Najciekawsza książka na świecie. Niewiarygodne, a jednak prawdziwe - ebook
Najciekawsza książka na świecie. Niewiarygodne, a jednak prawdziwe - ebook
Najciekawsza książka na świecie – DLA MIŁOŚNIKÓW GABINETÓW OSOBLIWOŚCI, ANTYKWARIATÓW I MOLI KSIĄŻKOWYCH.
Edward Brooke-Hitching uwielbia szperać w starych księgach, manuskryptach oraz mapach i wynajdywać osobliwe fakty z najróżniejszych dziedzin. A potem spisywać je jako niezwykłe opowieści o ludzkiej wiedzy i fantazji z kunsztem godnym jubilera myśli i słowa. W Najciekawszej książce na świecie zebrał rezultaty swoich poszukiwań wszystkiego, co dziwne i cudowne. Prowadził je od najmłodszych lat, gdy jako chłopak spędzał długie godziny w antykwariacie ojca.
Czym pachnie kosmos? Który ze słynnych filmów miał się skończyć wielką bitwą na torty? Czy brytyjskie przedsiębiorstwo kolejowe naprawdę opatentowało latający spodek o napędzie jądrowym? Czemu, jak wierzono, miało zapobiec zjedzenie zgniłej myszy? I jak wygląda sieć utkana przez pająka będącego pod wpływem kofeiny?
Ciekawostki i niewiarygodne – a jednak prawdziwe! – zdarzenia opisane w tej książce pobudzą twój umysł oraz wyobraźnię i uświadomią ci, jak cienka i kręta bywa linia oddzielająca rzetelną wiedzę od fałszu i fantazji. Podsuną też wiele intrygujących anegdot i tematów do dyskusji – najciekawszych na świecie!
Ta książka to najlepsze remedium na znużenie codziennością!
Jest mało prawdopodobne, aby kiedykolwiek żył na świecie ktoś bar dziej pechowy od Roya Clevelanda Sullivana (1912–1983), strażnika Parku Narodowego Shenandoah w stanie Wirginia. Między rokiem 1942 a 1977 Sullivan został siedmiokrotnie porażony piorunem. Zyskał przez to przydomek „Ludzkiego piorunochronu” i miejsce w Księdze rekordów Guinnessa jako osoba rażona piorunem najwięcej razy w historii. – fragment książki
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Literatura faktu |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8360-285-1 |
| Rozmiar pliku: | 14 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1 Po pierwsze: słowo „idiota” pochodzi od greckiego rzeczownika _idiōtēs_ oznaczającego „zwykłego obywatela”, zatem nazwanie mnie wraz z ogromną większością starożytnych Greków skończonymi idiotami jest w pełni uzasadnione i poprawne, jeśli tak właśnie macie ochotę mnie nazwać. (A po drugie: że też macie czelność!). ↩
2 Tak się składa, że nieoczekiwanie znaczącą postacią w historii badań nad motylami i ćmami jest pisarz Vladimir Nabokov, którego obsesja na punkcie motylich genitaliów zaprowadziła (po tym, jak wydał już 11 książek) do Muzeum Zoologii Porównawczej przy Uniwersytecie Harvarda. Tam jako wolontariusz przez 14 godzin dziennie tworzył tysiące ilustracji narządów płciowych motyli i nazywał nowe gatunki. Jest nawet autorem teorii o tym, że chilijski rodzaj _Polyommatus_ ma swoje początki w Azji i przywędrował do Nowego Świata przez Syberię i Cieśninę Beringa. Współcześni mu eksperci wyśmiali ten pomysł. Tymczasem w 2011 roku na podstawie badań DNA udowodniono, że Nabokov miał rację. ↩
3 To z pewnością dziwaczna nazwa stanowiska, ale zdecydowanie lepsza od oficjalnej (i niebezpiecznie mylącej) nazwy w języku angielskim osoby, która gromadzi tego typu informacje: _spermatologist_ (zbieracz nasion). ↩
4 Według Jamesa Boswella Samuel Johnson chwalił się, że jego pamięć jest tak pojemna, iż potrafi wyrecytować cały rozdział z _The Natural History of Iceland_ (1758) Nielsa Horrebowa. Oto pełny tekst tego rozdziału: „Rozdz. LXXII _O wężach_. Na całej wyspie nie można spotkać ani jednego węża”. Rozdział XLII jest jeszcze krótszy i w podobnym tonie informuje o nieobecności sów. ↩
5 Profesor literatury angielskiej Thomas McFarland próbował skłonić swojego wydawcę, aby ten opublikował jego książkę bez żadnych przypisów, ponieważ uważał, że przez nie lektura jest jak „jazda samochodem po drodze usianej niezliczoną liczbą dziur”. Stwierdził też: „Służą one jedynie temu, aby akademicy kradli moje cytaty, nie musząc wymieniać mnie w źródłach”*. ↩
6 Ciekawą pracę na ten temat – _Random Structures from Lego Bricks_ (Przypadkowe konstrukcje z klocków Lego) – opublikował w 2013 roku Wydział Matematyki i Nauk Informatycznych niemieckiego Uniwersytetu Friedricha Schillera. Grupa doktorantów załadowała pralkę do pełna klockami Lego, ustawiła pranie na 70 minut i 40 stopni i powtarzała eksperyment, żeby sprawdzić, czy z „prania klocków” powstaną jakiekolwiek przypadkowe złożone struktury. „Przyszłość pokaże, czy ten raport zapoczątkuje nowe kierunki badań, czy też pozostanie odosobnionym dziwacznym eksperymentem” – napisał w podsumowaniu jego autor, dr Ingo Althöfer, brzmiąc trochę jak szalony naukowiec. ↩
7 W 2012 roku w Karolinie Północnej w Stanach Zjednoczonych przebadano 60 pępków i znaleziono w nich łącznie 2368 różnych gatunków mikrobów, z których 1458 było dotąd nieznanych nauce. W jednym pępku znaleziono rzadką bakterię, która, jak wcześniej uważano, żyła tylko na terenie Japonii, mimo że właściciel pępka nigdy w Japonii nie był. W dwóch innych bytowały bakterie zwykle występujące w lodowcach i ujściach wód termalnych. Nie znaleziono ani jednej bakterii, która występowałaby we wszystkich pępkach*. ↩
8 Bliskie drugie miejsce należy do wystawionej 10 grudnia 1806 roku sztuki _Mr H._ autorstwa Charlesa Lamba, wygwizdanej nie tylko przez widownię, ale również samego autora. Krytyk Crabb Robinson odnotował, że Lamb „gwizdał najgłośniej”. Później Lamb wyznał, że przyłączył się do oburzonej widowni, żeby nikt się nie zorientował, że to jego dzieło. ↩