- W empik go
Myśli nieokiełznane - ebook
Myśli nieokiełznane - ebook
Krótkie wiersze zamieszone w tomiku „Myśli nieokiełznane” są zlepkiem wszelkich życiowych tematów i nie tylko. Tomik to efekt obserwacji, gdzie puenta graniczy z absurdem bądź ironią. „Myśli nieokiełznane” stanowią debiut i niewątpliwie potrafią przyciągnąć czytelnika.
Katarzyna Lamparska – ur. 14.11.1989 r., w Kępnie; zam. w Gryficach. Aktualnie studentka Pedagogiki na Uniwersytecie Im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Absolwentka Uniwersytetu Szczecińskiego. Pracuje w zawodzie. Jej zainteresowaniem jest „ciemna strona myśli”.
Spis treści
Ona
Podpowiedź
Inicjatywa dolno-biodrowa
Zdjęcie
Ludzie
Umierać
***
Moralnie zakręcony
Terapeutka mowy
Twarz
Zdrada
Pytanie na śniadanie
***
Poziom
Marzenia
LISTOPADOWA NOC
Kochanek
Starość
Pytanie
Segregatory myśli
Mój niesamowity dzień
Potrzeba
Pudełko zapałek
Wyschnięta róża
Niechcący
Maskotka
Czas
***
Cień życia
Nieznośna przynęta
Naiwna samoluba?
Czerwone kalosze
Nocą
Czarna dyskoteka
Niewinni
Niesamowita dziwka
Tłuste udo
Niekochana
Głos
Spojrzenie na miłość
Gra słów
Szalona
Dobre myśli
Jeszcze będzie czas
Hotel
Bajka
Lucyfer
Toksyczna miłość
***
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7859-257-0 |
Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Sama
tylko sama...
w pokojach
chłodu.
Nicość.
Nie lęka się
skrzypiec dźwięku
w myślach.
Zawirowała
znowu
gdzieś
jej tajemnica.
Może zapuka do twoich drzwi?
Otwórz!
Ona czeka...
Podpowiedź
Nie robię nic
a minuty
cyk
cyk
tyk.
Dalej moja wyobraźnio!
Może p o d p o w i e d ź?
Nie śpiewaj, nie ma okazji.
O szczęściu nie myśl...
Inicjatywa dolno-biodrowa
Nie śmiem rzeczy na złość robić.
Owszem.
Roztrzepana bywam
jak nastolatka w gruszkowym sadzie,
która patrzy na swe kształty, naturalnie pięknie.
Kartkę zapiszę,
kawę wypiję.
Zostawię kubek.
I nie widzę problemu w proponowaniu kawy
w brudnym
na chwilę kubku.
Teraz ludzie zauważają
tylko brudne kubki.
Zdjęcie
Zdjęcie białawe
nic nie znacząca fotografia życia.
Pamiątka boleściwa,
złożę ją do grobu.
Może zmartwychwstanie.
Ludzie
Dobrze pamiętam te niebo jasno - fioletowe.
Powietrze zakurzone
chmurami mętnymi.
- Patrz!, coś mknie.
Zupełnie normalne.
Tu pełno ludzi
- chodźmy poszukać schronienia pod drzewem.
Umierać
Nieposkromiona fala
uderza z siłą
na istotę ludzką.
Indywiduum pada.
Jest jednak coś dziwnego.
Spadając, osiąga cel…
W przestrzeni morza,
chwila nic nie znaczy
bo w przestrzeni marzeń
najłatwiej się umiera.
***
Oplątać słowem wieki – ciężko.
Słowem mocnym .
Jak echo, krzyczeć powinno
N A M.
Oplątać słowem wieki – mądrzejsze o przyszłość.
Czyżbym chciała roztrwonić pamięć ?
Czuję zimno.
Kostnieją mi palce od pracy.
Chcę dać światu słowo
i umrzeć spokojnie.
Moralnie zakręcony
Na wielkie fabryki
z ognia on powstał –
MORALNIE ZAKRĘCONY,
szybkobieżny materiał.
Dla niego sam Prometeusz pokusił się o kradzież.
I po co?
Skórna powłoka, nic więcej.
O !
Już widzę jak potęga upada na twarz,
jak ciężko oddychać.
W około sam kurz.
Nie wiem czym ludzie kierują się w życiu.
Rzeczą małostkową,
ograniczonym umysłem ?.
Nie lubi poezji ten,
co widzi racjonalnie.
Terapeutka mowy
Wytwarzasz dźwięki -
pobierasz powietrze w płuca i
wydychając, przepuszczasz, przez krtań i gardło
(świetnie).
Nie usunę wady,
nieumiejętności porozumiewania się z kobietami
proszę pana…
To dysfunkcja z którą trzeba
walczyć wdziękami.
Może warto pomyśleć o zmianie płci?
Twarz
Przed siebie zdarza mi się patrzeć.
Widzę - co widzę?
Twarze uschnięte od strachu,
oczodoły puste.
Przed siebie zdarza mi się patrzeć.
Widzę - co widzę?
Twarze ludzi bezdusznych,
karierowiczów zabierających gwiazdy.
Myślę…co myślę?
Nie ma po co dzielić szczęścia
na siedem milionów kawałków.
(karierowicze zawsze biorą najwięcej).
Zdrada
Czy wpisuje mężczyzna zdradę
w kolorowe oczy kobiety?
(nikt nie zna końca tego związku).
Toczą się losy wszystkich
romansów.
Posłał na rzeź
resztę imion,
które miała zagarnąć.
Upajał się śmiercią żony.
Pytanie na śniadanie
Czy sprawa może być jasna
jeśli chodzi o związek dwojga ludzi?
Cień wątpliwości ociera się o wasze umysły?
Kobieta- ona jest mentorem.
Zrozumcie jej potrzeby jako bytu metafizycznego.
(Później pogadamy o finansach).
***
Taktownie gra w karty
NIEMOC.
Rzuca jedną kartę-
nerwowo.
Rzuca drugą kartę-
Szyderczo!
Rzuca trzecią-
znikasz…
(bar pełen gości, twój chwiejny krok niepewności,
zwiewne nadzieje i twarze, okruchy wielkich marzeń)
Łapiesz moją kartę.
Krzycz!, nie potrafisz?
Duszę masz?
-NIE
a jest gdzieś?
-ISTNIEJE W TOBIE.
Poziom
Niskość się kłania kulturze.
smak katuszy…
Aż zobaczę.
Zegar nie bije tak jak powinien.
Powstaje nowy awangardowy dramat
SZTUKA DLA SZTUKI-
wniosek dość pochyły
mądrością sztuczny,
s z y d z i !
Mały persyflaż w rymie
gdzie lalkami ludzie mali
chełpią się teatrem cudzym
w rzeczywistości własnym,
marnym…
***
Mija dzień po dniu-
cisza.
Mija rok, dwa, pięć…
Myśli brzęczą wciąż
niezależnie od bezkresu miary.
Zmieniamy się, biegniemy.
STOP!
Marzenia
Jestem w domu
i myślę o tym co teraz układasz w głowie.
Jestem nad jeziorem
i myślę jaka jesteś piękna.
Jestem z tobą
i onieśmielam się twoimi słowami.
Powiedz mi coś tak pięknego,
coś niewyobrażalnie głębokiego,
bym mógł rzec, że ty mi to właśnie życie
w darze swym dałaś.
Ale nie mów mi rzeczy zbyt słodkich.
Znam wyobraźnię…
Za sto lat powiozę cię na koniu,
dotkniemy chmur lecąc balonem.
Tylko zaczerpnę ręką szczęścia
w rzece marzeń.