Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Monologi. 1 - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2011
0,00
0 pkt
punktów Virtualo

Monologi. 1 - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 164 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

MARSZ SZO­PE­NA.

Ach, ten Szo­pen! Boże! Boże!

Ach, ten Szo­pen i Ujej­ski!

W ja­kiż oni wio­dą du­szę,

Świat tę­czo­wy, cza­ro­dziej­ski!

Przy tych to­nach, przy tej pie­śni

Niech prze­ma­rzę ży­cie całe!

Łzy się prze­śnią, ból się prze­śni

I ser­decz­ny żal…

I aniel­skie skrzy­dła bia­łe

Wzwyż po­nio­są mnie… w błę­ki­ty,

Tam, pod gwiaz­dy, tam – na szczy­ty!

W nie­skoń­czo­ność… w dal…

Te wal­czy­ki, te ma­zur­ki,

I pre­lu­dja, i te sche­rza –

Pły­ną, pły­ną z for­te­pia­nu,

Pły­ną, pły­ną wprost do ser­ca!

Ta­kie rzew­ne, ta­kie śpiew­ne,

Ta­kie tę­sk­ne i aniel­skie,

Jak pio­sen­ki ja­kie siel­skie,

Jak mo­dli­twy szmer!….

Zda się skrzy­dły sre­brzy­ste­mi

Po­ry­wa­ją mnie od zie­mi,

Tam gdzie du­sze me po­krew­ne,

Śnią wśród raj­skich sfer.

Ach, a tego mar­sza dźwięk,

Mar­sza ża­łob­ne­go!

Krzyk roz­pa­czy, łka­nie, jęk,

Do stóp Bo­żych bie­ga!

Ach, a tego mar­sza ton,

Mo­rzem łez wez­bra­ny!

Ten cmen­tar­ny, chmur­ny dzwon…

Dzwon nie­ubła­ga­ny!

Chcia­ła­bym le­żeć w bia­łej tru­mien­ce,

Tak, jak przed­wcze­śnie sko­szo­ny kwiat,

W wia­necz­ku kwia­tów, w śnież­nej su­kien­ce,

Ma­jąc w źre­ni­cach łez srebr­nych ślad…

Chcia­ła­bym pły­nąć na sen­nej fali

Do po­za­ziem­skich za­grob­nych stron,

Byle mi tego mar­sza za­gra­li,

Byle na­de­mną tak pła­kał – on!

A po­tem na mo­gi­le,

Jak moje sny po­zgon­ne,

W sło­necz­ne wio­sny chwi­le,

Kwi­tły­by kwia­ty won­ne.

I on, we łzach tęk­no­ty,

Zło­rze­czył dniom-by swym,Śniąc o tej do­bie zło­tej,

Gdym była z nim!

Ach, te słod­kie, peł­ne cza­ru zmierz­chy!

Ach, pa­mię­tam! jak pa­mię­tam was!

Bla­dy księ­życ wscho­dził na drzew wierz­chy

I ko­ły­sał urok to­nów nas!… (gra)

"Taka bia­ła, taka ci­cha,

Ręce trzy­ma w krzyż,

Przez sen do mnie się uśmie­cha…

Och, ty już nie śnisz!

Och, nie czu­jesz ty już woni

Z wień­ca bia­łych róż,

Ca­ło­wa­niem two­jej skro­ni,

Nie zbu­dzę cię już… "
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij