Nihilistyczne pościelówy - ebook
Nihilistyczne pościelówy - ebook
Karolina Feć - czas i miejsce przyjścia na świat autorki wyznaczają dwie katastrofy: Czarnobyl i Auschwitz. Wczesną młodość spędza jako wściekła punkówa, perkusistka i wokalistka efemerycznych zespołów garażowych.
W 2012 kończy z wyróżnieniem filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie obecnie przygotowuje rozprawę doktorską o nihilizmie Maxa Stirnera. Uczestniczka wielu konferencji naukowych oraz autorka publikacji z zakresu filozofii politycznej i egzystencjalnej, a także latynoamerykanistyki.
Okazjonalnie fotomodelka (twarz okładki albumu Entry 87 The Ex-Italian Mansion Quartet), instruktorka fitness i entuzjastka biegów długodystansowych. Nihilistyczne pościelówy to debiut liryczny autorki.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-939584-1-2 |
Rozmiar pliku: | 383 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ten skromny rozmiarem, choć nie treścią, tomik powstawał na przestrzeni dwunastu lat (2002-2014), co czyni go pokłosiem różnorodnych wydarzeń i doświadczeń, od wczesno młodzieńczej melancholii, przez punkowy bunt o zapachu stęchłego tytoniem garażu, burzliwą namiętność rozpiętą między miłością a nienawiścią, po bunt metafizyczny, autoironię stabilizacji, a nade wszystko i w każdym z tych momentów – doświadczanie śmiertelności. Najstarsze z zebranych tu wierszy: Sens życia utopiony w menstruacyjnej krwi, Bardzo święci i Przerażenie, strach służyły za teksty piosenek grupy Menarche, którą miałam ekstatyczną przyjemność założyć oraz wspierać wokalnie w czasie jej krótkiego żywota (2005-2006). Pozostałe utwory nie tylko nie były nigdzie publikowane, co nawet słyszane, podśpiewywane czy mamrotane.
Upublicznienie tego, co dotychczas zalegało w szufladach nie posiada żadnego „po co?” ani „dlaczego?”. Cele i przyczyny niech zostaną tam, gdzie ich miejsce – w porządku racjonalizmu. Tutaj pozwalam sobie odetchnąć z ulgą, przetrawić i wydalić skrawki swojości, bez oglądania się na absurd i śmieszność, jaką trąci taki ekshibicjonizm. Jak długo bowiem autor traktuje swój tekst poważnie, dotąd nie jest w stanie go opublikować, a jak długo traktuje poważnie samego siebie, nie może odnieść przyjemności z wystawienia na pośmiewisko swych niegdysiejszych pomysłów. Oddzieliwszy się od obu rodzajów powagi kreską klauna, niniejszym przechodzę do kolejnej fazy eksperymentowania na linii ja – świat zewnętrzny.SENS ŻYCIA UTOPIONY W MENSTRUACYJNEJ KRWI
Sens życia utopiony w menstruacyjnej krwi
śpiący umysł otoczony rytmem jednonocnych dni.
Kim jestem - powiedz mi
czuję się jakby kobietą
widzę ją, dotykam jej
cisza – nic, już nie dbam, nie chcę.
Łzy w jej oczach przecinają żyletką moje serce
gdy jej stopy już zdeptały to, co kiedyś było piękne.
Zmyte ironią uśmiechy pędzą od twarzy do twarzy
szemrzą głośno
tak zachwyca ich banalność słów niezdarnych
zagłuszają własny strach
nadal z piasku lepiąc nas i...
niech go szybko zdmuchnie wiatr.
Sama chcę być swoją panią
swoją boginią i swoją ukochaną.
A sens życia utopiony w menstruacyjnej krwi
jak dzień za dniem i rok za rokiem
nie pochłonie stąd już nic.
maj 2005MILCZENIE
Są rzeczy, o których mówić nie można.
Jeszcze. Dlatego ciągle się czeka.
Są sprawy, o których mówić nie trzeba.
Po co? Nic się w ich względzie nie zmienia.
Są inne – te wymykają się słowom,
zatem nazwano je nie-tym i nie-tą.
Są też te, o których pisać się nie da.
.........................................................
Są rzeczy, których przemilczeć nie warto.
A jednak się milczy.
Dlaczego?
grudzień 2009