Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Najpierw głowa, później dom - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
15 lutego 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
29,99

Najpierw głowa, później dom - ebook

Książka "Najpierw głowa, później dom" pozwoli Ci spojrzeć na spokojnie na Twoje priorytety. Pomoże Ci znaleźć odpowiedzi na pytania, które ułatwią Ci zaopiekowanie się sobą.

Wprowadzi Cię w świat rodziny dysfunkcyjnej i da szansę zrozumieć, jaki ma ona wpływ na dzieciństwo oraz dorosłe życie. Przeczytasz o natrętnym dbaniu o dom, wygląd czy relacje.

Mam nadzieję, że zachęci Cię do pracy nad sobą, a tym samym szczęśliwszego życia.

Spis treści

Kim jestem i co tutaj robię?
Wstęp
1. Skąd się to bierze?
2. Dysfunkcyjna rodzina
- Nadużywanie alkoholu i innych używek
- Przemoc fizyczna
- Przemoc psychiczna
- Toksyczna relacja rodziców
- Lekceważenie potrzeb domowników
- Ignorowanie lub wyśmiewanie emocji
- Brak zaufania
3. Uwolnienie z narzuconych nam ram
4. Generalne porządki – w domu i w głowie
5. Natrętna kontrola
6. „A nie będziemy dziś robić fikołków?”
7. Niech Twoje życie będzie Twoje

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-955743-5-1
Rozmiar pliku: 706 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

3. UWOLNIENIE Z NARZUCONYCH NAM RAM

Do na­tręctw, rze­czy, któ­re mu­si­my zro­bić, lub wręcz prze­ciw­nie, pod żad­nym po­zo­rem ro­bić ich nie mo­że­my, pro­wa­dzą czę­sto ramy. Ramy two­rzo­ne przez spo­łe­czeń­stwo, ro­dzi­nę. Ja za­wsze po­wta­rzam so­bie i swo­im dzie­ciom: „Rób to, co cię uszczę­śli­wia, je­śli tyl­ko ni­ko­go tym nie krzyw­dzisz”. To moja je­dy­na rama.

Mam taki apel, ale nie kie­ru­ję go do żad­nej kon­kret­nej gru­py od­bior­ców, lecz do każ­de­go: „CZŁO­WIE­KU, od­puść!”

Cią­gle go­ni­my, na­rze­ka­my na brak cza­su, zmę­cze­nie fi­zycz­ne i psy­chicz­ne, spi­na­my się o każ­dą rzecz. De­ner­wu­je­my się i spi­na­my na­sze mię­śnie, fun­du­je­my so­bie kłu­cie w ser­cu, ucisk na bar­kach, brak głę­bo­kie­go od­de­chu, nie­ustan­ne bóle gło­wy, krę­go­słu­pa, nóg. To wszyst­ko ze zmę­cze­nia, ze stre­su: że trze­ba, że się po­win­no, że nie wol­no.

Po co? Do­kąd idzie­my?

Od­po­wiedz, pro­szę. Od­po­wiedz so­bie sa­me­mu szcze­rze, co się sta­nie, je­śli:

Po­wiesz, że dziś nie dasz rady? Prze­ło­żysz na inny dzień, a może tyl­ko inną go­dzi­nę, coś, co ro­bisz w tej chwi­li, a co spra­wia Ci kło­pot?

Uło­żysz wszyst­kie obo­wiąz­ki i przy­jem­no­ści, w ko­lej­no­ści, któ­ra jest dla Cie­bie waż­na, i w ta­kiej ko­lej­no­ści je wy­ko­nasz?

In­nym nie bę­dzie od­po­wia­da­ło, jak wy­glą­da­ją Twój dom, Two­ja pra­ca, Twój wol­ny czas, Twój wy­gląd?

Na chwi­lę się za­po­mnisz, ubru­dzisz, wy­bie­gasz, wy­krzy­czysz, pój­dziesz na spa­cer w desz­czu, a na­wet ule­wie?

Prze­sta­niesz cho­dzić jak w ze­gar­ku?

Prze­sta­niesz być po­ukła­da­ny / po­ukła­da­na?

Za­mó­wisz na obiad piz­zę za­miast go­to­wać?

Odło­żysz ta­lerz po skoń­czo­nym po­sił­ku na stół, a nie umy­jesz go od razu czy na­wet nie wło­żysz do zle­wu? Nie te­raz, za chwi­lę. Jak do­koń­czysz her­ba­tę, jak chwi­lę po­bę­dziesz sam ze sobą po skoń­czo­nym je­dze­niu?

Usią­dziesz prze­czy­tać książ­kę, by uspo­ko­ić gło­wę, cho­ciaż obo­wiąz­ki cze­ka­ją?

Ku­pisz far­by i na­ma­lu­jesz coś bez uży­wa­nia pędz­la, a z uży­ciem pal­ców, dło­ni, może na­wet stóp?

Po­ska­czesz w ka­łu­ży peł­nej bło­ta i po­bru­dzisz buty czy spodnie? Może to wła­śnie było jed­nym z po­wo­dów, że ro­dzi­ce zło­ści­li się na Cie­bie, kie­dy by­łeś mały? Że znów je­steś brud­ny, że trze­ba prać? Może dziś uda Ci się zo­ba­czyć, że to nic złe­go dać ciu­chy do pra­nia? Że to nic złe­go umyć nos z bło­ta?

Usią­dziesz na tra­wie czy ław­ce i po­ob­ser­wu­jesz na przy­kład mrów­kę; do­kąd idzie, jak idzie, co nie­sie, odło­żysz za­ku­py obok i za­po­mnisz na kil­ka mi­nut, że trze­ba je roz­pa­ko­wać?

Wiesz, co się sta­nie? Bę­dzie Ci le­piej. Po­czu­jesz do­brą ener­gię, na­uczysz się ła­pać dy­stans, od­pusz­czać. Zwra­cać uwa­gę na swój or­ga­nizm i jego alar­my oraz po­trze­by. Je­śli je­ste­śmy na gra­ni­cy wy­trzy­ma­ło­ści, to i tak nie zro­bi­my ni­cze­go do­brze, a może nie zro­bi­my tego w ogó­le? Stra­ci­my tyl­ko czas i ener­gię, któ­rej już pra­wie nie mamy. Gdy je­steś zmę­czo­ny, nie je­steś wca­le pro­duk­tyw­ny. Je­steś zły, roz­draż­nio­ny, spię­ty, po­iry­to­wa­ny. Bę­dziesz krzy­czał, pła­kał, bę­dzie ści­ska­ło Ci gło­wę i nic Cię nie ucie­szy. Nic a nic. Na­wet to wszyst­ko, co zo­sta­nie zro­bio­ne.

Pra­ca nad tym, wy­cho­dze­nie z tych ram, po­wol­ne uświa­da­mia­nie so­bie, że wca­le nie mu­si­my, a mo­że­my, daje po­czu­cie ogrom­nej ulgi. Może na­wet wte­dy da­lej wy­ko­nu­je­my za­da­nia jak wcze­śniej, ale bez tej pre­sji, bez tego od­de­chu za na­szy­mi ple­ca­mi, któ­ry szep­cze: „Te­raz, już, na­tych­miast, nie może cze­kać, jak to wy­glą­da, nie wy­pa­da, co inni po­my­ślą, tak się od­wdzię­czasz?”.

Jest ta­kie miej­sce, ta­kie stwo­rze­nia, któ­re nie oce­nia­ją, któ­re po­zwa­la­ją być sobą. Usiąść, spa­ce­ro­wać, le­żeć i po pro­stu być. Na­tu­ra. Or­ga­ni­zmy w niej funk­cjo­nu­ją­ce dla ni­ko­go się nie zmie­nia­ją. Są sobą. Mają swo­je śro­do­wi­sko, w któ­rym jest im naj­le­piej. Któ­re­goś dnia, prze­peł­nio­na nad­mia­rem obo­wiąz­ków i trud­nych emo­cji, usia­dłam na bal­ko­nie i moją uwa­gę przy­kuł pa­jąk. Szedł so­bie po oknie, wy­glą­dał, jak­by cze­goś szu­kał. Po chwi­li za­czął ro­bić pa­ję­czy­nę. Wie­cie, jak to ro­bią pa­ją­ki? Ja choć wi­dzia­łam ich spo­ro w ca­łym swo­im ży­ciu, ni­g­dy nie wie­dzia­łam, jak po­wsta­je pa­ję­czy­na. Od po­cząt­ku do koń­ca. Od tam­tej chwi­li je­stem bo­gat­sza o tę wie­dzę.

Naj­pierw pa­jąk two­rzy coś w ro­dza­ju ko­li­stej ramy, któ­rą przy­cze­pia do ro­ślin lub przed­mio­tów. Póź­niej coś na kształt wzmoc­nień, fi­la­rów. Cie­niut­kie nit­ki pro­wa­dzą­ce od środ­ka, w każ­dym kie­run­ku wcze­śniej po­wsta­łej ramy. Koń­cząc swo­ją pra­cę, roz­cią­ga jesz­cze cień­szą (tak przy­naj­mniej ode­bra­ło to moje oko) nić do­oko­ła fi­la­rów. Jest przy tym taki skru­pu­lat­ny. A ja, ob­ser­wu­jąc jego pra­cę, czu­łam nie­sa­mo­wi­ty spo­kój.

Na po­la­nie, w le­sie, nad je­zio­rem, na pla­ży – tam od­czu­wa się taką wol­ność. Mo­żesz być boso – wspa­nia­le wte­dy czuć każ­dy po­sta­wio­ny krok, każ­dy ka­mień, każ­de źdźbło tra­wy, każ­de mu­śnię­cie wia­tru. Je­śli się temu od­dasz, choć na parę mi­nut, bo nie trze­ba od razu zo­stać pu­stel­ni­kiem, zła­piesz od­dech, na mo­ment się za­po­mnisz, uspo­ko­isz. Wiesz, że kie­dy bę­dziesz na po­la­nie wy­star­cza­ją­co dłu­go, jest duża szan­sa, że usią­dzie na To­bie mo­tyl? Tak de­li­kat­ne stwo­rze­nie, któ­re żyje bar­dzo krót­ko, bo za­le­d­wie kil­ka­na­ście dni, a daje tyle pięk­na, tyle spo­ko­ju. Ja wie­rzę, że sia­da na czło­wie­ku, gdy ten osią­gnął już wy­star­cza­ją­cy spo­kój i wy­ci­sze­nie.

Ubrudź się, nie przej­muj się tym przez chwi­lę. Do­tknij dło­nią pia­sku, bło­ta, ka­mie­ni przy dro­dze. Zo­bacz, do­kąd idzie ro­bak, któ­re­go za­uwa­żysz, wra­ca­jąc z za­ku­pów, ob­ser­wuj, jak zmie­nia się drze­wo, któ­re mi­jasz każ­de­go dnia, ja­dąc do pra­cy, zrób spa­cer na bo­sa­ka. Przed do­mem, na pla­cu za­baw, na łące, wy­no­sząc śmie­ci – pa­mię­taj, że za­wsze mo­żesz się umyć.

Nie mu­sisz ro­bić ni­cze­go, bo tak wy­pa­da. Bo ktoś tego wy­ma­ga. Rób to, co daje Ci szczę­ście. Je­śli tyl­ko ni­ko­go tym nie krzyw­dzisz.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: