Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Nieustępliwa - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Nieustępliwa - ebook

Twój nieprzyjaciel jest zdeterminowany, aby zniszczyć wszystko, co jest dla ciebie ważne. Jego działanie jest strategiczne i świadome. Robi to nawet w tej chwili – obierając za cel precyzyjnie wybrane sprawy w twoim sercu i umyśle, w twoim domu oraz życiu.

Ta książka to plan bitwy – podręcznik, który umożliwi ci kontratak. Powstrzymanie wroga przy pomocy skutecznej broni, jaką jest modlitwa.

Autorka książek z listy bestsellerów „New York Timesa”, Priscilla Shirer, przenosi swoją rolę z filmu „War Room – siła modlitwy” na grunt codziennego życia, podejmując tematy, które dotykają ciebie najbardziej: twoja tożsamość, rodzina, troski, presje i napięcia, pokusy, lęki, twoje postawy i wiele innych. Każdy rozdział demaskuje okrutne, podstępne zamiary twojego wroga względem ciebie i kluczowych aspektów twojego życia, a następnie wprowadza cię w sztukę tworzenia spersonalizowanych strategii modlitwy, przy pomocy znajdujących się w książce gotowych szablonów, które możesz wyciąć, powiesi na ścianie i wykorzysta w modlitwie, zgodnie z własnymi potrzebami. Jedno nie ulega wątpliwości: zwycięstwa nie są dziełem przypadku.

Nieustępliwa to praktyczny, powalający na kolana, a także przełamujący rezygnację i zniechęcenie podręcznik skutecznej i zdecydowanej modlitwy.
Priscilla Shirer jest przede wszystkim żoną i matką. Biblia w jej ręku i przesłanie w sercu wystarczą jednak, by odkryć, dlaczego podczas organizowanych przez nią konferencji, a także poprzez jej książki i studium biblijne, tysiące kobiet doświadcza w potężny i osobisty sposób spotkania z Bogiem. Jest autorką między innymi bestsellera z listy „New York Timesa” The Resolution for Women, a także wielu innych, cenionych pozycji, takich jak: God Is Able, One in a Million, Life Interrupted. Razem z mężem, Jerrym, wychowują trzech synów.

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: brak
ISBN: 978-83-66494-09-1
Rozmiar pliku: 849 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Dla

Annie Eleen Cannings

Za to, że nauczyłaś mnie mocy

zapisywania moich modlitw.

Théoden: Nie zaryzykuję otwartej wojny.

Aragorn: I tak cię czeka, czy pragniesz ryzyka, czy nie.

„Władca Pierścieni: Dwie Wieże”

A TO OZNACZA WOJNĘ

Chciałabym, abyś zyskała pełny obraz tego, co cię czeka... Zanim skończysz czytać tę książkę (i pracować przy jej pomocy), powinna zamykać się z wielkim trudem. Powinna być zauważalnie zdeformowana. Jej grzbiet zagięty pod takim kątem, że nawet gdybyś położyła na wierzchu przedpotopową książkę telefoniczną, nie udałoby ci się wyprostować i wygładzić kartek, które zrobiły się chropowate i niekształtne. Używana całym sercem. Jak z pola bitwy. Nienadająca się do ponownego ofiarowania jej komuś w prezencie bożonarodzeniowym.

Spodziewam się plam z trawy. I z atramentu. „Oślich uszu” na rogach. Jak blizny powojenne. Kilka niewielkich, pomarszczonych miejsc, jakie powstają, gdy przypadkowo spadnie na nie kropla herbaty, a nawet łza, która wydostała się ukradkiem z twojego oka, rozbryzgując się na dwóch lub trzech linijkach. Niewątpliwy znak twojego wplątania się w życie tej książki. Dowód twojego zaangażowania.

Oczekuję, że niektóre strony będą wyrwane i zapisane. Brzegi kartek w strzępach, a rogi pozaginane. Chcę, aby twoje dzieci bały się dotknąć tej książki bez rękawiczek ochronnych. Albo nawet szczypcami do sałaty.

To wszystko dlatego, że ta książka nie jest przeznaczona tylko do czytania. To nie pozycja do przewertowania z ciekawości przy kawie czy w ramach gościnnego występu cameo. Traktuj ją w kategoriach przemysłowego oprzyrządowania do przetrwania. Jak taśma izolacyjna i klej błyskawiczny Kropelka. Ze skórzanymi uchwytami po bokach. Może stare sznurówki. Zawiązane na podwójny węzeł. Cokolwiek jest konieczne, żeby ta książka choć trochę przypominała książkę.

Ponieważ jesteśmy na wojnie. To walka o twoje życie. Realny, prawdziwy wróg uknuł przeciwko tobie strategiczny spisek, atakując cię, próbując przejąć kontrolę nad twoimi emocjami, twoim umysłem, twoim mężem lub dzieckiem, twoją przyszłością. Prawdę mówiąc, on robi to nawet teraz, w tej sekundzie. W miejscu, gdzie siedzisz. Tam, gdzie teraz jesteś.

Lecz jego siejące postrach panowanie właśnie dobiega końca. Kończy się teraz. Może próbować wracać do ciebie, ale nie odniesie żadnego zwycięstwa.

Dlatego że kiedy zaczynamy się modlić, jego królestwo drży w posadach.

Jeśli szukałaś książki o modlitwie, to prawdopodobnie ta ci się nie spodoba. Jest wiele wspaniałych pozycji traktujących o modlitwie, napisanych przez pisarzy akademickich. Zdecydowanie są one warte czasu spędzonego na ich czytaniu. Szczerze mówiąc, polecam ci je z całego serca. Przecież zawsze można nauczyć się czegoś więcej na temat modlitwy, czyż nie? Lecz na stronach tej książki nie będziemy tylko rozmawiać o modlitwie, czy nawet rozmyślać o niej.

Nie.

Przygotuj się.

Aby się modlić.

Kiedy tego brakuje, życie jest niemożliwe – twoje, moje, każdej osoby. Nie stać nas na luksus bawienia się w modlitwę. Chyba że nie chcemy, aby sytuacja uległa zmianie. Chyba że nie chcemy być wolne – wolne od wszystkiego, co nas ogranicza i powstrzymuje. Chyba że nie chcemy, aby nasze serce było zdrowe, dobrze prosperujące, głęboko zakorzenione i ugruntowane... Po prostu inne. Chyba że nie chcemy wypełnić naszego przeznaczenia i doświadczyć Bożych obietnic. Chyba że nie chcemy, aby nasi mężowie i dzieci chodzili w swoim powołaniu i stawali się tymi, kim Bóg zamierzył, aby byli oraz robili to, co On dla nich zaplanował. Chyba że nie chcemy, aby otaczał nas mur Bożej ochrony. Chyba że nie chcemy nosić na sobie wyraźnego znaku Jego przychylności wobec nas. Chyba że nie chcemy, aby diabeł powędrował ze swoimi planami względem nas z powrotem do piekła, gdzie jego miejsce.

Jeśli jednak pragniemy, aby te rzeczy się wydarzyły, to pamiętajmy, że modlitwa nie może przychodzić nam tylko po głębokim namyśle, nie może być jakąś suchą formalnością, bezmyślną mieszanką obowiązku i manipulacji, czymś, co czasem robimy, a czasem nie, a rzadko – jeśli w ogóle – nadajemy jej jakieś znaczenie i dynamikę, ufność i wyrazistość. W rezultacie marnujemy całe lata, poświęcając je na robienie całego mnóstwa innych rzeczy. Rzeczy, które całkowicie nas wyczerpują, a w ostatecznym rozrachunku i tak nie działają. Mimo naszych starań koniec końców rozmijamy się z celem, rozmijamy się z Bożymi zamiarami, rozmijamy się z sednem spraw, z tym, co tak naprawdę ma znaczenie. Więc teraz będziemy się modlić konkretnie i strategicznie.

Modlitwa z precyzją jest kluczowa. Gdy modlimy się o sytuacje, w których podejrzewamy, że nieprzyjaciel działa, wówczas pilnujemy, aby nasza modlitwa była skoncentrowana, nie tylko na konkretnych sytuacjach, ale na biblijnych prawdach, które konsekwentnie wypracowują zwycięstwo pośród wszelkich okoliczności. W taki sposób nasza modlitwa ma odniesienie do rzeczywistości, zamiast bezcelowo zbaczać gdzieś w stronę duchowego przedpokoju, który rzadko kiedy wydaje się prowadzić bezpośrednio do salonu, gdzie... No, wiesz... Gdzie toczy się życie. W taki sposób też same pozostajemy zaangażowane i czujne, ufając, że Bóg da nam właściwe rzeczy, pewne tego, że je otrzymamy, zdolne do rozpoznania Jego kierunku i wskazania, co mamy zrobić, by ostatecznie zadziałać zgodnie z tym, co usłyszałyśmy.

Jeśli jedyne, co robimy, to miotanie słowami i emocjami we wszystkie strony, bez zastanowienia się nad konkretnym sposobem, w jaki wróg obiera sobie za cel nas i dotyczące nas Boże obietnice, to w rzeczywistości tracimy tylko czas. Potęgujemy zamieszanie i chaos, nie powodując nawet zauważalnego wgniecenia w karoserii tego problemu… Walczymy, by utrzymać się na powierzchni, a mimo to przez większość czasu mamy poczucie, że przegrywamy tę bitwę.

Jedna myśl w tym wszystkim jest prawdziwa: JESTEŚMY na wojnie. Wojnie, której długa historia sięga aż do samych początków czasu. Wojnie, której zwycięzca jest już znany. Jesteśmy na wojnie. Ale kto mówi o przegrywaniu bitew?

To. Absolutnie. Niemożliwe.

W tej walce modlitwa jest naszą nie-taką-wcale-tajną-bronią. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jest ona naszą najbardziej skuteczną bronią.

Jestem gotowa przyznać, już na samym początku, że z modlitwą wiąże się niezaprzeczalna, niepojęta, niewidzialna tajemnica. Dlatego często naszą pierwszą reakcją jest zlekceważenie jej, zbagatelizowanie, zdewaluowanie jej kluczowego znaczenia. Wydaje nam się, że modlitwa to dobra koncepcja teoretyczna – szkoda tylko, że niczego nie zmienia. Posłuchaj teraz. Pomimo tego, co rozumiemy i czego nie rozumiemy w temacie modlitwy, Bóg świadomie i celowo wybrał ten konkretny nośnik, który napędza Jego działanie w życiu ludzi. On pozwala nam używać modlitwy do współpracy i partnerstwa z Nim w wypełnianiu Jego woli. Stworzył modlitwę jako podstawowy sposób na wprowadzenie nas w osobisty kontakt z Nim i Jego wiecznym wymiarem, o każdej godzinie dnia i nocy.

Gdy zaczniemy pojmować doniosłość i znaczenie modlitwy, i gdy będziemy w praktyce stosować to niezwykle potężne narzędzie, jakie Bóg złożył w nasze ręce, On na swój Boski sposób umieści nas – nasze zwyczajne, pozornie nic nieznaczące życie – w Jego imponującym, wielkim planie i przeznaczeniu wszystkich wieków. Poprzez tkankę łączną modlitwy Bóg uchyla drzwi, które umożliwiają nam choćby w nieznacznym stopniu stanie się częścią tego, jak Jego szeroko zakrojone plany przekładają się na życie ludzi, których znamy.

Włącznie z naszym życiem.

Modlitwa to portal sprowadzający moc z nieba na ziemię. To kryptonit1 dla wroga – szkodliwy względem niego i wszelkich jego forteli.

Dlatego potrzebujemy tej książki – ty i ja. Dlatego tak ważne jest skrzyżowanie naszych historii życia – nie z powodu tego, co piszę, ale ze względu na to, co będziemy wspólnie robić i jak będziemy spędzać razem czas – i z powodu tego, co w rezultacie uczyni Bóg.

Jak tylko poznamy się nieco lepiej, zaczniemy aktywnie tworzyć strategie modlitwy, szyte na miarę twojego zwycięstwa. Zrobimy to, dotykając tych aspektów twojego życia, które nieprzyjaciel szczególnie obrał sobie za cel – ten ogrom spraw, które cię frustrują, martwią, pokonują, irytują, gniewają, prześladują, odbierają pewność siebie i czasami żądają od ciebie niemożliwego. Kiedy napotkasz na rozdział, który akurat nie dotyka cię do żywego, przeczytaj go mimo to, ponieważ wcześniej czy później ci się przyda. Na końcu każdego rozdziału będziesz układać własną strategię modlitwy w odniesieniu do twojego życia w wybranym aspekcie. Gdy twoje spersonalizowane strategie modlitewne będą gotowe – wyrwane dosłownie prosto z tej książki – powieszone tam, gdzie możesz regularnie na nie spoglądać i odczytywać oraz kierować je przeciwko nawet najlepiej zamaskowanym kryjówkom wroga – będziesz w stanie rozpocząć kontratak z taką siłą (a nawet większą), z jaką nieprzyjaciel atakuje ciebie.

Strategie? Tak. Może zauważyłaś, że wojny, które nieprzyjaciel prowadzi przeciw tobie – zwłaszcza te o gwałtownym przebiegu, przeprowadzane konsekwentnie – mają swego rodzaju osobowość, jakąś gruntowną znajomość ciebie i wiedzę o konkretnych aspektach oraz presjach, które najłatwiej mogą ściągnąć cię z ringu. Przypadek? Zbieg okoliczności? Nie wydaje mi się. Dziedziny największego lęku i niepokoju w twoim życiu są wskazówką dla pewnych ważnych, duchowych informacji. Objawiają, między innymi, fakt, że jakaś spersonalizowana strategia została podstępnie wdrożona po to, by zniszczyć twoją żywiołowość i doprowadzić do twojej porażki. Ktoś, kto wie, gdzie mieszkasz i kogo kochasz, kto zna twoje skłonności i nawyki oraz z wieloletniego doświadczenia wie, jak najlepiej je wykorzystać, rozrysował na tablicy swój niecny plan wobec ciebie. I może aż do tej pory udawało mu się go realizować.

Ale ponieważ tu jesteś, zakładam, że masz już tego dosyć. Ja mam tego po dziurki w nosie. Mam dosyć przegrywania moich codziennych bitew. Zmęczyło mnie przyglądanie się, jak sytuacje wokół mnie pogarszają się, również w życiu moich bliskich. Ale zaczynam też rozumieć, że nie mogę po prostu ślepo rzucać się w wir tej walki. Nie mogę rzucać czymś o ścianę, licząc na to, że jakimś cudem się do niej przyklei. Potrzebuję mieć plan. Również ty potrzebujesz mieć plan. Strategię wojny.

Nakierowana doświadczeniami przedstawionymi w tej książce, jak również poprzez konkretną pracę Ducha Bożego w twoim życiu i (co najważniejsze) przez ożywiającą moc Bożego Słowa, zaczniesz wypracowywać wiele osobistych strategii modlitwy. Wymaszerujesz stąd z kilkoma możliwościami rozegrania swoich bitew – możliwościami, które nie tylko pomogą ci odpierać wszelkie ataki skierowane przeciwko tobie, ale również uzyskać nad nimi przewagę – przewagę nad walecznym, zawziętym przeciwnikiem. Będziesz w stanie poruszać się po terenie pod wysokim napięciem, który dotychczas wydawał ci się nie do przejścia, wchodzić w miejsca, które zawsze sprawiały wrażenie zbyt niedostępnych. Poprzez modlitwę będziesz w stanie nie tylko obronić się przed strzałami z ukrycia, lecz w autorytecie Wszechmocnego Boga będziesz mogła wedrzeć się na terytorium wroga i odebrać... to, co ci zabrano.

Uwierz mi, to się może wydarzyć.

To się wydarzy.

Ale to nie będzie jakiś szczęśliwy traf. Boży plan dla ciebie obejmuje przesunięcie cię na pozycję wpływu, poprzez napełnienie prawdą i posłużenie się tobą w modlitwie. Nie musisz być geniuszem, by móc to zrobić. Nie musisz uczyć się napuszonych słów ani wygłaszać ich z teologicznym polotem. Potrzebujesz natomiast przyprowadzić swoje szczere, przejrzyste, otwarte i – nazwijmy to po imieniu – mające dość, znudzone, doprowadzone do ostateczności „ja” i być gotową, aby stać się nieustępliwie gorliwą oraz zapaloną. Wszystko w Jego imieniu.

Zanim dzień się skończy, wróg będzie żałował, że kiedykolwiek z tobą zadarł. Staniesz się jego najgorszym koszmarem do potęgi n. Myślał, że może cię zniszczyć, w przekonaniu, że po krótkim czasie poddasz się, bez zbędnej walki.

Cóż, poczekaj, aż stanie do walki z Duchem Bożym w tobie.

Ponieważ...

To.

Oznacza.

Wojnę.WPROWADZENIE DO MODLITWY

To zdjęcie prawdopodobnie nie miałoby znaczenia dla kogokolwiek. Nikt nie zapłaciłby za nie dużych pieniędzy ani nie poświęciłby mu swojej uwagi. Dla nikogo to zdjęcie nie byłoby takim skarbem, jakim jest dla mnie. Dla innych to tylko zdjęcie. Pierwszy z brzegu obrazek.

Wizerunek dwóch dłoni.

Jedna dłoń jest pomarszczona i spracowana. Zauważalnie starsza. Dwa paznokcie są nieco posiniaczone i nierówne. Nie ma żadnej biżuterii. Ta dłoń nigdy nie była w salonie kosmetycznym. Jest po prostu zwyczajna. Prosta. Silna i pełna wspomnień, a jednak szlachetna i pokornie kobieca.

Druga dłoń na tym zdjęciu, spoczywająca na palcach pierwszej dłoni, jest znacznie młodsza i gładsza. Ma brązową skórę – podobnie jak pierwsza dłoń, lecz jest równomiernie naprężona i elastyczna. Jej paznokcie są zadbane i odrobinę młodzieńcze. Pierścionek na palcu serdecznym. Te dwie dłonie razem tworzą prosty portret w kontraście chronologicznym.

Najbardziej jednak w tym zdjęciu podoba mi się to, na czym leżą obie dłonie. Stary kołonotatnik. Kupiony w jakimś tanim markecie. Na wyprzedaży za parę złotych. Nie ma drogiej skórzanej okładki czy misternie zaprojektowanego, wysokiej klasy papieru bezkwasowego. Zwyczajny zeszyt, w jakim pisywało się w podstawówce wypracowania, taki w szerokie linie, z powleczoną plastikiem okładką.

A mimo to, właśnie na tych stronach, zszytych cienkimi, metalowymi obręczami, lekko już wygiętymi z powodu częstego używania, ukryte są przepastne skarby żyjącego dziedzictwa.

Te dwie dłonie – starsza i młodsza – należą do babci i wnuczki. A ten kołonotatnik zawiera prośby modlitewne babci – zapisane, wydrukowane i przemodlone w trakcie jej codziennych spotkań z Jezusem. Spotyka się z Nim tak samo, jak z każdym innym znaczącym przyjacielem – wiernie, osobiście, punktualnie. W tych porannych chwilach otwiera swój notes modlitewny i na głos przedstawia Jemu swoje prośby, jak również prośby innych ludzi – prośby, które zbierała w ukryciu podczas czynności dnia codziennego.

Te dwie kobiety, choć dzieli je kilka dziesięcioleci doświadczenia życiowego, spotykają się od czasu do czasu na drobnych, popołudniowych spotkaniach. A ponieważ dziewięćdziesięciopięcioletni metabolizm może pozwolić sobie na przyjemności frytek i waniliowego shake’a z McDonald’s, to właśnie tam zazwyczaj się umawiają. Zamawiają na wynos porcję tej słono-słodkiej, gorącej i zimnej kombinacji, a następnie wałęsają się po przypadkowych ulicach sąsiednich dzielnic z opuszczonymi szybami w samochodzie, podczas gdy staruszka na fotelu pasażera zajada się z przyjemnością chrupiącymi przekąskami. Ale to właśnie w tych chwilach, pomiędzy kolejnymi kęsami babci, dorosła już wnuczka stara się przyswoić pilnie strzeżoną mądrość, płynącą z niemalże stuletniego doświadczenia.

Niedawno, podczas jednego z tych fastfoodowych spotkań, gdy pojawił się temat modlitwy, młodsza zapytała starszą, dlaczego zapisuje swoje modlitwy w takim notesie. Następnie zamilkła, wcisnąwszy przycisk nagrywania w swoim iPhonie, mając nadzieję nie uronić ani jednego słowa z tej – jak była przekonana – długiej, duchowej odpowiedzi, takiej, której nigdy nie chciałaby zapomnieć i którą mogłaby głosem swojej babci przekazywać kolejnym pokoleniom.

Spoglądały na siebie w milczeniu. Przez kilka chwil żadna nie wypowiedziała ani słowa. Kolejna frytka. Długi łyk mlecznego shake’a. A potem padły te powściągliwe słowa:

„Abym nie zapomniała”.

Hmmm. I tyle. Całe przesłanie tego notesu w jednym, prostym zdaniu. Prosto z łagodnych ust pobożnej babci. Zapisujesz swoje modlitwy, abyś „nie zapomniała”...

- § nie zapomniała, kim jest prawdziwy wróg,
- § nie zapomniała o Tym, w którym spoczywa cała twoja nadzieja,
- § nie zapomniała, co jest twoją prawdziwą potrzebą i od Kogo jesteś zależna
- § i w końcu, abyś nie zapomniała, w jaki sposób Bóg odpowiada.

Poprzez intencjonalną, świadomą, strategiczną modlitwę możesz uchwycić się Jezusa i przyjąć wszystko, co On już dla ciebie uczynił. W taki sposób sięgasz po moc z nieba i obserwujesz, jak znajduje swoje odbicie w twoich doświadczeniach. To kluczowa część twojego wyposażenia do walki przeciwko spiskującemu wrogowi, który krąży wokół ciebie i czeka na objaw twojej słabości, na twoje odsłonięte, wrażliwe strony, na pierwszą możliwą okazję, aby cię zniszczyć. W modlitwie zyskujesz swoją siłę – moc, aby przyodziać się w zbroję, która przewyższa wszelką broń twojego wroga.

Apostoł Paweł napisał te znane słowa:

Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła (Ef 6,11).

Ponownie to słowo. Strategie. Schematy i zwodnicze intrygi, które knuje dla twojego upadku wróg, który jest bardzo realny i śpieszno mu, by wykonać kolejny ruch. Może próbować, pracując niejako po godzinach, niszczyć relacje i okoliczności, które chcesz ochronić. Śmieje się z twoich prób rozwiązania problemów właściwymi słowami i ciężką pracą – taktykami, które przynoszą krótkotrwałe rezultaty, ale nie są w stanie dotknąć oszukańczych, cwanych starań diabła u ich korzenia, ani w górze, w duchowych „niebieskich wyżynach”, gdzie w zamierzeniu taka cielesna broń nigdy nie miała funkcjonować. „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału…”

- § „lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom”,
- § „przeciw rządcom świata tych ciemności”,
- § „przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12).

Tak więc chwytamy się broni, która działa – broni z Boskim atestem, przeznaczonej dla naszego sukcesu w walce duchowej: pas prawdy, pancerz sprawiedliwości, buty pokoju. Następnie chwyćmy tarczę wiary, przyłbicę zbawienia, a także miecz – Słowo Boże. Ale nie poprzestańmy na tym. W swoim opisie duchowej zbroi w szóstym rozdziale Listu do Efezjan Paweł też na tym nie poprzestał:

Módlcie się w Duchu zawsze i przy każdej okazji.
Bądźcie uważni i wytrwali w waszych modlitwach za wszystkich wierzących. I módlcie się... (por. Ef 6,18-19)

O to właśnie chodzi. To jest paliwo, które wszystko napędza. Modlitwa. Modlimy się, aż nasze dłonie będą spracowane i pomarszczone. Modlimy się, aż nasze wnuczki dorosną na tyle, by to zrozumieć, przyjąć i pójść w nasze ślady. Modlimy się, aż pewnego dnia one położą swe dłonie na naszych, delikatnie głaskając naszą starzejącą się skórę, a my się uśmiechniemy, ponieważ teraz one już nigdy nie zapomną rzeczy, które zapisałyśmy dla ich pokolenia. Spojrzą na nasze dziedzictwo i zrozumieją, że stałyśmy niewzruszenie, staczając dobry bój i ukończyłyśmy bieg, w którym nawet do głowy nam nie przyszło, by pozwolić wrogu na przeprowadzanie swojej woli w naszym życiu i życiu naszych bliskich.

Modlimy się, ponieważ nasze własne rozwiązania są nieskuteczne, a modlitwa rozmieszcza, uruchamia i umacnia nas strategicznie w obliczu ataków wroga. Modlimy się, ponieważ poważnie traktujemy odebranie ziemi, którą on próbował nam wykraść.

To właśnie robimy. Mam nadzieję, że ty również to robisz – albo w tej książce szukasz odnowienia w tym aspekcie twojego życia. Nie popełnij pomyłki – wróg będzie próbował cię zniechęcić. Odwieść cię od tego. Rozbroić cię, wkładając niechęć do modlitwy w twoje usta. On chce oglądać cię ograbioną z pasji, bezsilną i bez modlitwy. Siedzącą cicho. A ponieważ modlitwa jest mechanizmem Bożego pochodzenia, który zaprowadzi cię blisko serca, mocy oraz zwycięstwa Chrystusa, twój wróg wie, że bez niej będziesz pokonana i wykończona. Zmęczona i przeciążona. Posuwając się powoli do przodu, ale pozostająca z tyłu. Próbując zrozumieć, dlaczego nadzieja i entuzjazm, które odczuwasz w kościele, nie wracają razem z tobą do twoich czterech ścian.

Gdybym była twoim wrogiem, właśnie tego bym pragnęła. Chciałabym, abyś nie doceniała najpotężniejszej broni w twoim arsenale. Rozgrywałabym moją strategię przeciwko tobie, korzystając z precyzyjnie obliczonych metod służących twojej dezorientacji i pokonaniu cię.

Rzeczywiście, to podejście jest tak diabelnie sensowne, że diabeł właśnie to robi – w twoim prawdziwym życiu – a wszystko pod parasolem zwiedzenia. On przychodzi do ciebie, aby... Cóż, może nie słuchaj mnie; posłuchaj głośno wołających głosów tych, które odpowiedziały, gdy przeprowadziłam ankietę wśród wielu kobiet, prosząc je, aby powiedziały, jakie są główne sposoby atakowania ich przez wroga. Gdy podzieliłam wszystkie ich odpowiedzi na najczęściej występujące kategorie, otrzymałam coś, co wierzę, że mogę nazwać dziesięcioma głównymi, ulubionymi strategiami wroga. W tych aspektach próbuje atakować ciebie najbardziej:

Strategia nr 1 – Atak na twoją pasję

On chce przygasić twoje pragnienie modlitwy, stłumić twoje zainteresowanie duchowymi sprawami i zbagatelizować skuteczność twojej najbardziej strategicznej broni (Ef 6,10–20).

Strategia nr 2 – Atak na twoje skupienie

On z ukrycia manipuluje twoją perspektywą, abyś skupiła się na niewłaściwym winowajcy, kierując swoją broń przeciwko niewłaściwemu wrogowi (2 Kor 11,14).

Strategia nr 3 – Atak na twoją tożsamość

On wyolbrzymia twoje poczucie niepewności, prowadząc cię do miejsca zwątpienia w to, co Bóg mówi na twój temat i zlekceważenia tego, co tobie dał (Ef 1,17–19).

Strategia nr 4 – Atak na twoją rodzinę

On chce rozbić twoją rodzinę, wprowadzić podział do twojego domu, czyniąc go chaotycznym, niespokojnym i bezowocnym (Rdz 3,1–7).

Strategia nr 5 – Atak na twoją pewność siebie

On stale przypomina ci o twojej przeszłości i złych decyzjach, próbując przekonać cię o tym, że ciąży na tobie Boży sąd i nie znajdujesz się pod ochroną krwi (Ap 12,10).

Strategia nr 6 – Atak na twoje powołanie

On wzmacnia twój lęk, zmartwienie i niepokój, aż zaczynają zagłuszać każdy inny głos w twoim umyśle, przekonując cię o tym, że przygoda podążania za Bogiem jest zbyt ryzykowna, aby się jej podjąć (Joz 14,8).

Strategia nr 7 – Atak na twoją czystość

On próbuje kusić cię do pewnych grzechów, przekonując, że możesz tolerować je w swoim życiu bez ryzyka ponoszenia konsekwencji, wiedząc, że one zniszczą relację między tobą a Bogiem (Iz 59,1–2).

Strategia nr 8 – Atak na twoje odpocznienie i zadowolenie

On liczy na przeładowanie i przeciążenie twojego życia i planu dnia, zmuszając cię do ciągłej pracy ponad siły, w poczuciu, że nigdy nie możesz odmówić (Pwt 5,15).

Strategia nr 9 – Atak na twoje serce

On skorzysta z każdej okazji, by otwierać stare rany, wiedząc, że gniew, zranienie, zgorzknienie i nieprzebaczenie same będą działać na twoją niekorzyść (Hbr 12,15).

Strategia nr 10 – Atak na twoje relacje

On wprowadza zakłócenia i rozłam wśród twoich przyjaciół i we wspólnocie Ciała Chrystusa (1 Tm 2,8).

A to zaledwie dziesięć z jego strategii – dziesięć z wielu sposobów działania na szkodę i osłabiania Bożej niewiasty.

Cóż, każdy kij ma dwa końce. Mając Boga po naszej stronie, kierującego naszymi własnymi planami strategicznymi, startujemy z pozycji przewagi. Ale musimy być dokładne, a nasze działania zamierzone i celowe. Musimy rozpoznawać i sprzeciwiać się kierowanym w naszą stronę atakom. Nie ma potrzeby się bać, ale lepiej miejmy się na baczności. I nigdy nie zapominajmy – jak babcia ze zdjęcia – aby modlić się celowo i precyzyjnie, tak jak ona modli się o takich ludzi, jak jej wnuczka.

Tak się składa, że jej wnuczka to…

Ja.

Moje imię jest zapisane w jej zeszycie. Jest tam już od lat. Modliła się o mnie, zanim przyszłam na świat, prosząc Boga, aby mnie otaczał i wzmacniał, prowadził i wspierał.

To było lata temu, gdy – podobnie, jak ja teraz – nosiła obrączkę na jednym ze swoich drogocennych palców, jeszcze zanim jej mąż, a mój dziadek, po ponad pięćdziesięciu latach małżeństwa wyprzedził ją w drodze do nieba. Gdy przyglądam się tej fotografii, przychodzi mi do głowy myśl, że ta obrączka na mojej dłoni – oraz silne, szczęśliwe, wypróbowane małżeństwo, które reprezentuje – nie jest wynikiem moich zdolności i dobrego zachowania. Raczej jest ono skutkiem zapisania mojego imienia w babcinym zeszycie i jej niewzruszonego postanowienia, aby o mnie walczyć. O mojego męża. O naszą rodzinę.

Moja babcia, Annie Eleen Cannings, kobieta, której zadedykowałam tę książkę, podjęła walkę o mnie. Walkę na kolanach. W modlitwie.

W nieustępliwej, żarliwej modlitwie.

Postanowiłam naśladować ją w tym.

Więc uchwyciłam się pełnych zapału wskazówek mojej babci oraz Bożego Słowa, jako mojego zakotwiczenia w najwyższej prawdzie i rzeczywistości i rozpoczęłam tę dobrze znaną, sprawdzoną dyscyplinę spisywania moich modlitw. Zaczęłam od zastanowienia się nad moimi najpilniejszymi dylematami – szalejącymi w moim sercu, dotyczącymi mojej rodziny, finansów, zdrowia, służby. Następnie zaczęłam spisywać mój własny plan bitwy, mającej rozprawić się z nimi w oparciu o prawdy Pisma Świętego. Postanowiłam przestać używać cielesnych środków w bitwach, które wymagają zastosowania duchowych technik, sięgając po moc modlitwy zgodnie z jej odwiecznym przeznaczeniem.

Z całą pewnością nie jestem w tym doskonała, ale staram się wzrastać.

Powiesiłam je w mojej garderobie. Modlitwy, oczywiście. Poważnie. Niektóre są zapisane na całych kartkach papieru w linie. Inne na małych kawałach papieru do drukarki, oderwanych po zaledwie jednym czy dwóch zdaniach. A czasem to tylko jedno słowo. Lub dwa. Duże czy małe, wszystkie opatrzyłam datą i powiesiłam na ścianie. Teraz wiszą, przyklejone tuż nad rzędem wieszaków w garderobie, gdzie patrzę na nie za każdym razem, gdy się ubieram.

Dzięki temu nie zapominam.

Ta strategia pomaga mi pamiętać o modlitwie. I o co się modlić. Robiąc to, ubieram moją duchową zbroję w tym samym czasie, gdy zakładam codziennie zwykłe ubranie.

O tym właśnie opowiada ta książka. To przekaz prosto z serca mojej babci do twojego. Prowadzący cię do rozważnego i przemyślanego zapisywania twoich strategii modlitewnych. Możesz je dosłownie wyrwać z tej książki, jeśli chcesz. Następnie powieś je w jakimś strategicznym miejscu, gdzie możesz się modlić regularnie i konsekwentnie.

ZANURZENIE W MODLITWĘ

Zanim zaczniemy przygotowywać celowe strategie modlitwy rozwalającej dzieła diabelskie, zaplanowanej tak, aby przeciwdziałać jego określonym strategiom, warto wspomnieć o paru sprawach. Kiedy w książce takiej jak ta pojawia się temat aktywności demonicznej, większość ludzi popada w jedną z dwóch skrajności. Albo przeceniają wpływ szatana i jego moc, mając wyolbrzymione i fałszywe wyobrażenie na temat jego zdolności. Lub też nie doceniają go. Nie przypisują mu żadnego udziału w trudnościach, jakie powoduje on w ich życiu, gdyby zajrzeć pod zewnętrzne pozory. Pierwsza skrajność obarcza cię nadmiernym lękiem i niepokojem; druga cię natomiast ogłupia (Zbyt wprost? A po co owijać w bawełnę?), czyniąc cię nieświadomą i w pełni wystawioną na każdy atak.

Do której skrajności jest tobie bliżej? Do której się skłaniasz? Do obu?

Powiedzmy sobie wprost, nieważne, w którą stronę się skłaniasz, szatan nie jest Bogiem. Nie jest też kopią Boga czy nawet Jemu równym przeciwnikiem. Oni nie znajdują się nawet na tym samym terenie. Jego wpływ, władza i moc mają się nijak do tego, co nasz Pan jest w stanie uczynić. Przeczytaj rozdział dziewiętnasty i dwudziesty Apokalipsy (Objawienia św. Jana), tak zwane gigantyczne starcie wrogów czasów ostatecznych, powszechnie znane jako bitwa pod Armagedonem. Czy wiesz, jak to naprawdę jest? Trochę tak, jakby diabeł i jego demony wystroili się, jak na wielką imprezę, która się nie odbędzie. Jest po wszystkim, zanim na dobre się coś zaczęło. Tylko fakt, że diabeł został jeńcem wojennym przypomina nam, że toczy się wojna. Szatan sprzedaje nam tylko podróbki, próbując desperacko przekonać cię, że jest potężniejszy niż w rzeczywistości. Pamiętaj: on ma ograniczenia – granice, których nie może przekroczyć, niezależnie od tego, jak bardzo tego pragnie lub jak bardzo próbuje. Na przykład...

- § Nie może być jednocześnie wszędzie (tylko Bóg jest wszechobecny).
- § Nie potrafi czytać w myślach (tylko Bóg jest wszechwiedzący).
- § Diabeł jest tylko iluzjonistą, posługującym się przebiegłymi sztuczkami, aby zwieść i wprowadzić w błąd (tylko Bóg potrafi dokonywać błyskawicznych, bezbłędnych cudów).

Ostatni, lecz nie mniej ważny powód...

- § Kończy mu się czas (nasz Bóg jest wieczny).

Chociaż otrzymał tymczasowe zezwolenie na opracowanie strategii i sprzeciwianie się Bogu, nie musimy modlić się z pozycji lęku czy poczucia słabości wobec niego. Wręcz przeciwnie. Ty i ja, przychodząc do Ojca w potężnym imieniu Jezusa, możemy modlić się z miejsca zwycięstwa Bożych świętych, zgodnie z danym nam prawem. Możemy spodziewać się zwycięstwa. Ale nie oczekujmy, że będziemy doświadczać tej mocy, jeśli nie potraktujemy poważnie przyłączenia się do tej bitwy w modlitwie.

Zanim pójdziemy dalej, oto kilka podstawowych elementów i aspektów, które mogą pomóc ci zacząć. Będziemy korzystać z poniższego PRZYPOMINACZA, aby zapisywane przez ciebie modlitwy były dobrze umocowane i niewzruszone:

- § P – jak PODZIĘKOWANIE: Dziękczynienie jest jednym z najważniejszych aspektów modlitwy. To nie tylko rozgrzewka (czy jakieś podlizywanie się). To nie tylko wstęp, zanim przejdziemy do spraw, które naprawdę są dla nas ważne. Wdzięczność wobec Boga za to, kim On jest i co już dla nas uczynił, powinna przeplatać się w całej naszej modlitwie, ponieważ koniec końców to Jego imię i Jego sława są jedynymi powodami, dla których to wszystko w ogóle ma znaczenie.
- § P – jak POKUTA: Poza objawieniem swojej chwały Bóg pragnie twojego serca oraz serc tych, których miłujesz. Tak więc modlitwa, będąc z całą pewnością miejscem zajmowania się celami i szczegółami, które chcemy oglądać pośród okoliczności naszego życia, dotyka również tego, co dzieje się wewnątrz nas – tam, gdzie dochodzi do prawdziwej przemiany. Spodziewaj się, że modlitwa pokaże ci, gdzie wciąż opierasz się Jemu – nie tylko Jego przykazaniom, ale też różnorakim błogosławieństwom i korzyściom, jakie otrzymują wszyscy Jego naśladowcy. Napełnij swoją strategię pokutą: odwagą do tego, by zaufać, odwrócić się i podążyć Jego drogą.
- § P – jak PROŚBA: Przedstaw swoje prośby. Bądź w tym osobista i konkretna. Zapisz szczegóły swoich spraw i trudności, to, w jaki sposób są częścią większego problemu, o którym mówiłyśmy w tym rozdziale. Napisz też, jak być może zauważasz działanie wroga w nich lub gdzie – jak przypuszczasz – mógłby planować kolejny atak. Nie jesteś żebraczką; powiedziano ci, że masz prosić, szukać i pukać. Bóg spodziewa się ciebie. On chce, abyś się tu znalazła. Najlepsze, co możesz zrobić, to spojrzeć na Niego.
- § P – jak POWIEDZ „TAK”: „Albowiem ile tylko obietnic Bożych”, mówi Biblia, „wszystkie są «tak» w Nim”
(2 Kor 1,20). Możesz nie rozumieć wszystkiego, co dzieje się teraz w twoim życiu, lecz każde możliwe wyjaśnienie blednie w porównaniu z tym, co wiesz, ponieważ pokładasz wiarę w Bożą dobroć i Jego zapewnienia. Pozwól, aby twoją modlitwę podkreślały Jego własne słowa, pochodzące z Jego księgi, Jego obietnice dane tobie, odnoszące się do twych potrzeb. (W kolejnym rozdziale podzielę się z tobą wieloma opcjami i możliwościami do wyboru). Nie ma potężniejszej modlitwy niż modlitwa samym Bożym Słowem.

Kiedy tak się modlisz, możesz spodziewać się, że Bóg będzie odpowiadał zgodnie z Jego suwerenną, wieczną wolą i Jego bezgraniczną miłością do ciebie. Ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział tak...

Modlitwa Prayer

Uwalnia Releases

Wszystkie All

Twoje Your

Wieczne Eternal

Zasoby. Resources

Podoba mi się to.

Nie musisz się martwić, jeśli wciąż jesteś niespokojna, niepewna, czy załapiesz, o co w tym chodzi... Kolejna strona wprowadzi cię prosto do strefy strategicznej modlitwy. Gwarantuję ci, że Boży Duch pokaże ci dokładnie, w jaki sposób masz zacząć.

Skoro już przy tym jesteśmy... Może byśmy już zaczęły?

Skoro już załapałaś, o co chodzi, zróbmy to.

Złapmy się tego.

Módlmy się.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: