- promocja
- W empik go
Obrona psychiczna dla początkujących - ebook
Obrona psychiczna dla początkujących - ebook
Chroń swoją energię i stwórz bezpieczny dom
Na swojej drodze wielokrotnie spotykasz ludzi będących wampirami energetycznymii zjawiska, przed którymi chcesz uciec i nie dopuścić ich do siebie. Schronienia szukasz w domu, wśród bliskich ci osób. Czy możesz jednak mieć pewność, że to bezpieczne miejsce, gdzie nic ci nie zagraża? Negatywna energia wdziera się także w twoją osobistą przestrzeń, wnika między relacje z rodziną i przyjaciółmi, niszczy twój spokój. Poznaj skuteczne sposoby, by się przed nią chronić.
Richard Webster, znany i ceniony specjalista w dziedzinie parapsychologii, przedstawia niezawodne metody odpierania ataków energetycznych. Krok po kroku uczy, jak korzystać z ochronnej mocy amuletów, talizmanów, kamieni szlachetnych, kryształów, świec, kadzideł oraz ziół. Pokazuje, jak możesz wzmocnić swoją aurę i stworzyć bezpieczną przestrzeń, wolną od negatywnych wpływów, służącą tobie i osobom, na których dobru szczególnie ci zależy. Dzięki radom zawartym w tej książce nauczysz się stawiać granice wszystkiemu, czego nie chcesz w swoim życiu.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8321-703-1 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Któregoś dnia podczas pisania tej książki spotkałem znajomego. Powiedział mi, że nigdy nie potrzebował ochrony psychicznej, gdyż wiódł zwykłe życie. To typowy mylny punkt widzenia. Według mnie każdy od czasu do czasu potrzebuje ochrony psychicznej. Zadałem więc mojemu znajomemu kilka pytań. Po udzieleniu odpowiedzi, chcąc nie chcąc, musiał w końcu przyznać, że ochrona psychologicznej sfery osobowości wywierała na niego korzystny wpływ. Oto pytania, które mu zadałem:
Czy ktoś kiedyś patrzył na ciebie „złymi oczami”?
Czy ludzie regularnie zwierzają ci się i opowiadają o swoich kłopotach?
Czy masz koszmary nocne lub nieprzyjemne sny?
Czy kiedykolwiek czujesz się ospały, apatyczny lub brakuje ci motywacji?
Czy masz bóle głowy?
Czy przygnębiają cię codzienne kłopoty?
Czy bierzesz okazjonalnie narkotyki?
Czy czujesz się zmęczony przebywaniem w czyimś towarzystwie?
Czy kiedykolwiek czułeś się przez kogoś onieśmielony?
Czy czasami czujesz, że nie masz kontroli nad sobą?
Czy zdarzają ci się dni, kiedy nic się nie udaje?
Czy medytujesz lub uprawiasz autohipnozę?
Czy jesteś nerwowy lub brakuje ci pewności siebie?
Czy czujesz się gorszy od innych?
Czy kiedykolwiek ktoś się nad tobą znęcał lub ci dokuczał?
Czy jesteś uzdrowicielem, terapeutą albo psychologiem?
Czy miewasz napady gniewu lub paniki?
Czy gdy patrzysz na szklankę, to widzisz ją raczej pełną czy w połowie pustą?
Jeśli na jakieś z tych pytań odpowiedzieliśmy twierdząco, to znaczy, że potrzebujemy ochrony psychologicznej sfery swojej osobowości. Chronimy się na wiele różnych sposobów. Mieszkamy w domu, który zabezpiecza nas przed żywiołami. Inwestujemy pieniądze nie tylko po to, żeby mieć odsetki, ale także aby były one bezpieczne. Wykupujemy polisę ubezpieczeniową, aby chronić się przed różnymi możliwymi klęskami. Prawdopodobnie unikamy niebezpiecznych miejsc. To wszystko to praktyczne formy ochrony. Jednakże niewiele osób ma świadomość potrzeby ochrony ich strony psychologicznej.
Czasami najgorszymi wrogami mogą być nasze własne umysły. Oto przykład. Parę miesięcy temu czternastoletnia córka naszych przyjaciół przeżywała załamanie nerwowe. Jej rodzice nie mieli pojęcia, że dziewczyna ciągle otrzymywała anonimowe, złe i bezwzględne wiadomości. Ponieważ obecnie telefon komórkowy jest podstawowym wyposażeniem młodego człowieka, więc osoba wysyłająca dziewczynie te esemesy miała ją w zasięgu ręki o każdej porze dnia i nocy. Oznacza to, że ofiara nigdy nie czuła się bezpieczna nawet w swoim pokoju. Kiedy się załamała, w tę sprawę zaangażowano szkołę i policję. Okazało się, że dziewczynie teksty wysyłała jej była przyjaciółka, która uważała, że to, co robiła, było tylko nieszkodliwym kawałem. Jednakże ofierze tych esemesów wciąż jest udzielane wsparcie z powodu doznanej krzywdy.
Na nieszczęście podczas tych ataków córka naszych przyjaciół nie wiedziała nic o ochronie psychicznej. Niniejszy incydent pokazuje, że wiedza obejmująca ochronę swojej psychologicznej sfery jest równie ważna jak każda inna forma ochrony.
Nasi przodkowie wiedzieli o tym już tysiące lat temu. Świat był wtedy niebezpieczny. Oprócz zwykłych kłopotów dnia codziennego ludzie wierzyli w różne niewidzialne istoty, jak demony, złe duchy i bezcielesne dusze żyjące gdzieś poza zasięgiem wzroku. Nic więc dziwnego, że ludzie szukali psychicznej ochrony, aby czuć się bezpiecznie w obliczu owego zła. Ich główna uwaga skierowana była na przetrwanie i bezpieczeństwo, więc opracowywali oni różne sposoby chronienia siebie.
Dom jest miejscem, w którym mieszkają ludzie. Słowo to oznacza jednak o wiele więcej. Kojarzy nam się z miłością, rodziną, bezpieczeństwem i szczęściem. Kiedyś kojarzył się z ogniskiem domowym oraz ciepłem. W naszym domu mieszka ciało, ale powinien być on również miejscem, gdzie pielęgnujemy naszego ducha i możemy wyrazić samych siebie w myśl starego przysłowia: „tam skarb twój, gdzie serce twoje”.
Jedną z pierwszych rzeczy, które przychodzą ludziom do głowy, kiedy myślą o domu, powinno być bezpieczeństwo. Domy są przecież budowane, aby zapewnić spokój wobec żywiołów, drapieżników oraz innych ludzi. Dlatego wokół domów budujemy mury i zamykamy drzwi.
Niestety, wiele domów nie jest bezpiecznych. Dzieci z rodzin dysfunkcyjnych dorastają i stają się rodzicami kolejnych pokoleń z zaburzeniami. Wiele osób cierpi z powodu zarówno fizycznego, jak i psychicznego znęcania się nad nimi w miejscu, gdzie powinny czuć się bezpiecznie. Niektórzy, a szczególnie matki, ciągle poświęcają się reszcie rodziny, nie mając czasu dla siebie lub mając go niewiele. Wszyscy oni potrzebują pewnej formy ochrony psychicznej, aby móc zabezpieczać się przed szkodliwym wpływem otoczenia. Większość osób potrzebuje takiej ochrony, aby ustrzec się również przed możliwym niebezpieczeństwem czyhającym poza domem.
Każdy może czerpać korzyści z ochrony psychologicznej sfery swej osobowości. Wszyscy narażeni jesteśmy na stres, napięcia i antagonizmy. Większość ludzi od czasu do czasu miewa różne dolegliwości. Trudno jest znaleźć kogoś, kto co jakiś czas nie byłby wykończony psychicznie, fizycznie lub emocjonalnie. Potrzebujemy więc ochrony w takim stopniu, w jakim tylko możemy ją znaleźć. Również myśli, czyny i odczucia innych osób działają na nas osłabiająco. Przez pewien okres pracowałem z pewną parą, która przeżywała problemy małżeńskie. Ci ludzie ciągle się ze sobą kłócili. Codziennie wracałem do domu z bólem głowy, gdyż to środowisko tak stresująco na mnie działało.
Większość wiadomości podawanych w telewizji lub przez radio jest raczej zła niż dobra, więc słuchanie ich bądź oglądanie ma zwykle negatywny wpływ na odbiorców. Gazety skupiają się na tragediach i katastrofach, ponieważ negatywne wiadomości przyciągają więcej klientów i sprzedają się lepiej niż pozytywne. Ze względu na to, że ciągle otoczeni jesteśmy negatywnym wpływem środowiska, trudno jest uniknąć sceptycyzmu. Szczególnie podatni są na to ci, którym trudno jest powiedzieć „nie” innym ludziom. Niektórzy są szczególnie wrażliwi na nastroje oraz odczucia otoczenia i przez to łatwo ulegają napaści na swą psychikę.
Właśnie takie są osoby o wysokim poziomie intuicji. Kiedy pracowałem jako wykładowca parapsychologii, musiałem szczególnie uważać, żeby nie wyczerpały mnie postawy, energia oraz zachowania i przemyślenia moich słuchaczy. Bioenergoterapeuci oraz uzdrawiacze często muszą się oczyszczać, aby unikać negatywnych wibracji swoich pacjentów.
Osłabiają nas również negatywne myśli, które należy przez cały czas uważać za formę napaści zadaną nam przez naszą własną psychikę. Niedawno pracowałem z mężczyzną, który od czasu do czasu brał narkotyki. Gdy zorientował się, że spowodowały jego podatność na ataki na psychiczną stronę osobowości, zdecydował się na wyeliminowanie tych substancji ze swojego życia.
Napięcie spowodowane promieniowaniem elektromagnetycznym oraz wodami podziemnymi może wpływać na system odpornościowy, narażając daną osobę na choroby zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym. Czasami wydaje się, że cała nasza osobowość narażona jest na jakąś formę napaści na psychikę.
Na szczęście jednak możemy się chronić oraz otaczać opieką nasze domy i osoby, które kochamy, zarówno przed celowymi, jak i niecelowymi napaściami tego rodzaju. Tak naprawdę ochrona psychiczna może stać się bardzo istotną częścią naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Otacza nas ona jakby niewidzialnym kokonem chroniącym przed jakąkolwiek formą agresji zamierzonej bądź nieumyślnej. Pewna kobieta powiedziała mi, że poczuła na sobie obecność jakiejś dodatkowej warstwy czystej powłoki dającej jej ciepło i bezpieczeństwo, nawet mimo spraw związanych z trudnym rozwodem. Rzekła: „Zstępowała na mnie jedynie pozytywna energia, wszystko inne, cały ten stres i nieprzyjemności, odpłynęło, zanim mogło mnie pochwycić. Przez cały czas czułam się bezpieczna i chroniona”.
Ochrona psychiczna jest powszechniejsza, niż niektórzy sądzą. Kiedy kosmonauta Edward White poleciał na Księżyc, zabrał ze sobą medal Świętego Krzysztofa, Gwiazdę Dawida i złoty krzyż¹. Według mnie miało to sens. Gdybym to ja miał polecieć na Księżyc, również wziąłbym to wszystko i jeszcze więcej.
William Somerset Maugham, angielski autor, podszedł bardzo poważnie do zagadnienia ochrony. Jego ojciec zdobył w Maroku amulet przedstawiający zakończoną ostrzem strzałę z podwójnym krzyżem. William Somerset Maugham był nią zafascynowany i zaczął jej używać jako osobistego symbolu. Umieszczał ją na swych prywatnych przedmiotach, ozdobił nią okna swojego domu i drukował na okładkach wszystkich swoich książek. Bezgranicznie wierzył, że ten amulet ochroni go przed złem, i miał na to dowody. Jedna z jego wczesnych powieści, Bohater, okazała się całkowitym fiaskiem. Na okładce tej książki ów amulet został przypadkowo wydrukowany do góry nogami.
Dobrym przykładem ochrony psychicznej są śluby żydowskie. Pod koniec ceremonii pan młody tłucze kosztowną szklankę. Hałas podczas wykonywania tej czynności ma odwrócić wpływ złych sił od szczęśliwych małżonków. Gdy szkło się rozbija, wszyscy zebrani wykrzykują: Mazeł tow! (wszystkiego dobrego). Czynność ta gwarantuje, że żaden zazdrosny zły duch nie będzie mógł zagrozić szczęściu młodej pary.
Oczywiście ochrona psychiczna nie oznacza, że mamy potłuc wszystkie szklanki lub zostawić otwarty dom, gdy wychodzimy. Nie powinniśmy rezygnować z alarmu antywłamaniowego czy też wykrywacza dymu. Rozsądną rzeczą jest zamykanie samochodu, nawet jeśli jest on zabezpieczony ochroną parapsychologiczną. Przez cały czas należy zwracać uwagę na ochronienie dóbr materialnych poprzez obserwację, co dzieje się wokół, unikanie niebezpiecznych okolic oraz uważanie na wszystko, gdziekolwiek się przebywa.
Nie istnieje jeden uniwersalny, działający na każdego środek na stosowanie ochrony psychologicznej sfery swej osobowości. W niniejszej książce poznamy wiele różnych sposobów na ochronę swojej osoby oraz dużo sprawdzonych metod, wśród których znajdą się zapachy, kryształy, kamienie szlachetne, amulety, zioła, kolory, świece i medytacja. Wobec każdej formy ataku na naszą psychikę najsilniejszą obroną jest nasza aura. Nauczymy się, jak ją wzmacniać, aby zapewnić sobie dodatkową ochronę. Dowiemy się, jak uniknąć zamierzonego ataku na naszą sferę psychiczną. Poza tym zgłębimy sztukę ochrony naszego domu i bliskich za pośrednictwem sił psychologicznych.
Ta książka nie dotyczy ochrony fizycznej. Jej jedynym celem jest pomoc w psychicznej ochronie nas samych i bliskich nam osób, a także domu i mienia.
1 S. Paine, Amulets: A World of Secret Powers, Charms and Magic, London, Thames & Hudson, Ltd., 2004, s. 11 (jeśli nie zaznaczono inaczej, przypisy pochodzą od autora).ROZDZIAŁ 1
OCHRONA PSYCHOLOGICZNEJ SFERY NASZEJ OSOBOWOŚCI
Od niepamiętnych czasów ludzie korzystali z ochrony swej psychiki. Ze względu na to, że świat był niebezpiecznym miejscem pełnym niewidzialnych demonów i złych duchów, używali oni różnych środków, jakie mieli do dyspozycji, aby chronić swój klan i zasoby żywności.
Na starożytnych cmentarzyskach wraz ze szczątkami pradawnych mieszkańców jaskiń znajdowano amulety i talizmany². Prawdopodobnie ich właściciele nosili je w celach ochronnych.
Starożytni Egipcjanie wierzyli w charakterystyczne amulety żałobne, które miały pomóc zmarłym w drodze do następnego świata. W komorze grobowej, prawdopodobnie w celach ochronnych, umieszczane były egzemplarze Księgi umarłych³. Kapłani, którzy odprawiali te pogrzeby, również nosili amulety i talizmany w tych samych celach. Wysoko postawieni kapłani i kapłanki doskonale znali się na magii i spędzali mnóstwo czasu na próbach złagodzenia gniewu złych duchów oraz przyciąganiu dobrych. W noszeniu amuletów i talizmanów upatrywali głęboki sens, gdyż to zapewniało im ochronę i przyciągało szczęście oraz powodzenie. Papirus pogrzebowy, zwany papirusem MacGregora, zawiera ilustracje 75 najpopularniejszych amuletów, jakich używali Egipcjanie około 3500 lat temu. Cały czas można oglądać obrazy 104 amuletów przy wejściu na dach ptolemeuszowskiej świątyni bogini Hathor w Denderze.
Starożytni Kartagińczycy używali masek wyobrażających uśmiechnięte bądź zagniewane twarze jako amuletów ochronnych zarówno dla żywych, jak i dla zmarłych. Z masek o uśmiechniętym obliczu korzystano w celu uzyskania opieki bogów, natomiast zagniewane chroniły od złych duchów⁴.
Kiedy tylko przyjęto pojęcie Boga lub bogów, pogańskie amulety i talizmany zaczęły jednakże być źle widziane przez księży, gdyż ich Bóg był w stanie zapewnić całkowitą ochronę, jakiej każdy potrzebował. Oczywiście istniejące religie akceptowały odpowiednie znaczenie pewnych amuletów, które traktowane były powyżej „zabobonów”. Ciężko jest zrozumieć, dlaczego Kościół był tak przeciwny stosowaniu amuletów, nie były one przecież antyreligijne, a wiele z nich nosiło imiona bogów zapewniających ochronę. Święty Jan Chryzostom (około 347–407) oraz inni pierwsi chrześcijanie potępili amulety, gdyż twierdzili, że wiążą się one z czarami⁵. Nawet rządy potępiały talizmany. Rzymski cesarz Karakalla (188–217) zaniepokoił się liczbą ludzi noszących amulety i zakazał tego procederu. Na osoby używające ich posypały się ciężkie kary⁶.
Atakowanie psychicznej sfery ludzkiej osobowości mogło pochodzić, podobnie jak niewidzialne duchy, od innych ludzi. Taką właśnie formą ataku jest klątwa. Istnieją liczne relacje osób, które zostały wyniszczone i umierały po rzuceniu na nie klątwy.
Oko ludzkie zawsze uważano za niezwykłe, gdyż ludzie mają różnego koloru tęczówki oraz źrenice, które rosną i maleją. Tysiące lat temu ludzie świadomi byli małej osoby, którą widzieli w postaci odbicia w oczach innych. Biblia odnosi się do tego w ten sposób: „Opiekował się nim i pouczał, strzegł jak źrenicy oka” (Pwt 32,10), „Strzeż mych nakazów, byś żył, jak źrenicy oka – mych uwag” (Prz 7,2) oraz „Strzeż mnie jak źrenicy oka; w cieniu Twych skrzydeł mnie ukryj” (Ps 17,8)⁷. Wielu ludzi wierzyło, że osoba widziana w czyimś oku może wziąć je i przenieść do oka kogoś innego, gdzie mogłoby ono kogoś skrzywdzić⁸.
Oko wykorzystano również w kilku opowieściach o stworzeniu. W mitologii egipskiej Ptah był stwórcą wszechświata. Wszystkich bogów wykreował ze swych oczu⁹. W innej opowieści bóg słońca Ra został oddzielony od swych bliźniaków, Szu i Tefnut. Na ich poszukiwania wysłał swe oko. Podczas gdy ono zajęte było szukaniem dzieci, Ra wstawił inne oko w miejsce tamtego. Kiedy oko znalazło zaginione dzieci i przyprowadziło je z powrotem, Ra zapłakał na ich widok, a jego łzy stworzyły rasę ludzką. Jednak oko to było smutne, widząc inne oko znajdujące się na jego miejscu. Ra umieścił je więc na czole, pozwalając mu rządzić światem. To oko kojarzyło się ze słońcem, a tamto drugie z księżycem¹⁰.
ZŁY UROK
Ze względu na to, że oczy są pełne wyrazu, zawsze były uważane za zdolne do wywoływania szczęścia lub nieszczęścia. Spojrzenie pełne miłości obdarza szczęściem obiekt sympatii, natomiast rzut oka pełen złości może czynić szkody i krzywdy. Złe spojrzenie jest najpowszechniejszą formą napaści na sferę psychiczną, co może następować zarówno celowo, jak i niezamierzenie. Dawniej wierzono, że jeżeli ktoś miał zeza, mrużył oczy lub występowała u niego jakaś inna nieprawidłowość związana z oczami, to mógł nieumyślnie kogoś skrzywdzić poprzez swoje spojrzenie.
Kiedy dorastałem, znałem dziewczynę, która miała obydwoje oczu w różnych kolorach. Jedno miało głęboko niebieski odcień, drugie było szmaragdowozielone. Zdawało mi się, że ta kombinacja jest bardzo ładna, ale kiedyś w przeszłości dziewczyna ta byłaby oskarżona o posiadanie oka zła bądź o rzucanie złych uroków.
Wierzono też, że ludzie garbaci, karły i ci z brwiami spotykającymi się pośrodku mogą rzucać zły urok. Mówiono, że do takich osób należeli: cesarz Francji Napoleon III, król Hiszpanii Alfons XIII i angielski poeta, lord Byron. Nawet dwaj papieże cierpieli na te dolegliwości. Pius IX (1792–1878) wkrótce po wyborze na następcę świętego Piotra był obwożony po Rzymie otwartą karocą. Pewnego razu spojrzał w okno, gdzie stała kobieta trzymająca dziecko. Po kilku minutach dziecko zmarło. Po tej tragedii prawie wszystko, co pobłogosławił Pius IX, spotkało nieszczęście. Po Piusie IX nastąpiły rządy Leona XIII (1810–1903). Kiedy papież ten rządził Kościołem katolickim, zmarło wielu kardynałów, a o nim samym mówiono, że rzuca uroki.
Niektóre zwierzęta również mogą wyrządzać ludziom krzywdę poprzez nieumyślne rzucanie uroków.
Istnieje wiele udokumentowanych przypadków osób, które nieumyślnie zrobiły komuś krzywdę, gdyż znajdowały się pod wpływem rzuconego uroku. Podczas procesu trzech czarownic w 1672 roku w Malmesbury w hrabstwie Wiltshire w Wielkiej Brytanii odnotowano dwa ciekawe przykłady. Rolnik z Christian Malford w pobliżu Chippenham nieumyślnie wybił swoje bydło „poprzez rzucenie uroku”. Inny rolnik mieszkający w okolicy, pan Snig, miał niezwykle chude dzieci, którym brakowało energii. Stan ten przypisywano rzuceniu na nie uroku przez ojca¹¹.
Thomas i Katharine Macquoid w książce About Yorkshire wspominają o przypadku mężczyzny, który „zawsze chodził ze spuszczonym wzrokiem i nigdy nie patrzył na osobę, z którą rozmawiał; spojrzenie jego było przeklęte i nie ośmielał się rozmawiać nawet z jednym ze swoich ślicznych dzieci, żeby nie spadła na nie jakaś zaraza”¹².
Pierwszą rzeczą, którą każdego ranka robił inny mężczyzna z Yorkshire, było otwieranie drzwi i patrzenie na rosnącą przed domem gruszę. Działo się tak dlatego, że wtedy uważano, iż urok zła jest najgroźniejszy we wczesnych godzinach porannych. Tak długo, jak człowiek ów wpatrywał się w to drzewo, nie rzucał uroków na swoich znajomych i sąsiadów. Po pewnym czasie nieszczęsna grusza uschła¹³.
Nawet William Shakespeare wspominał o rzucaniu uroków. W Straconych zachodach miłości lord Biron mówi: „Śmiertelna dżuma pierś każdego pali / A jej zarodek z waszych ócz wyssali”¹⁴.
Zło zazwyczaj rzuca swój urok celowo. Jeśli ktoś patrzy na kogoś z uczuciem zazdrości, zawiści lub mściwie czy też ze złością, to świadomie wyrządza mu krzywdę. Powiedzenie „gdyby spojrzenie mogło zabić…” ma w sobie dużą dozę prawdy. Także w dzisiejszych czasach większość ludzi czuje się zakłopotana, jeśli ktoś jest w nich wpatrzony. Poczucie niepokoju wzrasta, gdy spojrzenie to okazuje się złowrogie lub mściwe. Nawet bogowie patrzyli czasami zazdrośnie na istoty ludzkie, siejąc tym dodatkowy strach.
Wiara w rzucanie uroków jest bardzo stara. W odkrytych pięciusetletnich sumeryjskich i asyryjskich tekstach pisma klinowego poruszane były zagadnienia rzucanego uroku i rozważane wszelkie możliwe środki zapobiegające jego wpływom. Starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie bali się uroków i stosowali różne kosmetyki, aby się przed nimi chronić. Uważali, że mają one magiczne właściwości oraz używali kohl (kredki do powiek) i pomadek, aby zapobiec przedostaniu się czarów do ich oczu i ust¹⁵. Biblia również wspomina o oku zła w Księdze Przysłów. Powiedziane jest tam: „Z nieżyczliwym człowiekiem nie ucztuj, nie pożądaj jego przysmaków” (Prz 23,6).
Nie ma znaczenia, czy urok rzucony jest celowo, czy też nie. Rezultat jest ten sam: niepowodzenie, choroba albo nawet śmierć. Czarom przypisywano również impotencję i oziębłość.
Najbardziej podatni na szkodliwy wpływ rzucenia uroku byli najsłabsi i najbardziej bezbronni członkowie społeczności, a więc dzieci i młode zwierzęta.
Wiara w uroki jest nadal powszechna w krajach basenu Morza Śródziemnego, takich jak Włochy i Turcja, oraz w Meksyku i niektórych regionach Ameryki Środkowej.
Nie dziwi zatem, że w celu zapobiegania zgubnym wpływom wymienionych wyżej czarów stosuje się wiele środków zaradczych. Zawsze najpopularniejsze były różnego rodzaju amulety. We Włoszech od czasów rzymskich używano amuletów o kształcie fallusa. Nawet w dzisiejszych czasach mężczyźni we Włoszech dotykają swojego krocza, kiedy zostaną wystawieni na działanie uroków. Innym powszechnym remedium związanym z fallusem jest uczynienie ręką gestu figi poprzez zaciśnięcie pięści z kciukiem wystającym między palcem wskazującym a środkowym. Kciuk ma reprezentować właśnie fallusa. Innym szybkim gestem działającym zaradczo, który można uczynić ręką, jest podniesienie do góry małego oraz wskazującego palca na kształt rogów. Starożytni Grecy i Rzymianie używali również śliny, więc nawet w obecnych czasach niektórzy ludzie w krajach basenu Morza Śródziemnego spluwają w sytuacjach zagrożenia. W Grecji i Turcji nadal korzysta się z ręcznie robionych niebieskich talizmanów przypominających szklane oko, zwanych nazar bonjuk. Chociaż są one sprzedawane turystom jako upominki, lokalni mieszkańcy wciąż traktują je na tyle poważnie, że rzadko można spotkać tam dziecko, które by takiego talizmanu nie nosiło.
W wielu częściach świata, jeśli ktoś pochwali kogoś lub coś, powszechnie wypowiada się zaklęcie, aby to zrównoważyć. Przez ponad czterysta lat Żydzi odzywali się do siebie słowami: kayn aynhorah, co oznacza „żeby nikt nie rzucił na ciebie uroku”. Błogosławieństwo udzielane przez księży pod koniec mszy również ma działanie ochronne. Starożytni Grecy używali różnorodnych zaklęć z wielu powodów. Na przykład Homer napisał, że synowie Autolykosa obwiązali ranę w nodze Odyseusza i szeptali zaklęcia w celu zatamowania krwi¹⁶. W tamtych czasach było to typowe zachowanie, gdyż ludzie wierzyli, że to demony powodowały wiele chorób, a zaklęcia stosowano jako ochronę.
Zaklęcia mówione zyskały w Europie popularność w średniowieczu, a wiele modlitw chrześcijańskich zostało przyjętych i zmodyfikowanych jako pewna forma zaklęć. Nawet w dzisiejszych czasach wielu przesądnych ludzi wypowiada takie zwroty, jak: „taka jest wola Boga” czy „niech Bóg błogosławi”¹⁷.
W Wielkiej Brytanii powszechnie używano mosiężnych ozdób końskiej uprzęży. Dzisiaj rzadko się je widuje, są obecne jedynie w muzeach jako przedmioty kultury materialnej. Najwcześniejsze mosiężne ozdoby końskiej uprzęży wykonywane były ręcznie w kształcie owalnym bądź półksiężycowym i zawierały prosty wzór, często oparty na promieniach słonecznych. Ich pierwotnym celem była ochrona zwierzęcia przed wpływem złego uroku. Jasny, wypolerowany mosiądz odbijał negatywną energię od zwierzęcia.
W południowej Europie przywiązywano zwierzętom dzwonki i wstążki w jasnych kolorach, aby chronić je przed negatywnymi wpływami. W książce The Evil Eye opublikowanej w 1895 roku Frederick Thomas Elworthy opisał amulety, które nosiły napoleońskie konie pociągowe. Miały one na sobie różne ozdoby – począwszy od dzwonków, wstążek, rogów i piór bażancich aż po mosiężne z wygrawerowanymi obrazami świętych i aniołów¹⁸.
Szczególna ochrona należy się dzieciom, gdyż siły zła skupiają się zawsze na osobach młodych, szczególnie zaś na inteligentnych i uroczych. Ochronę należy zapewnić w momencie, kiedy ktoś pochwali dziecko. Na Wschodzie środkiem zaradczym było mówienie czegoś wprost przeciwnego do istniejącej sytuacji. Śliczne dziecko opisywano jako brzydkie, natomiast mądre określano mianem niedouczonego. Było to próbą zdezorientowania sił zła. Rodzice małego Chińczyka bądź Chinki często sami najpierw wypowiadają się o swoim dziecku, mówiąc coś w rodzaju: „moje marne, nieszczęsne i brzydkie dziecko”. Robią tak w celu uniknięcia negatywnego wpływu uroku. W południowej Rosji matki każą swoim dzieciom robić znak figi za plecami kogoś, kto je pochwalił¹⁹. Na Bliskim Wschodzie ubierano czasami małych chłopców w stroje dziewcząt, aby zmylić diabła.
W różnych częściach świata stosowano rozmaite rośliny, aby odegnać złe uroki. W Anglii ludzie sadzili fasolę, wierząc, że ochroni ona ich ogrody. W Grecji popularny był czosnek, w Irlandii używano koniczyny, natomiast w Indiach popularnym lekarstwem był jęczmień. W Europie, aby zapobiec siłom uroku, można było powiedzieć: „masz czosnek w oczach”.
Pożytecznym ziołem, które może być wykorzystywane na wiele różnych sposobów, jest werbena. Bukiet werbeny powieszony na drzwiach wejściowych do domu zapewni ochronę i zapobiegnie dostępowi jakiejkolwiek negatywnej siły. Dodatkowo, jeżeli ktoś patrzy z zazdrością na cokolwiek, co należy do nas, możemy natrzeć ten przedmiot kilkoma listkami werbeny w celu usunięcia wpływów złego uroku.
Kiedy podejrzewamy, że ktoś rzuca uroki, wówczas za pożyteczny środek zaradczy możemy uważać trzymanie kciuków; nie można jednak pozwolić na to, aby ta osoba zobaczyła, co robimy. Po jej przejściu można splunąć na ziemię w celu dodatkowej ochrony.
We współczesnych czasach nadal konieczne jest korzystanie z psychicznej ochrony. Na Zachodzie niewiele osób wciąż wierzy w rzucane uroki, każdego otaczają natomiast złość, negatywne myśli, zazdrość, różnego rodzaju stres i wiele innych trosk oraz obaw. Od czasu do czasu ktoś celowo atakuje psychiczną sferę osoby, której nie lubi bądź której zazdrości. Niektórym ludziom łatwiej jest znieść napięcia i kłopoty dnia codziennego, ale nawet oni od czasu do czasu potrzebują pomocy. Wszyscy mogą dostrzec bowiem zalety psychicznej ochrony.
W następnych kilku rozdziałach przyjrzymy się głównym środkom zaradczym stosowanym przy ochronie psychologicznej sfery naszej osobowości.
_Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej_
2 J. Maringer, The Gods of Prehistoric Man, London, Weidenfeld & Nicolson, Ltd., 1969, s. 140, 170.
3 C. Andrews, Amulets of Ancient Egypt, London, British Museum Press, 1994, s. 6–7.
4 G. i C. Charles-Picard, Daily Life in Carthage, London, Allen & Unwin, Ltd., 1961, s. 113.
5 E.A. Wallis Budge, Amulets and Superstitions, Oxford, Oxford University Press, 1930, s. xxvii.
6 C.J.S. Thompson, Amulets, Talismans and Charms, Edmonds, WA, Holmes Publishing Group, b.r.w., s. 5–6.
7 Te i następne cytaty z Biblii pochodzą z Biblii Tysiąclecia (przyp. red.).
8 E.A. Wallis Budge, Amulets…, dz. cyt., s. 357–358.
9 R. Brasch, The Supernatural and You!, Stanmore, Australia, Cassell Australia, Ltd., 1976, s. 142.
10 E. Wasilewska, Creation Stories of the Middle East, London, Jessica Kingsley Publishers, 2000, s. 137–138.
11 R. Cavendish (red.), Man, Myth and Magic, t. 2, London, Purnell Books, 1970, s. 889.
12 T. i K. Macquoid, About Yorkshire, London, Chatto and Windus, 1883, s. 341.
13 W. Carr, The Dialect of Craven in the West Riding of the County of York, t. 1, 2, London, William Crofts, 1828, s. 137.
14 W. Shakespeare, Dzieła dramatyczne, tłum. S. Koźmian, L. Ulrich, ks. 5, sc. 2, t. 1, wyd. II, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1964, s. 881.
15 S. Cunningham, D. Harrington, The Magical Household, St. Paul, Llewellyn, 2002, s. 58.
16 Homer, Odyseja, tłum. L. Siemieński, pieśń XIX, w. 465–468, wyd. XI, Biblioteka Narodowa, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1991, 2003.
17 Encyklopaedia Britannica Micropaedia, t. 3, wyd. 15, Chicago, Illinois, Encyklopaedia Britannica, Inc., 1974, s. 1017.
18 F.T. Elworthy, The Evil Eye, London, John Murray and Company, 1895, s. 204; przedr.: Dover Publications, 2004.
19 T. Schrire, Hebrew Amulets: Their Decipherment and Interpretation, London, Routledge & Kegan Paul, Ltd., 1966, s. 7.