Nowe stare błędy - ebook
Nowe stare błędy - ebook
Mistrzowska ocena rzeczywistej wartości idei, które współcześnie pojawiają się w kontekście moralności, religii, nauki, socjologii, psychologii i humanizmu. Brak tu wyrozumiałości dla tych, którzy uważają, że to, co nowoczesne, jest zawsze najlepsze, a także dla tych, którzy uważają, że to, co nowoczesne, jest zawsze złe. Autor krytykuje kult użyteczności, którą współczesność utożsamiła z prawdą. Z pełną lekkości przenikliwością tłumaczy, że metoda naukowa nie jest jedynym źródłem poznania, a nadprzyrodzone nie jest synonimem niewytłumaczalnego. Uświadamia, że prawda jest niezmienna.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7906-292-8 |
Rozmiar pliku: | 325 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Krytykowanie jest uzasadnione tylko wtedy, gdy krytyka jest konstruktywna, podobnie jak zburzenie domu jest uzasadnione tylko wtedy, gdy w jego miejsce ma powstać inny. Współcześni krytycy mają w sobie chyba zbyt wiele ze sceptyków, ich protesty bowiem rzadko są poparte propozycjami reform, a denuncjacjom rzadko towarzyszą deklaracje. Najwyraźniej istnieje potrzeba przywrócenia słowu appreciation jednego z jego etymologicznych znaczeń, mianowicie: „oceny rzeczy według ich prawdziwej wartości”. Jednak prawdziwa wartość zakłada istnienie standardu, a standardem myślenia musi być prawda, nie zaś to, co w danej chwili jest modne.
Niniejsza książka jest właśnie próbą oceny rzeczywistej wartości idei, które współcześnie pojawiają się w takich dziedzinach jak moralność, religia, nauka, ewolucja, socjologia, psychologia czy humanizm. Ocena ta dokonywana jest z filozoficznego punktu widzenia, w jasnym świetle tak zwanego „zdrowego rozsądku”. Jeśli czasami autor krytykuje pewne poglądy za ich sprzeczność ze zdrowym rozsądkiem, robi to tylko po to, by zaprezentować pogląd, który wydaje się rozsądniejszy. Jeśli czasami wskazuje na błąd koncepcji filozoficznej, która zamiast skupiać się na całości, zwraca uwagę na jej część, robi to tylko po to, aby zaproponować pogląd bardziej katolicki, czyli obejmujący całą prawdę.
Autor nie ma wyrozumiałości dla tych, którzy uważają, że to, co nowoczesne, zawsze jest najlepsze, ani dla tych, którzy uważają, że to, co nowoczesne, zawsze jest złe. Próbuje natomiast wykazać, że często to, co nosi miano „nowoczesnego”, w rzeczywistości stanowi tylko nową nazwą starego błędu, a to, co uważa się za „nieprzystające do obecnych czasów”, w rzeczywistości jest „ponadczasowe” i nie podlega zmiennym modom – zupełnie jak tabliczka mnożenia.