- W empik go
Niechciany gość - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lutego 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Niechciany gość - ebook
Niechciany gość — jest to kolejny tomik wierszy autora. Tematyka jest różnorodna, więc czytelnik z pewnością znajdzie tu coś dla siebie. Wystarczy zagłębić się w treść wierszy i czerpać z tego przyjemność.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-687-1 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Niechciany gość
Zapukała do mych drzwi depresja
czy potrzebna na nią jest koncesja?
Chyba nie bo stać ją na każdego
kto ma żal do świata zewnętrznego
Skąd się bierze ten niechciany gość?
Co tak daje zwykłym ludziom w kość
Może w sklepie — kiedy mierzysz tam ubranie
lecz nie kupisz go — bo nie stać ciebie na nie
Może w pracy — kiedy brak jest akceptacji
a ty musisz tkwić tam mimo swoich racji
Może w związku — kiedy nic was już nie łączy
a ten ktoś się między wami plącze
Nagle życie staje tobie przed oczami
szarobure — wymieszane razem z łzami
Nie jesz, nie śpisz — tylko myślisz o swym końcu
nie wygrzewasz swoich kości w blasku słońca
No bo po co — skoro świat twój nie istnieje
masz to w dupie — co się za twym oknem dzieje
Czy wyciągnie ktoś pomocną dłoń ku tobie?
Jeśli nie — czas grób już kopać sobie
Tylu ludzi jest w jej szponach długie lata
jak rozpoznać że już jesteś w rękach kata?
Jeśli nie masz przy swym boku bratniej duszy
nikt o pomoc twoich wołań nie usłyszy
Krzyknij głośno — że z twym zdrowiem coś nie tak
jednak nikt się nie odezwał — niech to szlag!!!
Dwie dusze
Dwa ciała mogą się złączyć
a co z naszymi duszami?
Czy też się mogą połączyć
nadawać jednymi falami?
To raczej nie możliwe
choć wielu by tak chciało
By w nas nastała jedność
wtedy by wszystko grało
A tak umysły nasze
błądzą sobie jak chcą
Żądne przyjemnych wrażeń
kryją się jak za mgłą
Ciężko jest więc rozpoznać
o czym nasz partner myśli
Czy w noc spędzoną razem
partnerka mu się przyśni
A może jego rozum
w innym kierunku dąży
W tym samym tylko na pozór
myślami za inną już krąży
Dlatego nigdy nie będzie
jednej myśli w związku
Co druga się para rozejdzie
dochodząc do tego wniosku
Że władać myślami partnera
nigdy nie będziesz mogła
Na samą myśl cię bierze cholera
że człowiek — to istota podła …
Epidemia samotności
Nadeszła era związków
które się rozpadają
Z nadmiaru obowiązków
lub z nudów zwyczajnie ustają
Te które nadal trwają
raczej są wybrakowane
Swą miłość zwyczajnie udają
małżeństwo stawiając pod ścianę
Na palcach jednej ręki
policzysz gorące uczucia
Reszta to żale i męki
rozdartych serc wieczne kłucia
Czy da się coś uratować?
Raczej mało prawdopodobne
Współczesne pary kochanków
są nad wyraz wygodne
Każdy chce tylko dla siebie
czerpać płynące korzyści
Więc w tym wypadku jedynie
czarny scenariusz się ziści
Drugi raz nie zaufasz
gdy ktoś cię dogłębnie zranił
Więc w wir przyjemności się rzucasz
nim znów nastąpi rozstanie
Samotnych ludzi przybywa
niezdolnych do nowej miłości
I tu się wszystko urywa
w twej podświadomości
Bo ileż razy można
doświadczać zdrad, odrzucenia
Dzisiejszy świat jest żałosny
nie do pozazdroszczenia …
Różaniec
Zapewne w każdym domu
choć jeden się znajduje
Drewniany czy też szklany
na ciebie oczekuje
Kiedy go miałeś w ręce?
Zapewne wieki temu
Czeka aż go zaplotą
w trumnie dłonie zmarłemu
A to właśnie za życia
ma służyć twej modlitwie
Odmawiaj więc różaniec
on raczej ci nie zbrzydnie
A zyskać możesz wiele
paciorki w palcach mając
W tygodniu lub w niedzielę
skrzętnie je przebierając
Nie czekaj do starości
aż będziesz babcią dziadkiem
Bo możesz nie doczekać
tego stanu przypadkiem
Dlaczego o tym mówię?
Bo warto przypominać
Że wejście do wieczności
różańcem czas zaczynać
Czas ziemski nam się kurczy
z godziny na godzinę
Łatwiej ci będzie Stwórcy
przekazać twą rodzinę
Kiedy modlitwa będzie
obecna w twoim życiu
Nie siadaj w pierwszym rzędzie
módl się zawsze w ukryciu
Na pokaz tylko pycha
co po niej w tamtym świecie?
Kiedy spokoju ducha
w sobie nie odnajdziecie
Maxi sex
Patrzę na te specyfiki
i zachodzę w głowę
Czy mam łykać po całości
lub tylko połowę
No bo jeśli po zażyciu
tyle godzin stoi
To wiadomo że się człowiek
tej reakcji boi
Ile można jedną panią
obracać w tę — z powrotem
A jak jej się szybko znudzi
to co robić porem?
A jak ktoś ma nadciśnienie
czy to jest wskazane?
Skutkiem ubocznym zapewne
będzie zgon nad ranem
Niby chce się być the best
ale z drugiej strony
Nie pomyślnie przejdziesz test
i żeś uziemiony
Pozostanę więc przy starym
sprawdzonym sposobie
Jeśli stanie — to okej
jak nie — nic nie robię
Sylwester marzeń 2022
Zapewne wielu z was
sylwester ten oglądało
Mnie w ten magiczny czas
zwyczajnie zamurowało
Wpadka goniła wpadkę
ale to było za mało
Więc całą artystów gromadkę
Black Eyed Peas rozjechało
Najpierw była Maryla
potem Ralf Kamiński
Który z boa na szyi
tańczył jakieś umizgi
Zenek zaśpiewał z playbacku
i pewnie nie tylko on
Choć tak mu się należy
Disco Polo tron
Doda świetnie tańczyła
Ibisz jak zwykle kwitnący
Beata K. nic nie piła
przynajmniej zeszłej nocy
Patrick Kelly był dobry
Dawid Kwiatkowski też
No i TVP szczodre
kto milion zgarnie? — wiesz
Rano jedynie błoto
zostało na tej polanie
Ale sylwester udany
takie jest moje zdanie
Toksyczne związki
Zazdrość niszczy każdy związek
z zewnątrz i od środka
I nie ważne — gruba ryba
czy jedynie płotka
Było miło do momentu
gdy coś się zadziało
Mianowicie strach o związek
ale to za mało
Trzeba przecież drążyć temat
aż do czerwoności
W każdym związku ten dylemat
tak w końcu zagości
Ja rozumiem gdy obawy
są uzasadnione
Kiedy mąż nie kryjąc tego
zdradza swoją żonę
Wtedy trzeba reagować
gorzej gdy domysły
Chcesz jedynie potęgować
a dowody prysły
Kiedy ktoś ciebie podjudza
bo sam cierpi w związku
Sprzymierzeńca w walce masz
nie wyciągasz wniosków
A przydałoby się spojrzeć
na to zdrowym okiem
Nim orzekniesz że jest winny
skarzesz go wyrokiem
Bo czy w tym — czy innym związku
zazdrosna tak będziesz
Jeśli nie wyciągniesz wniosków
w miłości polegniesz
Kiedy zabrniesz za daleko
cofnąć się już nie da
Psychicznym jesteś kaleką
a to wielka bieda
Hejt
Czytam te wszystkie komentarze
i łapię się za głowę
Może co niektórych obrażę
swym zapisanym słowem
Jednak nie mogę tak spokojnie
patrzeć na to wszystko
Kiedy obraża człowieka człowiek
z kulturą upada nisko
No bo jak można bliźniemu swemu
ubliżać i to publicznie
Czy już nie macie w życiu celu
tylko lżyć autentycznie
Z czego to bierze się — was pytam?
Z nudów albo z zawiści
Na swego ziomka zębami zgrzytam
wpisując wulgarne treści
Czy się poczujesz przez to lepiej?
Ulży ci na twej duszy
Pewnie mentalną biedę klepiesz
kompleksów po same uszy
Sam w życiu nic nie osiągnąłeś
a rady innym dajesz
Czy jeszcze tego nie pojąłeś
że dnem totalnym się stajesz
Kiedyś by kogoś obrazić
trza było spojrzeć mu w oczy
Teraz wystarczy zostawić
wpis co jadem sączy
Czy się coś zmieni w temacie?
By ludzie życzliwsi byli
Wątpię — bo temat znacie
hejt jest modny w tej chwili …
Oszukać przeznaczenie
Do myślenia dał mi film
pod tym samym tytułem
W którym to co parę chwil
ktoś dosłownie pada trupem
Wizja tego co się zdarzy
no a potem seria następstw
Widok masakrycznych twarzy
i niewyjaśnionych morderstw
Może to jest tylko fikcja
w scenariuszu pełnym grozy
Gdzie nie nadąża policja
słać swoje służbowe wozy
A co jeśli w naszym życiu
przeznaczenie też się zdarza
Stracha masz — siedzisz w ukryciu
a i tak cię coś przeraża
No a kiedy los okrutny
w swoje szpony ciebie złapie
Następuje seria następstw
i przestajesz żyć już chłopie
Można wejść do mysiej dziury
lecz i tam pech cię dogoni
Z życiem wyjdzie co nie który
jeśli przed tym się obroni
Oszukać możesz kolegę
przeznaczenia raczej nie
Postaw tylko swoją nogę
a już zło dogoni cię …
Mało kto wie
Mało kto wie jak żyć
w zgodzie z własnym sobą
Szczęśliwym na co dzień być
podążać własną drogą
Mało kto wie jak kochać
by miłość była prawdziwa
Zapukała do mych drzwi depresja
czy potrzebna na nią jest koncesja?
Chyba nie bo stać ją na każdego
kto ma żal do świata zewnętrznego
Skąd się bierze ten niechciany gość?
Co tak daje zwykłym ludziom w kość
Może w sklepie — kiedy mierzysz tam ubranie
lecz nie kupisz go — bo nie stać ciebie na nie
Może w pracy — kiedy brak jest akceptacji
a ty musisz tkwić tam mimo swoich racji
Może w związku — kiedy nic was już nie łączy
a ten ktoś się między wami plącze
Nagle życie staje tobie przed oczami
szarobure — wymieszane razem z łzami
Nie jesz, nie śpisz — tylko myślisz o swym końcu
nie wygrzewasz swoich kości w blasku słońca
No bo po co — skoro świat twój nie istnieje
masz to w dupie — co się za twym oknem dzieje
Czy wyciągnie ktoś pomocną dłoń ku tobie?
Jeśli nie — czas grób już kopać sobie
Tylu ludzi jest w jej szponach długie lata
jak rozpoznać że już jesteś w rękach kata?
Jeśli nie masz przy swym boku bratniej duszy
nikt o pomoc twoich wołań nie usłyszy
Krzyknij głośno — że z twym zdrowiem coś nie tak
jednak nikt się nie odezwał — niech to szlag!!!
Dwie dusze
Dwa ciała mogą się złączyć
a co z naszymi duszami?
Czy też się mogą połączyć
nadawać jednymi falami?
To raczej nie możliwe
choć wielu by tak chciało
By w nas nastała jedność
wtedy by wszystko grało
A tak umysły nasze
błądzą sobie jak chcą
Żądne przyjemnych wrażeń
kryją się jak za mgłą
Ciężko jest więc rozpoznać
o czym nasz partner myśli
Czy w noc spędzoną razem
partnerka mu się przyśni
A może jego rozum
w innym kierunku dąży
W tym samym tylko na pozór
myślami za inną już krąży
Dlatego nigdy nie będzie
jednej myśli w związku
Co druga się para rozejdzie
dochodząc do tego wniosku
Że władać myślami partnera
nigdy nie będziesz mogła
Na samą myśl cię bierze cholera
że człowiek — to istota podła …
Epidemia samotności
Nadeszła era związków
które się rozpadają
Z nadmiaru obowiązków
lub z nudów zwyczajnie ustają
Te które nadal trwają
raczej są wybrakowane
Swą miłość zwyczajnie udają
małżeństwo stawiając pod ścianę
Na palcach jednej ręki
policzysz gorące uczucia
Reszta to żale i męki
rozdartych serc wieczne kłucia
Czy da się coś uratować?
Raczej mało prawdopodobne
Współczesne pary kochanków
są nad wyraz wygodne
Każdy chce tylko dla siebie
czerpać płynące korzyści
Więc w tym wypadku jedynie
czarny scenariusz się ziści
Drugi raz nie zaufasz
gdy ktoś cię dogłębnie zranił
Więc w wir przyjemności się rzucasz
nim znów nastąpi rozstanie
Samotnych ludzi przybywa
niezdolnych do nowej miłości
I tu się wszystko urywa
w twej podświadomości
Bo ileż razy można
doświadczać zdrad, odrzucenia
Dzisiejszy świat jest żałosny
nie do pozazdroszczenia …
Różaniec
Zapewne w każdym domu
choć jeden się znajduje
Drewniany czy też szklany
na ciebie oczekuje
Kiedy go miałeś w ręce?
Zapewne wieki temu
Czeka aż go zaplotą
w trumnie dłonie zmarłemu
A to właśnie za życia
ma służyć twej modlitwie
Odmawiaj więc różaniec
on raczej ci nie zbrzydnie
A zyskać możesz wiele
paciorki w palcach mając
W tygodniu lub w niedzielę
skrzętnie je przebierając
Nie czekaj do starości
aż będziesz babcią dziadkiem
Bo możesz nie doczekać
tego stanu przypadkiem
Dlaczego o tym mówię?
Bo warto przypominać
Że wejście do wieczności
różańcem czas zaczynać
Czas ziemski nam się kurczy
z godziny na godzinę
Łatwiej ci będzie Stwórcy
przekazać twą rodzinę
Kiedy modlitwa będzie
obecna w twoim życiu
Nie siadaj w pierwszym rzędzie
módl się zawsze w ukryciu
Na pokaz tylko pycha
co po niej w tamtym świecie?
Kiedy spokoju ducha
w sobie nie odnajdziecie
Maxi sex
Patrzę na te specyfiki
i zachodzę w głowę
Czy mam łykać po całości
lub tylko połowę
No bo jeśli po zażyciu
tyle godzin stoi
To wiadomo że się człowiek
tej reakcji boi
Ile można jedną panią
obracać w tę — z powrotem
A jak jej się szybko znudzi
to co robić porem?
A jak ktoś ma nadciśnienie
czy to jest wskazane?
Skutkiem ubocznym zapewne
będzie zgon nad ranem
Niby chce się być the best
ale z drugiej strony
Nie pomyślnie przejdziesz test
i żeś uziemiony
Pozostanę więc przy starym
sprawdzonym sposobie
Jeśli stanie — to okej
jak nie — nic nie robię
Sylwester marzeń 2022
Zapewne wielu z was
sylwester ten oglądało
Mnie w ten magiczny czas
zwyczajnie zamurowało
Wpadka goniła wpadkę
ale to było za mało
Więc całą artystów gromadkę
Black Eyed Peas rozjechało
Najpierw była Maryla
potem Ralf Kamiński
Który z boa na szyi
tańczył jakieś umizgi
Zenek zaśpiewał z playbacku
i pewnie nie tylko on
Choć tak mu się należy
Disco Polo tron
Doda świetnie tańczyła
Ibisz jak zwykle kwitnący
Beata K. nic nie piła
przynajmniej zeszłej nocy
Patrick Kelly był dobry
Dawid Kwiatkowski też
No i TVP szczodre
kto milion zgarnie? — wiesz
Rano jedynie błoto
zostało na tej polanie
Ale sylwester udany
takie jest moje zdanie
Toksyczne związki
Zazdrość niszczy każdy związek
z zewnątrz i od środka
I nie ważne — gruba ryba
czy jedynie płotka
Było miło do momentu
gdy coś się zadziało
Mianowicie strach o związek
ale to za mało
Trzeba przecież drążyć temat
aż do czerwoności
W każdym związku ten dylemat
tak w końcu zagości
Ja rozumiem gdy obawy
są uzasadnione
Kiedy mąż nie kryjąc tego
zdradza swoją żonę
Wtedy trzeba reagować
gorzej gdy domysły
Chcesz jedynie potęgować
a dowody prysły
Kiedy ktoś ciebie podjudza
bo sam cierpi w związku
Sprzymierzeńca w walce masz
nie wyciągasz wniosków
A przydałoby się spojrzeć
na to zdrowym okiem
Nim orzekniesz że jest winny
skarzesz go wyrokiem
Bo czy w tym — czy innym związku
zazdrosna tak będziesz
Jeśli nie wyciągniesz wniosków
w miłości polegniesz
Kiedy zabrniesz za daleko
cofnąć się już nie da
Psychicznym jesteś kaleką
a to wielka bieda
Hejt
Czytam te wszystkie komentarze
i łapię się za głowę
Może co niektórych obrażę
swym zapisanym słowem
Jednak nie mogę tak spokojnie
patrzeć na to wszystko
Kiedy obraża człowieka człowiek
z kulturą upada nisko
No bo jak można bliźniemu swemu
ubliżać i to publicznie
Czy już nie macie w życiu celu
tylko lżyć autentycznie
Z czego to bierze się — was pytam?
Z nudów albo z zawiści
Na swego ziomka zębami zgrzytam
wpisując wulgarne treści
Czy się poczujesz przez to lepiej?
Ulży ci na twej duszy
Pewnie mentalną biedę klepiesz
kompleksów po same uszy
Sam w życiu nic nie osiągnąłeś
a rady innym dajesz
Czy jeszcze tego nie pojąłeś
że dnem totalnym się stajesz
Kiedyś by kogoś obrazić
trza było spojrzeć mu w oczy
Teraz wystarczy zostawić
wpis co jadem sączy
Czy się coś zmieni w temacie?
By ludzie życzliwsi byli
Wątpię — bo temat znacie
hejt jest modny w tej chwili …
Oszukać przeznaczenie
Do myślenia dał mi film
pod tym samym tytułem
W którym to co parę chwil
ktoś dosłownie pada trupem
Wizja tego co się zdarzy
no a potem seria następstw
Widok masakrycznych twarzy
i niewyjaśnionych morderstw
Może to jest tylko fikcja
w scenariuszu pełnym grozy
Gdzie nie nadąża policja
słać swoje służbowe wozy
A co jeśli w naszym życiu
przeznaczenie też się zdarza
Stracha masz — siedzisz w ukryciu
a i tak cię coś przeraża
No a kiedy los okrutny
w swoje szpony ciebie złapie
Następuje seria następstw
i przestajesz żyć już chłopie
Można wejść do mysiej dziury
lecz i tam pech cię dogoni
Z życiem wyjdzie co nie który
jeśli przed tym się obroni
Oszukać możesz kolegę
przeznaczenia raczej nie
Postaw tylko swoją nogę
a już zło dogoni cię …
Mało kto wie
Mało kto wie jak żyć
w zgodzie z własnym sobą
Szczęśliwym na co dzień być
podążać własną drogą
Mało kto wie jak kochać
by miłość była prawdziwa
więcej..