- W empik go
Moje - nie moje - ebook
Moje - nie moje - ebook
Bajka o tym, że pozory mylą, a prawdziwe piękno i dobro kryją się niekiedy pod bardzo niepozorną postacią. Oto na leśnej polanie pojawia się tajemnicze jajko. Jest piękne, kolorowe i budzi zachwyt wszystkich mieszkańców lasu. Każdy chce być… jego rodzicem – i ptak, i żółw, i mrówka, i krokodyl. Rozpoczyna się wielka leśna awantura o ustalenie ojcostwa. Skłóconych mieszkańców lasu godzi mądry kangur.
– Wychowajmy je wszyscy razem – powiada, i tak też się dzieje. Zwierzęta kolejno podejmują opiekę nad kwiecistym jajkiem. Aż nadchodzi dzień, kiedy z jajka wykluwa się pisklę – brzydkie, niepozorne, wystraszone. – To nie moje – kolejno odwracają się od niego przyszywani ojcowie. Wszyscy oprócz jednego, mądrego kangura. Wychowany w jego kieszeni niepozorny pisklak okaże się wspaniałym śpiewakiem, którego koncertów będzie słuchał cały las. – I pomyśleć, że on mógł być nasz – westchnie z żalem zachwycona mrówka.
Tak oto niepozorne stało się piękne. Ale jego urodę umiał dostrzec tylko mądry kangur. „Każdy z nas ma swojego kangura. Ale też każdy z nas może być kangurem” – powiada autorka książki na Stronie z Autografem. Bo nawet to, co najbardziej niepozorne może kryć w sobie wiele dobra i fascynującą tajemnicę.
“Moje – nie moje” jest wpisane na Złotą Listę książek polecanych przez Fundację “ABCXXI – Cała Polska Czyta Dzieciom”. Zdobyło wyróżnienia w konkursach: „Najpiękniejsze Książki Roku 2003” PTWK oraz “Książka Roku 2004” Polskiej Sekcji IBBY.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65230-83-6 |
Rozmiar pliku: | 12 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pierwsza zauważyła je sroka.
– Znalazłam! Znalazłam! Jest moje! – wrzasnęła wielkim głosem, stawiając na równe nogi cały las, łąkę i jezioro.
Na ten okrzyk zbiegło się wszystko co sił w łapach, skrzydłach i zwojach. Przytruchtało, przyleciało, przypełzło i zamarło w zachwycie, bo to, co zobaczyło, było prawdziwie zachwycające!
Na środku polany w piaszczystym dołku leżało Ono. Całe gładziutkie, złociutkie i w srebrzyste kwiatuszki! Drugiego takiego na świecie nie było – to musiało przyznać nawet słońce, które dzień w dzień ogląda cały świat.
– Moje śliczniuchne, moja sroczka, moja pisaneczka kwiecista – skrzeczała sroka, skacząc wokół niezwykłego złocistego jajka w srebrzyste kwiatuszki. I zanuciła pieszczotliwie:
Będziesz w cudnym gniazdku siedzieć
i o wszystkich wszystko wiedzieć,
gdzie, kto, kiedy, co i po co,
co za dnia, co ciemną nocą,
co się zdarzy i zdarzyło,
to, co było i nie było!
Moje ty sroczątko, mamusi pisklątko!
Pierwszy otrząsnął się z zachwytu paw i zafurkotał ogonem, nie kryjąc oburzenia:
– Dlaczego akurat twoje? Ojciec musiał być piękny! Taki jak ja! Ono jest moje!
Na to napuszył się struś:
– To największy cud świata! A kto jest największy? Tylko ja! Ono jest moje!
Tego już nie wytrzymało stado wróbli i zaświergotało jednym głosem:
– Nas jest więcej, ptasi móżdżku! Nasze jest!
Słysząc to, bocian aż zaklekotał ze śmiechu:
– Sio stąd, pyskacze! Ono musi mieć gniazdo na wysokości! Królewski tron! Moje jest!