Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Myśli samobójcze - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
8 września 2010
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
3,84

Myśli samobójcze - ebook

Szesnastoletni Kevin Colvin jest przytłoczony kłótniami rodziców, niedawną śmiercią najlepszego przyjaciela i coraz gorszymi ocenami w szkole. W pewnym momencie stwierdza nawet, że „szkoda dla niego miejsca na tej planecie”. Czy to przelotna myśl, czy też Kevin poważnie myśli o popełnieniu samobójstwa? Czy znasz takich uczniów jak Kevin, którzy czują rozpacz, zniechęcenie i popadają w depresję? Co możesz powiedzieć lub zrobić, żeby im pomóc? Czego oni w tej chwili najbardziej potrzebują? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tej broszurze z serii PIERWSZA POMOC.  Dowiesz się, co możesz uczynić, gdy twojego przyjaciela lub przyjaciółkę prześladuje myśl, by raz na zawsze skończyć z tym wszystkim. A jeśli to ty właśnie zmagasz się z rozpaczą i nie widzisz dla siebie żadnej szansy, z tej książeczki dowiesz się, jak odnaleźć światełko w ciemnym tunelu, w którym zdajesz się tkwić. Odkryjesz, jak bardzo w realu jesteś ważny dla Boga i dla otaczających cię osób.


SERIA PIERWSZA POMOC

W naszym życiu często dochodzi do trudnych sytuacji, w których czujemy się bezradni i osamotnieni. Nie potrafimy sobie z nimi poradzić i rozpaczliwie potrzebujemy pomocy w przetrwaniu tego, co nas spotkało.

Taką PIERWSZĄ POMOC oferują nasze broszury napisane wspólnie przez Josha McDowella i Eda Stewarta. Są one skierowane zarówno do osób, które przechodzą przez trudne chwile, jak i do ich przyjaciół, którzy pragną im pomóc. Przywołując poruszające historie różnych osób, autorzy krok po kroku pokazują jak przejść przez ciężkie doświadczenia i proponują praktyczne metody pomocy.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7829-026-1
Rozmiar pliku: 443 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Podziękowania

PIERWSZA POMOC

Tytuły części tej serii:

- Konflikty
- Śmierć ukochanej osoby
- Jak poznać prawdziwą miłość
- Myśli samobójcze
- Nieplanowana ciąża
- Rozwód rodziców
- Jak poznać wolę Bożą
- Wykorzystywanie seksualne

Chcielibyśmy podziękować: Davidowi Fergusonowi, dyrektorowi Intimate Life Ministries w Austin w Teksasie za jego wkład w ten cykl; Dave’owi Bellisowi, który współpracował z nami nad kształtem każdej książki. Wszystkie historie w cyklu „Pierwsza Pomoc” zaczerpnęliśmy z odcinków słuchowiska „Youth in Crisis Resource”, które Dave osobiście napisał. Jesteśmy Dave’owi niezmiernie wdzięczni za jego talent i zaangażowanie. Dziękujemy też Joeyowi Paulowi, który nie tylko wierzył w ten projekt, ale także konsekwetnie go przeprowadził.

HISTORIA SEANA ODSŁONA PIERWSZA

Myjnia samochodowa prowadzona przez grupę młodzieżową przyniosła 430 dolarów na dofinansowanie kościelnego obozu letniego, ale wszyscy prawdopodobnie lepiej ją zapamiętają z powodu gwałtownej walki na bicze wodne. Kiedy nadarzyła się chwilowa przerwa w paradzie brudnych samochodów, uczniowie ostatniej klasy liceum, za przykładem energicznego Seana Williamsa, opanowali oba szlauchy i otworzyli „ogień” do reszty grupy. Uczniowie z młodszych klas walczyli dzielnie za pomocą wiader i gąbek nasączonych mydlinami.

Opiekunowie grupy młodzieżowej, Doug i Jenny Shaw, znaleźli się w trakcie tej bitwy na ziemi niczyjej. Jednak, choć twierdzili, że są „po trzydziestce”, przyszli przygotowani: gdy tylko walka się zaczęła, Doug wyciągnął z bagażnika swojego samochodu cały arsenał pistoletów na wodę. Po tej dwudziestominutowej bitwie, prowadzonej bez złośliwości, wszyscy byli przemoczeni do suchej nitki i zachrypnięci od śmiechu. To przemoczenie, zdaje się, odświeżyło załogę na ostatnie dwie godziny pracy w gorącym, popołudniowym słońcu.

Sean był jedną z ostatnich osób wychodzących z myjni po jej wyczyszczeniu. Wygodniej mu było „zapomnieć” poprosić kolegów z grupy o podwiezienie do domu. Tak właśnie to sobie zaplanował. Kiedy razem z Dougiem odkładał do kościelnego składziku resztki środków czyszczących, zapytał:

— Czy ty i Jenny podwieźlibyście mnie do domu, jeśli nie sprawiłoby wam to kłopotu?

Doug zareagował zgodnie z oczekiwaniami:

— Oczywiście, to dla nas żaden kłopot.

Sean uśmiechnął się do siebie. Doug i Jenny odegrali szczególną rolę w jego życiu. Wspierali go, kiedy naprawdę tego potrzebował. Wiedział, że i teraz pomogą mu udźwignąć to, co go przytłacza.

Doug zaproponował, żeby po drodze do domu wstąpili na hamburgera. Jenny i Sean skwapliwie na to przystali, gdyż byli tego dnia zbyt zajęci myciem samochodów – i oblewaniem się wodą – żeby zjeść lunch.

— Chciałbym o czymś z wami porozmawiać — Sean zagadnął poważnie, kiedy już złożyli zamówienia w Burger Shack.

— Zastanawiałam się, czy coś cię gnębi — powiedziała Jenny. — Byłeś dziś nieco bardziej milczący niż zazwyczaj — choć oczywiście nie w czasie bitwy wodnej.

Sean uśmiechnął się na moment, potem wrócił do tego, co go niepokoiło:

— To poważna sprawa, a ja nie jestem pewien, jak postąpić, więc mam nadzieję, że coś mi doradzicie.

Doug rozpromienił się w zachęcającym uśmiechu.

— Cieszymy się, że możemy cię wysłuchać i pomóc, jeśli zdołamy, Sean.

Kelnerka przyniosła im napoje. Sean delikatnie mieszał słomką swoją colę, porządkując myśli.

— Martwię się o swojego przyjaciela, Keva — powiedział w końcu.

— Kev... masz na myśli Kevina Colvina? — sondowała Jenny. — Tego chłopaka, który czasami przychodzi z tobą do kościoła?

— Tak, Kevina. Wielu z nas nazywa go Kev. Jego rodzice nie są chrześcijanami, ale on mówi, że ufa Chrystusowi jako swojemu Zbawicielowi. Otóż Kev ostatnio dziwnie się zachowuje.

— Ma jakieś kłopoty? — spytał Doug.

Sean westchnął przeciągle.

— Nie wiem tego na pewno. Od kilku tygodni jest bardzo małomówny i chłodny w zachowaniu. Zauważyłem też kilka innych rzeczy, które mnie u niego niepokoją.

Doug pochylił się w jego kierunku.

— Co na przykład?

Sean nie najlepiej się czuł, mówiąc o czymś, co przywoływało tak bolesne wspomnienia, ale wiedział, że musi, dla dobra przyjaciela.

— No wiesz, rzeczy, które każą mi się zastanawiać, czy Kev nie myśli o samobójstwie.

Jenny wyciągnęła rękę poprzez stół i położyła mu dłoń na ramieniu.

— Pewnie jest ci trudno, Sean. Przykro mi, że po tym, co przeszedłeś, znowu musisz mieć do czynienia z czymś takim.

Sean poczuł ucisk w gardle. Aż nadto wyraźnie pamiętał atak depresji sprzed dwóch lat, który skłonił go do połknięcia garści tabletek nasennych. Doug i Jenny pomogli mu się z tego wykaraskać. Czuł, że zawsze już będzie im wdzięczny za miłość i troskę, jaką mu okazali w najgorszym momencie życia.

— Dzięki, ze mną chyba wszystko dobrze — powiedział, odchrząknąwszy. — Martwię się jednak o Keva. Jego rodzice są zbyt zajęci własnymi kłótniami, żeby poświęcać mu uwagę. Starsi bracia już się wyprowadzili, więc jest w domu zupełnie sam. W dodatku ostatniej wiosny jego przyjaciel Tim zginął w wypadku samochodowym. Od tamtej pory Kev zaczął zamykać się w sobie. Niepokoję się o niego.

Na to odezwał się Doug:

— Co jeszcze w jego zachowaniu nasuwa ci podejrzenie, że Kev może myśleć o samobójstwie?

— Rzeczy, które zdają mi się boleśnie znajome: Kev wydaje się ciągle zmęczony, brak mu sił. Kiedy dzwonię do niego w sobotę w południe — wciąż jeszcze jest w łóżku. Nawet kiedy namówię go do wyjścia, najchętniej pada gdzieś w kącie i zasypia.

— Zmęczenie było jednym z objawów, które niepokoiły nas u ciebie — powiedziała Jenny.

Sean skinął głową.

— Cieszę się, że to zauważyliście — powiedział miękko.

— Kev zaczyna nosić się na czarno — ubrania, skóry, biżuteria — i mówić tak, jakby był zafascynowany śmiercią. Ma też bardzo zmienne nastroje — w jednej chwili jest rozzłoszczony, w następnej cichnie.

— Tak się cieszę, że zwracasz uwagę na zachowanie Keva, Sean — pochwaliła go Jenny. — On zdaje się wołać o pomoc.

Podeszła kelnerka z hamburgerami i frytkami. Dziękując Bogu za jedzenie, Doug modlił się także za Kevina.

Zaczęli jeść, a Sean mówił dalej:

— Co mnie naprawdę niepokoi, to fakt, że Kev pozbywa się swoich rzeczy, i to nie drobnych, ale takich na przykład jak rower górski. Wygląda na to, że o nic już nie dba. Tak jakby nie zamierzał zbyt długo być na tym świecie.

Doug i Jenny mieli wyraźnie zatroskane twarze. Sean czuł się już lepiej, kiedy podzielił się z nimi swoimi obawami.

Doug wziął jeszcze kęs, po czym odłożył hamburgera.

— Sean, wiesz może, czy Kev próbował już kiedyś popełnić samobójstwo?

— Nie sądzę.

— Czy słyszałeś, żeby Kev mówił wprost, że chce odebrać sobie życie? — kontynuował Doug.

Sean pokręcił głową.

— Oczywiście nie jestem z nim przez cały czas, ale do mnie nigdy nic takiego nie mówił.

— Czy widziałeś, żeby pracował nad czymś w rodzaju listu pożegnalnego? — zapytał Doug.

— Nie, nic podobnego nie widziałem.

Jenny spytała:

— Czy wiesz, co robić, gdyby próbował popełnić samobójstwo przy tobie?

Sean przez chwilę milczał. — Zrobiłbym to, co moja mama i wy zrobiliście dla mnie — odparł poważnie. — Natychmiast zawiózłbym go na pogotowie. Nie zostawiłbym go ani na moment samego, aż znalazłby się pod opieką lekarza.

Wspomnienie było przerażająco wyraźne: w jednej chwili Sean połykał tabletki, w następnej – albo przynajmniej tak to wyglądało w jego pamięci – był już na pogotowiu, z rurką w gardle. Była tam też jego mama, Doug i Jenny. Płakali i modlili się. Matka Seana zadzwoniła do państwa Shaw w panice, kiedy znalazła pustą buteleczkę po lekach i nie mogła dobudzić śpiącego syna. Opiekunowie młodzieży pospieszyli zaraz do szpitala, żeby dołączyć do Seana i jego matki, i pozostali z nim, dopóki niebezpieczeństwo nie minęło.

– A jeżeli Kev zagrozi, że popełni samobójstwo albo jeśli znajdziesz list pożegnalny, czy wiesz, co wtedy robić?

Sean odpowiedział:

— Natychmiast wezwać pomoc. Zostać z nim do czasu, gdy znajdzie się pod opieką psychologa lub psychiatry.

— Racja — powiedziała Jenny. — Spodziewałam się, że wiesz, ale chciałam usłyszeć, jak to mówisz. Czy czujesz się na siłach powziąć takie poważne kroki?

— Zdecydowanie tak — powiedział Sean bez wahania. — Kev jest moim przyjacielem i nie chcę, żeby umierał. Zrobię, co tylko w mojej mocy, żeby mu pomóc. W końcu i mnie ktoś kochał na tyle, żeby mi pomóc.

Jenny znów chwyciła Seana za ramię.

— Doug i ja dziękujemy Bogu, że dotarłeś do szpitala na czas. Kochamy cię. Jesteś dla nas kimś szczególnym.

Sean uśmiechnął się i skinął głową przyjaciołom.

— Dzięki wam obojgu. Jestem pewien, że postąpię właściwie, jeśli Kev naprawdę spróbuje odebrać sobie życie, ale nie chcę czekać z pomocą do ostatniej chwili. No więc co mogę zrobić?

— To ciekawe, że zadajesz to pytanie, Sean — zaczął Doug. — Dwa lata temu, po twoim epizodzie z tabletkami, Jenny i ja uświadomiliśmy sobie, że nie za wiele wiemy o oznakach, które wskazują, że ktoś może popełnić samobójstwo. Byliśmy raczej naiwni. Znaliśmy statystyki: każdego dnia w USA tysiąc nastoletnich uczniów usiłuje popełnić samobójstwo. Osiemnaścioro spośród nich rzeczywiście je popełnia. Nie wiedzieliśmy jednak, że jest to problem, który dotyczy też osób wierzących.

Jenny przejęła wyjaśnianie:

— Doug i ja zdajemy sobie teraz sprawę, że dzieciaki to dzieciaki, niezależnie od tego, czy są chrześcijanami, czy też nie. Mnóstwo z nich cierpi wskutek stresu, niespełnionych potrzeb i samotności. Niektóre dzieci żyją w rodzinach naznaczonych separacją, rozwodem i odrzuceniem. Niektóre doświadczają depresji klinicznej, inne czują się złapane w pułapkę rzekomo beznadziejnych sytuacji i poszukują łatwego rozwiązania. Wiele dzieci przeżywa dziś ogromny głód uwagi i gotowych jest na wszystko, żeby ją przyciągnąć — nawet na samobójstwo. Doug i ja nauczyliśmy się zwracać uwagę na niepokojące sygnały i leczyć przyczyny, nie objawy.

— To właśnie chcę zrobić dla Keva — podkreślił Sean. — Pomożecie mi?

— Oczywiście — zapewnił go Doug. — Pozwól, że podzielimy się z tobą kilkoma podstawowymi pojęciami, które poznaliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat.

Do czasu, aż cała trójka zjadła hamburgery, Sean otrzymał kilka przydatnych pomysłów, jak reagować na podejrzane zachowania Kevina. Doug podsumował ich rozmowę, zapewniając Seana:

— Naprawdę podziwiamy twoją troskę o Kevina i zdecydowanie, by mu pomóc, i chcemy, żebyś wiedział, że pomagając mu, możesz na nas liczyć. Nie wahaj się opowiadać, jak ci idzie i prosić nas o pomoc. Będziemy się modlić za ciebie — i za Keva.

Tej nocy Sean leżał przed snem, myśląc o tym, co mu powiedzieli Doug i Jenny. To była dobra rada. Prosił Boga, żeby pomógł mu ją zastosować w przyjaźni z Kevinem. Modlił się też gorliwie, żeby Kevin nie zrobił niczego głupiego, zanim on zdoła mu okazać, jak bardzo mu na nim zależy.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: