Na greckim jachcie - ebook
Na greckim jachcie - ebook
Małżeństwo Seliny i potentata przemysłowego Riona Moralisa miało być tylko umową biznesową ich rodzin. Mimo to młodzi zakochali się w sobie. Niestety, Rion ma powody, by podejrzewać Selinę o zdradę. Choć ona nigdy się do tego nie przyznała, dumny Grek natychmiast wystąpił o rozwód. Gdy spotykają się sześć lat później, Rion uświadamia sobie, że nadal pragnie Seliny. Zaprasza ją na dwutygodniowy rejs luksusowym jachtem. Chce ponownie obudzić w niej uczucie, a potem ją porzucić. Wpada jednak we własne sidła…
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-238-9493-3 |
Rozmiar pliku: | 711 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Orion Moralis – dla przyjaciół Rion – niecierpliwie bębnił smukłymi palcami po kierownicy sportowego samochodu, tkwiąc w jednym z niezliczonych ateńskich korków. Groziło, że spóźni się na to cholerne przyjęcie, na które zresztą w ogóle nie miał ochoty jechać. To wina ojca, pomyślał.
Rion wrócił późno ubiegłej nocy z dwumiesięcznej biznesowej podróży do Stanów Zjednoczonych. Dziś o ósmej rano obudził go dzwonek domofonu i po kilku chwilach do jego apartamentu wkroczył bezceremonialnie ojciec.
– Czemu zawdzięczam tę niespodziewaną wizytę? – rzucił Rion lekkim tonem.
Odpowiedź go zaskoczyła.
– Jadłem wczoraj lunch z Markiem Stakisem i zgodził się sprzedać swoją firmę za przystępną cenę – oświadczył rozpromieniony ojciec. – Co ty na to? Nadal mam dryg do interesów, nieprawdaż?
Zamysł przejęcia towarzystwa żeglugowego Stakisa stał się dla ojca istną obsesją. Właściciel zaoferował je za sumę znacznie poniżej realnej wartości. Ojciec był zachwycony swoim sukcesem. To miała być ostatnia sfinalizowana przez niego transakcja, bo zgodził się wycofać na jesieni z kierowania przedsiębiorstwem Moralis Corporation. I bardzo dobrze, ponieważ najwyraźniej zatracił instynkt biznesowy, skoro wierzył, że w propozycji sprzedaży za tę cenę nie kryje się żaden podstęp.
– No dobrze, ale gdzie tkwi haczyk? – spytał go sucho Rion.
– Cóż, Stakis rzeczywiście postawił parę warunków. Po pierwsze, zamiast dodatkowej gotówki chce dostać udziały w naszym koncernie. Po drugie, pragnie, żebyś poślubił jego wnuczkę, gdyż dzięki temu firma, której poświęcił życie, poniekąd pozostanie w rodzinie.
Rion nie wierzył własnym uszom.
– Co takiego? – Potrząsnął przecząco głową. – Nie zamierzam się żenić jeszcze przez wiele lat, jeśli w ogóle kiedykolwiek. A poza tym przecież Stakis nie ma wnuczki. Jego syn Benedict, synowa i ich nastoletnie dzieci zginęli dawno temu w katastrofie śmigłowca.
– Tak, to była prawdziwa tragedia. Ale, jak się okazało, Benedict miał nieślubną córkę z pewną Angielką. Zdołał zachować to w tajemnicy i ustanowił dla niej fundusz powierniczy. Mark Stakis dowiedział się o jej istnieniu dopiero po śmierci syna. We wrześniu ubiegłego roku poznał wreszcie tę swoją wnuczkę, Selinę Taylor. Obecnie ukończyła szkołę i spędza lato u niego w Grecji.
– Chcesz, żebym poślubił uczennicę? – spytał z niedowierzaniem Rion.
– Ona już nie jest dzieckiem, ma prawie dziewiętnaście lat. Stakis wydaje przyjęcie, żeby wprowadzić wnuczkę do towarzystwa. Jesteśmy na nie zaproszeni. Będziesz mógł ją zobaczyć i zastanowić się nad tą propozycją.
– Nie muszę się zastanawiać. Kategorycznie odmawiam.
– Nie podejmuj decyzji pochopnie. Przynajmniej poznaj tę dziewczynę.
Ojciec od dawna nie pochwalał skandalicznych romansów Riona, nagłaśnianych chętnie przez tabloidy. Uczynił nawet aluzję, że odwlecze wycofanie się z kierowania rodzinną firmą, jeśli syn się nie ustatkuje i nie znajdzie sobie porządnej żony. Był to w pewnym sensie emocjonalny szantaż. Jednakże obaj świetnie zdawali sobie sprawę z tego, że w ciągu ostatnich kilku lat Rion przekształcił lokalną firmę żeglugową Moralis w świetnie prosperujące globalne przedsiębiorstwo. Rion wiedział również, że lekarze zalecili ojcu po ostatnim ataku serca rezygnację z pracy, gdyż w przeciwnym razie grozi mu przedwczesny zgon. Poza tym macocha Riona, Helen, wpadłaby w furię, gdyby musiała odłożyć wycieczkowy rejs dookoła świata, który zaplanowali oboje z mężem na wrzesień z okazji jego wycofania się z pracy.
Tak więc ostatecznie Rion zgodził się wziąć udział w dzisiejszym przyjęciu – ale nic więcej. Ojciec traktował przejęcie towarzystwa żeglugowego Stakis Shipping jako ukoronowanie swojej świetnej kariery biznesowej, jednak będzie musiał dokonać tego bez ślubu syna z jakąś uczennicą.
Rion nie zamierzał żenić się z pobudek merkantylnych, ale nie wierzył też w małżeństwo z miłości. Prawdę mówiąc, wątpił, czy takie uczucie w ogóle istnieje.
W dzieciństwie kochał rodziców i sądził, że oni też darzą się nawzajem miłością. W wieku jedenastu lat stracił matkę, a zaledwie pół roku później ojciec poślubił swoją sekretarkę, która była z nim w ciąży. To głęboko zraniło Riona wciąż opłakującego śmierć matki. Jako dziewiętnastolatek sądził, że zakochał się w Lydii, trzy lata starszej od niego oszałamiająco pięknej kobiecie z towarzystwa. Nauczyła go mnóstwo o seksie i na serio rozważał poślubienie jej – ale zmienił zdanie, gdy przyłapał ją w łóżku z inną kobietą. Lydia wówczas zaproponowała mu ze śmiechem, by się do nich przyłączył, jednakże Rion poczuł się zdradzony i zerwał z nią. Mimo to pozostali przyjaciółmi.
Obecnie w wieku dwudziestu ośmiu lat staranniej wybierał sobie partnerki – wyrafinowane kobiety, które godziły się na czysto erotyczne związki na jego warunkach. Nie zamierzał się angażować. Miał za sobą kilka satysfakcjonujących romansów, lecz już nigdy nie roił sobie, że jest zakochany.
Trąbienie klaksonów samochodowych wyrwało go z tych rozmyślań i przywróciło z powrotem do rzeczywistości. Uliczny korek nieco się rozluźnił i Rion pojechał dalej.
Imponująca rezydencja Stakisa mieściła się na eleganckim przedmieściu Aten. Rion zaparkował na skraju długiego podjazdu, zamierzał bowiem wcześnie urwać się z przyjęcia na umówioną erotyczną schadzkę z piękną modelką Chloe, z którą od niedawna się spotykał.
Wszedł do salonu pełnego gości i przystanął, ujrzawszy dziewczynę stojącą obok jego przyrodniej siostry Iris. Domyślił się, że to wnuczka Stakisa. Wyglądała całkiem inaczej, niż się spodziewał. W niczym nie przypominała podlotka. Miała wspaniałe ciało – bujne piersi, wąską talię, pełne biodra, długie zgrabne nogi – a także rudawozłociste włosy, piękną owalną twarz i fascynujące bursztynowe oczy. Była ubrana w elegancką, krótką szmaragdową sukienkę i seksowne sandałki na wysokim obcasie. Na jej widok Riona ogarnęło podniecenie.
Emanowała autentyczną, niekłamaną niewinnością. Rion nie miał co do tego wątpliwości, gdyż poznał wystarczająco wiele kobiet, które usiłowały udawać niewinność, lecz zdradzało je spojrzenie zimne i twarde jak kamień.
Przy kolacji posadzono ich obok siebie.
– Od jak dawna uczysz się języka greckiego, Selino? – zagadnął.
Jej odpowiedź zaskoczyła go. Okazało się, że dziewczyna zna już włoski i francuski, uczy się greckiego, odkąd poznała swojego dziadka, ale specjalizuje się w chińskim i arabskim i jesienią zamierza podjąć studia na uniwersytecie na tych kierunkach.
Była niewątpliwie inteligentna, lecz zarazem sprawiała wrażenie zadziwiająco naiwnej. Rion w trakcie rozmowy wyczuł, że się nim zainteresowała. W innych okolicznościach wykorzystałby tę wzajemną erotyczną fascynację, ale Selina najwyraźniej miała niewielkie doświadczenie w kontaktach z mężczyznami, więc postanowił dać sobie z tym spokój.
Gdy podano deser i kawę, szybko ją wypił, odsunął krzesło i wstał. Podziękował gospodarzowi za miłą kolację i wymówił się pilnym spotkaniem biznesowym z partnerem ze Stanów Zjednoczonych.
– Szkoda, że tak się spieszysz – odrzekł z uśmiechem Mark Stakis. – Selino, pokaż Rionowi drogę do podjazdu na skrót przez ogród.
Rion podążył za nią korytarzem, a potem frontowymi schodami do ogrodowej ścieżki. Biedna dziewczyna nie miała pojęcia, że dziadek jawnie usiłuje wydać ją za mąż.
– Zaczekaj, Selino – rzekł i ujął ją za rękę. – Powiedz mi, jak ci się podoba pobyt w Grecji u dziadka? To chyba coś zupełnie innego od życia, jakie wiodłaś w Anglii?
– Nie ma nawet porównania. Tutaj panuje taki luksus. – Zerknęła z uśmiechem na Riona i dodała: – Byłam oszołomiona odkryciem, że w ogóle mam dziadka. Wciąż trudno mi w to wszystko uwierzyć.
Nie próbowała wyswobodzić dłoni. Kiedy szli ścieżką, opowiedziała sporo o sobie. Po śmierci matki zamieszkała u swojej przybranej ciotki Peggy, która ją wychowała. Bywała już wcześniej w Europie, ale dopiero w ubiegłoroczne Boże Narodzenie po raz pierwszy odwiedziła Grecję.
Riona ogarnęło współczucie dla Seliny. Jej matka ukrywała przed nią fakt istnienia ojca, który całkowicie odciął się od córki, a teraz dziadek uznał ją za swoją wnuczkę z czysto biznesowych powodów.
Spojrzał w wielkie bursztynowe oczy dziewczyny i nagle zapragnął pocieszyć ją pocałunkiem. Objął Selinę w talii i ostrożnie przyciągnął do siebie. Zamierzał pocałować ją tylko przelotnie i delikatnie, lecz poczuł przypływ pożądania, a ona nieoczekiwanie zarzuciła mu ramiona na szyję i przywarła do niego.
Wiedział, że powinien przerwać ich namiętny pocałunek, lecz nie potrafił. W końcu jednak z ociąganiem odsunął Selinę nieco od siebie. Kiedy ujrzał w jej oczach nieskrywaną zmysłową tęsknotę, pojął, że musi ponownie spotkać się z tą dziewczyną.
Była taka seksowna, a zarazem tak bardzo naiwna. Zapragnął ją chronić, lecz jeszcze bardziej pragnął ją posiąść…
Spotkanie z Chloe okazało się rozczarowaniem. Zabrał ją do nocnego lokalu, a potem odwiózł do jej domu i odmówił, kiedy zaproponowała, żeby do niej wstąpił. Pocałował zawiedzioną modelkę w policzek i odjechał.