Nie jestem długonogą blondynką - ebook
Nie jestem długonogą blondynką - ebook
Zbiór wierszy Marii Kujawy-Szymonowicz to poezja, którą doskonale się czyta – czyta i przeżywa. Znajdziemy w niej bowiem to, co charakterystyczne dla dobrej literatury: skupienie na chwili, na drobnych, często niezauważalnych przejawach codzienności, okruchach dnia, świadczących o tym, jak niezwykłe, ważne i delikatne jednocześnie jest życie i wszystko to, co je wypełnia: szczęście, nadzieja, obecność drugiej osoby. Autorka potrafi przy tym snuć swoją opowieść bez niepotrzebnego patosu, dydaktyzmu, literackiej emfazy. Jest szczera, autentyczna, wsłuchana w to, co mówi do niej świat, człowiek i jego wrażliwe wnętrze. Jej wiersze kończą się zawsze ciekawą myślą, niebanalną puentą albo ciepłym, pełnym uroku sformułowaniem, które zostaje głęboko w naszej pamięci.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67511-81-0 |
Rozmiar pliku: | 533 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Szczęście
ma kształt modrzewi
strzegących okien sypialni
i zapach róż o zmierzchu.
Czasem kryje się
w liściach winogron,
czasem
pluska z rybkami w stawie.
Wczoraj mrugnęło
gwiazdką z wysokiego nieba,
zarechotało żabim śpiewem
nieśmiało wyjrzało spod maślaka.
Dziś
jest zającem
drzemiącym płochliwie w jeżynach,
a może gilem lub pająkiem.
Pyszni się bażancim złotem,
rozkwita czerwoną jarzębiną,
szumi brzozowymi witkami,
buzuje ogniem w kominie.
Może za chwilę
wyjdzie zza firanki,
a może zabrzmi
głosem dziecka w telefonie.
Śmieje się lub płacze,
kokietuje,
całuje,
przebacza.
Nasze szczęście
do końca
nienazwane
jesienne.Było jak było
Było jak było,
więc po co łzy.
Lepiej pamiętać
zwyczajne dni.
Słońce przez szyby
na łóżko się wdziera,
pieści powieki,
dłonie rozwiera,
spać już nie daje,
bo wstaje dzień.
Na stole kawa,
obok dwa jajka,
masło i dżem.
Za oknem bażant przemknął złocisty.
Szeleszczą w marszu
opadłe liście.
Wiewiórka ruda
znów orzech niesie,
aby zakopać go
gdzieś w lesie
na głodny czas.
Kolejny kopiec
usypał kret.
Opadło jabłko,
zapada zmierzch.
Toczą się dni,
przemija czas.
Było jak było,
więc po co płacz.
Szczęście jest w Tobie,
jest wokół nas,
w kolorze nocy,
w kropelce rosy,
w zapachu róż
i w astrów gąszczu.
To kota miękki dotyk,
radosny Lali taniec,
majowy rechot żab,
i deszczu ślad na ścianie.
Więc po co złość,
po co ta cisza,
było jak było,
nie mów dość.