- W empik go
Nie ma takiego miasta - ebook
Nie ma takiego miasta - ebook
Podróż służbowa do Londynu nie zapowiadała się ciekawie dla komisarza Nowaka, doświadczonego warszawskiego policjanta. Jednak morderstwo Polaka w Anglii, dokładnie w momencie, w którym Nowak tam przebywa, wszystko zmienia. Kolejny raz będzie musiał się wykazać szukając winnego, a przede wszystkim motywu, którego teoretycznie nie ma...
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-265-1558-9 |
Rozmiar pliku: | 645 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Rodzeństwo
Tak wielkie miasto może działać tylko wtedy, gdy ktoś się nim opiekuje; ktoś będący jednocześnie zegarmistrzem, lekarzem i hodowcą. Trzeba dbać, by tak skomplikowany organizm funkcjonował poprawnie, by tłumy ludzi poruszających się po liniach wyznaczonych przez nich samych (wciąż w to głęboko wierzyli) nie zmieniły nagle kierunku. I by się nie zatrzymały, to byłoby dużo gorsze. Organizm przestałby istnieć, przestałby żyć.
Gog i Magog. Tej nocy patrzyli w różne strony, nie widzieli tego, co się dzieje u ich stóp. Albo na jedną noc przeobrazili się z duchów opiekuńczych w biblijne demony z księgi stworzonej przez to miasto, zapisanej w alfabecie składającym się z domów, biurowców, neonów, autobusów, stacji metra. Ulice, tunele i mosty stanowią granice rozdziałów księgi, kody pocztowe są ich numerami, nazwy ulic odpowiadają numerom wersów.
Miasto ściągało ludzi ze wszystkich stron jak magnes, jak ściek, jak czarna dziura. Było tym wszystkim po trochu.
Żeby zostać przez miasto zaakceptowanym, trzeba gdzieś zapisać swoje imię. Każdy ma na to trochę czasu, niezbyt dużo. Warto się pospieszyć.
Człowiek leżący teraz pod obojętnym murem – szarym, pozbawionym tego czerwonego odcienia, który był tu wszędzie obecny – próbował nadrobić wszystkie zaległości, szepcząc jakieś słowo w dziwnym języku. Miasto rozumiało go bez problemu, bo znało wszystkie języki.
Gog i Magog nie interesują się jednak losem pojedynczych ludzi.