Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Nie jestem długonogą blondynką - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
28 października 2022
25,00
2500 pkt
punktów Virtualo

Nie jestem długonogą blondynką - ebook

Zbiór wierszy Marii Kujawy-Szymonowicz to poezja, którą doskonale się czyta – czyta i przeżywa. Znajdziemy w niej bowiem to, co charakterystyczne dla dobrej literatury: skupienie na chwili, na drobnych, często niezauważalnych przejawach codzienności, okruchach dnia, świadczących o tym, jak niezwykłe, ważne i delikatne jednocześnie jest życie i wszystko to, co je wypełnia: szczęście, nadzieja, obecność drugiej osoby. Autorka potrafi przy tym snuć swoją opowieść bez niepotrzebnego patosu, dydaktyzmu, literackiej emfazy. Jest szczera, autentyczna, wsłuchana w to, co mówi do niej świat, człowiek i jego wrażliwe wnętrze. Jej wiersze kończą się zawsze ciekawą myślą, niebanalną puentą albo ciepłym, pełnym uroku sformułowaniem, które zostaje głęboko w naszej pamięci.

 

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67511-81-0
Rozmiar pliku: 533 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Nienazwane

Szczęście

ma kształt modrzewi

strzegących okien sypialni

i zapach róż o zmierzchu.

Czasem kryje się

w liściach winogron,

czasem

pluska z rybkami w stawie.

Wczoraj mrugnęło

gwiazdką z wysokiego nieba,

zarechotało żabim śpiewem

nieśmiało wyjrzało spod maślaka.

Dziś

jest zającem

drzemiącym płochliwie w jeżynach,

a może gilem lub pająkiem.

Pyszni się bażancim złotem,

rozkwita czerwoną jarzębiną,

szumi brzozowymi witkami,

buzuje ogniem w kominie.

Może za chwilę

wyjdzie zza firanki,

a może zabrzmi

głosem dziecka w telefonie.

Śmieje się lub płacze,

kokietuje,

całuje,

przebacza.

Nasze szczęście

do końca

nienazwane

jesienne.Było jak było

Było jak było,

więc po co łzy.

Lepiej pamiętać

zwyczajne dni.

Słońce przez szyby

na łóżko się wdziera,

pieści powieki,

dłonie rozwiera,

spać już nie daje,

bo wstaje dzień.

Na stole kawa,

obok dwa jajka,

masło i dżem.

Za oknem bażant przemknął złocisty.

Szeleszczą w marszu

opadłe liście.

Wiewiórka ruda

znów orzech niesie,

aby zakopać go

gdzieś w lesie

na głodny czas.

Kolejny kopiec

usypał kret.

Opadło jabłko,

zapada zmierzch.

Toczą się dni,

przemija czas.

Było jak było,

więc po co płacz.

Szczęście jest w Tobie,

jest wokół nas,

w kolorze nocy,

w kropelce rosy,

w zapachu róż

i w astrów gąszczu.

To kota miękki dotyk,

radosny Lali taniec,

majowy rechot żab,

i deszczu ślad na ścianie.

Więc po co złość,

po co ta cisza,

było jak było,

nie mów dość.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij