Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Mój Anioł - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 marca 2019
5,68
568 pkt
punktów Virtualo

Mój Anioł - ebook

Emma - dziewczyna o przeciętnej urodzie. Jest dręczona koszmarami sennymi, których za nic nie potrafi zrozumieć. Z czasem coś zaczyna się zmieniać. Zmienia się ona sama. Przed osiemnastymi urodzinami jak grom z jasnego nieba pojawia się on. Wkrada się w jej życie z siłą tornada. Czy Emma zdoła rozwiązać zagadkę koszmarów? Czy ten chłopak ma coś wspólnego z tym wszystkim, co się jej przydarzyło?

Kategoria: Fantasy
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8155-337-7
Rozmiar pliku: 630 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Jednak to niesamowite, ponieważ rodzina jest dla człowieka najważniejsza. Kreujemy ją często w sposób niedoskonały i nieudolny, ale wszyscy jesteśmy przecież autorami swego losu. Wszyscy popełniamy błędy te lżejsze i te cięższe. Jeśli jednak nie skupimy się na roztrząsaniu własnych pomyłek, z czasem powstają w ten sposób prawdziwe arcydzieła. Z czasem uczymy się także, że to nie piękno końcowego efektu godne jest najwyższej pochwały, lecz wysiłek, jaki wkłada się w jego powstanie. Rodzina jest najcenniejszym i najważniejszym darem, jaki posiadamy. Musimy o nią dbać i pielęgnować, a efekty przyjdą same. Dziękuję mojej córce, dzięki niej to wszystko powstało.

Prolog

„Aniele mój ty widziałeś i cierpiałeś tak jak ja” Słowa, które ujrzałam zapisane na ścianie w pokoju, nie potrafiłam się ich, ot, tak pozbyć. Zostaną ze mną do końca.

* * *

Ktoś powie, że przez przypadek, a ktoś inny powie, że zdarzył się cud. A ja mogę powiedzieć otwarcie, że anioły są wśród nas. Kiedy miałam niespełna piętnaście lat, zostałam zaatakowana. Wtedy miałam zginąć, ale los postanowił inaczej. Wyparłam wszystko z podświadomości i za karę musiałam trzy lata z tym walczyć, aby dojść do sedna, tego, co się wydarzyło. To było moje cierpienie i moja kara, tak myślałam. Za co?

* * *

Powoli otwieram oczy, czuję silny ból z tyłu głowy, który promieniuje jak by miał, mi rozsadzić całą czaszkę. Chcę podnieść rękę, aby sprawdzić, co się dzieje, ale nie daję rady.

— Niech to szlak, ręce mam uwiązane z tyłu do… sama nie wiem do czego. Siedzę na zimnej posadzce, w jakimś pokoju. Jest brudno, ściany pokryte kurzem, rozglądam się, nic tu nie ma.

— Gdzie do cholery ja jestem, co się tu dzieje? — Próbuję się wyswobodzić, nie daję rady. Proszę w myślach, aby więzy ustąpiły, ale nic takiego się nie dzieje. Nie mam mocy, nie to nie możliwe, tu jest coś nie tak. Słyszę kroki i głosy zbliżające się w moją stronę. Udaję, że jeszcze jestem nieprzytomna.

— Mocno ją walnąłeś, że jeszcze nie odzyskała przytomności. — Podchodzi coraz bliżej mnie, nachyla się, aż czuję jego oddech na mojej twarzy, coś okropnego.

— Niech się cieszy, że tylko tak na razie się to skończyło, suka ma za swoje — Ten głos, gdzieś go już słyszałam, znam go.

— Musimy mieć ją żywą. — Ciarki przeszły mi po plecach. Marcusie, gdzie jesteś? Zawołałam, myśląc, że się zjawi.

— Zobacz jeszcze, się nie obudziła, ale co jak co, to jest ładniutka — Śmieją się jeden do drugiego.

— Zaraz powinni być pozostali, musimy ją obudzić. —

Podchodzi do mnie, nawet nie wiem, który i uderza w twarz z taką siłą, że głowa odlatuje mi na bok. Czuję nie dość, że silny ból z tyłu głowy to jeszcze policzek zaczyna mnie piec, żywym ogniem. Otwieram oczy.

— Po co ją tak walisz? — Odzywa się nieznany mi głos.

— Ma za swoje wścibska suka, niech nie wsadza swego noska w czyjeś sprawy. — Słowa ich były jak kubeł zimnej wody.

Spoglądam na nich z ciężko podniesioną głową, czuję, jak po policzku spływa mi smużka ciepłej krwi i kapie na ubranie. Nie uroniłam ani jednej łzy, nie dam po sobie poznać, że cierpię.

— Zobacz, obudziła się nasza królewna — podchodzi i chwyta mnie za podbródek, próbuję się wyszarpnąć, ale czuję tylko tępy ból, a on ściska coraz mocniej. Dla niego to zabawa, a ja cierpię.

— Czego ode mnie chcesz zdrajco? — Syczę, spoglądając mu w oczy, żebym miała wolne ręce, to wydłubałabym mu te oczęta.

— Ty, powinnaś już dawno nie żyć. To był mój błąd, że teraz tu jesteś, żebym mógł cofnąć czas, to teraz nie stalibyśmy naprzeciwko siebie. Wtedy nie wykonałem zadania za pierwszym razem, a druga szansa nie była mi dana. — Warkną przeraźliwie.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij