- W empik go
Niespokojna burza uczuć - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
5 lutego 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Niespokojna burza uczuć - ebook
Tomik poezji „Niespokojna burza uczuć”, to zbiór wierszy pisany jednym tchem, bez poprawek. Autor ma nadzieję trafić swoimi treściami do choć niewielkiego grona odbiorców.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-650-5 |
Rozmiar pliku: | 4,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dla Ciebie, gdziekolwiek teraz jesteś.
***
„Życie moje kruche jest
niczym alabastrowy
delikatny kwiat
nie wie, gdzie poniesie go los
na którym brzegu
umocni swój pal
unosi się z wiatrem
niczego nie pojmuje
snuje się w znużeniu
z samotnością się lubuje
może skończy już z nim czas
może cofnie się krąg nicości
piękna swego nie ukazuje
czy kiedykolwiek się zespawa
miłość ze szczęściem
moje życie z…”
„Ludzie atakują nas wtedy, gdy dostaną od nas niewygodną dawkę prawdy
o nich samych”.
„Milion słów w stanie zawieszenia”.
„Nie ma czegoś takiego jak normalność.
są tylko pewne standardy i szablony,
do których jest ona przypisywana i w których się mieści”.
***
Godzina szczytu już prawie wybiła,
sieć pajęcza nad tobą wygrywa.
Nie wypuszczaj mej dłoni ze swojej.
— Nie odejdę
Krztuszę się smogiem palących słów,
wypowiedzianych stukrotnie fałszywie.
Strużka krwi po mym sercu ścieka,
odpływasz w przyszłe dzieje powoli.
Nawet nieprawda tak mocno nie kłuje
koloryt istnienia wygasa.
Obciążona żałością biała róża,
w objęcia twoje pada i ginie.
Pragnę usłyszeć po raz kolejny
bicie tamtego zegara i fałsz.
Skłamałeś.
Ja tego nie zrobię,
— obiecuję, że przyjdę.
„Zazwyczaj piękne rzeczy powstają z cierpienia, samotności, smutku, udręki
albo z mieszanki tych kilku składników”.
„Ludzie inteligentni zdają sobie sprawę ze swoich niedoskonałości.”
***
Bruzdy i wgniecenia
zgliszcza bram
otwierające drogi me
z nicości do nicości
zdeptane ślady
skarbu twych dłoni
ze stosu kart zbudowane
nietrwałe
wtórnie pęcznieje ziarno miłości tej
powstaje z niczego coś
należałoby żyć
głuche echo dudni
w zdławionym krzyku miast
gdzież się podział wiatr
wytłumaczyłby język nocy i dnia
pędzę w niewidzialnym jak głaz
szlakiem pamięci twej
nie cofnę
nie zatrzymam się
umrę przy tobie w tobie
pozwolę wyplątać ci się
z cierni myśli mych
gdy nauczę się
wypowiadać zbawcze
nie kocham cię
***
Kątem oka widzę ten wizualny świat
stoję przed nim twarzą w twarz
otwierają się ku mnie
płonące wrota bram
ja stoję tu
ty stoisz tam
słyszę cichy szept
czuję życia sens
razem pleciemy dywan miłości
ze szczęścia raz po raz
lecz kończy się nasz czas
wiatr zagłusza
błagalne wołanie
zostaje bezwładny krzyk
przedzierający dwie oddzielne wyspy
to ja i ty
„Nie znamy własnych historii a tak łatwo się oceniamy.”
„Im więcej w życiu widzimy, czujemy, słyszymy, doświadczamy,
tym bardziej stajemy się odporni. I zamknięci.”
***
Aniele upadły
zrodź się ponownie
wskrzesz siebie i jego
stwórz nowe dzieło
— dzięki sobie
— przez siebie
rozpostrzyj skrzydła
rozdmuchnij daty i czas
zbudź Ewę i Adama
początek z końcem
w jedność zlep
załóż szew
na ranę świata
aby ustrzec się
przed grzechem
jej i jego
***
Kilka lat wstecz
tak, pamiętam.
Wirujący w powietrzu szał,
skażone złudzeniami twe wyznanie.
Czy to było tak?
W duszy mej iluzoryczna postać ta.
Nie ten sam wiatr,
mój z twym oddechem grał.
Inny świat-nie nasz czas,
sterylna samotność,
blizny na sercu,
Tak, to prawdy smak.
I dusza ma amarantem zalśniła.
Ciągle czuć nicości woń,
— niedbale.
Infernalnych wspomnień histeryczny śmiech.
Przebijający splot słoneczny- ten wzrok.
Słona prawda, żeś to ty.
„Człowieka zmienia duża władza lub wielkie tragedie.”
***
Jak krzepa krwi
zlepiłeś strugę światła płonących dusz
widokiem na świat-okna nadziei wrak
zdławiony krzyk niemego ptaka
zasiał na pustyni plon osamotnienia
obłudna melodia brzasku
nie zagłuszy bicia serc
zakotwiczone dłonie
w splocie rąk trzymają miecz
przetną swym ostrzem niechcianego czasu bieg
synogarlica w życie się wczołgała
jak drzewo oblicza różne przybiera
w niej brzemię radości zakwitło
obecny czas
miłość zrodziła
czas, który nigdy nie umiera
***
W głębi duszy cierpię
męczę się
szukam sensu życia
przedzieram się i nic
nadal nic
nic nie wiem
nie rozumiem, upadam
umknęło mi szczęście
już prawie je chwyciłam
zdobyłam, ale poddałam się
chybiłam
nie potrafię znaleźć odpowiedzi
po co tyle pytań
na co nam to wszystko?
niezrozumiane gesty szydercze,
myśli człowiecze
czarne jak otchłań.
to jest życie
jedna wielka niewiadoma
smutki
żale
na dnie oceanu łez
***
Szukasz prostą i krótką drogę
znajdujesz wąską i krętą uliczkę
nie wiesz, dokąd cię ona poniesie
gdzie kres jej znajduje się.
błądzisz alejkami wśród lasu
nie potrafisz znaleźć punktu szczytu
droga prowadzi cię w głąb przestrzeni
w samo serce galaktyki
w której pośrodku stoisz ty
a wokół są oni
jedni się uśmiechają
drudzy szydzą na twój widok
odszukać wspólny język z każdym chcesz
wybaczacie sobie, potem się ranicie
następnie wszystko robicie tak samo
miłujecie się
powtarzacie te same czyny
nie do odwołania
***
Nie wiesz sam czym jest świat
umarłe szczątki dawnego dzieciństwa
zamknięty czas
zapomniany czas
kilka wspomnień w umyśle
otwierających się niczym obraz schizofreniczny
sam nadaje sobie barw
zagubiony dział tamtego życia
kształt układała beztroska
do przodu gnasz
cząstka ciebie umiera
znika promienny blask
nie wiesz sam czym jest świat
umarłe szczątki dawnego dzieciństwa
***
Tak bardzo boli
boli-nie przestaje
i rozrasta się
wysadza
w mym sercu
wszczepia się
niczym drut kolczasty w ciało
nie odchodzi
kręci się
zionie
czuję go już w każdej kończynie
oczy pieką błyszczą
jego też dotyka
krwawi serce
polemizuje
miłość z nienawiścią
drugie wygrywa
***
Dwie odległe dusze
jeden zawód-komik
jedna prawda-dwie tragedie
„Wyznanie”
Chciałabym wyznać ci najpiękniej jak potrafię moją miłość.
Ale wystarczy krótko,
— od kiedy nie ma ciebie
— nie ma i mnie.
***
„Życie moje kruche jest
niczym alabastrowy
delikatny kwiat
nie wie, gdzie poniesie go los
na którym brzegu
umocni swój pal
unosi się z wiatrem
niczego nie pojmuje
snuje się w znużeniu
z samotnością się lubuje
może skończy już z nim czas
może cofnie się krąg nicości
piękna swego nie ukazuje
czy kiedykolwiek się zespawa
miłość ze szczęściem
moje życie z…”
„Ludzie atakują nas wtedy, gdy dostaną od nas niewygodną dawkę prawdy
o nich samych”.
„Milion słów w stanie zawieszenia”.
„Nie ma czegoś takiego jak normalność.
są tylko pewne standardy i szablony,
do których jest ona przypisywana i w których się mieści”.
***
Godzina szczytu już prawie wybiła,
sieć pajęcza nad tobą wygrywa.
Nie wypuszczaj mej dłoni ze swojej.
— Nie odejdę
Krztuszę się smogiem palących słów,
wypowiedzianych stukrotnie fałszywie.
Strużka krwi po mym sercu ścieka,
odpływasz w przyszłe dzieje powoli.
Nawet nieprawda tak mocno nie kłuje
koloryt istnienia wygasa.
Obciążona żałością biała róża,
w objęcia twoje pada i ginie.
Pragnę usłyszeć po raz kolejny
bicie tamtego zegara i fałsz.
Skłamałeś.
Ja tego nie zrobię,
— obiecuję, że przyjdę.
„Zazwyczaj piękne rzeczy powstają z cierpienia, samotności, smutku, udręki
albo z mieszanki tych kilku składników”.
„Ludzie inteligentni zdają sobie sprawę ze swoich niedoskonałości.”
***
Bruzdy i wgniecenia
zgliszcza bram
otwierające drogi me
z nicości do nicości
zdeptane ślady
skarbu twych dłoni
ze stosu kart zbudowane
nietrwałe
wtórnie pęcznieje ziarno miłości tej
powstaje z niczego coś
należałoby żyć
głuche echo dudni
w zdławionym krzyku miast
gdzież się podział wiatr
wytłumaczyłby język nocy i dnia
pędzę w niewidzialnym jak głaz
szlakiem pamięci twej
nie cofnę
nie zatrzymam się
umrę przy tobie w tobie
pozwolę wyplątać ci się
z cierni myśli mych
gdy nauczę się
wypowiadać zbawcze
nie kocham cię
***
Kątem oka widzę ten wizualny świat
stoję przed nim twarzą w twarz
otwierają się ku mnie
płonące wrota bram
ja stoję tu
ty stoisz tam
słyszę cichy szept
czuję życia sens
razem pleciemy dywan miłości
ze szczęścia raz po raz
lecz kończy się nasz czas
wiatr zagłusza
błagalne wołanie
zostaje bezwładny krzyk
przedzierający dwie oddzielne wyspy
to ja i ty
„Nie znamy własnych historii a tak łatwo się oceniamy.”
„Im więcej w życiu widzimy, czujemy, słyszymy, doświadczamy,
tym bardziej stajemy się odporni. I zamknięci.”
***
Aniele upadły
zrodź się ponownie
wskrzesz siebie i jego
stwórz nowe dzieło
— dzięki sobie
— przez siebie
rozpostrzyj skrzydła
rozdmuchnij daty i czas
zbudź Ewę i Adama
początek z końcem
w jedność zlep
załóż szew
na ranę świata
aby ustrzec się
przed grzechem
jej i jego
***
Kilka lat wstecz
tak, pamiętam.
Wirujący w powietrzu szał,
skażone złudzeniami twe wyznanie.
Czy to było tak?
W duszy mej iluzoryczna postać ta.
Nie ten sam wiatr,
mój z twym oddechem grał.
Inny świat-nie nasz czas,
sterylna samotność,
blizny na sercu,
Tak, to prawdy smak.
I dusza ma amarantem zalśniła.
Ciągle czuć nicości woń,
— niedbale.
Infernalnych wspomnień histeryczny śmiech.
Przebijający splot słoneczny- ten wzrok.
Słona prawda, żeś to ty.
„Człowieka zmienia duża władza lub wielkie tragedie.”
***
Jak krzepa krwi
zlepiłeś strugę światła płonących dusz
widokiem na świat-okna nadziei wrak
zdławiony krzyk niemego ptaka
zasiał na pustyni plon osamotnienia
obłudna melodia brzasku
nie zagłuszy bicia serc
zakotwiczone dłonie
w splocie rąk trzymają miecz
przetną swym ostrzem niechcianego czasu bieg
synogarlica w życie się wczołgała
jak drzewo oblicza różne przybiera
w niej brzemię radości zakwitło
obecny czas
miłość zrodziła
czas, który nigdy nie umiera
***
W głębi duszy cierpię
męczę się
szukam sensu życia
przedzieram się i nic
nadal nic
nic nie wiem
nie rozumiem, upadam
umknęło mi szczęście
już prawie je chwyciłam
zdobyłam, ale poddałam się
chybiłam
nie potrafię znaleźć odpowiedzi
po co tyle pytań
na co nam to wszystko?
niezrozumiane gesty szydercze,
myśli człowiecze
czarne jak otchłań.
to jest życie
jedna wielka niewiadoma
smutki
żale
na dnie oceanu łez
***
Szukasz prostą i krótką drogę
znajdujesz wąską i krętą uliczkę
nie wiesz, dokąd cię ona poniesie
gdzie kres jej znajduje się.
błądzisz alejkami wśród lasu
nie potrafisz znaleźć punktu szczytu
droga prowadzi cię w głąb przestrzeni
w samo serce galaktyki
w której pośrodku stoisz ty
a wokół są oni
jedni się uśmiechają
drudzy szydzą na twój widok
odszukać wspólny język z każdym chcesz
wybaczacie sobie, potem się ranicie
następnie wszystko robicie tak samo
miłujecie się
powtarzacie te same czyny
nie do odwołania
***
Nie wiesz sam czym jest świat
umarłe szczątki dawnego dzieciństwa
zamknięty czas
zapomniany czas
kilka wspomnień w umyśle
otwierających się niczym obraz schizofreniczny
sam nadaje sobie barw
zagubiony dział tamtego życia
kształt układała beztroska
do przodu gnasz
cząstka ciebie umiera
znika promienny blask
nie wiesz sam czym jest świat
umarłe szczątki dawnego dzieciństwa
***
Tak bardzo boli
boli-nie przestaje
i rozrasta się
wysadza
w mym sercu
wszczepia się
niczym drut kolczasty w ciało
nie odchodzi
kręci się
zionie
czuję go już w każdej kończynie
oczy pieką błyszczą
jego też dotyka
krwawi serce
polemizuje
miłość z nienawiścią
drugie wygrywa
***
Dwie odległe dusze
jeden zawód-komik
jedna prawda-dwie tragedie
„Wyznanie”
Chciałabym wyznać ci najpiękniej jak potrafię moją miłość.
Ale wystarczy krótko,
— od kiedy nie ma ciebie
— nie ma i mnie.
więcej..