Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja

Nazwijmy to miłość - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
20 maja 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Nazwijmy to miłość - ebook

Janusz Leon Wiśniewski – pisarz, naukowiec, kolekcjoner ludzkich historii, znawca najdelikatniejszych zakamarków ludzkiej duszy. Czytając Nazwijmy to miłość, poznajemy kolejne opowieści i bohaterów – kobiety i mężczyzn w różnym wieku i kondycji, o różnym wykształceniu, preferencjach seksualnych czy statusie majątkowym – i przekonujemy się, że wszyscy, świadomie i szczerze lub też okłamując siebie i tkwiąc w toksycznych schematach, na każdym etapie życia szukają tylko jednego: odrobiny szczęścia.

Tytułowe opowiadanie Nazwijmy to miłość to mroczna i kontrowersyjna opowieść o zakazanej namiętności sprzecznej z wszelkimi normami społecznymi. W kolejnych historiach autor pokazuje, jak pojemnym słowem jest miłość – jak to, co nią nazywamy, wymyka próbom ścisłego zdefiniowania. Ta pozornie piękna i spełniona ma niekiedy swoje mroczne drugie dno, z kolei ta społecznie potępiana – bywa otwarta na serdeczność, czułość i głębię.

W najnowszej książce Janusza Leona Wiśniewskiego znalazły się jednak nie tylko chwytające za serce opowiadania, ale również rozważania, w których autor precyzyjnie i frapująco pisze na przykład o dziedziczności inteligencji, narcyzmie, biochemii miłości, historii botoksu, medytacji czy pandemii samotności.

Kategoria: Opowiadania
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-08-07174-8
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

O CZWARTEJ NAD RANEM...

Wiem, że pan lubi takie historie – mówi w pewnej chwili i sięga po papierosa. – Chodzą słuchy, że je pan kolekcjonuje. Wcale nie wiem, czy moja będzie inna niż dziesiątki tych, których już pan wysłuchał. To, co mi się ostatnio przydarza, zaczyna stawać się normą. Mimo to opowiem ją panu...

Ma na imię Marlena. Zielone oczy, burza kręconych rudych włosów opadających na ramiona. Lekko opalona po lecie twarz, nakrapiana piegami, szczególnie na małym, lekko zadartym nosie. Atrakcyjna trzydziestokilkulatka. Do Frankfurtu na studia przyjechała z Luksemburga. I została. Siedzimy na tarasie restauracji w centrum miasta. Marlena sięga po kieliszek z winem.

Trzy wieczory temu – mówi niskim, trochę ochrypłym głosem – za pół godziny miał przyjść Patryk. To mój przyjaciel. Znamy się od trzech lat. Za pół godziny, a ja ciągle nie wiem, czy powinnam zacząć golić nogi, czy naprawiać trzeszczące łóżko. I jedno, i drugie mogło być ważne tego wieczoru. Umówiliśmy się na kilka drinków. To przyjaciel. Czasami z tych drinków zrobi się coś więcej, bez żadnego planu, bez uzgodnienia. I tylko niekiedy, nie zawsze. Amerykanie nazywają to „friends with benefits”, ja jako „przyjaźń z bonusem”. Właśnie – z niepewnym bonusem. Bez skonkretyzowanych wymagań, tego w kontrakcie nie ma. I to jest w tym chyba najbardziej podniecające. Nigdy się nie wie, czym takie spotkanie się skończy. Zupełnie inaczej, niż gdy na Tinderze umawiasz się na randkę. Czy będzie podczas tego wieczoru rutynowe „przytulanie”, czy skończy się ona wspólną nocą. Obie opcje mają swój specyficzny urok. Ale powiem panu, że i tak najbardziej kręci ta niepewność. Zdecydowałam się jednak sięgnąć po śrubokręt. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek kilka zbyt długich włosków na nogach pozbawiło mnie orgazmu. A przy trzeszczącym łóżku to się, owszem, zdarzało...

Po półgodzinie materac leży na łóżku, po którym skaczę, aby upewnić się, że nie trzeszczy, na stole stoją drewniane deski z zamówionym sushi, a obok ogromna miska sałatki z rukoli pokropionej mieszanką oliwy z oliwek i octu winnego. Patryk pojawia się przy drzwiach. To Niemiec. On jest niestety punktualny. Mieliśmy w zasadzie pójść do baru na te drinki. Pijemy jednak u mnie. Słuchamy winylowych płyt. Bowie, Elvis, Grönemayer. Dwa drinki później Patryk kładzie na płycie gramofonu Sinatrę. I kładzie się obok mnie na sofie. Robi się romantycznie. Czuję w tym momencie, że robi się także zbyt intymnie, a ja zaczynam tęsknić za bezpieczeństwem, którego pragnę, ale nie mam. Uważaj, mała, myślę sobie, uważaj. Dokładnie wiem, że on przecież znowu odejdzie. Jeszcze tej nocy. Tak około czwartej nad ranem, jak go znam. Bo odejść musi. Ma przecież jeszcze jedno, inne życie. Z inną kobietą. O niej prawie nigdy nie rozmawiamy. I to także jest normalne. Często kobiety i mężczyźni, tak od około trzydziedziestu pięciu plus, mają jeszcze jedno życie. I mają zawsze na to jakieś zgrabne wytłumaczenie. Trwają w tym drugim życiu, bo dzieci, obietnice, hipoteki. Sama takie miałam, ale któregoś ranka w łazience spojrzałam na siebie w lustrze i odechciało mi się dalej znajdować na to wytłumaczenia. W moim życiu singielki czuję się wolna. To piękne uczucie, ale zarazem niekiedy dociera do mnie, że ta wolność niszczy mi nadzieję na nieskomplikowane, wspólne życie z mężczyznami. Z tymi, co ciągle mają to swoje „ale”. Tak jednak wolę. Niech pan sobie wyobrazi, że nie mam przy tym wyrzutów sumienia. Naturalnie myślę czasami o tych zdradzanych kobietach. Ale to nie ja zdradzam. I to bardzo mnie uspokaja. Co wcale nie znaczy, że w oczach tych kobiet usprawiedliwia. Poszukuję swojego szczęścia. Mam do tego prawo. Tamtego wieczoru z Patrykiem, na tym naprawionym łóżku, było to proste. Gramofon ucichł. Kładę laptop pomiędzy nami, słuchamy Bon Jovi na YouTubie, tego kawałka, przy którym kiedyś tańczyliśmy. On patrzy mi w oczy, ja odstawiam na nocny stolik kieliszek z winem, on odsuwa laptop na skraj łóżka i mnie całuje.

Jest w tym momencie pierwszego takiego pocałunku mnóstwo absurdu. Przyjaźń zostaje na chwilę odsunięta na bok. Z przyjaciela ktoś staje się kochankiem. Czuję wszystko inaczej. Jak gdyby to on stał się mężczyzną mojego życia, jak gdybym znowu była pierwszy raz zakochana. A potem, po kilkunastu minutach to mija. Leżymy obok siebie w milczeniu. Patryk nachyla się nad laptopem i włącza muzykę. I słuchamy, pewnie nic nie słysząc. A ja wtedy wiem, że on za chwilę wstanie i cicho wyszepcze: „Muszę iść, Marli”. Zawsze tak mówi. Ja wtedy ściskam jego dłoń i dodaję mu tym chyba otuchy. Bo wcale nie wiem, czy on naprawdę chce, czy musi iść. A potem on szuka swoich okularów na podłodze, ubiera się i z kochanków znowu stajemy się przyjaciółmi. Palimy papierosa na balkonie i odprowadzam go do drzwi.

Tylko przez kilka minut czuję się jak sponiewierana samica. Potem to mija. Nie potrafię sobie wyobrazić, że Patryk każdej nocy mógłby spać w moim łóżku. Dlatego wcale nie jest mi smutno, że rano nie mam od niego żadnego esemesa. Wiem, że napisze za dwa tygodnie. Może za dwa miesiące. I wtedy znowu posłuchamy kilku płyt...

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: