Niezwykły rejs - ebook
Niezwykły rejs - ebook
Pewnego dnia Cora Georgiou znajduje na plaży wyczerpanego mężczyznę. Udziela mu pomocy, o nic nie pytając. Nazajutrz mężczyzna zjawia się w kawiarni, w której Cora pracuje, i przedstawia się jako Strato Dukas. Chce się odwdzięczyć i zaprasza ją na miesięczny wspólny rejs. Cora słyszała niejedno o tym milionerze słynącym z rozrywkowego stylu życia, ale propozycja jest zbyt kusząca, by mogła odmówić…
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-276-9168-2 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Jesteś pewien, że nie chcesz do mnie dołączyć?
Strato zmrużył oczy przed słońcem, obserwując kobietę topless w basenie na swoim superjachcie. Jej piersi podskakiwały w wodzie, a blond włosy były suche i doskonale ułożone.
– Nie. Kontynuuj.
Gdyby chciał pływać, skoczyłby z łodzi. Woda w tej części zachodniej Grecji była przejrzysta niczym kryształ. Ale gdyby Strato chciał popływać, zrobiłby to w morzu, a nie w brodziku, który był w stanie przepłynąć jednym ruchem. A gdyby chciał kobiety…
Na tym polegał problem. Nie chciał tej kobiety. Cztery dni wystarczyły, by mu przypomnieć, że nie lubił bezmyślnego gadania o niczym. Plotkowanie o celebrytach nie mogło się równać z intelektualnie pobudzającą dyskusją ani żartowaniem z kimś o podobnym poczuciu humoru. A ta sfabrykowana pasja nie zastąpi prawdziwej namiętności. Kobieta była entuzjastyczna lub potrafiła udawać entuzjazm, ale czegoś jej brakowało. Strato zmarszczył brwi. Zawsze czegoś brakowało.
Nagle uświadomił sobie, że problem leży w nim, a nie w niej…
Unikał przywiązania i głębokich, emocjonalnych relacji, odkąd był wystarczająco duży, by zrozumieć nieuchronne ryzyko, jakie za sobą niosły. Spędził swoje dorosłe życie z kobietami, którym przyjemność sprawiały przelotne relacje. Takimi, które lubiły miło spędzić czas i poimprezować. Jednak z biegiem czasu stawał się coraz bardziej cyniczny i niezadowolony.
Czuł, że czegoś mu brakuje, i dlatego podjął spontaniczną decyzję o zaproszeniu Liv i jej przyjaciółki na pokład. Ale zamiast cieszyć się ich towarzystwem, coraz bardziej ich unikał.
Nadąsała się, zalotnie przechylając głowę.
– Jeśli nie chcesz pływać, to mogę zrobić ci masaż.
Strato zadrżał. Chciał zostać sam. Nie chciał, żeby kościste palce ugniatały jego ramiona jako preludium do seksu, po którym czułby się jeszcze bardziej pusty niż wcześniej. Jeśli potrzebował masażu, na pokładzie był masażysta sportowy.
– Może wolisz coś innego? – zamruczała gardłowym głosem.
Strato odwrócił się i zobaczył, jak koleżanka Liv wychodzi z kajuty. Poruszała się z gracją, ukazując szczupłe ciało modelki. Jej długie włosy opadały kaskadą na opalone ramiona. Pod przezroczystym wdziankiem wysadzanym klejnotami była naga. Uśmiechnęła się zalotnie, zapraszając go do wspólnej zabawy. Strato wiedział jednak, że jej prawdziwy apetyt zarezerwowany był dla jego bogactwa.
Tak naprawdę wiedział, że dostał dokładnie to, o co prosił. Zaproszenie Liv i Lene w tę podróż było jego błędem, i to nie tylko dlatego, że przecenił ich atrakcyjność. Określił jasno swoją chęć na zabawę, seks, luksus i brak zobowiązań.
– Może chciałbyś dołączyć do nas? – Lene zdjęła sukienkę z rozmachem, odsłaniając swoje eleganckie ciało, po czym upuściła materiał i weszła po schodkach do basenu. Skinęła na swoją przyjaciółkę. – Może chciałbyś popatrzeć na mnie i Liv razem, a potem dołączyć?
Wyciągnęła rękę i pogładziła nagie ciało swojej przyjaciółki od ramienia do uda. Dwie pary oczu utkwione w Stracie. Poczuł wagę ich kalkulacji. Nie motywowało ich pragnienie. Z wyjątkiem pragnienia, by go zadowolić, po to by utrzymał je w luksusie i dalej obsypywał drogimi bibelotami. A może, w chwili słabości, zdecyduje się na uczynienie jednej z nich swoją kochanką na stałe.
Strato uśmiechnął się i zdjął okulary przeciwsłoneczne w chwili, gdy kobiety zbliżyły się do siebie. Nie miały pojęcia, że czuł w tej chwili obrzydzenie do samego siebie. Czy naprawdę myślał, że rejs z tymi dwiema to będzie dobra rozrywka?
– Dziękuję za zaproszenie, drogie panie. – Wstał, a ich spojrzenia przesunęły się po jego ciele. Okej, może ich zainteresowanie jego ciałem nie było całkowicie wymyślone. Ale to nic nie zmieniało.
– Przepraszam, ale coś niespodziewanie się wydarzyło. – Wskazał na gabinet, który opuścił kilka minut wcześniej. Niech pomyślą, że otrzymał wiadomość, która wymagała jego natychmiastowej uwagi. Dałoby im to trochę godności, gdy odeśle je z kwitkiem. – Bawcie się dobrze. Obawiam się, że muszę zmienić plany i wrócić dzisiaj do Aten. Mój helikopter zabierze was z powrotem o zachodzie słońca lub wcześniej, jeśli wolicie. Stamtąd szofer zawiezie was, dokąd zechcecie. – Skinął głową. – Dziękuję wam obu za towarzystwo. To było niezapomniane.
Odwrócił się i przeszedł przez pokład, a w tyle usłyszał rozczarowane westchnięcia. Jego sprawny asystent wyłonił się ze środka, akurat gdy Strato dotarł do burty łodzi.
– Załatw to, Manoli, proszę. Wybierz odpowiedni prezent dla każdej z nich i zorganizuj transport.
Strato stał przez chwilę, spoglądając ponad wodą na małą wyspę kilka kilometrów dalej. Odetchnął głęboko, wciągając świeże, przesiąknięte solą powietrze niczym lekarstwo. Następnie zanurkował wprost w zielone głębiny i zaczął pływać.