Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Obrazy Krainy - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 stycznia 2011
0,00
0 pkt
punktów Virtualo

Obrazy Krainy - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 158 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

I PIERW­SZE Z KRA­IŃ­CA­MI SPO­TKA­NIE

Czy znasz ten kraj, gdzie cy­tryn kwit­ną won­ne gaje,

Po­ma­rańcz żaru od­blask opro­mie­nia drze­wa,

Po­zio­mo mirt się kło­ni, w nie­bo waw­rzyn sta­je,

Z błę­ki­tu cud­nych nie­bios miły wiatr po­wie­wa?

Go­ethe

Z tymi sło­wy nie­śmier­tel­ne­go wiesz­cza w du­szy i ser­cu opu­ści­łem kraj cu­dów, wło­ską zie­mię, bo w nich wier­ny ob­raz tego zna­la­złem, com wi­dział. Wczo­raj jesz­cze we­nec­ka lek­ko­skrzy­dła nio­sła mnie gon­do­la, a dzi­siaj… Noc wkrót­ce zie­mię okryć mia­ła, dżdży­ste chmu­ry, któ­re dzień cały wid­no­krąg czar­nym po­kry­wa­ły ki­rem, roz­stą­pi­ły się na chwi­lę, a przez ich roz­pa­dli­nę ma­ją­ce już na­szą opu­ścić pół­ku­lę słoń­ce wy­la­ło stru­gę czer­wo­na­we­go świa­tła, ozło­ci­ło szczy­ty prze­ciw­le­głych wzgór­ków i zdwo­iło się w każ­dej kro­pli wi­szą­cej na drżą­cym list­ku i w każ­dym bał­wa­nie szyb­ko bie­gną­cej Ifon­zo, wśród któ­rej bał­wan pstrzył się na bał­wa­nie i w szu­mią­cą roz­pry­skał się pia­nę. Cud­ny to był wi­dok, bu­dził w du­szy prze­czu­cie raj­skiej szczę­śli­wo­ści i ja­kąś nie­opi­sal­ną tę­sk­ni­cę. Dzię­ki wy­chu­dłym ru­ma­kom, któ­re le­d­wie nasz cią­gnę­ły po­wóz, i to z wy­si­le­niem, mi­nę­li­śmy czas po­trzeb­ny do po­dzi­wia­nia ob­ra­zu tego, lecz już spo­strze­gli­śmy Go­ry­cję, a wśród niej na dwóch wzgór­kach ster­czą­cy za­mek i klasz­tor, któ­re swe ką­to­we gra­ni­ce moc­no na błę­ki­cie od­bi­ja­ły nie­ba. – Za­mek na wpół w zwa­li­nach, sie­dzi­ba pew­nie dum­nych pa­nów, któ­rzy, aże­by nie być ła­two od zbój­ców na­pad­nię­ty­mi, na szczyt góry swe zbroj­ne prze­nie­śli miesz­ka­nie; a tymi zbój­ca­mi któż by mógł być inny, je­że­li nie jacy sza­now­ni są­sie­dzi, praw­nie uczy­nie­ni ry­ce­rze, któ­rzy by­najm­niej za hań­bę nie po­czy­ty­wa­li so­bie słab­szych ob­dzie­rać, cho­ciaż o wła­sną cześć (ho­nor) szcze­gól­niej dba­ły­mi byli. Dziw­ne to za­iste, lecz i po­etycz­ne wie­ki.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij