Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Na początku było Słowo – Sekret Przebudzenia - ebook

Data wydania:
5 kwietnia 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Na początku było Słowo – Sekret Przebudzenia - ebook

 

Czujesz, że ludzkość, a wraz z nią również i Ty, zatraciła gdzieś sens istnienia? Potrzebujesz czegoś, co zmieni Twoje poglądy i utarte schematy oraz ukaże głęboko skrywaną prawdę o nas samych? Czegoś, co sprawi, że doświadczysz głębokiego przebudzenia duchowego? Spisany przez Autora przekaz duchowych przewodników pomoże Ci odkryć swoją prawdziwą naturę i wkroczyć na wyższy poziom świadomości. Dzięki niemu poczujesz mistyczną energię Słowa, pełną miłości i szczęścia. Otworzysz swój umysł, zrozumiesz duchową mądrość i dokonasz zmian w swoim życiu. Zniwelujesz tym samym kompleksy i ograniczenia, a także dostroisz swoje wibracje, by móc doświadczyć samego siebie i odnaleźć „Chrystusowe ja”. Duchowe przewodnictwo dla Ciebie!

Spis treści

Słowo wstępne

Wstęp

Wstępna dyskusja (26 lutego 2009)

Prolog: Na początku (27 lutego 2009)

1. Słowo. (28 lutego 2009)

2. Przywyknąć do cudów  (4 marca 2009)

3. Poznanie (5 marca 2009)

4. Miłość i zrozumienie (6 marca 2009)

5. Głazy (7 marca 2009)

6. Widząc się jako Słowo (8 marca 2009)

7. Nawigacja (9 marca 2009)

8. Mam wiedzę (10 marca 2009)

9. Próby (11 marca 2009)

10. Miłość wcielona (12 marca 2009)

11. Tworzenie (13 marca 2009)

Epilog (14 marca 2009)

Podziękowania

O Autorze

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8171-143-2
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ani autor, ani wydawca nie udzielają profesjonalnych porad bądź usług osobom indywidualnym. Pomysły, procedury i sugestie opisane w niniejszej książce nie powinny zastępować porad lekarskich. Wszystkie kwestie zdrowotne powinny być konsultowane z lekarzem. Autor i wydawca nie są odpowiedzialni za żadne straty rzekomo związane z jakimikolwiek informacjami zawartymi w niniejszej publikacji.

Autor podjął wszelkie starania, aby numery telefonów i adresy stron internetowych zawarte w niniejszej publikacji były aktualne w dniu jej wydania, jednak ani autor, ani wydawca nie są odpowiedzialni za pomyłki bądź zmiany, które mogły zajść po publikacji niniejszej książki. Wydawca nie kontroluje strony internetowej autora i innych osób trzecich ani nie jest za nie odpowiedzialny.SŁOWO WSTĘPNE

Różne życiowe wybory i wydarzenia, te lepsze, celowe i te pozornie pozbawione znaczenia, przywiodły mnie do przeżycia doświadczenia, które stanie się twoim udziałem w trakcie czytania tej książki.

Gdybym nie zdecydowała się wrócić do życia akademickiego (co, prawdę mówiąc, zrobiłam nieco od niechcenia), na co pozwoliło mi dołączenie do programu prowadzonego w małym progresywnym college’u w Vermont, gdybym nie była wystarczająco ciekawa, żeby po raz pierwszy w życiu poddać się odczytowi przeprowadzonemu przez dyrektora programowego Paula Seliga i – jakkolwiek wolno uświadamiałam sobie, że te odczyty dostarczają mi takich samych transpersonalnych doświadczeń, jak sny – gdybym nie poszukiwała tych czytań, nie jako sposobu na duchowe oświecenie (znów, jestem brutalnie szczera), ale ponieważ chciałam zachować swoje miejsce w świecie, gdyby to wszystko się nie wydarzyło, nie miałabym teraz przyjemności zaprosić cię do wzięcia udziału w przygodzie i poznania tajemnicy, jaką oferuje ci ta książka.

Przygoda i tajemnica. Na początku było Słowo jest jednym i drugim. Jest to także książka pełna duchowej mądrości, obiecującej otwartym umysłom niesamowite doświadczenia odczytów na dwóch poziomach świadomości. Kiedy oczy przetwarzają wydrukowane słowa, czysta energia twojego organizmu także bierze udział w tym procesie, oczywiście, jeśli tego chcesz i na to pozwalasz.

Szczegóły nauk Paula najlepiej przedstawiają jego przewodnicy, używając szczególnego, wyjątkowego języka. Pozwól mi tylko powiedzieć, że Na początku było Słowo mówić będzie do ciebie głosem pełnym zachęty i miłości, radości i powagi, i tak we wstępie, jak i w dwunastu rozdziałach i zakończeniu zachęcać cię będzie do wkroczenia na wyższy stopień świadomości i poczucia własnej wartości, co finalnie ma szansę drastycznie zmienić świadomość wszystkich mieszkańców naszej planety.

Usłyszałam tę książkę, zanim ją przeczytałam. Słuchałam jej przez telefon, przez godzinę każdego ranka, przez dwa i pół tygodnia. U Paula była 11.30, u mnie 8.30. Działo się to na przełomie lutego i marca 2009 roku. Robiłam notatki, a potem przeglądałam jeszcze transkrypty Paula. Po niecałych trzech tygodniach dzięki tym jednogodzinnym sesjom, z których transkryptów prawie nic nie wycięliśmy, narodziła się książka, którą trzymasz w ręku.

Ten proces dyktowania był tak sprawny, tak prosty, że to niesamowite zjawisko – zupełnie jasne, zrozumiałe zdania, akapity i rozdziały, które Paul wyrzucał z siebie szybciej, niż byłabym w stanie zanotować – stało się dla nas czymś oczekiwanym, a nie cudownym.

Paul jest mężczyzną delikatnym i dobrze wychowanym. Jest także utalentowanym scenarzystą i nauczycielem, który zarządza swoimi dwoma programami edukacyjnymi z prawdziwie matczyną dbałością i nienagannym wyczuciem granic. Jako medium Paul opiera się na amerykańskiej tradycji, którą w zeszłym stuleciu reprezentowali Edgar Cayce i Jane Roberts. Ma on jednak świadomość, że jej korzenie sięgają dużo głębiej.

Paul własnymi słowami opowie ci, w jaki sposób „słucha” swoich przewodników, jednak w rozdziale 6. przeczytasz o tej komunikacji z ich perspektywy:

Nie mówimy do Paula tak, jakbyśmy prowadzili rozmowę telefoniczną. Jego uszy, w sensie fizycznym, nie uczestniczą nawet w tym procesie. Myśl jest mu po prostu wszczepiana, a ponieważ pokłada on zaufanie w naszych energiach, poddaje się im, więc jest w stanie słuchać i powtarzać.

Opis ten jest nad wyraz podobny do relacji szwedzkiego mistyka Emanuela Swedenborga, który w roku 1745 roku, w pięćdziesiątym siódmym roku życia zaczął słyszeć byty, które nazywał aniołami, i przemawiać do nich. „Słowa aniołów trafiają wprost do twojego umysłu, a następnie – do organów słuchu, aktywując je od środka” napisał w Heaven and Its Wonders and Hell: From Things Heard and Seen. Swedenborg w następujący sposób opisuje ten proces:

Kiedy anioły z nami rozmawiają, zwracają się w naszą stronę, łączą się z nami w jedność. Konsekwencją tego działania jest jedność myśli… Wstępują one w sam środek naszej pamięci, a proces ten jest tak kompletny, że wiedzą one wszystko to, co my, łącznie z językami, jakimi się posługujemy.

W dokładnie ten sam sposób przewodnicy Paula zapoznają się z językiem i słowami używanymi przez niego. Mówią jego językiem, jednak energia, dzięki której to się dzieje, jest od niego całkowicie odrębna.

Zależy im na tym, aby słowa, które przekazują Paulowi, pozostały niezmienne. W epilogu znajdziesz ich życzenia dotyczące wprowadzania zmian, a raczej niewprowadzania zmian w tekście, który uzyskaliśmy w mozolnym procesie odsłuchiwania, przepisywania i porównywania wersji transkryptów. Paul prosił swych przewodników o radę na temat każdej zmiany, każdego pominiętego słowa. W większości przypadków, ponieważ ten tekst jest słownym zapisem energii, przewodnicy życzyli sobie, aby nawet niegramatyczne fragmenty pozostały niezmienne, a my poddaliśmy się tym życzeniom. Ich niekiedy przestarzałe opisy dyktafonów, taśm magnetofonowych, a nawet statków parowych, zostały pozostawione w niezmienionej formie. Pewne fragmenty zostały usunięte za ich zgodą.

Jako świadek i nowicjuszka obserwująca narodzenie tej książki, obserwowałam własne emocje, które niekiedy okazywały się dość skomplikowane. Im głębiej jednak je analizowałam, odczuwając niekiedy całe oceany „radości, radości, radości, radości, radości”, tym prostsze się okazywały. Czymkolwiek lub kimkolwiek jest ta „zbiorcza energia”, na stronach tej książki okazuje się być mistyczna, ludzka, etyczna, optymistyczna, a przede wszystkim kochająca.

„Tańczymy do tej samej muzyki” – mówią nam przewodnicy – „A taniec ten jest czystą perfekcją i nie może być inaczej”.

A zatem, czytelniku, czy masz ochotę z nami zatańczyć?

Błogosławiona niech będzie ta książka i każdy, kto się z nią zetknie.

VICTORIA NELSON

28 lipca 2009WSTĘP

W czasie moich cotygodniowych zajęć moi przewodnicy wspomnieli jednemu z uczestników, że nie będę w stanie w pełni uwierzyć w pracę, jaka jest za moim pośrednictwem wykonywana, jeśli nie zobaczę jej opisanej w książce. Było w tym sporo prawdy. Kiedy „słyszę” w trakcie sesji, odbieram przekaz w postaci poszczególnych zdań, ale nie wiem, dokąd on zmierza, nie mam świadomości szerszego sensu, a po zakończeniu sesji niewiele z tych informacji pamiętam. W przeszłości porównywałem to do ciasteczek z wróżbą i otwierania ich jednego po drugim, bez możliwości dostrzeżenia, co te wróżby łączy.

W kolejnym tygodniu stworzyłem transkrypcje nagrania z sesji, kiedy moja grupa wyszła. Zaskoczyło mnie, że to, co im przekazywałem, okazało się być pięciostronicowym wykładem, który nie wymagał żadnej edycji. Informacje były jasne i wartościowe. Byliśmy związani z energią, którą moi przewodnicy nazwali Słowem.

Słowo, jeśli chodzi o częstotliwość, jest czymś, z czym z mniejszymi lub większymi przerwami pracowałem przez ostatnie piętnaście lat. Kiedy rozpocząłem pracę jako medium, zacząłem słyszeć natarczywy głos mówiący „Jerusalem Bible”, a w końcu poszedłem do księgarni i zapytałem, czy takie coś w ogóle istnieje. Sprzedawca podał mi książkę, którą zabrałem do domu. Zapytałem, co dalej, i powiedziano mi, abym przeczytał na głos „Jana”, co udało mi się zrobić w dwie noce. „Na początku było Słowo…”

Zacząłem robić transkrypcje cotygodniowych sesji w styczniu 2009 roku. Miesiąc później nieoczekiwanie uwolniłem się od projektu sztuki, nad którym pracowałem. Moja koleżanka, Victoria Nelson, zatelefonowała do mnie, żeby opowiedzieć mi, że czytała mojego bloga i chciała zapytać, czy jestem gotów na opowiedzenie własnej historii, wspomnień o tym, jak rozwijałem się jako medium. Już miałem odpowiedzieć, kiedy moi przewodnicy włączyli się w rozmowę, mówiąc, że oni muszą napisać książkę, manifest, który uda się ukończyć w dwa tygodnie, jeśli będziemy posłuszni ich instrukcjom. Polecili nam skontaktować się telefonicznie za dwa dni. Mieli wtedy rozpocząć.

Na początku nie miałem wobec tych sesji żadnych oczekiwań, nie miałem pojęcia, co się wydarzy. Prawda jest taka, że codziennie siadałem z moim psem, kładłem telefon na kolanach i magnetofon z włączonym nagrywaniem na ramieniu i zastanawiałem się, czy coś w ogóle się stanie. Ale moją rolą jako medium zawsze było po prostu być na miejscu i pozwolić na przekazywanie informacji, i dokładnie to się działo, rozdział po rozdziale, dzień po dniu, aż do czasu, kiedy tekst został ukończony.

W epilogu przewodnicy proszą mnie, abym pokrótce opisał, w jaki sposób słyszę. Kiedy działam jako medium, mam wrażenie, że słowa same formują się w mojej głowie, co blokuje wszystkie inne myśli. Kiedy się kształtują, moje usta zaczynają się odpowiednio układać, cicho szepczę je do siebie, po czym wypowiadam je głośno. Potem pojawia się następna myśl, zdanie lub jego fragment i też je wypowiadam. Czasem dzieje się to z prędkością błyskawicy, a innym razem wolniej, jednak doświadczenie jest zasadniczo niezmienne – odczuwam nieznaczny nacisk w okolicach czoła, kiedy wypełniają mnie słowa, a kiedy mówię, moje ciało dołącza się, wykonując odpowiednie gesty.

Jestem świadomym medium. Wiem, co się dzieje, jednak jestem w pewien sposób wycofany. Tak, jakbym wykonał krok w tył i pozwalał słowom płynąć. Często zastanawiam się nad sensem informacji, które przekazuję, ponieważ sam jestem uczniem, a nie nauczycielem.

To, co w pracy, którą wykonuję, może być najbardziej znaczące, to fakt, że energia, którą czuję, jest namacalna i może zostać doświadczona w sposób fizyczny, nie tylko przeze mnie, ale także przez osoby, z którymi pracuję. Moi przewodnicy obiecali mi, że podobnie będzie z osobami, które zdecydują się na przeczytanie tej książki.

PAUL SELIG

2 sierpnia 2009WSTĘPNA DYSKUSJA

26 lutego 2009

Chcemy mówić z tobą o wielu rzeczach. Mamy całe rozdziały do napisania, dwanaście, piętnaście rozdziałów, a każdy z nich o Chrystusie i pełnej niesamowitości jestestwa tej wibracji. Nie mówimy o jestestwie Chrystusa tak, jak mówimy o jestestwie Victorii, Paula, Stanleya czy Freda. Tutaj chcemy rozmawiać o tym, co to znaczy być dopasowanym do częstotliwości Chrystusa w ciele, które porusza się i spotyka inne ciała w częstotliwości.

Wszystko wibruje w częstotliwości, tyle wiecie oboje, a wasi czytelnicy także to zrozumieją. Pozwala ona na rozbicie wszystkich istniejących spraw na molekuły. Paul wycofa się teraz, jak za każdym razem, kiedy jest mowa o nauce, ponieważ nauka przeraża go. Nie jest naukowcem. Jednak my wiemy, o czym mówimy, i mamy na myśli tylko tyle, że wibrujesz w częstotliwości. Jest to częstotliwość, do której jesteś dopasowany. W taki sposób jesteś w stanie doświadczyć sam siebie i jest to również sposób, w jaki postrzegają cię inni.

Bycie w częstotliwości to nic wielkiego. Pytanie brzmi, jakie częstotliwości są dla ciebie dostępne i co mogą ci dać. Co to znaczy być dostrojonym do tonu Chrystusa? Paul mówi, że „ton” oznacza dźwięk. Do pewnego stopnia się z nim zgadzamy. Ton oznacza, że coś rezonuje, a kiedy rezonuje, jest zgodne z samym swoim jestestwem i woła do innych tonów, częstotliwości i przejawów Chrystusa znajdujących się na podobnym poziomie.

Częstotliwość Chrystusa, w sposób, jaki ją dziś rozumiemy, jest częstotliwością wysoką. Wiele osób nie rozumie tego, ma skrzywiony obraz, ponieważ religia chrześcijańska tak je nauczyła. Niestety, religie bardzo często tak bardzo się mylą.

Kiedy pominiesz wskazania religii i zrozumiesz, że Chrystus jest świadomością, częstotliwością, darem od Stwórcy dla ludzi, aby mogli się do niego dopasować, zaczniesz na samego siebie patrzeć zupełnie inaczej. Nie ma w człowieku Chrystusa, jeśli człowiek nie dostraja się do niego. Przebywa tam w ciszy, dopóki nie zostanie przebudzony, a kiedy jest przebudzony, ma tylko jeden cel – ujrzeć siebie w człowieku. Nikt nie istnieje bez Chrystusa, nikogo on nie pominął. I istnieje sposób na osiągnięcie tej częstotliwości, którą pojmiesz, kiedy zapoznasz się z naukami, jakie przekazujemy.

Robimy to z intencją. Naszą intencją jest, aby sprawa ta stała się większa niż dwoje dyskutujących ludzi, którym pomagają przewodnicy. Ta praca ma zostać zrozumiana przez innych. Czas, który poświęcamy na dyktowanie nauk, na ich przegląd, na ocenę notatek, mógłby zostać poświęcony na przebudzenie wielu ludzi. Chcemy zatem, aby stało się to przekazem, który przebudzi innych. Podejmiemy się tej pracy, i pracować będziemy z wami dwojgiem, aby przekonać innych, że dostrojenie się do Chrystusa jest tylko kwestią czasu, kwestią czasu, kwestią czasu.

Musimy powiedzieć ci jedno, zanim sprawy zajdą dalej. Ta książka będzie miała od dwunastu do piętnastu rozdziałów. Każdy rozdział tłumaczyć będzie jedno zagadnienie zawarte w jego tytule. Nie będzie to jednak prawdziwy rozdział. Prawdziwy rozdział będzie czymś o wiele większym. Kiedy wiedza niższego rzędu zostanie przejęta ze słowa pisanego przez świadomość czytelnika, praca zacznie się w całym kosmosie. A czytelnik zacznie pojmować istnienie struktur o wiele, wiele większych niż to, co wyczytał.

Jeśli chcesz pojąć, co zamierzamy, wiedz, że wiele rozdziałów wyciosanych będzie z samego światła. Czytać można je wyłącznie w wyższej częstotliwości i stanie się tak, kiedy klucz zostanie umieszczony w zamku przez czytelnika. Na tym polegał będzie ten proces. Możemy ci zatem powiedzieć, że tytuł rozdziału brzmi „Mój weekend na Alasce”, jednak poprzez jego przeczytanie pojąłbyś wszystko, co jest zimne, nie mając jednocześnie świadomości, w jaki sposób to pojmujesz. Zaczniesz rezonować na innym poziomie, poziomie, który pozwoli dyktafonowi pracować w sferze szerszej niż to, co znaleźć można na fizycznej książkowej stronie. Mówimy ci zatem – dwanaście do piętnastu rozdziałów. Każdy opatrzony tytułem. Każdy rozdział będzie trafiał do świadomości i ją wyostrzał, będzie pomagał czytelnikowi dostroić się do częstotliwości Chrystusa objawionego w człowieku.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: