- W empik go
Nasze nieprzemijanie - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 października 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Nasze nieprzemijanie - ebook
“Dążeniem tej poezji jest rozjaśnianie istnienia, także szukanie prawdziwości w życiu, autentyczności i tożsamości — przeciw iluzji i złudzeniom.” Zbigniew Jerzyna
„Liryka zaprawiona goryczką nostalgii, czułością i zatroskaniem: intymna, bezpretensjonalna rozmowa z czytelnikiem.” Józef Baran
„Zachęcam do zanurzenia się w świecie poetyckiej wyobraźni i refleksji Marii Kabały-Rejment, gdzie każdy z nas odnajdzie ślady własnych przemyśleń czy duchowych rozterek.” M. Anna Packalén Parkman
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-612-0 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
kochany mój
kochany mój piszę do ciebie list
bo smutek ogarnął mnie wielki
i żal a w duszy takie spustoszenie
że już i aniołowie odlecieli
i zostawili bez opieki
a co u ciebie kochany mój
czy zdrowy jesteś czy radosny
i o kim myślisz o świtaniu
zbudzony ptaków wrzawą
czy wznosisz się kiedy do nieba
kochany mój za oknem noc
z gwiazd litery składam
żeby ci w duszy zamigotały
żeby cię roziskrzyły miłością
i żeby aniołowie wróciliprzebudzenie
w twoim wysokim szczupłym ciele
jest gibkość zwierzęcia
o pięknych ruchach
i czułość mężczyzny
czuję twoje ciepło swoim sercem
wącham zapach skóry palcami
dotykam lekkości twego oddechu
i doznaję świeżości uśmiechu
nasze ciała dotykają się i łączą ponad ziemią
w rozmowie miłości
w namiętności wiedzy
która poznała nieskończoność
przeciągasz się leniwie jak kot
i odpływasz z marzeniami
których jeszcze nie odkryłam
serce łomocze mi w piersichwila
to była chwila
rozkochanych serc
bez poranka wspólnego
kiedy słońce złote iskry rozrzuca
na nagich piersiach
rozbudzonych pocałunkami
to była chwila
płomienia co rozgrzał
i zniknął
radości w skrzypcowym smyczku
ukrytej
uśmiechu który lody roztajał
i tęsknoty co łzami
się syciła
za tę chwilę
za wzruszenie
za muzykę
za zapomnienie
za radość
i łzy
i pragnienie
dziękuję cimarzenie
W czarodziejskiej kuli szklanej
widać naszą przyszłość całą;
tę szczęśliwą, roześmianą
i pochmurną, nadąsaną.
Jest w niej miłość zaklęta
i tęsknota na gwiazdach rozpięta,
oczu moich radosnych kochanie,
namiętności żar i pożądanie.
Z czarodziejskiej kuli szklanej
los dyskretnie nas podgląda,
tajemne przejścia wskazuje;
a gdy zawierzysz mu, obiecuje,
że po tamtej stronie kuli
niebo nas do gwiazd przytuli,
z rumakami skrzydlatymi
przez przestworza pofruniemy.
Spójrz, ty i ja w świata objęciach,
już na zawsze z pegazami pojednani
zanurzamy się w sobie bez pamięci —
jak w czarodziejskiej kuli szklanej.o nas
najpierw była tęsknota
za listem za telefonem
pierwszym spotkaniem
pocałunkiem kochaniem
spełnienie
wyznań lirycznych
poezji dramatu
kartek pisanych nocą
oczekiwanie
na siebie na bliskość
na zapomnienie
na rozkochanie
przeżycie
pojednania dusz i ciał
i radość odkrywania
piękności świata
marzenia
o szczęściu nieskończonym
i miłości która nie przeminie
upojona własnym istnieniem
a potem było rozstanie
bolesne niechciane
rozmazane i nie bez łez
i żal za szczęściem minionym
na koniec zostało wspomnienie
wierne oddane i radosne
pamięć szczęścia miłości
która trwagwieździsty trakt
już za oknem zmrok
siądziemy razem tu
w kąciku koty dwa
bliskości ciała bliskości duszy
szukamy w świetle gwiazd
wyprawa w bajki świat
gdzie prawdy znajdziesz sens
no chodź już miły
pozostaw smutki
na wyprawę tę pójdziemy razem
wsłuchaj się w rytm serca swego
usłysz mnie
zobacz mnie
poczuj mnie
gwieździsty trakt
powiem wszystko ci
jak miłość w sercu drży
odkrytą nie chce być
gwiazdami znaczy gwiazdami broczy
maluje cały świat
marzeniem kreśli znak
do raju wiedzie nas
rozmarza snami samotność znika
na wyprawę tę pójdziemy razem
wsłuchaj się w rytm serca swego
usłysz mnie
zobacz mnie
poczuj mnie
gwieździsty trakt
podaj rękę swą
chcę poczuć bliskość twą
obiecam zapach bzu
obiecam radość obiecam miłość
porzucisz smutki swe
zapomnisz bólu krzyk
spełnienia zaznasz smak
upojnych nocy
pachnących wiosną
na wyprawę tę pójdziemy razem
wsłuchaj się w rytm serca swego
usłysz mnie
zobacz mnie
poczuj mnie
gwieździsty trakt
_(tekst do muzyki Jerzego Horwatha)_dom na wsi
wśród letniej zieleni
podszytej rozbłyskami słońca
czerwony drewniany dom
z białą werandą i białymi oknami
fioletowy rododendron
huśtawka zawieszona pod dębem
w oddali przystań
łodzie i rozkołysana woda
dom na wsi
dla ciebie dla mnie
dla wspomnień życia
za którym boleśnie tęsknisz
w oknie sylwetka kobiety
z przeszłości utraconej
przechadzam się przyglądam
rozmawiam z duchami
które snują się wśród drzew
w sypialni i przy kuchennym stole
uśmiechają się z przekąsem
mówisz że jeszcze tu wrócimy
a one kiwają głowami
jakby wiedziaŁynoc pod gwiazdami
_Stasinkowi_
niebo było granatowe
jakby atrament z kałamarza wypiło
upiło się rozmarzyło
złotymi gwiazdami
powłóczyste szaty upstrzyło
dla fasonu dla zabawy
z przekory
migotało figlarnie
i nie wiedząc co czyni pijane
z nieboskłonu wystąpiło
by się do nas przybliżyć
nachylało się wychylało
zza barokowej balustrady balkonu
wiatr studził oddechy
i rozpalał nagość skóry
niebo namawiał do skoku
aż w końcu spadło
otuliło cię muślinowo
spod przymkniętych powiek
widziałam zarys twego ciała
spowitego w gwiazdy i granat
jedwabiem nocy obleczony
zamknąłeś mnie w niebie
drżałam z zachwytujak w ogień idę do ciebie
_mężowi mojemu w dniu ślubu_
jak w ogień idę do ciebie
szukam twych ramion
opiekunów naszej miłości
czuję twój zapach słyszę oddech
przyśpieszone bicie serca
mojego twojego
przepełnia mnie wzruszeniem
i pożądaniem
na dnie twoich oczu
niebieskich jak niebo nad nami
latem
widzę marzenie o szczęściu
w bliskości serc i ciał
jakiej jeszcze nie było
w twoich oczach przeglądam się
ukradkiem
uśmiecham się do siebie
do ciebie
do świata
_Melbourne, 10 kwietnia 1999_obrączka
mój mąż nosi obrączkę
na serdecznym palcu
prawej dłoni
by cały świat widział
że jesteśmy dla siebie
złota obrączka
połyskuje światłem
w ciemności nocy
gdy poznaje ciało moje
w intymności zbliżenia
na palcach muskających struny gitary
złoty znak
rozbrzmiewa miłością
przywołuje mnie do siebie
magią muzyki
mój mąż poślubił mnie
na zawsze jak za dawnych czasów
albo w bajce
wsuwając na mój palec
obrączkę wieczności
sen w jawę przemieniłpierwsza rocznica ślubu
więc to już rok
ty i ja
przez mgły śnieżyce
pod słońce
w morzu czułości
we wzlotach zapomnienia
i w naburmuszeniu
w cieniu słów jak błyskawice
w najdelikatniejszym dotknięciu
dłoni i w bliskości
uskrzydlonej
życzę nam miłości wiosennej
pocałunków rozmarzonych
życzliwych spojrzeń przyjaciół
i oceanu radości
bo czymże rok
wobec wieczności?
_Sztokholm, 10 kwietnia 2000_w twoich ramionach
_Stasinkowi_
byłam falą morską
rozpryskującą się o urwisty brzeg klifu
w tysiące kropel
jaśniejących w promieniach słońca
radością nowego istnienia
skakałam ze skały
i jak ptak przemierzałam odległość
dzielącą mnie od ziemi
wznosiłam się i opadałam
lotem łagodnym czarodziejskim
chwila trwała wieczność
wzlatywałam na skrzydłach miłości
rozpostartych szeroko jak w locie Ikara
upojona twoją bliskością
odurzona szczęściemnasze nieprzemijanie
jak nieporadnie kwitną kwiaty
którym nie dodajesz otuchy
łagodnym spojrzeniem
jak cicho bije serce
którego nie nasycasz
żarem miłości
i blado uśmiecha się słońce
i smutny jest deszcz
w którym się nie kąpiesz
wpatruję się w zegar
i zaklinam opieszały czas
żeby pobiegł jak oszalały
do dnia w którym
przyjdziesz i szepniesz
jesteśmy razem
a wtedy niech zatrzyma się
świat cały na jedną chwilę
naszego nieprzemijaniaprzeprosiny
obiecać ci muszę
że nie będę już więcej przyzwalać
złości przychodzić znienacka
że nie będę odpierać ataków
lecz zaufam sobie i tobie i bogu
zrobię kolorową sałatkę
zjemy kolację przy świecach
będę patrzeć w twoje łagodne oczy
i dotknę twojej dłoni na stole
opowiem ci
w kieliszku białego wina
dostrzeżesz prawdę o mnie
jakiej dotąd nie znałeś
schowasz mnie w swoich ramionach
i wyszepczesz
kochany mój piszę do ciebie list
bo smutek ogarnął mnie wielki
i żal a w duszy takie spustoszenie
że już i aniołowie odlecieli
i zostawili bez opieki
a co u ciebie kochany mój
czy zdrowy jesteś czy radosny
i o kim myślisz o świtaniu
zbudzony ptaków wrzawą
czy wznosisz się kiedy do nieba
kochany mój za oknem noc
z gwiazd litery składam
żeby ci w duszy zamigotały
żeby cię roziskrzyły miłością
i żeby aniołowie wróciliprzebudzenie
w twoim wysokim szczupłym ciele
jest gibkość zwierzęcia
o pięknych ruchach
i czułość mężczyzny
czuję twoje ciepło swoim sercem
wącham zapach skóry palcami
dotykam lekkości twego oddechu
i doznaję świeżości uśmiechu
nasze ciała dotykają się i łączą ponad ziemią
w rozmowie miłości
w namiętności wiedzy
która poznała nieskończoność
przeciągasz się leniwie jak kot
i odpływasz z marzeniami
których jeszcze nie odkryłam
serce łomocze mi w piersichwila
to była chwila
rozkochanych serc
bez poranka wspólnego
kiedy słońce złote iskry rozrzuca
na nagich piersiach
rozbudzonych pocałunkami
to była chwila
płomienia co rozgrzał
i zniknął
radości w skrzypcowym smyczku
ukrytej
uśmiechu który lody roztajał
i tęsknoty co łzami
się syciła
za tę chwilę
za wzruszenie
za muzykę
za zapomnienie
za radość
i łzy
i pragnienie
dziękuję cimarzenie
W czarodziejskiej kuli szklanej
widać naszą przyszłość całą;
tę szczęśliwą, roześmianą
i pochmurną, nadąsaną.
Jest w niej miłość zaklęta
i tęsknota na gwiazdach rozpięta,
oczu moich radosnych kochanie,
namiętności żar i pożądanie.
Z czarodziejskiej kuli szklanej
los dyskretnie nas podgląda,
tajemne przejścia wskazuje;
a gdy zawierzysz mu, obiecuje,
że po tamtej stronie kuli
niebo nas do gwiazd przytuli,
z rumakami skrzydlatymi
przez przestworza pofruniemy.
Spójrz, ty i ja w świata objęciach,
już na zawsze z pegazami pojednani
zanurzamy się w sobie bez pamięci —
jak w czarodziejskiej kuli szklanej.o nas
najpierw była tęsknota
za listem za telefonem
pierwszym spotkaniem
pocałunkiem kochaniem
spełnienie
wyznań lirycznych
poezji dramatu
kartek pisanych nocą
oczekiwanie
na siebie na bliskość
na zapomnienie
na rozkochanie
przeżycie
pojednania dusz i ciał
i radość odkrywania
piękności świata
marzenia
o szczęściu nieskończonym
i miłości która nie przeminie
upojona własnym istnieniem
a potem było rozstanie
bolesne niechciane
rozmazane i nie bez łez
i żal za szczęściem minionym
na koniec zostało wspomnienie
wierne oddane i radosne
pamięć szczęścia miłości
która trwagwieździsty trakt
już za oknem zmrok
siądziemy razem tu
w kąciku koty dwa
bliskości ciała bliskości duszy
szukamy w świetle gwiazd
wyprawa w bajki świat
gdzie prawdy znajdziesz sens
no chodź już miły
pozostaw smutki
na wyprawę tę pójdziemy razem
wsłuchaj się w rytm serca swego
usłysz mnie
zobacz mnie
poczuj mnie
gwieździsty trakt
powiem wszystko ci
jak miłość w sercu drży
odkrytą nie chce być
gwiazdami znaczy gwiazdami broczy
maluje cały świat
marzeniem kreśli znak
do raju wiedzie nas
rozmarza snami samotność znika
na wyprawę tę pójdziemy razem
wsłuchaj się w rytm serca swego
usłysz mnie
zobacz mnie
poczuj mnie
gwieździsty trakt
podaj rękę swą
chcę poczuć bliskość twą
obiecam zapach bzu
obiecam radość obiecam miłość
porzucisz smutki swe
zapomnisz bólu krzyk
spełnienia zaznasz smak
upojnych nocy
pachnących wiosną
na wyprawę tę pójdziemy razem
wsłuchaj się w rytm serca swego
usłysz mnie
zobacz mnie
poczuj mnie
gwieździsty trakt
_(tekst do muzyki Jerzego Horwatha)_dom na wsi
wśród letniej zieleni
podszytej rozbłyskami słońca
czerwony drewniany dom
z białą werandą i białymi oknami
fioletowy rododendron
huśtawka zawieszona pod dębem
w oddali przystań
łodzie i rozkołysana woda
dom na wsi
dla ciebie dla mnie
dla wspomnień życia
za którym boleśnie tęsknisz
w oknie sylwetka kobiety
z przeszłości utraconej
przechadzam się przyglądam
rozmawiam z duchami
które snują się wśród drzew
w sypialni i przy kuchennym stole
uśmiechają się z przekąsem
mówisz że jeszcze tu wrócimy
a one kiwają głowami
jakby wiedziaŁynoc pod gwiazdami
_Stasinkowi_
niebo było granatowe
jakby atrament z kałamarza wypiło
upiło się rozmarzyło
złotymi gwiazdami
powłóczyste szaty upstrzyło
dla fasonu dla zabawy
z przekory
migotało figlarnie
i nie wiedząc co czyni pijane
z nieboskłonu wystąpiło
by się do nas przybliżyć
nachylało się wychylało
zza barokowej balustrady balkonu
wiatr studził oddechy
i rozpalał nagość skóry
niebo namawiał do skoku
aż w końcu spadło
otuliło cię muślinowo
spod przymkniętych powiek
widziałam zarys twego ciała
spowitego w gwiazdy i granat
jedwabiem nocy obleczony
zamknąłeś mnie w niebie
drżałam z zachwytujak w ogień idę do ciebie
_mężowi mojemu w dniu ślubu_
jak w ogień idę do ciebie
szukam twych ramion
opiekunów naszej miłości
czuję twój zapach słyszę oddech
przyśpieszone bicie serca
mojego twojego
przepełnia mnie wzruszeniem
i pożądaniem
na dnie twoich oczu
niebieskich jak niebo nad nami
latem
widzę marzenie o szczęściu
w bliskości serc i ciał
jakiej jeszcze nie było
w twoich oczach przeglądam się
ukradkiem
uśmiecham się do siebie
do ciebie
do świata
_Melbourne, 10 kwietnia 1999_obrączka
mój mąż nosi obrączkę
na serdecznym palcu
prawej dłoni
by cały świat widział
że jesteśmy dla siebie
złota obrączka
połyskuje światłem
w ciemności nocy
gdy poznaje ciało moje
w intymności zbliżenia
na palcach muskających struny gitary
złoty znak
rozbrzmiewa miłością
przywołuje mnie do siebie
magią muzyki
mój mąż poślubił mnie
na zawsze jak za dawnych czasów
albo w bajce
wsuwając na mój palec
obrączkę wieczności
sen w jawę przemieniłpierwsza rocznica ślubu
więc to już rok
ty i ja
przez mgły śnieżyce
pod słońce
w morzu czułości
we wzlotach zapomnienia
i w naburmuszeniu
w cieniu słów jak błyskawice
w najdelikatniejszym dotknięciu
dłoni i w bliskości
uskrzydlonej
życzę nam miłości wiosennej
pocałunków rozmarzonych
życzliwych spojrzeń przyjaciół
i oceanu radości
bo czymże rok
wobec wieczności?
_Sztokholm, 10 kwietnia 2000_w twoich ramionach
_Stasinkowi_
byłam falą morską
rozpryskującą się o urwisty brzeg klifu
w tysiące kropel
jaśniejących w promieniach słońca
radością nowego istnienia
skakałam ze skały
i jak ptak przemierzałam odległość
dzielącą mnie od ziemi
wznosiłam się i opadałam
lotem łagodnym czarodziejskim
chwila trwała wieczność
wzlatywałam na skrzydłach miłości
rozpostartych szeroko jak w locie Ikara
upojona twoją bliskością
odurzona szczęściemnasze nieprzemijanie
jak nieporadnie kwitną kwiaty
którym nie dodajesz otuchy
łagodnym spojrzeniem
jak cicho bije serce
którego nie nasycasz
żarem miłości
i blado uśmiecha się słońce
i smutny jest deszcz
w którym się nie kąpiesz
wpatruję się w zegar
i zaklinam opieszały czas
żeby pobiegł jak oszalały
do dnia w którym
przyjdziesz i szepniesz
jesteśmy razem
a wtedy niech zatrzyma się
świat cały na jedną chwilę
naszego nieprzemijaniaprzeprosiny
obiecać ci muszę
że nie będę już więcej przyzwalać
złości przychodzić znienacka
że nie będę odpierać ataków
lecz zaufam sobie i tobie i bogu
zrobię kolorową sałatkę
zjemy kolację przy świecach
będę patrzeć w twoje łagodne oczy
i dotknę twojej dłoni na stole
opowiem ci
w kieliszku białego wina
dostrzeżesz prawdę o mnie
jakiej dotąd nie znałeś
schowasz mnie w swoich ramionach
i wyszepczesz
więcej..