- nowość
-
W empik go
Od kanapowca do maratonczyka - ebook
Od kanapowca do maratonczyka - ebook
Krótka historia jak imprezowy zakład może zmienić życie dorosłego i doświadczonego kanapowca. Kilka porad dla początkujących i tych co już biegają. Też dasz radę. Autor nie namawia, ale opisuje i przekonuje, że jest to możliwe bez względu na nr PESEL. Kolejne starty można śledzić na stronach w mediach społecznościowych autora.
Kategoria: | Sport i zabawa |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 9788381595223 |
Rozmiar pliku: | 4,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
(czyli jak nie dać się zwariować i zacząć biegać)
W wieku 53 lat 4 października 2020 roku po 5 godzinach zmagań, głównie z samym sobą, powtórzyłem wyczyn niejakiego Filippidesa z 490 r. p.n.e. i przebiegłem maraton. Można śmiało powiedzieć, że nawet miałem lepiej, bo z miejscowości Maraton do Aten jest tylko 37 km, a ponadto w przeciwieństwie do wspomnianego Greka mogłem się dłużej cieszyć sukcesem. Jak głosi legenda, biedak wprawdzie przebiegł dystans, ale niestety zmarł. Aby jednak oddać historyczną sprawiedliwość trzeba wspomnieć, że w przeciwieństwie do mnie Grek biegł w pełnej zbroi. No dobra, też byłem trochę uzbrojony w tzw. gadżety, ale zabrałem je dobrowolnie i na szczęście niektórych z nich udało mi się po drodze pozbyć (dzięki pomocy przyjaciół).
1. IMPULS
Na początek muszę wspomnieć, że w żadnym razie nie jestem typem atlety ani napaleńca typu: „od najmłodszych lat pasjonowałem się sportem”. Raczej bliżej mi do typowego kanapowca po czterdziestce, z zamiłowaniem do częstych odpoczynków i ukochanego napoju bogów, czyli piwa.
No więc, jak to się mogło stać???
Zarówno moja historia, jak i opowieści innych biegających szaleńców wskazują, iż sama decyzja o bieganiu podejmowana jest najczęściej pod wpływem impulsu. Czasem jest to diagnoza lekarza, czasem sygnał z organizmu, czasem wpływ chwilowej mody.
Jeśli o mnie chodzi, to impulsy były w zasadzie dwa i to prawie jednocześnie.
Impuls 1 – ZAKŁAD
Zaczęło się dosyć niewinnie. Pod koniec 2015 roku na spotkaniu u przyjaciół w luźnych i niezobowiązujących rozmowach coraz częściej przewijał się temat biegania. Z sześciu dorosłych osób biorących udział w imprezie biegały wprawdzie tylko dwie, ale i tak temat biegania, a konkretnie: czasów, kadencji, pulsu, butów itp. stawał się denerwująco dominujący. W końcu, uskrzydlony kilkoma piwami, nie wytrzymałem i wypaliłem, że w zasadzie przebiegnięcie kilku kilometrów nie jest wielkim wyczynem, więc nie rozumiem, o co tyle szumu. W zasadzie (drugi raz, jak to po piwie) mogę zupełnie spokojnie przebiec taki na przykład półmaraton i nie robić z tego żadnego specjalnego wydarzenia. No bo jeśli nie ja, to kto?
BESTSELLERY
- 25,57 zł
- EBOOK42,68 zł
- EBOOK
34,90 zł 49,99
Rekomendowana przez wydawcę cena sprzedaży detalicznej.
- 29,87 zł
- EBOOK69,99 zł