchni tekściarskiej Młynarskiego wciąż nie były jego pełnym portretem, a na które to publikacje się powołuję. Niezwykłym, elektryzującym doświadczeniem podczas tworzenia tej książki były wywiady z osobami, które Wojciecha Młynarskiego znały, współpracowały z nim, a także prowadziły z nim długie rozmowy. Bez ich wspomnień i refleksji książka najprawdopodobniej by nie powstała. Dziękuję po stokroć!
Życzę przyjemnej lektury o niezwykłym, nieszablonowym i nadzwyczaj utalentowanym człowieku, który całe życie robił swoje i nie zginał karku przed byle kim!
Michał Ostrowski