- promocja
- W empik go
Normański podbój Irlandii w XII wieku. Zielona Wyspa pomiędzy wikingami a przybyszami z Normandii - ebook
Normański podbój Irlandii w XII wieku. Zielona Wyspa pomiędzy wikingami a przybyszami z Normandii - ebook
Podbój Irlandii przez Normanów w XII w. nie był tak spektakularny, jak to miało miejsce w wypadku normańskiego opanowania Italii czy Antiochii. Nowi przybysze dokonali jednak w krótkim czasie tego, co nie udało się w pełni wcześniej przez kilka wieków ich poprzednikom – wikingom, czy też iryjskim królom. Trwale zmienili oblicze Éire, pod względem etnicznym i terytorialnym. Za ich sukcesem militarnym stało świetne wykorzystanie normańskiego rycerstwa i walijskich łuczników oraz kamiennych zamków, które niczym zęby smoka wbiły się w irlandzką ziemię. Irlandia stała się dla nich nową ojczyzną i miejscem, gdzie tożsamość Normanitas przetrwała najdłużej, bo aż do XVI w. gdy zastąpiła ją nowa angielska narzucona przez Tudorów.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8320-458-1 |
Rozmiar pliku: | 2,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Normandia to niezwykła kraina historyczna, leżąca nad kanałem La Manche. Ten skrawek ziemi odcisnął swoje piętno na historii Europy kilkakrotnie. Szczególnie mocno w XX w., gdy na tamtejszych plażach swoją daninę krwi złożyli Amerykanie i Brytyjczycy. II wojna światowa na dalszy plan zepchnęła wcześniejsze dzieje Normandii, a także dziedzictwo jej synów, którzy w średniowieczu zmienili oblicze naszego kontynentu. Dzisiaj jednak, dzięki modzie na wiedzę o wiekach średnich, połączoną z rekonstrukcją historyczną, kolejne pokolenia ludzi młodych kierują uwagę na odległe czasy, gdy Normanowie byli w Europie siłą zdolną rzucić wyzwanie każdemu. Ci potomkowie wikingów z Norwegii i Danii przybyli do Mezzogiorno w Italii już na początku XI stulecia, budując tam zrąb swojej niezależnej państwowości, która przekształciła się sto lat później w Królestwo Sycylii. Normanowie kierowali swoją uwagę również na północ, za Kanał, gdzie czekał na nich największy łup – Anglia, wraz z jej miastami i wioskami.
Udało się to Wilhelmowi (1028-1081), którego złośliwi podani przezwali Bękartem, a którego czyny sprawiły, że potomni nazwali go Zdobywcą. Na gruzach królestwa Anglosasów powstało nowe państwo, którego apetyt na ekspansję nie był jeszcze zaspokojony. Poprzez wojnę i konfiskatę mienia usunięto starą arystokrację, zmuszając ją do emigracji, zaś Normanowie stali się jej następcami. Czy godnymi i sprawiedliwymi, to już kwestia dyskusyjna. Na pewno Normanowie nie zamierzali bratać się na tym etapie z niżej stojącymi od nich (oczywiście w mniemaniu przybyszy) Anglosasami. Podbój Anglii był jednak dopiero początkiem niezwykłej epopei. Na północy i zachodzie czekał osiągalny łup w postaci celtyckich państw i państewek w Walii oraz Szkocji, które dla ciągle głodnych ziemi normańskich feudałów wydawały się dogodnym miejscem dla dalszego rozwoju ich ziemskiego stanu posiadania. Presja ze strony Normanów na te państwa była w XII w. znacząca, zaś opanowanie przyczółków na ich obszarze spowodowało, że przed potomkami przybyszów z Francji zamajaczył kolejny cel – Irlandia. Tym bardziej że po silnych rządach Zdobywcy i jego syna Henryka I (1068-1135) nastąpił okres konfliktów wewnętrznych, które wpływały zarówno na osłabienie władzy centralnej króla, jak i rosnącą niezależność tzw. marcher lordów, mających swoje włości na obszarze podbitej południowej Walii.
Ziemie w posiadaniu Normanów na terytorium Walii sięgały daleko na zachód, aż nad Morze Irlandzkie. Ci feudałowie nie podlegali prawu Anglii, bowiem Walia nie była jej częścią. Owi lordowie sami sprawowali własne sądy i nie raczyli zbyt łatwo ulegać nakazom prawa królewskiego. Irlandia, ogarnięta wojnami klanów, z ciągle aktywnymi na tym obszarze Skandynawami, którzy po poprzednich wiekach zachowali swoje przyczółki na wyspie, wymagała jednak wysondowania i rozpoznania jej możliwości militarnych. Normanowie wiedzieli doskonale, że wikingom, a właściwie powinniśmy powiedzieć Norwegom, nie udało się podporządkować tej wyspy w całości, ponieważ Iryjczycy okazali się dla nich zbyt silni¹. Irlandia dla Norwegów była ważnym zapleczem szkutniczym, a także wielkim targiem niewolników, z których wielu trafiło w późniejszym okresie na Islandię. Przez mądre umieszczenie swoich siedzib u ujścia kluczowych rzek czerpali również ogromne zyski z handlu, będąc oknem na świat dla Iryjczyków. To doprowadziło niektórych badaczy do wniosku, że podbój interioru Éire był Skandynawom niepotrzebny².
W XII w. Irlandia kusiła dalej, zaś toczące się na jej obszarze spory o dominację, które prowadzili między sobą poszczególni królowie, były doskonałą okazją, aby Normanowie mogli stać się tam trzecią siłą, wręcz przysłowiowym języczkiem u wagi. Dokonali tego normańscy najemnicy, którzy pojawili się tu w roli aliantów jednej ze stron. I jak się wkrótce okazało, nie mieli na tym poprzestać, gdyż do działań w Irlandii włączył się ich senior, król Anglii Henryk II (1133-1189), zwany FitzEmpress, który wobec wyspy miał własne plany, nie do końca zgodne z wizją zarówno owych feudałów, jak i miejscowych władców. Dlatego głównym celem niniejszej pracy będzie ukazanie procesu normańskiego podboju Irlandii w XII w., którego ramy czasowe rozciągają się na lata 1169-1186, a który na zawsze zmienił oblicze tej wyspy. Oczywiście uważny czytelnik zauważy natychmiast, że przecież w pierwszym rozdziale wyprowadzam historię Irlandii od początków średniowiecza. Czynię tak ze względu na chęć ukazania wcześniejszych relacji tej wyspy ze światem zewnętrznym, które wiązały się z próbami opanowania Irlandii, podejmowanymi przez Rzymian, Anglosasów, Norwegów i Duńczyków. Postaram się udowodnić dalej, w jaki sposób niewielka grupa nowych zdobywców – Normanów, była w stanie podporządkować sobie tak rozległe terytorium, że w ostatecznym rezultacie wspomniany wyżej król Henryk II musiał swoją interwencją zapobiec utworzeniu nowego, udzielnego królestwa normańskiego na Wyspach Brytyjskich. Ów proces może nie jest tak spektakularny jak podbój Anglii, południowej Italii czy wreszcie powstanie krzyżowego księstwa Antiochii, lecz jest prawie nieznany polskiemu czytelnikowi. Zapoznamy się z nim w oparciu o zachowany materiał źródłowy pochodzący zarówno z angielskiej, walijskiej, jak i irlandzkiej strony.
Na samym wstępie rozważań warto zaznaczyć, że ani same źródła angielskie, ani Irlandczycy nie nazywają zdobywców Szmaragdowej Wyspy Normanami, Anglonormanami czy Cambronormanami, lecz Sasami albo Anglikami³. Było to niezgodne z ówczesną rzeczywistością polityczną, bo jak powiedzieliśmy powyżej, Normanowie w początkowej fazie ekspansji (do połowy XII w.) nie starali się integrować z podbitymi ludami, zachowując swoją tożsamość etniczną i francuską tradycję językową⁴. Eliminowali Anglosasów z gry o łaskę królewską czy o posiadanie ziemi, widząc w nich zagrożenie dla siebie oraz potencjalne zarzewie buntu. Wyjątkiem była północ i pogranicze ze Szkotami, gdzie relikty anglosaskiej arystokracji były niezbędne do obrony tego terytorium. Dlatego to właśnie tam najszybciej obie grupy zaczęły się ze sobą mieszać⁵. Na południu jednak całkowicie dominowali Normanowie, stojący najwyżej na drabinie feudalnej. Nawet gdy dochodziło do zawarcia małżeństwa pomiędzy Normanem a Anglosaską, Walijką lub Irlandką, to nie następował proces asymilacji zdobywców, lecz raczej ich żon, które przyjmowały język i obyczaje ich małżonków⁶. Wpływ kobiet na wynarodowienie się wyższych warstw Normanów był zatem ograniczony. Normanowie mieszkający w Walii, a później w Irlandii, posiadali nazwiska rozpoczynające się od przedrostka Fitz (od łacińskiego filius, czyli syn)⁷. Tak zaczynające się rodowe miana w Normandii nosili w XI w. mniej znaczący rycerze, często pozbawieni nawet nadań ziemskich, co uniemożliwiało im przyjęcie nazwy rodowej od włości, jak to miało miejsce w wypadku bardziej wpływowych rodów. Tę tradycję Normanowie przenieśli na Wyspy Brytyjskie, gdzie szczególnie widoczne było to w XII w. w Walii, a później w Irlandii.
Normanowie stanowili tam zatem homogeniczną grupę, w dużym stopniu zamkniętą na swoich nowych poddanych. Do tego stopnia, że niektórzy z nich sprowadzali sobie z Anglii żony, wywodzące się z innych rodów, w celu zachowania własnej tożsamości⁸. Odróżniało to ich od pobratymców z Mezzogiorno, którzy w XII w. otworzyli się na miejscowych Longobardów, Greków, a nawet muzułmanów, tworząc multietniczne społeczeństwo, gdzie normański francuski był wypierany przez języki kobiet, z którymi zdobywcy się związali, bo takimi posługiwało się ich wspólne potomstwo. Sięgając do przykładu Normanów z Italii, można poszukać pewnych analogii wobec braku używania terminów Normanowie, Anglonormanowie czy Cambronormanowie przez ówczesne źródła historyczne. Wrogowie Italonormanów (bo taki termin powinniśmy stosować w odniesieniu do potomków migrantów z Normandii do południowej Italii) nazywali ich w XII w. Sycylijczykami (Σικελιών), nie zaś określeniem, które wskazywałoby na ich faktyczne pochodzenie etniczne⁹. Brak używania nazwy Normanowie przez źródła to schemat zatem uniwersalny, który zastępowało nawiązywanie do krainy geograficznej albo nazwy ludu zajmującego ją wcześniej, co było wygodne dla ówczesnych ludzi słowa, kronikarzy, poetów czy rocznikarzy. Współcześnie jednak używa się przytoczonych wyżej przeze mnie terminów, aby odróżnić od siebie poszczególne grupy Normanów. Żyjący w Irlandii Normanowie także otrzymali ze strony historyków nowe miano. Wobec ich potomków, którzy na obszarze Éire przetrwali jako zwarta grupa aż do XVI w., ukuty został termin Hibernonormanowie (od innego określenia Irlandii w średniowieczu, wywodzącego się z łaciny – Hibernia, ziemia zimy). W owym stuleciu Zielona Wyspa została podporządkowana protestanckim Tudorom, którzy znieśli miejscowe normańskie dynastie, które w tamtym czasie były już mocno zasymilowane z miejscową ludnością iryjską, ale zachowały język francuski jako swoją mowę ojczystą.
Naprzeciw zdobywców, świadomych swojej wartości i wyższości nad jakimkolwiek wrogiem, stali w XII w. Irlandczycy. Ci gorliwi chrześcijanie, którym w dużym stopniu zawdzięczamy w Europie Zachodniej tzw. renesans karoliński, zdążyli już zapisać się w historii świata poprzednich wieków. Prowadzili oni działania skierowane przeciw Rzymowi, poprzez rajdy piratów iryjskich zwanych Szkotami, które stały się następnie początkiem migracji do Kaledonii, na ziemie Piktów. Owi ludzie byli doświadczonymi żeglarzami i nie obawiali się morza, które było dla nich niczym otwarta księga. Później zaś spadł na Irlandię niszczący cios w postaci wikingów. Szczególnie Éire upodobali sobie zarówno Norwegowie, jak i Duńczycy. Do Irlandii ciągnęło ich z racji dogodnych portów, zaplecza szkutniczego, a także ludzi, których wyłapywano i sprzedawano na europejskich rynkach niewolników. Obcując z nimi, Iryjczycy ukuli dwa terminy, które odnosiły się być może do różnic w wyglądzie jednych oraz drugich – Dubgaill (ciemni obcokrajowcy) dotyczyło Duńczyków, a Finngaill (jaśni obcokrajowcy) Norwegów¹⁰. C. Downham interpretuje znaczenie tych określeń nieco inaczej, jako Nowych i Starych Przybyszy, a nie jako termin etniczny według współczesnego zrozumienia¹¹. Aktywność kolonizatorska Skandynawów na obszarze Éire ograniczała się jednak tylko do wybrzeża, gdzie w swoich rękach dzierżyli miasta i porty, takie jak Dublin. Na więcej nie pozwolił im opór samych Irlandczyków. W XII w. zamieszkujący Irlandię Skandynawowie mieli stać się jedną z pierwszych ofiar działań Normanów. Nowych przybyszy nazywano Gaill Glasa (szarzy obcokrajowcy) i pod tym mianem przeszli do historii Irlandii¹². Przezwisko to wiązano początkowo z kolorem ich kolczug, które chroniły normańskich rycerzy. Tłumaczy się również, że w ten sposób Celtowie chcieli odróżnić nowych przybyszy, nazywając ich świeżymi albo młodszymi, od poznanych dobrze Duńczyków i Norwegów¹³.
Normanowie, Anglonormanowie, Cambronormanowie czy wreszcie Gaill Glasa – wszystkie te terminy jeszcze nie raz zagoszczą na kartach niniejszej pracy, która składa się z czterech rozdziałów. Z oczywistych względów o podboju Anglii, który nastąpił po 1066 r., wspominać będziemy najmniej, bowiem tematyka ta w naszym kraju jest już bardzo dobrze znana. W pierwszym rozdziale została przedstawiona historia polityczna Irlandii od końca starożytności do początków XII w., ze szczególnym naciskiem na ukazanie roli Skandynawów w dziejach Éire. Ich ekspansja na Szmaragdową Wyspę, połączona z próbą podboju, odgrywała ważną rolę we wcześniejszych próbach zjednoczenia iryjskiego ludu pod berłem jednego arcykróla. Wikingowie odpowiedzialni są również za powstawanie pierwszych irlandzkich miast, w które przerodziły się ich osady, zwane longportami. Ich aktywność na tym obszarze była znacznie dłuższa niż w innych częściach ówczesnej Europy, bo trwała aż do samego przybycia Anglonormanów. W drugim rozdziale w pierwszej jego części przeszedłem do ukazania znaczenia Walii, stopniowo opanowywanej przez Normanów na przełomie XI i XII w. Opisuję tutaj rolę marcher lordów w normańskich relacjach z walijskim światem celtyckim, a także Irlandią. Drugi podrozdział jest już przejściem do meritum, bowiem czytelnik ma możliwość zapoznać się w nim z głównymi bohaterami naszej historii: irlandzkim królem Leinster Diarmaidem Mac Murchadem (Dermot MacMurragh, 1110-1171), jego normańskimi sojusznikami Ryszardem de Clare (1130-1176), znanym jako Strongbow, Robertem FitzStefanem (zm. 1183) i Maurycym FitzGeraldem (1105-1176). W rozdziale trzecim, pokazałem proces, w którym pierwsi normańscy najemnicy po swoim lądowaniu w Irlandii w 1169 r. wspierali Diarmaida, który dzięki temu był w stanie odzyskać utraconą pozycję. Planował także sięgnięcie po tytuł arcykróla. W kolejnym podrozdziale ukazana została wyprawa Strongbowa z 1170 r., który wystawił jeden z najliczniejszych kontyngentów. Opisano tu jego działania jako sojusznika Diarmaida Mac Murchada, wraz z ich wspólnym szlakiem bojowym. Pojawienie się Normanów zaowocowało zjednoczeniem się Irlandczyków z potomkami wikingów. Ludzie ci w 1171 r. przeszli do kontrofensywy, skutecznie niwecząc plany przybyszy i spychając ich do portowych miast: Dublina, Wexfordu i Waterfordu. Oblężenie Dublina przez Irlandczyków jest momentem przełomowym. Sukces Strongbowa, który rozbił wtedy wojska wroga, mógł zaowocować nawet koroną królewską dla niego. Jak jednak do tego nie doszło, pokazane zostało w podrozdziale trzecim i czwartym. Tutaj głównym bohaterem jest król Henryk II, który jesienią 1171 r. wyruszył do Irlandii, aby narzucić swoje zwierzchnictwo zarówno normańskim feudałom, jak i wojującym z nimi Celtom. Pojawienie się angielskiego monarchy, prowadzącego liczną armię, zmusiło do poddaństwa Normanów, a także wielu władców poszczególnych królestw irlandzkich. Ta nietrwająca nawet jednego roku wizyta Henryka II stała się też potwierdzeniem jego prawa do władzy nad Irlandią i nad irlandzkim Kościołem, który król zrównał z Kościołem angielskim, dzięki czemu papiestwo wreszcie było w stanie ściągnąć świętopietrze z wyspy.
Czwarty rozdział zawiera analizę dalszej ekspansji normańskiej, która nastąpiła po opuszczeniu wyspy przez Henryka II. Tutaj szczególną rolę odegrał nowy gracz: Hugon de Lacy (1135-1186), którego Henryk II uczynił lordem Meath. De Lacy imał się wszelkich środków, aby łamać karki upartych irlandzkich królów, niezadowolonych z jego nominacji. Towarzyszyli mu równie zdeterminowani feudałowie, przebywający tutaj od początku ekspansji – Strongbow i Rajmund FitzGerald. W tym rozdziale opisano też sukcesy Irlandczyków, którzy próbowali pozbyć się z Éire niechcianych przybyszy. Normanowie mieli jednak niebywałe szczęście, dzięki czemu byli w stanie wybrnąć z wszystkich kłopotów i przejść do kontrofensywy. Eskalacja walk na wyspie prowadziła do zmiany nastawienia Henryka II względem Irlandczyków. Angielski monarcha był współodpowiedzialny za zawarcie w 1175 r. umowy z arcykrólem Ruaidrí Ua Conchobair (Rory O’Connor, 1116-1198), zwanej traktatem windsorskim, która określała status quo włości Normanów wobec ziem podległych Celtom. Ostatnie dwa podrozdziały to opis wydarzeń, do których doszło po traktacie windsorskim. Wrogość Normanów wobec Irlandczyków nie uległa zmianie, mimo zawartego porozumienia oraz śmierci Strongbowa. Irlandią zarządzał w imieniu króla Wilhelm FitzAldelm. Jego rządy doprowadziły do wybuchu kolejnej wojny. Był to również moment (1177), w którym Henryk II mianował swego syna Jana bez Ziemi (1166-1216) władcą Irlandii. Polityka tego angielskiego monarchy względem Irlandii ciągle ewoluowała. Jej mocnym śladem było wyrażenie zgody w maju 1177 r. w Oxfordzie na prowadzenie dalszej ekspansji przez normańskich baronów w Desmond, Thomond, Connacht i wschodnim Ulsterze. Próba uczynienia Jana królem Irlandii spaliła jednak na panewce, czemu również się tutaj przyjrzeliśmy, na przykładzie fatalnej w skutkach wizyty tego królewicza w Irlandii w 1185 r., gdy poprzez błędy i niezrozumienie tamtejszych realiów zraził on do siebie zarówno miejscowych Normanów, jak i sprzyjających jego ojcu feudałów celtyckich. Na końcu niniejszej książki czytelnik znajdzie bibliografię oraz aneksy zawierające materiał ikonograficzny, mapy oraz listy królów Dublina i arcykrólów Irlandii.
***
O normańskim podboju Irlandii informują zarówno źródła pochodzenia irlandzkiego, jak i te związane ze zdobywcami lub z ich bezpośrednimi następcami. Warto rozpocząć od tej pierwszej grupy. Najważniejszym źródłem iryjskiej proweniencji są tzw. Kroniki Czterech Mistrzów lub Kroniki Królestwa Irlandii przez Czterech Mistrzów spisane (ang. The Annals of the Four Masters, irl. Annala Rioghachta Éireann)¹⁴. Jest to dzieło poświęcone średniowiecznej historii Irlandii, spisane w języku iryjskim, które jednak sięga w przeszłość znacznie dalej, do mitycznych początków aktywności Iryjczyków na tej wyspie w III tysiącleciu p.n.e., aż po początek XVII w. n.e. (ostatni jest wpis z 1616 r.). Wszystkie średniowieczne i późniejsze zapisy zebrane zostały w latach 30. XVII w. przez franciszkanów z hrabstwa Donegal. Wpisy dotyczące XII w. i działań Normanów w Irlandii zostały przepisane ze średniowiecznych iryjskich kronik klasztornych. Pierwszym autorem Annala Rioghachta był Michael O’Clery, franciszkanin, którego wsparli w pracy Peregrine O’Clery, Fergus O’Mulconry i Peregrine O’Duignan. Praca przetrwała w kilku manuskryptach, znajdujących się m.in. w Trinity College w Dublinie czy w Royal Irish Academy. Kroniki doczekały się przekładu na język angielski w pierwszej połowie XIX w. Autorem tego tłumaczenia był Owen Connellan, który wykorzystał kompletne edycje kronik od XI do XVII w. Praca Connellana, wydana w 1846 r., doczekała się kontynuacji w postaci pełnego przekładu połączonego z edycją tekstu w języku iryjskim, w opracowaniu historyka Johna O’Donovana. Ta właśnie edycja O’Donovana będzie wykorzystana w całej niniejszej książce, a szczególnie tej jej części, w której opisano działania Normanów i Henryka II¹⁵. Źródło to irlandzcy badacze z University College Cork’s zamieścili w Corpus of Electronic Texts (CELT), zbiorze iryjskich źródeł dostępnym online, gdzie opublikowano w elektronicznej formie niemal kompletną bazę źródłową do historii średniowiecznej Irlandii¹⁶.
Kolejnym iryjskim źródłem, do którego przyjdzie nam się tutaj odwołać, są Annals of Tigernach¹⁷. Roczniki te zostały spisane mieszaniną łaciny z średniowiecznym językiem iryjskim, a swoją nazwę zawdzięczają Tigernachowi Ua Braín (zm. 1088), opatowi Clonmacnoise, który spisywał je do swojej śmierci. Po nim zaś pojawiła się grupa kontynuatorów, która doprowadziła narrację roczników aż do 1178 r.¹⁸ Z tym źródłem związana jest również kolejna iryjska kronika, Chronicon Scotorum¹⁹. Nie obejmuje ona co prawda czasów najazdu Normanów na Irlandię, bo doprowadzona jest jedynie do 1150 r., ale zawiera cenne dane dotyczące sytuacji politycznej na Wyspach Brytyjskich w pierwszej połowie tego stulecia i wcześniej. Podobne znaczenie mają kolejne roczniki – Annals of Ulster²⁰. Zostały one wykorzystane przez twórców Kroniki Czterech Mistrzów, a z punktu widzenia niniejszej pracy najważniejszy jest dla nas tom I, który obejmuje lata 431-1201. Wiele miejsca poświęca się w nich zarówno Normanom, jak i królowi Henrykowi II.
Innymi iryjskimi rocznikami wykorzystanymi w niniejszej pracy są Annals of Inisfallen, skompilowane pod koniec XI w., a następnie uzupełniane o nowe wpisy aż do XV w.²¹ Roczniki te spisali mnisi z opactwa na wyspie Inisfallen znajdującej się na jeziorze Lough Leane, w pobliżu Killarney. Mnisi interesowali się sytuacją polityczną Irlandii doby przybycia Normanów, dlatego dane zawarte w ich rocznikach potwierdzają fakty, które znamy z innych iryjskich źródeł. W podobnym stylu skompilowane były roczniki, Annals of Loch Cé, z tym że zawarta w nich chronologia rozciąga się od XI do XVI stulecia²². Są one też mocno osadzone w historii Connacht (bo na tej ziemi leży jezioro Loch Cé), traktując wątki ogólnokrajowe nieco podrzędnie. Pojawiają się jednak w tych rocznikach informacje o Normanach, a także o irlandzkiej wyprawie księcia Jana, dlatego ich relacji nie możemy potraktować marginalnie. Następnym zbiorem iryjskich roczników średniowiecznych jest tzw. Księga Mac Carthaigha, dotycząca okresu 1114-1437²³. Została skompilowana przez Fínghina Mac Carthaigh Móra (1560-1640), irlandzkiego arystokratę, który spędził w niewoli u Anglików prawie 40 lat²⁴. Z kolei Annales Dominicani de Roscoman, 1163-1314²⁵, to odkryty przez irlandzkich badaczy manuskrypt, który został przygotowany przez dominikanów z miasta Roscoman. Zachowany w kopii z XVII w. w maleńkim stopniu uzupełnia dane pochodzące z innych roczników na temat działań Anglonormanów w Irlandii. Podobnie jest z Annals of Clonmacnoise²⁶. Źródło to, związane z klasztorem w Clonmacnoise, zaginęło w oryginalnej wersji, zaś to, co zostało z niego zachowane, jest angielskim odpisem z wczesnej epoki nowożytnej. Brakuje kluczowych fragmentów poświęconych normańskiemu podbojowi wyspy.
Wszystkie przytoczone tu roczniki są ważną bazą źródłową do poznania stanowiska Irlandczyków wobec nowych przybyszy, wobec króla Henryka II, jego syna Jana, a także zdrajców iryjskich, którzy z Normanami współpracowali. To w dużej mierze dzięki wiedzy zaczerpniętej z tych roczników powstała jedna z pierwszych historii Irlandii, którą napisał po iryjsku Seathrún Céitinn (1569-1644), znany Anglikom jako Geoffrey Keating²⁷. Większość z opisanych wyżej źródeł była dla mnie również bazą dla stworzenia pierwszego rozdziału, w którym ukazana została ewolucja Irlandii od okresu wczesnego średniowiecza, poprzez przybycie wikingów oraz relacje z Walią i Anglią do początków XII w. Trzeba także wspomnieć, że niektóre z iryjskich roczników pewne wydarzenia opisują z różnicą roku lub dwóch, ale wynika to najczęściej z faktu, że spisane były one pod koniec średniowiecza, gdy ów błąd chronologiczny przy przepisywaniu popełniał kopista. Dlatego znając faktyczną datację, zaczerpniętą z innych spisanych wcześniej źródeł, będziemy te wpisy umieszczali we właściwych miejscach chronologicznie.
Na drugim biegunie mamy źródła, o których śmiało możemy powiedzieć, że prezentują „opcje” normańską. Chyba najwybitniejszym kronikarzem, a przy tym wzbudzającym do dziś kontrowersje swoimi słowami, jest Gerald z Walii (1146-1223). Ów mnich, znany również jako Giraldus Cambrensis lub Gerald de Barri, jest autorem dwóch kluczowych dla nas dzieł: Topographia Hibernica (Topografia Irlandii) z 1187 r. i Expugnatio Hibernica (Podbój Irlandii) z 1189 r.²⁸ Gerald pochodził z rodziny normańsko-walijskiej i był synem Wilhelma FitzOdo de Barri i Angarady FitzGerald, córki Geralda FitzWaltera z Windsoru, konstabla Zamku Pembroke, dlatego był bezpośrednio spokrewniony ze zdobywcami Irlandii²⁹. Gerald pragnął zostać biskupem St. David, ale nie udało mu się to z powodu niechęci króla Henryka II, który zablokował jego kandydaturę, obawiając się wzmocnienia wpływów rodziny kronikarza w Walii³⁰. Król musiał być jednak pod wrażeniem jego intelektu, bo Gerald został jego kapelanem w 1184 r., a następnie pełnił funkcję mediatora w sporze z walijskim władcą Rhysem ap Gruffydd/Gruffudd (1132-1197), księciem Deheubarth. Później towarzyszył wyprawie księcia Jana w 1185 r. do Irlandii. Praca Topographia Hibernica to relacja z jego podróży do Irlandii. Stała się ona inspiracją dla opisania normańskiego podboju tej wyspy. Z kolei Expugnatio Hibernica ma ogromne znaczenie dla zrozumienia powodów normańskiej ekspansji na Zieloną Wyspę, a także jej przebiegu. Gerald z dumą podkreślał, że to jego krewni dokonali tego czynu, pokonując barbarzyńskich dzikusów z Irlandii. Jego praca pełna jest uprzedzeń wobec Iryjczyków, których widzi jako leniwych, tępych, rozwiązłych, a mimo to zdolnych do tworzenia wspaniałej muzyki³¹.
Drugim równie ważnym źródłem związanym z normańskim podbojem Irlandii jest Chanson de Dermot et du comte (ang. The Song of Dermot and the Earl)³². To źródło zostało spisane wierszem na początku XIII w. przez Morisa Regana, a jego narracja rozpoczyna się wraz z przybyciem Strongbowa do Irlandii w 1170 r. (to właśnie on jest tytułowym hrabią), by dalej skupiać swoją uwagę na późniejszym podporządkowaniu wyspy przez Henryka II. Dzieło to przetrwało od średniowiecza w formie pojedynczego manuskryptu, który został odnaleziony w jednym z londyńskich pałaców w XVII w. Wiarygodność tego źródła i jego chronologia, podobnie jak w wypadku Geralda z Walii, od dłuższego czasu jest przedmiotem analiz, szczególnie przez irlandzkich badaczy³³. Chanson de Dermot oraz Expugnatio Hibernica to źródła, które mimo swojej kontrowersyjności są podstawowym materiałem badawczym dla każdego historyka mającego ambicje i zamiar zmierzyć się z początkami aktywności Normanów w Irlandii. Dane w nich zawarte znacznie poszerzają fakty przekazane w rocznikach iryjskich, dotyczące Anglonormanów i ich irlandzkich sojuszników.
Kolejną kategorię źródeł stanowią kroniki, prace hagiograficzne i roczniki, które powstały w Anglii oraz na kontynencie europejskim w XII i XIII w. Jednym z pierwszych autorów z tej grupy jest Wilhelm z Newburgh/Newbury (1136-1198), znany też jako William Parvus³⁴. Jego najważniejszym dziełem są tzw. Historia rerum Anglicarum albo Historia de rebus anglicis, obejmujące okres 1066-1198, spisane w pięciu księgach. Z punktu widzenia niniejszej książki najwięcej wartościowych informacji dla nas znajdziemy w II i III księdze, sam podbój Irlandii ma dla autora jednak dość marginalne znaczenie. Kolejnym autorem jest Roger z Hoveden (przed 1174-1201)³⁵. Pozostawił on po sobie bogatą spuściznę prac historycznych, z których najważniejszą jest Gesta Regis Henrici Secundi et Gesta Regis Ricardi Benedicti abbatis³⁶. Jej autorstwo mylnie przypisano Benedyktowi z Peterborough, który później wplótł ją w treść swojej kroniki³⁷. Roger przedstawił dokładny opis pobytu Henryka II w Irlandii, wraz ze szczegółami dotyczącymi działalności króla Anglii względem iryjskiego Kościoła, a potem również przepisał w całości treść traktatu z Windsoru. Bardziej jednak tego autora, który przebywał w otoczeniu władcy, interesuje wielka polityka europejska prowadzona przez monarchów z dynastii Plantagenetów czy też przygotowania do krucjaty i jej przebieg.
Podobnie sytuacja wygląda u kolejnych angielskich ludzi pióra epoki Plantagenetów. Jeden z nich, Wilhelm z Canterbury, autor żywota i opisu cudów dokonanych przez zamordowanego na polecenie króla Henryka II arcybiskupa Tomasza Becketa (1120-1170), poważył się nawet na negatywną opinię o eskapadzie władcy Anglii na Zieloną Wyspę³⁸. Z Canterbury wywodzi się kolejny kronikarz, Gerwazy (1142-1210)³⁹. Ten mnich jest autorem kroniki lat 1100-1199, która opisuje także wyprawę Henryka II do Irlandii, a także przyczyny jego konfliktu z Ryszardem Strongbowem. Gerwazy był jednym z uczestników pogrzebu Becketa; poświęca mu też wiele miejsca w swojej pracy. Z Becketem związany był także kolejny z kronikarzy, Ralf Niger (Radulphus Niger albo Radulfus Niger, 1140-1217)⁴⁰. Razem z tym późniejszym świętym udał się na wygnanie do Francji, a po jego powrocie do Anglii i męczeńskiej śmierci porzucił Wyspy Brytyjskie na zawsze. Jego kronika w zamyśle miała obejmować okres od początków świata po 1199 r. W przeciwieństwie do wspomnianego wyżej Wilhelma z Canterbury w jego dziele znajdziemy informacje o relacjach Strongbowa i Henryka II. Następny autor to pochodzący z Normandii Robert z Torigni (Roburtus de Monte, 1110-1186)⁴¹. Ten opat klasztoru na Monte San-Michele poznał osobiście Henryka II, był obecny podczas chrztu jego córki Eleonory, jeździł także do Anglii, na dwór królewski⁴². Kronika spisana przez niego została poświęcona władcom Normandii, od czasów najdawniejszych po rządy króla Henryka II. Jako człowiek związany z dworem unikał on tematów niewygodnych dla Plantagenetów, nie przedstawił też zbyt dużej dawki nowych faktów dotyczących podboju Irlandii. Jego dzieło ma jednak duże znaczenie dla kształtu pierwszych rozdziałów tej pracy.
Prócz wyżej przytoczonych autorów wykorzystano tu szereg innych źródeł anglosaskiej, normańskiej i walijskiej proweniencji, które dostarczają nam ważnych informacji szczególnie do procesu adaptacji Normanów w Walii w XI i XII w., która stała się kuźnią kadr, a także sposobu działań wykorzystanego później wobec Celtów z Irlandii. Dane z tych źródeł zostały zawarte w większości w rozdziale drugim i następnych. Najważniejsze z tej kategorii są Annales Cambriae, Brut y tywysogion czy kronika z wyspy Man⁴³. Bez nich trudno byłoby nam zrozumieć znaczenie Walii w polityce anglo-irlandzkiej w XI i XII w. Kapitalną wartość dla ukazania tego procesu ma także The History of Gruffydd ap Cynan, źródło spisane w XII w., będące biografią jednego z największych bojowników antynormańskich w Walii przełomu XI i XII stulecia⁴⁴. Wiarygodność tych źródeł jest nie do przecenia, bowiem o wielu wydarzeniach dowiadujemy się tylko z nich. Ze zrozumiałego względu bywają one krytyczne wobec potomków przybyszy z Normandii.
Przechodząc do przeglądu literatury dotyczącej podjętego tematu badań, rozpocząć należy od tej wydanej w naszym kraju. Od lat 90. XX w. trwa w Polsce swego rodzaju moda na Irlandię, którą wzmocniły wyjazdy wielu naszych rodaków na Zieloną Wyspę w ostatnim dziesięcioleciu, co przekłada się na wzrost zainteresowania historią tej części świata. Dzięki temu tłumaczy się wiele prac historycznych, publikowanych przez brytyjskich czy irlandzkich historyków, socjologów, politologów. Prócz tego pojawiają się polskie prace poświęcone zarówno przedchrześcijańskim i chrześcijańskim wierzeniom, kulturze oraz sztuce iryjskich Celtów. Najczęściej jednak wydawane są syntezy historii Irlandii od czasów najdawniejszych po XX czy XXI w., skupiające się głównie na problemach dotyczących współczesnych relacji irlandzko-angielskich. Niestety problem normańskiego podboju wyspy jest w nich potraktowany dość marginalnie i opisany najczęściej w duchu antyangielskiego iryjskiego patriotyzmu.
Jedną z najważniejszych prac na temat Irlandii wydanych w Polsce jest tłumaczenie książki Dáibhí Ó Cróinín Early Medieval Ireland, 400-1200⁴⁵. Dzieło to zawiera obszerne rozdziały poświęcone tematyce zarówno wikingów, jak i Normanów, lecz z racji faktu, że jest to synteza, nie wyczerpuje ono w żaden sposób tych tematów. Prócz tej pracy sięgniemy do innych dzieł tego autora, poszerzających naszą wiedzę o dziejach Irlandii w dobie wielkiej ekspansji skandynawskiego świata. O wiele słabiej wypada na tym polu kolejna synteza historii Irlandii, której autorem jest John O’Beirne Ranelagh⁴⁶. Bardziej szczegółowa jest synteza dziejów Szmaragdowej Wyspy, która powstała pod redakcją T. Moody’ego i F.X. Martina⁴⁷. Dzięki temu, że przygotował ją zespół specjalistów, archeologów, historyków i geografów, zawiera ona w pierwszych ośmiu rozdziałach ważne dane dla kształtu naszej książki. Kilkadziesiąt lat temu powstała również synteza dziejów Irlandii autorstwa Polaka. Tym badaczem był Stanisław Grzybowski, którego wartościowa praca nasączona jest duchem iryjskiego nacjonalizmu, aczkolwiek zawiera odniesienia do aktywności w Éire zarówno wikingów, jak i Normanów⁴⁸. Kolejna praca, Państwa Wikingów. Podboje – władza – kultura wiek IX-XI, stanowi ciekawe, choć nie wolne od błędów wprowadzenie do interesującego nas zagadnienia⁴⁹. Autorzy tej syntezy poruszają się wokół losów wikingów na Wyspach Brytyjskich, ukazując związki pomiędzy Walią a Irlandią aż do końca XI w., w których Skandynawowie stanowili rolę pośredników. W wypadku prac poświęconych Normanom te wydane w Polsce zdają się nie dostrzegać znaczenia podboju Irlandii, bowiem ich autorzy większą uwagę poświęcają Wilhelmowi Zdobywcy i pokoleniom Normanom z XI w., których działania zapisały się w dziejach Europy, Afryki i Azji⁵⁰.
Literatura anglojęzyczna poświęcona temu tematowi jest znacznie bogatsza. Znajdują się w niej dzieła historyków angielskich i irlandzkich, dla których działania Henryka II w Irlandii z jednej strony były rozszerzaniem imperium andegaweńskiego o kolejne ziemie, z drugiej zaś pierwszym etapem zniewolenia Irlandii przez Anglików. Jedną z najważniejszych prac dotyczących systemu władzy w Irlandii, a zwłaszcza królów i arcykrólów jest dzieło F.J. Byrne’a Irish Kings and High-Kings⁵¹. Równie duże znaczenie ma cykl G.H. Orpena, poświęcony podbojowi Irlandii przez Normanów w XII w.⁵² Z tego monumentalnego dzieła, które liczy trzy tomy, dla naszego tematu najważniejsze są dwa pierwsze. Mimo upływu ponad stu lat praca Orpena ma dużą wartość, szczególnie z punktu widzenia wojskowości Normanów w Irlandii. Podobne znaczenie ma także o wiele starsza praca G.H. Supple’a, poświęcona temu samemu zagadnieniu⁵³. Jednak w tym wypadku autor mocno krytykuje Irlandczyków, którym „kaganek oświecenia” przynieść mieli Normanowie. Kilkadziesiąt lat temu powstała też praca R. Roche’a The Norman Invasion of Ireland⁵⁴. Książka ta po swoim ukazaniu się w Irlandii wywołała sporo kontrowersji w środowisku miejscowych badaczy, gdyż jej autorem nie jest zawodowy historyk. Mimo to stanowi ona ważny głos w dyskusji na ten temat, moim zdaniem niedoceniony w Éire. W szeregu prac poświęconych Plantagenetom wyróżnia się książka J.D. Hoslera, poświęcona osobie Henryka II jako żołnierza⁵⁵. Zawiera ona wiele cennych uwag związanych z wojskowością Normanów tego okresu średniowiecza.
Kończąc ten wątek, trzeba powiedzieć, że od 40 lat trwa pewna moda na dzieje irlandzkich Normanów. Irlandczyków interesują zmiany wprowadzone przez nich na obszarze Szmaragdowej Wyspy, a także wpływ przybyszy na relację Éire ze światem zewnętrznym. Anglicy skupiają się przede wszystkim na analizie wczesnoangielskiego imperializmu, który z powodzeniem realizował Henryk II w całej Europie Zachodniej. Walijczyków interesują zaś zarówno Normanowie, jak i wpływ ich rodaków na ekspansję marcher lordów na Zielonej Wyspie. Ponieważ wielu współczesnych autorów po obu stronach Morza Irlandzkiego nawiązuje w sposób bezpośredni do normańskiej epopei w Éire, można zgubić się nawale prac i artykułów. Najwartościowsze są te autorstwa J. Gillinghama, S. Duffy’ego, M.T. Flanagan, C. Downham, C. Veacha, do których będziemy się odnosić często w niniejszej pracy⁵⁶. Bardzo istotne znaczenie pomocnicze ma praca Medieval Ireland: An Encyclopedia, pod red. S. Duffy’ego, która ułatwia poruszanie się po zakamarkach średniowiecznej irlandzkiej historii⁵⁷.
W niniejszej książce zapis wielu imion i nazw miejscowych w Irlandii oraz Walii, z których wiele nie posiada polskich odpowiedników, starałem się oprzeć na oryginalnej formie, wspieranej od czasu do czasu przez określenia angielskie. Należy pamiętać, że w wypadku średniowiecznych źródeł irlandzkich także nie ma konsekwencji w stosowaniu jednej formy imienia i nazwy miejscowej, bowiem pojawiają się terminy gaelickie, walijskie, łacińskie czy wreszcie skandynawskie, co do pewnego stopnia wywołuje konfuzję u czytelnika niebędącego znawcą epoki. Dlatego pogrupowałem je w indeksie osobowym i miejscowym. W tekście zaś używam form zaczerpniętych z danego cytowanego źródła.
Na koniec słowa wstępnego pragnę wyrazić swoją wdzięczność recenzentowi niniejszej pracy prof. Jakubowi Morawcowi, koledze dr. Michałowi Faszczy, Fundacji Lanckorońskich, bez której wsparcia finansowego nie byłaby możliwa moja kwerenda źródłowa, oraz wydawcy Dariuszowi Marszałkowi za wszelką pomoc okazaną przy publikacji tej książki.