- W empik go
Modlitewnik za wstawiennictwem błogosławionego kard. Stefana Wyszyńskiego - ebook
Modlitewnik za wstawiennictwem błogosławionego kard. Stefana Wyszyńskiego - ebook
Wydanie Modlitewnika ukazuje się w wyjątkowych okolicznościach: oto 12 września 2021 Prymas Tysiąclecia zostaje wyniesiony na ołtarze.
Beatyfikacja Stefana Wyszyńskiego jest ukoronowaniem życia tego wielkiego człowieka i od dawna wyczekiwaną chwilą dla wszystkich Polaków.
Modlitwy zebrane w modlitewniku zostały tak dobrane, by najpełniej oddać duchowe przesłanie Prymasa Tysiąclecia, a także by w najpiękniejszy sposób wyrazić swoją ufność w jego niezwykłe orędownictwo u Boga. Dla wszystkich modlitewnik będzie niepowtarzalnym źródłem natchnienia do gorliwej modlitwy, dziękczynienia i prośby o potrzebne łaski.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67043-48-9 |
Rozmiar pliku: | 8,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 roku w Zuzeli, zmarł 28 maja 1981 roku w Warszawie. Był arcybiskupem warszawskim i gnieźnieńskim, Prymasem Polski. Ten „Książę niezłomny”, Prymas Tysiąclecia bezgranicznie ufał Matce Bożej! Z domu rodzinnego, jak sam mówił, wyniósł wspomnienia serdeczniej pobożności maryjnej. A była to jakże polska pobożność, bo łączyła Jasną Górę – tam zwykł pielgrzymować jego ojciec – z Ostrą Bramą, gdzie pielgrzymowała matka. Ksiądz Prymas wspominał: „A w domu nad moim łóżkiem wisiały dwa obrazy: Matki Bożej Częstochowskiej i Matki Bożej Ostrobramskiej. I chociaż w onym czasie do modlitwy skłonny nie byłem, zawsze cierpiąc na kolana, zwłaszcza w czasie wieczornego różańca, jaki był zwyczajem naszego domu, to jednak po obudzeniu się długo przyglądałem się tej Czarnej Pani i tej Białej”.
Stefan Wyszyński, podobnie jak Karol Wojtyła, stracił matkę w wieku dziewięciu lat. I właśnie ta przedwczesna śmierć dla późniejszego Prymasa Polski stała się jednym z fundamentów maryjności. Wspominając zaś swoją decyzję odprawienia na Jasnej Górze Mszy Świętej prymicyjnej w dniu Matki Bożej Śnieżnej, powiedział: „Pojechałem na Jasną Górę, aby mieć Matkę, która nie umiera, aby stanęła przy każdej mojej Mszy, jak stanęła przy Chrystusie na Kalwarii”. Natomiast w pięćdziesiątą rocznicę swoich święceń kapłańskich wyznał: „Stawiając wszystko na Bogurodzicę, nie zostałem zawiedziony”. To od Niej nauczył się, co znaczy być z ludźmi, czuć ludzi, kochać ludzi.
Prymas Wyszyński nie rozstawał się nigdy z różańcem. Miał go zawsze w kieszeni płaszcza lub swetra. Rzadko odmawiał tę modlitwę na klęczkach, zawsze podczas wędrówek... W jednym ze swych listów pasterskich napisał: „Różaniec to modlitwa maluczkich i pokornych (...) dla nich najpiękniejszą księgą mądrości jest Różaniec. Zajrzyjcie do szpitali, gdzie w długie noce rozgorączkowane dłonie szukają skwapliwie w ciemności różańca jako ostatniej deski ratunku. Przypomnijcie sobie przeżycia obozów i więzień, gdzie z ostatniej skibki chleba lepiono różaniec, aby nakarmić ducha. Ale Różaniec święty jest również modlitwą najwznioślejszych duchów w Kościele, jest modlitwą teologów, doktorów, myślicieli i świętych. Różaniec święty jest szczytem prośby modlitewnej i zarazem szczytem głębi teologicznej, bo zbiega się w nim szept prostaczków z myślą teologów”. W Zapiskach więziennych Księdza Prymasa pod datą 25 września 1955 roku czytamy z kolei: „Swoje życie więzienne zacząłem z Tobą, Matko Różańcowa, o Różaniec prosiłem gromadkę wiernych, gdym ich żegnał przed Świętą Anną. Zachowaj mnie wiernym Twojemu Różańcowi”.
W znaku błogosławionego Prymasa Tysiąclecia otrzymujemy patrona i przewodnika na drodze zawierzenia Maryi w dziełach i działaniach Kościoła w Polsce. Dziś dostrzega on już wszystko z perspektywy wieczności, osobistego spotkania z Ojcem w Jego domu. Doświadczenie i nauka kard. Wyszyńskiego to szczególna pomoc dla Kościoła i człowieka w dziejowych zmaganiach o obecność Boga, o prawdę i dobro, nierozłącznie z Bogiem związane.
ks. Leszek SmolińskiMiłosierdzie i prawda
Wszystkie drogi Twoje, miłosierdzie i prawda.
Cierpienie rozpływa się w doznanej miłości.
Kara przestaje być odwetem,
bo jest lekarstwem podanym z ojcowską delikatnością.
Smutek dręczy duszę,
jest orką na ugorze pod nowy zasiew.
Samotność jest oglądaniem z bliska Ciebie.
Złośliwość ludzka jest szkołą milczenia i pokory.
Oddalenie od pracy jest wzrostem gorliwości i oddania serca.
Więzienna cela jest prawdą, że nie mamy tu mieszkania stałego.
By więc nikt nie myślał źle o Tobie – Ojcze,
By nikt nie śmiał Cię ukrzywdzić zarzutem surowości,
Boś dobry, bo na wieki miłosierdzie Twoje.
Stoczek Warmiński, 18 I 1954
Modlitwa do Ojca
Daj pomoc, Ojcze, by w życiu moim już nic nie było tylko dla mnie (...). Wzbudź pragnienie zapomnienia o sobie: o tym, co dogadza mojemu wygodnictwu, zmysłowości, miłości własnej. (...) I chcę, i pragnę być tylko z Tobą, bo tylko wtedy mogę rodzić dla Ciebie, dla Twojej chwały – Soli Deo. (...) Uczyń, byśmy zawsze byli razem: Ty i ja, Ty we mnie, a ja w Tobie. Tego pragnął dla mnie twój Syn Jednorodzony, który zawsze jest z Tobą.
20 XI 1955
_Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej_