- promocja
- W empik go
Mopsik, który chciał zostać superbohaterem - ebook
Mopsik, który chciał zostać superbohaterem - ebook
Fantastyczna opowieść z mopsikiem w roli głównej!
Do miasteczka przybywa ekipa filmowa. Chloe bardzo chce poznać gwiazdę produkcji, jednak okazuje się to znacznie trudniejsze, niz myślała.
Peggy próbuje pomóc najlepszej przyjaciółce, a gdy wszystkie sposoby zawodzą, postanawia zostać superpsem o niezwykłych mocach!
Wkrótce Peggy i Chloe przekonają się, że prawdziwi superbohaterowie nie noszą peleryn,
a najwspanialszymi supermocami są miłość i życzliwość wobec innych.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8387-281-0 |
Rozmiar pliku: | 4,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Peggy siedziała w przedpokoju i unosząc przyklapnięte uszka, uważnie nasłuchiwała. Nie potrafiła odczytać godziny na zegarze, który wisiał na ścianie, a mimo to zawsze wiedziała, kiedy nadchodzi pora powrotu dzieci ze szkoły. Już nie mogła się doczekać, aż je zobaczy – i to nie tylko dlatego, że zazwyczaj dzieliły się z nią popołudniową przekąską!
Nagle usłyszała, że ktoś idzie po ścieżce przed domem. Zerwała się, podbiegła do drzwi i zaczęła szczekać z ekscytacją na widok dzieci wchodzących do środka.
– Peggy! – zawołała Chloe i kucnęła, by mopsik mógł wskoczyć jej na ręce. Suczka polizała najlepszą przyjaciółkę po twarzy.
– Uspokój się! – Dziewczynka zachichotała. – Nie było mnie tylko kilka godzin.
– Wiem – zaszczekała Peggy. – Ale i tak się za tobą stęskniłam.
Chloe zazwyczaj rozumiała, co suczka próbuje jej powiedzieć. Od dnia, w którym się poznały, łączyła je wyjątkowa więź. Peggy była wtedy zaledwie szczeniaczkiem i mieszkała w schronisku dla psów. Gdy tylko dziewczynka ją ujrzała, uparła się, by to właśnie ona wróciła z nimi do domu. Na szczęście rodzice się zgodzili i adoptowali mopsika.
– Ja też za tobą tęskniłam, Pegs – powiedziała Chloe. Pogłaskała mopsika po krótkiej jasnobrązowej sierści, a potem odstawiła go na ziemię. – W przyszłym tygodniu zacznie się przerwa semestralna, więc będziemy spędzać razem mnóstwo czasu.
„Hurra!”, pomyślała Peggy, merdając kręconym ogonkiem.
Ruby, młodsza siostra Chloe, kopniakami zrzuciła ze stóp szkolne buty. Paluch wystawał jej z dziury w rajstopach. Kucnęła i pogłaskała Peggy po głowie.
Starszy brat dziewczynek, Finn, powiesił szkolną marynarkę na słupku u dołu schodów. Peggy poczuła od niego woń trocin, co oznaczało, że miał dziś zajęcia techniczne. O dziwo, poczuła też zapach ryby.
– Umieram z głodu – oświadczył Finn.
– Ja też – jęknęła Ruby. – Na obiad dali nam zapiekankę rybną. Bleee.
„Aha – pomyślała Peggy – czyli właśnie to poczułam!”
Nos nigdy jej nie zawodził.
Suczka ruszyła za dziećmi do kuchni. Tata siedział przy stole i pracował na swoim laptopie.
– Jak wam minął dzień? – zapytał, zerkając na nich znad ekranu.
– Przyzwoicie – odparł Finn, ściągając krawat. – Graliśmy w nogę na WF-ie.
Chłopak podszedł do lodówki i wyjął karton z mlekiem. Nalał po szklance sobie i siostrom, a potem otworzył puszkę z ciastkami. Zajrzał do środka i wyjął jeden z batoników owsianych, które mama przyniosła ze swojej kawiarni Psiaki i Przysmaki, po czym oddał puszkę dziewczynkom.
– Zadali wam dużo pracy domowej na przerwę semestralną? – zapytał tata.
– Mnie mnóstwo – powiedział Finn z pełną buzią.
– Mnie też! – jęknęła Chloe. Odłamała kawałek batonika i podała Peggy. – Pani Jenkins kazała nam napisać wypracowanie na temat kogoś, kto jest dla nas bohaterem. – Westchnęła ciężko. – Nie mam pojęcia, kogo wybrać.
– Łatwizna, ja bym napisał o Mo Duponcie – stwierdził Finn.
– A kto to taki? – zapytała Ruby, wycierając wąsy z mleka znad górnej wargi.
– No co ty, nie wiesz? – oburzył się chłopak. – To napastnik Tytanów. Zdobył rekordową liczbę goli w tym sezonie.