Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

O Puchaczu Franiu z Andrzejówki - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 listopada 2023
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

O Puchaczu Franiu z Andrzejówki - ebook

Jest to opowieść o Puchaczu Franiu, który zamieszkuje w Górach Suchych. Bohater poznaje leśną sowę Helenę. Aby zdobyć jej uznanie, poluje na ssaki i owady, poznając przy tym mieszkańców lasu. Przygody zwierząt mają miejsce w Górach Suchych i Górach Stołowych, które ogarnął pożar. To pełna przygód opowieść opisująca przyjaźń i odwagę. Uczy również, jak należy zachowywać się w lesie i jak ważne jest udzielenie pierwszej pomocy. Zachęca do odwiedzenia malowniczych gór i lasów.

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8351-944-9
Rozmiar pliku: 3,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Dawno, dawno temu za górami, za lasami… Nie, nie, nie. W górach i w lasach żył puchacz zwyczajny. Szaro–czarne uszy, a raczej piórka, taka z niego była duża kulka.

Gdy zapadał wieczór, niejeden górski turysta z ornitologiem przyjeżdżał do Rybnicy Leśnej. Stamtąd udawali się na szlak. Nie tylko, by zdobyć Waligórę — najwyższy szczyt Gór Suchych — ale i by przy odrobinie szczęścia spotkać o zachodzie słońca _Bubo bubo_, czyli puchacza.

Nasz łowca, Puchacz Franio, wyruszył na łowy, by przekąsić jeża lub małego owada w lesie, po prostu co mu ślina na język przyniesie. Ptak ten miał doskonały wzrok, jednak przy szukaniu kolacji kierował się dźwiękiem, a ten go zaprowadził do sowy leśnej.

Jego oczy ujrzały ciemne pióra, oczy piękne, długie nogi zakończone szerokimi, silnymi szponami. Długie, lśniące skrzydła, cudny kryształowy dziób.

— O, witaj, Franiu! Jestem Helenka, głowa mi od twoich nawoływań pęka.

Puchacz przycupnął, brakło mu tchu. Jego pomarańczowe tęczówki lśniły jak ze snu.

— My się znamy, królowo nocy.

— Nie, Franiu. Wszyscy w lesie mówią, że jesteś leniwy i niechętny do roboty, więc podaruj sobie te śmieszne zaloty. By zdobyć me serce czy uznanie, musisz mi podarować niejedną przynętę na śniadanie.

Franio się starał — jak nie ssakiem, to owadem swą panią wychwalał. Tak przez żołądek do serca… Nie, nie, nie. U puchaczów w Sudetach przez dziób do przełyku wiedzie droga do miłości rozkwitu.

W ciągu dnia Franio odpoczywał na gałęziach drzew. W nocy włączał mu się syndrom obserwatora. Aktywny był o zmierzchu i w nocy.

Helenka dziobem kłapała, bo tak strasznie jeść chciała, a sama nic nie upolowała. Puchacz miał doskonały słuch i potrafił wykryć ofiarę, którą oczywiście zwabiał swoim nieziemskim głosem. Jego puszyste futerko chroniło go przed zimnem. Miał także charakterystyczne pióra przypominające ucho, które zmniejszały opór powietrza podczas lotu. Był upierzony, nieogolony — taki kawaler w Polsce chroniony.

Pewnego razu Franio udał się na wycieczkę, by zdobyć pożywienie dla swojej wybranki leśnej. Latał po lesie świerkowo–bukowym, myśląc, co może dać miłej w podzięce. Tak mijał piętra leśne w zadumie i zachwycie, a jego futerko drżało na niosącym go wietrze niesamowicie.

Po drodze spotkał włochatego osobnika, co też pokarm w locie chwyta. Żerował w pobliżu wody, był to nocek rudy. Nietoperz miał tak duże, owłosione stopy, że nawet Puchacz Franio na to uwagę zwrócił. Nie wiem, czy wiesz, że ten zwierz jest świetnym łowcą owadów. Jego duże stopy robią kawał dobrej roboty, bo nawet małe rybki i skorupiaki to też są jego przysmaki.

Puchacz tak pędził, że aż znalazł się nad doliną. Nagle wśród traw jego oczy ujrzały królika, który koło górskiego potoku brykał.

Towarzyszyły mu śpiewy ptaków leśnych — pluszcza, a może zięby. Królik ten miał uszy długie, ogonek krótki. Cały wydawał się bardzo pulchniutki.

Franio już się przymierzał, by wgryźć się w swą zdobycz, lecz nagle zauważył rodzinę króliczka i tak mu serce zaczęło z żalu ściskać, że pyszny deser zaczął mu z oczu pryskać. Szaro–brązowe futerko trzęsło się ze złości.

— Niech cię piorun kopnie z tej złości! Kto widział, by mą rodzinę atakować! Nie widzisz, że moja mama kuleje, a we mnie widzisz tylko jedzenie. Co z ciebie za stworzenie!

— Przepraszam, króliku. Jestem Puchacz Franio. By zdobyć przyjaźń sowy leśnej, poluję na ssaki leśne.

— Daruj życie mnie i mojej rodzinie, a myślę, że las ci się odwdzięczy w dzikiej zwierzynie.

Jednak nie zniechęciło to naszego bohatera do dalszych polowań na zdobycz. Leciał tak wzdłuż wąskich szczelin i górskich potoków. Pogoda była piękna, słońce świeciło. Chmury na niebie niczym stado baranków tańczyło. Tak mijał strome zbocza i szczyty stożkowe, aż znalazł się na szczycie Szpiczaka. Zmęczony lotem przycupnął na stalowej wieży, z której roztaczał się widok na piękno Kotliny Broumovskiej.

Franio wypatrzył smakowity kąsek dla Helenki. Tak jego oczy ujrzały rudego osobnika, co bylina modrzyk górski pod nim znika.

Rozpędził się, by zaatakować, wtem rudy osobnik zaczął krzyczeć w niebogłosy: „_Pozor, pozor!_”. I tak obok liska chytruska biegła druga futrzasta sztuka. Nic Franio nie rozumiał z ich rozmowy. Zaczął się zastanawiać, czy byłby mu potrzebny słownik ich mowy.

Wtem Franio dostrzegł malutkie oczy, krótkie zaokrąglone uszka. Coś nocą samotnie tupta.

— Stój, zaraz cię złapię i na kolację zjem!

Wtedy oczy jeża zniknęły w cień, zwinął się w kłębek i nastroszył się.

— Zostaw mnie, puchaczu! Mam rodzinę i jak zginę, wtedy już jej nie zobaczę!

Franio uległ błaganiom Jeża Kazika, co po zmroku żeruje i owady połyka.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: