Muzeum wyobraźni - ebook
Muzeum wyobraźni - ebook
Muzeum wyobraźni. Notatki o sztuce Tego muzeum nie ma na żadnej mapie. Istnieje tylko w mojej głowie. Prywatna kolekcja latami uzupełniana, a wciąż otwarta. Obudowana podróżami, lekturami, spotkaniami, rozmowami… Setki dzieł sztuki z dziesiątków muzeów… A wśród nich te widziane lepiej, doświadczane bardziej, pamiętane dłużej. Każde warte osobnej opowieści, uważnego spojrzenia. Blisko, niemal intymnie. Te, które od lat fascynują, prowokują, na które wciąż chcę patrzeć, które zmuszają do próby połączenia obrazu, myśli i słowa, do próby odpowiedzi na najprostsze „dlaczego?”. Muzeum wyobraźni – ślad doświadczeń i tęsknot. ANNA ROMANIUK Historyczka literatury, edytorka, krytyczka literacka. Autorka książki Drobina białka. Motywy roślinne i zwierzęce w liryce Haliny Poświatowskiej (Adam Marszałek, 2005) oraz tomu esejów Orzeszkowo 14. Historie z Podlasia (Czarne, 2019). Opracowała tomy: Dusza czyśćcowa. Wspomnienia o Stanisławie Grochowiaku (PIW, 2010), Obecność. Wspomnienia o Czesławie Miłoszu (PWN, 2012) oraz Wierność. Wspomnienia o Zbigniewie Herbercie (PWN, 2014). Przygotowała także do wydania tom korespondencji Tadeusza Różewicza i Henryka Voglera (Warstwy, 2019) oraz była współedytorką zbioru korespondencji Jarosława Iwaszkiewicza Listy do córek (PIW, 2010). Recenzje publikowała m.in. na łamach „Nowych Książek”, „Zeszytów Literackich”, „Twórczości”, „Kwartalnika Artystycznego”, „Odry”, „Dekady Literackiej”, „Studium”, „Tygodnika Powszechnego”, „Czasu Kultury”. W 2021 roku drukiem ukazał się jej esej Anna Karenina to ja („Twórczość”, 3/2021).
Kategoria: | Malarstwo |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-83-966042-1-7 |
Rozmiar pliku: | 3,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
GUSTAV KLIMT, Judyta i Holofernes, 1901, Österreichische Galerie Belvedere, Wiedeń, Austria
Klimt. Judyta z głową Holofernesa. Obraz zobaczony w oryginale w Wiedniu nabrał znaczenia. Wcześniej i później ten motyw wielokrotnie widywałam w innych muzeach. Zaczęłam patrzeć uważniej.
Judyta. Dumna ze swego czynu. Ale przede wszystkim piękna. To kobieta chwilę po... Kobieta, która była dotykana, całowana... Ciemne spojrzenie, poza nas, ten półuśmiech, czerwone, rozchylone usta, rumieniec, naprężone, ciepłe ciało, prowokacyjna nagość... I dłoń – trochę podtrzymująca głowę martwego wroga, bardziej jednak zmysłową pieszczotą wplatająca smukłe palce we włosy niedawnego kochanka...
Ona wzięła to, czego chciała.
Ona zrobiła to, co zamierzała.
Kobiecość zwycięska.
Bez-wstydna.CZYŻBY
ANTONELLO DA MESSINA, Annunciata, 1476, Palazzo Abatellis, Palermo, Włochy
Czyżby cień wątpliwości?
Chwila wahania zanim Słowo stanie się Ciałem, niedokonane – dokonanym? Dłoń wyciągnięta w geście, który równie dobrze może znaczyć „tak”, jak i „nie”. Wyznaczająca granicę. Ostatni bastion obrony przed wolą bożą.
Ciemna twarz sycylijskiej dziewczyny, czarne oczy, ciężkie powieki. Nie jest wcale ładna. Żadna z niej złotowłosa i niebieskooka słowiańska (ba, polska) księżniczka... Na pewno niska, mocna, szeroka w biodrach, dobra do rodzenia dzieci. W końcu ma urodzić Syna.
Niepokalane poczęcie... Anioł Gabriel zwiastował Pannie Maryi... Ave Maria... Józef szarpany ludzkimi wątpliwościami, rozgoryczony i zazdrosny.
Niepokalanie poczęta... Czuły małżeński pocałunek wystarczył, by Anna i Joachim zostali rodzicami przyszłej matki Boga. Na fresku w Muzeum Narodowym w Warszawie wielkooka Anna trzyma palec na ustach, jakby uciszała patrzącego... Tajemnice dzieją się w ciszy...
Dogmaty... Prawdy... Cuda sprzeczne z biologią... Ale przecież tu nie chodzi o wiedzę, tylko o wiarę... Wbrew...
Zwiastowanie to jeden z najpiękniejszych motywów malarstwa – anioły wdzięcznie padające na kolana, panny Maryje gnące się w tanecznych ukłonach... Bogata symbolika tła, kolorów, detali... W tej chwili wszystko znaczy, cały świat mówi...
Ale nie u Antonella da Messiny... Ciemne tło. Surowe, skupione, jakby nieufne spojrzenie ciemnych oczu... Niemal zakonny, płócienny welon dokładnie zakrywający włosy... Przy dekolcie widać skrawek sukni. Dobór kolorów podstawowy, nie pozostawia wątpliwości: boski – niebieski, królewski – bordowy, ale też: niebiańska chwała i ziemska męka. Drewniany pulpit. Książka... Tora? Księgi Starego Testamentu? Nowy jeszcze się nie zdarzył, więc jeszcze go nie opowiedziano i nie napisano. Zatem Bóg również starotestamentowy: groźny, okrutny, wystawiający najwierniejszych na straszne próby. Bóg Noego... Bóg Abrahama... Bóg Mojżesza... I ten gest. Gest namysłu... A później decyzja. Oto ja służebnica Pańska... Nowa Ewa...
W Monachium znajduje się inny wariant tego tematu pędzla Antonella da Messiny. Ta sama modelka, a jednak zupełnie inna. Ten sam welon, chyba ta sama księga. Ale spojrzenie oczu niewinnie uniesionych do góry, uchylone dziecięco usta, dłonie złożone na piersi w geście ukłonu, oddania się (poddania się?). To zupełnie inna opowieść.
Na Sycylii figury maryjne ubierane są po królewsku, w prawdziwe, kosztowne suknie. Dla młodej matki właśnie narodzonego Boga – lekkie jak chmurki błękitne i białe jedwabie oraz atłasy, korona i zgrabne pantofelki na obcasiku. Dla matki stojącej pod krzyżem, na którym Bóg umierał długie godziny – żałobne, ciężkie, lamowane złotem, czarne, aksamitne płaszcze i welony.
Annunciata – zwiastowana. Ale czy szczęśliwa?
Wszyscy znamy zakończenie tej historii.
Stabat Mater Dolorosa...
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------