- W empik go
Modlitewnik czcicieli świętej Rity - ebook
Modlitewnik czcicieli świętej Rity - ebook
Święta Rita, patronka spraw po ludzku beznadziejnych, każdego dnia przypomina nam o sile płynącej z wybaczenia i o tym, że nie istnieją trudności, którym z pomocą Boga, nie moglibyśmy podołać. Ta wielka święta, dzięki niezwykłej sile orędownictwa, ma niezliczone rzesze czcicieli, którzy jej wstawiennictwu zawdzięczają niewysłowione łaski.
Modlitewnik czcicieli Świętej Rity jest wyjątkowym zbiorem modlitw dobranych tak, by najpełniej oddać duchowe przesłanie św. Rity, a także by w najpiękniejszy sposób wyrazić swoją ufność w jej niezwykłe pośrednictwo u Boga.
Wszyscy, którzy czują szczególną więź z tą niezwykłą świętą, znajdą na kartach modlitewnika natchnienie do wyrażenia wdzięczności oraz ufności w orędownictwo św. Rity, a także słowa, którymi będą mogli gorliwe prosić o potrzebne łaski nawet wtedy, gdy wydaje się, że nie ma już nadziei.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7569-755-1 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Margherita (od niej skrót „Rita”), której narodziny około 1380 roku zostały pobożnie wymodlone, była jedynym dzieckiem ubogiego małżeństwa z wioski Roccaporena w umbryjskiej Cascii (środkowe Włochy). Została zmuszona do małżeństwa z porywczym Ferdynandem Mancinim, któremu urodziła dwóch synów. W tradycji miejscowej zapisała się jako kobieta, żona i matka o nienagannym charakterze i niezwykłych przymiotach duchowych. Jej mąż został zamordowany w wyniku porachunków z przeciwnikami politycznymi. Wcześniej jednak św. Rita wyprosiła ciężko rannemu mężowi pojednanie z Bogiem. Jako wdowa sama wychowała dwóch synów. A gdy ci zamierzali pomścić śmierć ojca, prosiła Boga, aby raczej zabrał ich ze świata, niż mieliby się stać zabójcami. Bóg wysłuchał tej prośby. Obaj zmarli podczas epidemii dżumy.
Choć Rita z trudem znosiła swój los, przebaczyła oprawcom. Chciała wstąpić jako pustelnica do zakonu augustianek w Cascii, ale nie została przyjęta. Tradycja mówi, że w nocnym widzeniu ukazali się jej święci Jan Chrzciciel, Augustyn i Mikołaj z Tolentino, którzy zaprowadzili ją do bram zakonnych. Prośba została wysłuchana i w 1407 roku przyjęto Ritę do wspólnoty augustiańskiej.
W klasztorze Rita prowadziła surowe życie pokutne, rozważała Mękę Pańską, a na znak, że bezpośrednio w niej uczestniczy, w jej czole utkwił cierń. Ten znak nosiła przez 15 lat aż do śmierci. Ostatnie cztery lata życia spędziła w łóżku złożona ciężką chorobą. I znowu legenda mówi, że Pan Jezus sprawił jej ogromną radość, ofiarowując jej w środku surowej zimy bukiet pięknych, pachnących róż. Dlatego po dziś dzień utrzymuje się tradycja święcenia „róż św. Rity”.
Święta, która zmarła w klasztorze augustianek 22 maja 1457 roku, zasłynęła jako orędowniczka spraw trudnych i beznadziejnych. Dziesięć lat po śmierci nienaruszone ciało Rity przeniesiono do zakrystii jej macierzystego klasztoru. W 1937 roku obok klasztoru wybudowano bazylikę, która natychmiast stała się celem licznych pielgrzymek. We Włoszech kult św. Rity przewyższa jedynie kult św. Antoniego. W 1628 roku beatyfikował ją papież Urban VIII. Kanonizował w 1900 roku Leon XIII, który zauważył, że Rita była tak miła Chrystusowi, iż zdecydował się On odcisnąć na niej pieczęć swego miłosierdzia i swojej męki. Przywilej ten został jej udzielony za wyjątkową pokorę, za wewnętrzne oderwanie od ziemskich pożądań oraz za godnego podziwu ducha pokuty, który towarzyszył jej w każdej chwili życia.
Atrybutem św. Rity są róże, które upamiętniają cud: kiedy umierała, pomimo zimowej pory, zapragnęła trzymać w ręku różę. I rzeczywiście: w ogrodzie, pod śniegiem, odnaleziono kwitnący krzew róży. Dziś, podczas nabożeństw ku jej czci, święcone są właśnie te kwiaty przynoszone przez jej czcicieli. Symbolizują one zjednoczenie mistyczne z boskim Oblubieńcem. „Mistycznym krzyżem – jak zauważa ks. prof. Stanisław Urbański – jest pragnienie Oblubieńca, gdyż Jezus nie może patrzeć na cierpienie miłującej Go duszy, by jej nie ulżyć. W ten sposób obecność Umiłowanego prowadzi chrześcijanina do zjednoczenia, będącego zaślubinami między nim a Synem Bożym”.
Święty Jan Paweł II w setną rocznicę kanonizacji św. Rity, zwracając się do jej czcicieli, powiedział: „Należy mieć nadzieję, że życie każdego jej czciciela stanie się jak róża zerwana w ogrodzie Roccaporena zimą niedługo przed jej śmiercią. Oznacza to, że będzie ona życiem podtrzymywanym gorącą miłością do Pana Jezusa; życiem, które na cierpienia i ciernie potrafi reagować przebaczeniem i całkowitym darem z siebie po to, by roznosić wszędzie miłą woń Chrystusa poprzez konsekwentne głoszenie Ewangelii własnym życiem. Drodzy czciciele św. Rity, ofiaruje ona swoją różę każdemu z was: przyjmując ją duchowo, starajcie się żyć jako świadkowie nadziei, która nigdy nie zawodzi, i jako głosiciele życia, które zwycięża śmierć”.
Portret duchowy św. Rity1
Dlaczego Rita jest święta? Nie tyle ze względu na liczne cuda, którym pobożność ludowa przypisuje skuteczności jej wstawiennictwa u Boga Wszechmocnego, ile raczej z racji zdumiewającej „normalności” codziennej egzystencji, którą Rita przeżywała najpierw jako żona i matka, a następnie jako wdowa i wreszcie mniszka augustiańska.
Prowadziła życie spokojne i ukryte, bez niezwykłych wydarzeń zewnętrznych, kiedy wbrew swoim pragnieniom wstąpiła w związek małżeński. Tak została małżonką, ujawniając się od razu jako prawdziwy anioł domowego ogniska i odgrywając decydującą rolę w przemianie obyczajów swego współmałżonka.
Była także matką, uradowaną narodzinami dwóch synów, o których – po podstępnym zabójstwie męża – tak bardzo drżała, obawiając się, że w ich duszach zrodzi się choćby cień pragnienia zemsty na zabójcach ojca. Ze swej strony wielkodusznie przebaczyła tym ostatnim, doprowadzając w końcu również do pojednania rodzin.
Już jako wdowa po krótkim czasie straciła także synów. Nie będąc już związana żadnymi ziemskimi więziami, postanowiła się oddać cała Bogu. I tym razem przeszła przez ciężkie próby, aby w końcu móc zrealizować ideał, który zarysował się jej już we wczesnej młodości: poświęcić się Panu w klasztorze św. Marii Magdaleny.
Skromna egzystencja, którą prowadziła przez około czterdzieści lat, była nieznana oczom świata i otwarta jedynie na zjednoczenie z Bogiem. Były to lata wytrwałej kontemplacji, lata modlitw i pokuty, której punkt kulminacyjny stanowiła rana boleśnie odciśnięta na czole. Właśnie ten znak ciernia, niezależnie od bólu, który powodował, był jakby pieczęcią jej udręk wewnętrznych, lecz przede wszystkim stanowił dowód bezpośredniego udziału Rity w męce Chrystusa.
Lekcja świętej koncentruje się na typowych elementach duchowości: ofiarowaniu przebaczenia i akceptacji cierpienia już nie jako formy biernej rezygnacji lub jako owocu kobiecej słabości, lecz z miłości ku Chrystusowi, który właśnie we wspomnianym epizodzie koronowania doświadczył, obok innych upokorzeń, okrutnej parodii swojej królewskości.
Rita we wszystkich rolach życia wskazuje poprzez czyny, że autentyczna droga do świętości polega na wiernym pójściu za Chrystusem aż po krzyż. Dlatego wszystkim jej czcicielom rozsianym po całym świecie pragnąłem raz jeszcze przedstawić jej łagodną i pełną bólu postać, życząc, aby inspirując się jej wzorem, chcieli odpowiedzieć – każdy na miarę swojego życia – na powołanie chrześcijańskie w jego wymogach jasności, świadectwa i odwagi.
1 Por. Jan Paweł II, List z okazji sześćsetnej rocznicy narodzin św. Rity, Watykan, 10.02.1982.Modlitwy
Krótkie westchnienia do św. Rity2
Niech te krótkie formy modlitewne – akty strzeliste – towarzyszą nam przy okazji codziennych czynności, a przede wszystkim w momentach naszej niemocy.
Święta Rito od rzeczy niemożliwych, pozwól mi przyjmować bieg wydarzeń i nie naginać ich do swoich pragnień. Pozwól mi doświadczyć, że wszystko ma swoje miejsce i czas.
Święta Rito, pozwól mi być, kim jestem, robić, co robię, i wziąć za to odpowiedzialność.
Święta Rito, posłuszna córko swoich rodziców, kochająca małżonko gwałtownego męża, cierpliwa matko dwojga trudnych dzieci, dobrotliwie wyrozumiała współsiostro w klasztornej wspólnocie, cudowna współtowarzyszko cierpień ukochanego Pana. Ty znasz ludzi oraz ich nędzę. Nie opuszczaj mnie także w mojej wielkiej potrzebie.
Święta Rito, pozwól mi nie tracić energii na podtrzymywanie iluzji.
Święta Rito od rzeczy niemożliwych, pozwól mi wybaczać innym i sobie. Bo świat niekoniecznie jest sprawiedliwy, dobro często nie popłaca, a za nieszczęścia nie ma rekompensaty.
Święta Rito, z głębi serca czczę ciebie i zarazem błagam: módl się za mną o uległość woli Bożej we wszystkich przeciwnościach mojego życia. Przybądź mi z pomocą i spraw, abym doznał(a) skutków twej opieki, by modlitwy moje stały się skuteczne u tronu Bożego.
Święta Rito, pozwól mi wierzyć, że tylko miłość stwarza od początku świat.
Ciąg dalszy dostępny w wersji pełnej
2 Oprac. na podst: misyjne.pl.