- W empik go
Niebezpieczny facet - opowiadanie erotyczne - ebook
Niebezpieczny facet - opowiadanie erotyczne - ebook
Maria nie ma prawdziwego życia. W każdym razie sama tak uważa. Jej życie wypełniają kłótnie z matką i młodszą siostrą. Właśnie wtedy, gdy rzeczywistość staje się nieznośna, poznaje Christiana. Kompletnie traci głowę dla jego wdzięku i muskularnego ciała. Ale Christian jest niebezpieczny. Im bardziej Maria daje się ponieść namiętności, tym szybciej zbliża się do zgubnego końca.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-262-0876-4 |
Rozmiar pliku: | 202 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Na przejściu dla pieszych Maria zaryzykowała. Przeszła na drugą stronę ulicy w ostatniej chwili, w momencie, gdy zielone światło zmieniło się na żółte. Była tak pochłonięta fantazją seksualną – widziała siebie w towarzystwie trzech starszych facetów – że zupełnie straciła kontakt z otoczeniem. Gdy do jej uszu dobiegł hałas poruszającego się z dużą prędkością motoru oraz uporczywe trąbienie, odruchowo odwróciła głowę i dostrzegła Jenny, biegnącą w jej stronę z wybałuszonymi oczami i głupkowatym uśmiechem na ustach. Oczywiście, jak zwykle musiała pobiec za nią.
– Maria! _–_ krzyknęła matka.Maria westchnęła, gdy spojrzała w jej oczy, błyszczące ze wściekłości. Obok szybko przemykały samochody. Maria zatrzymała się z rezygnacją, patrzyła, jak jej młodsza siostra się wlecze, wypatrując czegoś na niebie. Gdy światło zmieniło się na zielone, matka przeszła na drugą stronę ulicy. Jej wielkie ciało kołysało się do przodu, torebkę trzymała mocno przyciśniętą do piersi.
– Maria! Zaczekaj_._ Gdzie ci się zawsze tak spieszy? Dlaczego nie możesz iść równo z nami? – Urwała nagle, aby złapać oddech, ale wyglądało jakby chciała jeszcze coś dodać.
– Bo idziecie za wolno – odparła Maria.
– Nie możesz myśleć tylko o sobie. Zdajesz sobie sprawę jak niewiele brakowało, aby Jenny _została przejechana_? To było naprawdę śmiertelnie niebezpieczne. Twoja siostra mogła zginąć. _Mogła zginąć!_
Maria przewróciła oczami.
– Wystarczy tego, weź się w garść, moja panno! Będziesz robiła to, co ci mówię! Teraz pójdziesz razem z nami i _zaczekasz_ przy przejściu dla pieszych! Nie zamierzam patrzeć na to, jak ktoś przejeżdża moje dziecko. Nie rozumiesz, jak się przeraziłam?
– Ale to przecież nie moja wina, że wybiegła prosto na ulicę?
– Owszem! Jesteś odpowiedzialna za swoją młodszą siostrę. Przecież zachowuje się dokładnie tak jak ty, bo cię podziwia, nie rozumiesz tego?
– Ona ma już piętnaście lat. Nie potrafi samodzielnie myśleć, czy jak?
Jenny najwyraźniej nie przysłuchiwała się tej wymianie zdań, podskakując beztrosko na chodniku. Omijała granice między płytkami chodnikowymi, od czasu do czasu mrużąc oczy i wypatrując czegoś na niebie. Matka posłała jej szybkie, ukradkowe spojrzenie i ponownie ostro zwróciła się do Marii. Chwyciła ją mocno za ramię i wysyczała przez zaciśnięte zęby. – Twoja siostra jest dość specyficzna, a ja muszę mieć pewność, że potrafisz być za nią odpowiedzialna. Mogę ci zaufać, Mario?
Maria skinęła głową z nadąsaną miną.
– Nie. Chcę, żebyś to wyraźnie potwierdziła. Mogę na tobie polegać? Będziesz odpowiedzialna za swoją siostrę? Wymóg jest taki, że nie będziesz myślała tylko o sobie. Mogę ci zaufać?
– Taaak.
Gdy w końcu ponownie ruszyły, Maria znowu wolno wysunęła się do przodu, ale Jenny i tym razem podążyła jej śladem, trzymając się z boku, ale to się jakoś dało znieść. Maria nie chciała się znajdować bliżej matki niż w promieniu pięciu metrów.
Ogarnęło ją uczucie głębokiej, przytłaczającej tęsknoty, którą nosiła w sobie od zawsze. Czuła jej obecność gdzieś z tyłu głowy od wielu, wielu lat – było to uczucie, które stanowiło połączenie tęsknoty i niedosytu. Pragnęła, aby zaczęło się prawdziwe życie i myślała, że aby to się zdarzyło, musi uciec od własnej rodziny. Kochała je – Jenny i matkę – ale nie potrafiła z nimi wytrzymać. Zawsze wszystko robiły wspólnie. Nigdy nie miała chwili tylko dla siebie, z wyjątkiem nocy, przed komputerem.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.