-
W empik go
Na kolana. Lesbijki. Opowiadanie erotyczne LGBT+ - ebook
Na kolana. Lesbijki. Opowiadanie erotyczne LGBT+ - ebook
Nie poznasz Jej imienia, ale wciągnie Cię opowieść o tym Jak i z Kim sypia. Kobieta, która w łóżku ceni konkrety, zasady i... uległość. Nie ukrywa, jak lubi się kochać i nie stawia pruderyjnych barier, przy których jej partnerki musiałyby się czegokolwiek krępować. Jak daleko pozwoli dojść blondynce klęczącej na jej dywanie? Dokąd doprowadzi skrytą na co dzień pracowniczkę działu IT, której ciało pokrywa olbrzymi tatuaż? Co przy tym odkryje i do czego ją to doprowadzi? . "Lesbijki. Opowiadania erotyczne LGBT+" to cykl seksownych, nietuzinkowych opowiadań, których akcja zawsze rozgrywa się między kobietami. Ciekawe scenerie i sytuacje, skala napięć, różne doświadczenia i gwałtownie wybuchająca namiętność. Ekspresja i bliskość. To wszystko w emocjonujących historiach, które fascynują!
| Kategoria: | Erotyka |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-975681-3-6 |
| Rozmiar pliku: | 89 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Uśmiecham się pod nosem, bo lubię, kiedy jest taka posłuszna. Grzeczna. Moja. Kto jak kto, ale Kaśka wie, jak się dobrze wypiąć. Patrzę z góry, jak zalotnie zarzuca biodrami, kręcąc nimi małe kółka i wyginając się ku mnie jeszcze bardziej. Dam jej chwilę, niech poczeka. Apetyt wzmaga pożądanie. Cóż, może bywam szowinistyczną świnią, ale przecież takie są między nami zasady gry. Ona daje, ja biorę, a potem rozchodzimy się każda do swojej codzienności. Osobno. Nigdy razem.
– Poproś – rzucam, nie spuszczając oczu z jej finezyjnie wypiętego tyłka.
Kaśka lekko odwraca ku mnie głowę i teraz ma w oczach to coś, co tak w niej uwielbiam. Nie wiem, co to jest, ale kiedy połączy _to_ spojrzenie _z tym_ słowem, prawdopodobnie znów fala dzikiej żądzy uderzy mi do głowy.
– Proszę… – odpowiada powoli, a ja czuję puls w podbrzuszu.
– Ładniej.
– Proszę, przeleć mnie.
W mojej głowie zapala się iskra. W ustach robi się sucho. Klękam za nią, chwytam za nagie pośladki i przysunąwszy je mocno do siebie, ocieram je o swoje jeansy. Faktura, materiał, lekka szorstkość, guziki. Przeciągam spodniami po skórze Kaśki i napieram, a ona znów robi te swoje koliste ruchy z mocnym wykończeniem. Czuję ją na małej przez materiał.
Kładę ręce wyżej, na jej biodrach, i frykcyjnymi ruchami posuwam do przodu, obserwując, jak się rusza. Podpiera się na przedramionach, a kiedy pcham ją, jej włosy lecą wraz z nią w stronę dolnej części sofy, na której nie będzie jej dane dzisiaj usiąść. Słyszę, jak jęczy, chociaż przecież jeszcze nawet nie zaczęłam. Wyhamowuję ją i przesuwam rękami po jej plecach, a potem łapię w okolicy karku.
Znów napieram spodniami, a w tej pozycji pchnięcia są mocniejsze, bardziej wyraziste. Wiem, że za chwilę zmoczy mi jeansy. Podczas naszych spotkań jest tak mokra, jakby nie pieprzyła się od długich miesięcy, a przecież widujemy się częściej. Obejmuję ręką jej włosy i przyciągam ją do siebie. Słyszę syknięcie i jęk.
– Mocniej? – pytam, jakbym nie wiedziała.
Kaśka mruczy coś nieskładnie. Ciągnę ją za włosy zdecydowanie, a ona znów syczy, dając wyraz swojej aprobacie. Gdyby to był pornol, to pewnie pomyślałabym, że jest niezłą suczką, no ale jesteśmy właśnie w moim mieszkaniu na Grochowej.