Mopsik, który chciał zostać dinozaurem - ebook
Mopsik, który chciał zostać dinozaurem - ebook
Kto jest najsłodszym dinozaurem?
Przygotuj się na niesamowitą przygodę!
Rodzina Peggy wybiera sie na kemping na Wybrzeże Jurajskie. Chloe marzy o tym, by znaleźć skamieniałości dinozaurów, a mopsik zrobi wszystko, aby pomóc swojej przyjaciółce.
Peggy wyrusza wiec na własne poszukiwania prehistorycznych gadów. Czy znajdzie
dinozaura, zanim wrócą do domu?
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8387-978-9 |
| Rozmiar pliku: | 4,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Śpiwór… poduszka… latarka… – Chloe siedziała przy kuchennym stole i sporządzała listę rzeczy do spakowania. – Czego jeszcze będę potrzebowała na biwaku?
– Nie zapomnij o miskach dla Peggy – podsunął tata.
Oklapłe uszy mopsika drgnęły, gdy usłyszał swoje imię.
– Racja – mruknęła dziewczynka i wyjęła miski z szafki. – Muszę też spakować kilka saszetek z karmą.
– Poproszę kurczaka z sosem pieczeniowym! – zaszczekała Peggy, merdając ogonem. To był jej ulubiony smak.
– A skoro mowa o jedzeniu, to czas wymyślić, co dziś przygotować na kolację – powiedział tata i otworzył lodówkę.
Suczka potruchtała do niego na krótkich nóżkach i też zajrzała do środka. Poczuła, jak podmuch zimnego powietrza uderza ją w płaski czarny nosek. Półki były praktycznie puste.
– Dlaczego nie mamy nic w lodówce? – zapytał Finn, starszy brat Chloe, który pojawił się w kuchni w mundurku skauta.
– Nie robiłem zakupów, bo wyjeżdżamy na długi weekend – wyjaśnił tata. – Może mama przyniesie trochę kanapek z kawiarni…
Mama była właścicielką kawiarni w centrum miasteczka, zwanej Psiaki i Przysmaki, gdzie serwowano smakołyki nie tylko dla ludzi, lecz także dla psów. Peggy uwielbiała odwiedzać to miejsce.
– Przecież jedliśmy kanapki na lunch – jęknęła Ruby, najmłodsza z rodzeństwa.
– Może zamówimy pizzę? – zaproponowała Chloe z nadzieją.
Peggy poczuła, jak ślina napływa jej do pyska na myśl o serowej przekąsce.
– Dobry pomysł! – zawołała.
Oczywiście dla ludzi zabrzmiało to jak szczekanie.
– Widzicie, Peggy się ze mną zgadza! – Dziewczynka ze śmiechem wzięła mopsika na ręce i pogłaskała po miękkiej jasnobrązowej sierści.
Suczka z czułością polizała najlepszą przyjaciółkę po policzku. Chociaż Chloe nie mówiła po psiemu, rozumiały się idealnie. W dniu, w którym zabrała Peggy ze schroniska, połączyła je wyjątkowa więź.
– Próbuję właśnie zdobyć odznakę survivalowca – oświadczył Finn. – Mogę poszukać jadalnych roślin w ogrodzie. Wiedzieliście, że kora sosny nadaje się do spożycia?
– Ble! – Chloe wzdrygnęła się i zmarszczyła nos. – Tego na pewno nie chcę na kolację.
– To nie będzie konieczne – zapewnił tata. – Ale dobrze kombinujesz, Finn. W ogródku warzywnym mamy ziemniaki i marchew.
Chłopak wyszedł po warzywa akurat w chwili, gdy zadzwonił telefon taty.
– Cześć, mamo! – Tata odebrał połączenie wideo i przywitał się z babcią.
Postawił komórkę na stole, żeby wszyscy widzieli ekran. Dziewczynki stłoczyły się wokół niego.