Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Nowy Jork. Życie w wielkim mieście - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
13 listopada 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Nowy Jork. Życie w wielkim mieście - ebook

Czy nowojorczycy trzymają w domach nosorożce? Jak ubierają się dziewczyny na Lower East Side? Jakim cudem Carrie Bradshaw stać było na mieszkanie na Manhattanie? Co poza kulinarną rozpustą ma do zaoferowania Chinatown? Dlaczego większość mieszkańców nie ma w domu pralki? Jak zdobyć zaproszenie na Nowojorski Tydzień Mody?
Łatwo zapomnieć, że Nowy Jork to nie tylko gigantyczna atrakcja dla zwiedzających, najeżona słynnymi widokami takimi jak Times Square, most Brookliński, żółte taksówki czy Statua Wolności. To przede wszystkim dom dla ponad ośmiu milionów mieszkańców. To oni, bardziej niż znane budynki i pomniki, odpowiadają za niepowtarzalny charakter tej metropolii. I to ich życiu od lat dociekliwie przygląda się mieszkająca na Manhattanie Maja Klemp – czasem z zachwytem, czasem z frustracją.
Jej opowieści składają się na barwną mozaikę Nowego Jorku i płynnie przechodzą z tematu na temat zupełnie jak obrazy w kalejdoskopie. Bo właśnie tę zabawkę przypomina miasto, które nigdy nie śpi: czaruje przypadkowością, niestałością i powodzią kolorów zalewającą szarość betonowej dżungli.
Według amerykańskiej malarki Georgii O’Keeffe „Nowego Jorku nie można malować takim, jaki jest, lecz takim, jakim się go czuje”. Maja Klemp idzie więc za tym głosem i pozwala czytelnikom zasmakować nowojorskiej codzienności, tak innej od obrazów najczęściej powielanych przez media.

Nowy Jork, jakiego nie znasz – to nie kolejny przewodnik po atrakcjach
turystycznych, ale szczera opowieść o codziennym życiu w jednym z najbardziej
dynamicznych miast świata. Maja Klemp, Polka, która z dumą nazywa siebie
nowojorczanką, odsłania kulisy prawdziwego życia w mieście, które nigdy
nie śpi. Pralnie, wybór mieszkania, sąsiedzkie relacje – to te drobne, codzienne
sprawy tworzą obraz Nowego Jorku, który zaskakuje i obala utarte mity.
Z całego serca polecamy książkę osobom, które chcą poznać tę metropolię
z zupełnie nowej perspektywy.

Milena i Patryk
autorzy bloga Wiecznie Wolni

 

„Nowy Jork. Życie w wielkim mieście” to wyjątkowa podróż po jednej
z najbardziej fascynujących metropolii świata. Maja Klemp, wnikliwa
obserwatorka i znawczyni miejskich przestrzeni, zabiera czytelnika na pełną
kolorów, dźwięków i kontrastów wędrówkę przez ulice, dzielnice i zakamarki
Nowego Jorku. Książka ta nie jest przewodnikiem po mieście, ale refleksją
nad jego duszą i fenomenem, który przyciąga miliony ludzi z całego świata.
Jestem pewna, że dla każdego, kto pragnie zrozumieć istotę Nowego Jorku,
stanie się niezastąpionym źródłem inspiracji i wiedzy.

Mariola Cyra
redaktorka zarządzająca portalu Polki na Obczyźnie

 

Miałam szczęście nieraz spacerować z Mają Klemp po Nowym Jorku
i zawsze było to niezapomniane doświadczenie. Dzięki tej książce czytelnicy też
mogą odbyć taki spacer. Autorka z wdziękiem, humorem, a czasem błyskotliwą
ironią opowiada o nowojorczykach i ich mieście. Przygląda się nowojorskiej
codzienności, jednocześnie pełnej olśnień, absurdów i uciążliwości.
To fascynujący kalejdoskop, a Maja Klemp z wdziękiem nim obraca.

Magdalena Żelazowska
pisarka i dziennikarka, autorka książek o Nowym Jorku i USA

Kategoria: Podróże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67022-87-3
Rozmiar pliku: 17 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Od au­torki

Drogi Czy­tel­niku!

Nowy Jork to mia­sto aro­ganc­kie i zu­chwałe, bez­czel­nie do­ma­ga­jące się nie­ustan­nej uwagi. Kom­plet­nie obo­jętne na kry­tykę i żale, jed­no­cze­śnie bez prze­rwy łak­nące po­dziwu i wa­li­da­cji. Nie przyj­muje od­mowy, upar­cie na­rzuca swoje za­sady. Kiedy mówi: „Pisz o mnie!”, nie można z nim dys­ku­to­wać, na­wet je­śli ma się cał­kiem inne plany.

Za­lą­żek ni­niej­szej książki sta­no­wią fe­lie­tony, które pi­sa­łam przez lata, upar­cie od­kła­da­jąc myśl o dłuż­szej for­mie. Ta jed­nak wy­da­wała się nie­unik­niona, Nowy Jork ma po pro­stu zbyt wiele hi­sto­rii do opo­wie­dze­nia. Po­ku­si­ła­bym się o stwier­dze­nie, że są one jak mi­tyczne do­lary rze­komo le­żące w „Ame­ryce” na uli­cach. Miesz­kańcy No­wego Jorku, na równi z tu­ry­stami, są tu bez­u­stan­nie ata­ko­wani przez bodźce no­wych atrak­cji, róż­nic kul­tu­ro­wych i miej­skich le­gend. Trudno wy­brać tylko nie­które, o wszyst­kich na­pi­sać zwy­czaj­nie nie spo­sób. Dla­tego z pełną świa­do­mo­ścią zde­cy­do­wa­łam się czer­pać z tego cha­osu wszystko, co wpad­nie mi w ręce (żeby nie rzec: w oczy, uszy, a cza­sami na­wet w nos), nie si­ląc się na na­rzu­ce­nie temu wspól­nego mia­now­nika in­nego niż Nowy Jork.

Książka ta nie pełni funk­cji prze­wod­nika, bo nie ta­kie jest jej za­mie­rze­nie. Jest to misz­masz ob­ser­wa­cji i aneg­dot, nie­po­zba­wiony oso­bi­stych do­świad­czeń no­wo­jor­czanki mimo woli, która cza­sami lubi drą­żyć te­mat. Je­śli znasz to mia­sto oso­bi­ście i stwier­dzisz: „Prze­cież wcale tak tu nie jest!”, bar­dzo do­brze. We­dług mnie na tym wła­śnie po­lega urok tej wiecz­nie zmie­nia­ją­cej się me­tro­po­lii – każ­demu po­ka­zuje ona coś in­nego.

Maja KlempPo co pi­sać ko­lejną książkę o No­wym Jorku? No wła­śnie, za­cznijmy od ksią­żek. 23 kwiet­nia 2024 roku firma Lawn Love opu­bli­ko­wała z oka­zji Świa­to­wego Dnia Książki ba­da­nia, we­dług któ­rych Nowy Jork oka­zał się nie­kwe­stio­no­wa­nym nu­me­rem je­den dla ame­ry­kań­skich en­tu­zja­stów li­te­ra­tury, po­zo­sta­wiw­szy da­leko w tyle dru­gie w ran­kingu San Fran­ci­sco. Ana­liza brała pod uwagę w su­mie pięt­na­ście ka­te­go­rii, w tym liczbę bi­blio­tek pu­blicz­nych, an­ty­kwa­ria­tów, fe­sti­wali li­te­rac­kich czy hi­sto­rycz­nych miejsc zwią­za­nych z li­te­ra­turą. Nowy Jork pla­suje się rów­nież na czwar­tym miej­scu w Sta­nach Zjed­no­czo­nych pod wzglę­dem liczby księ­garni przy­pa­da­ją­cych na ki­lo­metr kwa­dra­towy. Jak do­nosi „The New York Ti­mes”, w ostat­nich la­tach w mie­ście otwo­rzyło się około trzy­stu no­wych, nie­za­leż­nych księ­garni. Jakby pró­bo­wano nad­ro­bić z na­wiązką skutki pan­de­mii, na po­czątku któ­rej od­no­to­wano trzy­dzie­sto­pro­cen­towy spa­dek sprze­daży ksią­żek w USA, zda­jący się przy­pie­czę­to­wy­wać przy­szłość pa­pie­ro­wych wo­lu­mi­nów w ogar­nię­tym cy­fry­za­cją świe­cie. Już przed co­vi­do­wym spu­sto­sze­niem wy­da­wało się, że ame­ry­kań­skie księ­gar­nie to pieśń prze­szło­ści, a ich rola z cza­sem ogra­ni­czy się do miejsc hip­ster­skiego kultu. Wy­star­czyło spoj­rzeć na Man­hat­tan, na któ­rym ich liczba top­niała w za­stra­sza­ją­cym tem­pie. W 2019 roku „The Gu­ar­dian” alar­mo­wał, że księ­gar­nie z du­żym praw­do­po­do­bień­stwem mogą po­dzie­lić losy bu­dek te­le­fo­nicz­nych i skle­pów na­pra­wia­ją­cych ma­szyny do pi­sa­nia. Choć na­wet wtedy był to sce­na­riusz trudny do wy­obra­że­nia, liczby mó­wiły same za sie­bie: w 1950 roku na sa­mym Man­hat­ta­nie znaj­do­wało się aż trzy­sta osiem­dzie­siąt sześć księ­garni, w 2015 było ich za­le­d­wie sto sześć, a w 2019 liczba ta jesz­cze spa­dła – do mniej niż osiem­dzie­się­ciu. Szczę­śli­wie pan­de­mia, po po­cząt­ko­wym cio­sie, przy­nio­sła ze sobą exo­dus czy­tel­ni­czy. Obec­nie księ­garni w No­wym Jorku wciąż przy­bywa, a ich ob­roty ro­sną.

The Strand – praw­do­po­dob­nie naj­słyn­niej­sza no­wo­jor­ska księ­gar­nia

Po­wróćmy jed­nak do pierw­szej po­łowy ubie­głego wieku, kiedy na po­gra­ni­czu Gre­en­wich i East Vil­lage (dziel­nice dol­nego Man­hat­tanu, pierw­sza to ko­lebka ru­chu LGBT, druga znana jest mię­dzy in­nymi jako miej­sce na­ro­dzin ame­ry­kań­skiego punk rocka) na prze­strzeni sze­ściu prze­cznic po­mię­dzy Astor Place i Union Squ­are roz­cią­gał się Book Row – ciąg skle­pów z książ­kami, głów­nie uży­wa­nymi. W la­tach naj­więk­szego po­wo­dze­nia znaj­do­wało się tam aż czter­dzie­ści osiem księ­garni. To wła­śnie tam swój pierw­szy sklep, pod szyl­dem Pe­li­can Book Shop, otwo­rzył li­tew­ski imi­grant Ben­ja­min Bass. Cho­ciaż jego pierw­szy biz­nes nie cie­szył się po­wo­dze­niem, to ko­lejna, za­ło­żona w 1927 roku księ­gar­nia od­nio­sła bez­a­pe­la­cyjny suk­ces i obec­nie jest jedną z naj­bar­dziej zna­nych w No­wym Jorku. Mowa oczy­wi­ście o The Strand, któ­rej sława sięga za ocean, za sprawą licz­nych wy­stę­pów w kul­tu­rze po­pu­lar­nej. O ile ko­goś może nie in­te­re­so­wać hi­sto­ria czy­tel­nic­twa w Sta­nach, o tyle wiele osób oglą­dało przy­naj­mniej je­den od­ci­nek Seksu w wiel­kim mie­ście czy Ko­cha­nych kło­po­tów.

Fil­mowy wi­dok z Pier 35

To wła­śnie The Strand prze­trwała naj­pierw Wielki Kry­zys, a póź­niej dra­ma­tyczną pod­wyżkę cen najmu w la­tach sześć­dzie­sią­tych ubie­głego wieku. Jest też jedną z za­le­d­wie dwóch księ­garni, które ostały się do dzi­siaj na te­re­nie daw­nego Book Row, choć nie w pier­wot­nej lo­ka­li­za­cji. W 1957 roku syn Ben­ja­mina, Fred Bass, prze­niósł księ­gar­nię pod jej obecny ad­res, na róg 12. i Broad­wayu. Przez ko­lejne dzie­się­cio­le­cia zbiory ksią­żek roz­ro­sły się, obej­mu­jąc we wła­da­nie ko­lejne pię­tra i czy­niąc w tam­tym cza­sie ze Strandu naj­więk­szą księ­gar­nię z książ­kami uży­wa­nymi na świe­cie. Znany slo­gan głosi, że znaj­duje się tu „osiem­na­ście mil” ksią­żek. W rze­czy­wi­sto­ści jest ich jed­nak tro­chę wię­cej, kon­kret­nie dwa­dzie­ścia trzy mile.

To wła­śnie tu­taj, na pię­trze kul­to­wej The Strand, pa­trząc na nie­zli­czone po­zy­cje o No­wym Jorku, można za­dać so­bie py­ta­nie: „Po co pi­sać ko­lejną?”. Przy­jeż­dża­jąc do No­wego Jorku, nie pla­no­wa­łam pi­sać o nim książki. Zda­nia nie zmie­ni­łam przez ko­lejne lata, jed­nak w pew­nym mo­men­cie zo­rien­to­wa­łam się, że i tak to ro­bię. Z każ­dym na­pi­sa­nym fe­lie­to­nem wi­zja książki sta­wała się co­raz bliż­sza, a ja zro­zu­mia­łam dwie rze­czy. Po pierw­sze: ona już po­wstaje. Po dru­gie: wła­ściwe py­ta­nie nie brzmi „po co?”, ale „dla­czego?”.

Jedna z mo­ich ulu­bio­nych za­ba­wek z cza­sów dzie­ciń­stwa, spod któ­rej czaru nie mogę się do dzi­siaj wy­zwo­lić, to ka­lej­do­skop. Jest coś nie­sa­mo­wi­tego w tym, że każ­demu po­ka­zuje on inne, nie­po­wta­rzalne ob­razy. W do­datku wy­star­czy drobne drgnię­cie, aby to, co wi­dzimy, płyn­nie prze­szło w ko­lejną kom­po­zy­cję od­bi­tych w lu­strach ko­lo­ro­wych szkie­łek. Każda z nich piękna, każda do­ma­ga­jąca się uwiecz­nie­nia, i to jak naj­szyb­ciej, za­nim znik­nie, prze­kształ­ca­jąc się w ko­lejną, rów­nie żądną na­szej uwagi i za­chwytu. Nowy Jork wy­zwala w lu­dziach po­dobny im­pe­ra­tyw. Każ­demu, kto tu przy­jeż­dża, po­ka­zuje ko­lo­rowe szkiełka, ale za­wsze w in­nej kon­fi­gu­ra­cji, wy­wo­łu­jąc nie­od­partą po­trzebę za­trzy­ma­nia ich, choćby na chwilę, po­dzie­le­nia się nimi z in­nymi za po­mocą zdjęć i opo­wie­ści. W do­datku do me­ta­lo­wej rurki wpa­dają co­raz to now­sze ko­ra­liki. Z ko­lei te star­sze, czę­sto pod wpły­wem czasu, roz­pa­dają się w błysz­czący pył. Ta wła­śnie świa­do­mość, że wszystko, co wi­dzimy, jest prze­zna­czone tylko dla na­szych oczu, że nikt inny nie zo­ba­czy ni­gdy tego sa­mego co my, od­po­wie­dzialna jest za ko­lejne książki z No­wym Jor­kiem w ty­tule, lą­du­jące na pię­trze The Strand, wy­dłu­ża­jące ko­lek­cję o ko­lejne stopy i mile. I to wła­śnie ona spra­wiła, że wbrew wszyst­kim swoim za­ło­że­niom ule­głam po­ku­sie pi­sa­nia o tym mie­ście, po­zwa­la­jąc mu, aby samo wy­brało, o czym chce opo­wie­dzieć.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: