- promocja
- W empik go
Natka i urodzinowa katastrofa. Tom 5 - ebook
Natka i urodzinowa katastrofa. Tom 5 - ebook
Piąty tom przezabawnej, bogato ilustrowanej serii Natka, która jest idealna dla początkujących czytelników. Czasami życie nie jest sprawiedliwe dla Natki. Na przykład musi zaprosić WSZYSTKICH w swojej klasie na urodziny, bo inaczej nie dostanie żadnych prezentów, poza tym w jej szkolne lunche są STRASZNE, a kiedy wyjeżdża na wakacje, nie ma nawet MINUTY na relaks.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8318-234-6 |
Rozmiar pliku: | 1,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
25 sierpnia to mój ulubiony dzień w roku, bo to moje urodziny.
W urodziny uwielbiam otwierać prezenty w łóżku, uwielbiam zdmuchiwać świeczki na torcie urodzinowym oraz uwielbiam nie musieć wkładać naczyń do zmywarki (bo jak się ma urodziny, to rodzice nie zmuszają człowieka do pracy).
Moje urodziny wprawiają mnie w TAKIE uszczęśliwienie.
Lecz jest jedna rzecz związana z urodzinami, która mnie wcale nie uszczęśliwia, czyli… przyjęcia.
Na przykład na przyjęciu urodzinowym Huberta Koszteli była dmuchana zjeżdżalnia w kształcie statku kosmicznego, ale ja nie mogłam polecieć na Księżyc, bo Hubert Kosztela i Jurek Butko cały czas na mnie lądowali.
Na swoich urodzinach Zuza Czarnik zaprosiła całą klasę pierwszą do nakarmienia dopiero co urodzonych cielaczków, ale problem w tym, że musieliśmy to robić po kolei, a problem z pokoleją jest taki, że ja zawsze jestem ostatnia.
Na przyjęciach jest za dużo ludzi i całe mnóstwo zasad.
W tym roku powiedziałam tacie, że nie chcę dużego przyjęcia urodzinowego.
– Tylko takie małe, z tobą, mamą i Niną – powiedziałam.
Tata wyglądał na zadowolonego z takiego rozwiązania, mama też powiedziała, że nie ma sprawy, może być małe przyjęcie.
– Niepotrzebna nam cała klasa pierwsza, żeby się dobrze zabawić! – stwierdziła, po czym oboje po sobie popatrzyli i zachichotali.
A ja choć raz nie miałam nic przeciwko temu, że chichotali na mój temat, bo byłam zadowolona, że nie będę miała wielkiego przyjęcia. Pomyślałam sobie, że będę mogła cieszyć się z urodzin i nikt mi tego nie popsuje. Już się nie mogłam doczekać.
Ale MUSIAŁAM poczekać, bo problem z urodzinami 25 sierpnia polega na tym, że są ostatnie.
Wszyscy w klasie pierwszej mieli swoje urodziny przede mną.
Wytłumaczyłam rodzinie, na czym polega tragizm mojej sytuacji. Powiedziałam:
– Czemu muszę czekać na urodziny dłużej niż wszyscy inni?
– Natko – powiedział tata. – Każdy czeka na urodziny tyle samo czasu. Od urodzin do urodzin zawsze jest rok.
– Tato – odparłam z OGROMNĄ cierpliwością. – To nie jest cała prawda. W mojej klasie wrześniowe urodziny są pierwsze. Tak mówi Edward Słowik, a Edward Słowik jest tęgą głową. Edward Słowik ma urodziny 4 września.
I nim tata miał szansę zaprzeczyć, poszłam do swojego pokoju na górę. Na szczęście za mną poszła Nina, a jeszcze bardziej na szczęście zaproponowała, że pomoże mi zrobić urodzinowy kalendarz-odliczankę.
Narysowała całe mnóstwo czerwonych kwadratów na dużej kartce, a na górze napisała na kolorowo URODZINOWA ODLICZANKA NATKI.
– Bardzo proszę, Natko – powiedziała. – Codziennie rano skreślaj jeden kwadrat, a jak już nie będzie nic do przekreślenia, to będą twoje urodziny.
Policzyłam wszystkie kwadraty. Było ich czterdzieści dwa, co mi się wydało całym mnóstwem, ale Nina powiedziała, że to szybko przeleci.
W szkole opowiedziałam wszystkim z klasy pierwszej o mojej urodzinowej odliczance.
– Pomyślałam sobie, że lepiej dam wam znać z wyprzedzeniem, żebyście mogli zacząć myśleć o prezentach. – Po czym, na wypadek gdyby nie mieli pomysłów, powiedziałam jeszcze: – Chciałabym dostać DUŻE prezenty, jeśli nie macie NIC przeciwko temu.
Bardzo długo nie mogłam przestać gadać o swoich urodzinach. To mój ulubiony temat do rozmowy.
Pewnego dnia podczas przerwy powiedziałam klasie pierwszej o wszystkich rzeczach, jakie mam w planach na dzień urodzin.
– Przebiorę się za wilka. Będą wspaniałe magiczne sztuczki. A potem będzie poszukiwanie skarbów w ogrodzie, które potrwa całe wieki.
Wszyscy byli bardzo tym podekscytowani, nawet Hubert Kosztela i Jurek Butko.