- W empik go
Odtajnione przez CIA. Poland Under Nazi Rule 1939-1941. Amerykański raport o sytuacji w Polsce - ebook
Odtajnione przez CIA. Poland Under Nazi Rule 1939-1941. Amerykański raport o sytuacji w Polsce - ebook
Dokument nigdy dotąd nieopublikowany w języku polskim!
„Poniższe sprawozdanie obejmuje warunki panujące w Polsce w okresie od 27 września 1939 r., tj. od dnia ustania działań wojennych w Warszawie, do 19 sierpnia 1941 r., w którym to dniu opuściłem kraj. Dla autora raportu nie było wskazane posiadanie przy sobie żadnych zapisków, zmuszony jest więc polegać wyłącznie na pamięci. Należy również zaznaczyć, że ponieważ byłem urzędnikiem konsularnym akredytowanym przy byłym rządzie polskim, moja pozycja wobec Niemców była bardzo delikatna i należało przedsięwziąć wszelkie środki ostrożności, aby nie wzbudzić podejrzeń przez angażowanie się w działania, które mogłyby się im nie podobać. Gestapo i inne władze niemieckie w Warszawie były w pełni świadome mojej obecności w mieście, jak również mojego związku z ambasadą w Berlinie, i starały się rzucać cień nie tylko na mnie, ale również na innych, z którymi miałem kontakt. Praca w tych warunkach nie była łatwa i dlatego nie można było uzyskać wielu pożądanych informacji. Pomimo tych utrudnień dołożono jednak wszelkich starań, aby niniejszy raport przedstawiał bezstronny obraz warunków panujących w Polsce poprzez zawarcie w nim informacji z pierwszej ręki lub danych uzyskanych z wiarygodnych źródeł. Należy zachować ostrożność w korzystaniu z niniejszego raportu, ponieważ zawiera on pewne informacje, które mogłyby narazić na niebezpieczeństwo osoby i instytucje w Polsce”.
Spis treści
SPIS TREŚCI
OD WYDAWCY
I. WPROWADZENIE
Sytuacja w Warszawie przed wkroczeniem...
Niemcy przejmują władzę
Zachowanie regularnych wojsk
II. TERROR
Łapanki i masowe aresztowania
Aresztowania indywidualne
Aresztowania kobiet i dziewcząt
Masowe egzekucje
Zakładnicy
Zapis chronologiczny
Warunki w obozach koncentracyjnych
Lista wybitnych osób, które zmarły w więzieniach lub obozach koncentracyjnych
Od czasu aresztowania nie słyszano o...
Polacy protestują
Konfiskata mienia
III. STAN LUDNOŚCI
Ogólny stan klasy kulturalnej
Ogólny stan klasy robotniczej
Ogólny stan klasy chłopskiej
Historie różnych przypadków
IV. MNIEJSZOŚCI
Problem żydowski
Stosunki niemiecko-ukraińskie w Polsce
Inne mniejszości:
Rosjanie
Obywatele francuscy
Gruzini
V. WARUNKI GOSPODARCZE
Paliwo
Żywność
Pakiety z Portugalii
Odzież
Działania pomocowe
Pomoc amerykańska
Środki medyczne
Pomoc Żydów dla Żydów
VI. POLSKI PRZEMYSŁ POD OKUPACJĄ NIEMIECKĄ
Szkody wynikające z działań wojskowych
Polityka wobec polskiego przemysłu
Niemiecka kontrola nad polskim przemysłem
Zatrudnienie Polaków w niemieckim przemyśle...
Kontrola żelaza, stali i innych metali
Rozbudowa niemieckiego przemysłu...
VII. KOMUNIKACJA I TRANSPORT
Koleje
System pocztowy
Telegraf
VIII. ORGANY W SEKTORZE INSTYTUCJI RZĄDOWYCH...
Zarząd Główny
Gestapo
Polskie siły policyjne
Bank emisyjny
IX. EDUKACJA - NAUKA - SZTUKA
Edukacja
Prasa
Teatr, sztuka, muzyka
X. WARSZAWA PO DWÓCH LATACH OKUPACJI NIEMIECKIEJ
Zakres szkód i skala napraw
Straty w ludziach
Obecna liczba mieszkańców Warszawy
Transport
Ogólnie o mieście
XI. PODZIEMIE
Organizacja i działalność
Akcja „V”
Akty przemocy
Ogólna opinia o sytuacji politycznej w Polsce
Wojna rosyjsko-niemiecka
Wywiad brytyjski w Generalnym Gubernatorstwie
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65185-17-4 |
Rozmiar pliku: | 7,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
5
Publikowany przez nas dokument został przygotowany przez amerykańskiego wicekonsula, który żył i pracował w War-szawie od 1920 do 1941 roku, kiedy to został ewakuowany do Stanów Zjednoczonych. Raport ten stanowi ważny dokument historyczny. Warunki życia w Polsce pod niemiecką okupacją zostały tutaj niezwykle szczegółowo przedstawione. Dokument został odtajniony w 2001 roku na mocy amerykańskiej Ustawy o Ujawnianiu Nazistowskich Zbrodni Wojennych. Dotąd nie opublikowano go w języku polskim.
Dzięki temu dokumentowi można nie tylko poznać wie-lowymiarowe detale życia w Polsce, a zwłaszcza w Warszawie w latach 1939-41 i ogólny stan polskiej gospodarki, ale także zro-zumieć jak znakomitą wiedzę o sytuacji w Polsce Amerykanie posiadali już w 1941 roku.
Wydawnictwo Horyzont Idei
OD WYDAWCY
UJAWNIONE DOKUMENTY CIA
6
SPIS TREŚCI
OD WYDAWCY 5
I. WPROWADZENIE 9
Sytuacja w Warszawie przed wkroczeniem... 10
Niemcy przejmują władzę 11
Zachowanie regularnych wojsk 12
II. TERROR 13
Łapanki i masowe aresztowania 14
Aresztowania indywidualne 17
Aresztowania kobiet i dziewcząt 21
Masowe egzekucje 22
Zakładnicy 23
Zapis chronologiczny 24
Warunki w obozach koncentracyjnych 30
Lista wybitnych osób, które zmarły
w więzieniach lub obozach koncentracyjnych 32
Od czasu aresztowania nie słyszano o... 33
Polacy protestują 34
Konfiskata mienia 35
III. STAN LUDNOŚCI 36
Ogólny stan klasy kulturalnej 36
Ogólny stan klasy robotniczej 41
Ogólny stan klasy chłopskiej 43
Historie różnych przypadków 46
IV. MNIEJSZOŚCI 49
Problem żydowski 49
Stosunki niemiecko-ukraińskie w Polsce 55
Inne mniejszości: 57
Rosjanie 57
Obywatele francuscy 59
Gruzini 59
V. WARUNKI GOSPODARCZE 60
Paliwo 60
Żywność 62UJAWNIONE DOKUMENTY CIA
7
Pakiety z Portugalii 67
Odzież 68
Działania pomocowe 73
Pomoc amerykańska 74
Środki medyczne 75
Pomoc Żydów dla Żydów 76
VI. POLSKI PRZEMYSŁ POD OKUPACJĄ NIEMIECKĄ 77
Szkody wynikające z działań wojskowych 77
Polityka wobec polskiego przemysłu 78
Niemiecka kontrola nad polskim przemysłem 82
Zatrudnienie Polaków w niemieckim przemyśle... 83
Kontrola żelaza, stali i innych metali 85
Rozbudowa niemieckiego przemysłu... 86
VII. KOMUNIKACJA I TRANSPORT 87
Koleje 87
System pocztowy 89
Telegraf 90
VIII. ORGANY W SEKTORZE INSTYTUCJI RZĄDOWYCH... 91
Zarząd Główny 91
Gestapo 94
Polskie siły policyjne 97
Bank emisyjny 98
IX. EDUKACJA - NAUKA - SZTUKA 101
Edukacja 101
Prasa 104
Teatr, sztuka, muzyka 106
X. WARSZAWA PO DWÓCH LATACH OKUPACJI NIEMIECKIEJ 107
Zakres szkód i skala napraw 107
Straty w ludziach 109
Obecna liczba mieszkańców Warszawy 109
Transport 110
Ogólnie o mieście 111
XI. PODZIEMIE 117
Organizacja i działalność 117UJAWNIONE DOKUMENTY CIA
9
Poniższe sprawozdanie obejmuje warunki panujące w Polsce w okresie od 27 września 1939 r., tj. od dnia ustania działań wo-jennych w Warszawie, do 19 sierpnia 1941 r., w którym to dniu opuściłem kraj. Dla autora raportu nie było wskazane posiada-nie przy sobie żadnych zapisków, zmuszony jest więc polegać wyłącznie na pamięci. Należy również zaznaczyć, że ponieważ byłem urzędnikiem konsularnym akredytowanym przy byłym rządzie polskim, moja pozycja wobec Niemców była bardzo de-likatna i należało przedsięwziąć wszelkie środki ostrożności, aby nie wzbudzić podejrzeń przez angażowanie się w działania, które mogłyby się im nie podobać. Gestapo i inne władze niemieckie w Warszawie były w pełni świadome mojej obecności w mieście, jak również mojego związku z ambasadą w Berlinie, i starały się rzucać cień nie tylko na mnie, ale również na innych, z którymi
WPROWADZENIE
T. H. CHYLINSKI, wicekonsul
Data zakończenia pracy nad raportem: 13 listopada 1941 r.
UJAWNIONE DOKUMENTY CIA
10
miałem kontakt. Praca w tych warunkach nie była łatwa i dlatego nie można było uzyskać wielu pożądanych informacji. Pomimo tych utrudnień dołożono jednak wszelkich starań, aby niniejszy raport przedstawiał bezstronny obraz warunków panujących w Polsce poprzez zawarcie w nim informacji z pierwszej ręki lub danych uzyskanych z wiarygodnych źródeł. Należy zacho-wać ostrożność w korzystaniu z niniejszego raportu, ponieważ zawiera on pewne informacje, które mogłyby narazić na niebez-pieczeństwo osoby i instytucje w Polsce.
Sytuacja w Warszawie przed
wkroczeniem wojsk niemieckich
27 września 1939 roku po okresie ogłuszającego ryku z po-przednich tygodni w Warszawie nastał złowrogi spokój. W kłę-bach ciężkiego dymu i kurzu ocaleni ostrożnie wychodzili z piw-nic i innych kryjówek, ukradkiem zerkając w górę i oczekując, czy grad bomb i pocisków nie wznowi czynienia straszliwych zniszczeń. Wyczerpani i zmęczeni brnęli w dymiących ruinach, wydobywając okaleczone ciała lub szukając jakiegoś fragmentu swojego dobytku, który mógłby się jeszcze przydać. Była to sce-na całkowitego spustoszenia i tragedii. Miasto było odcięte od świata zewnętrznego tak długo (rozgłośnie radiowe nie działały od 24 września), że nikt nie wiedział, co się dzieje gdzie indziej. Krążyły pogłoski, że Brytyjczycy wylądowali w Gdańsku, Kró-lewcu i Szczecinie i kierują się w stronę Warszawy; że Śmigły--Rydz i resztki Wojska Polskiego dołączyły do wojsk sowieckich,UJAWNIONE DOKUMENTY CIA
11
które miały znajdować się zaledwie kilka mil od miasta i że te wojska również zmierzały w stronę oblężonego miasta. Wreszcie zawarto dwudziestoczterogodzinny rozejm, aby pochować po-ległych po obu stronach. Szeptano o możliwości poddania się, ale myśl o tym była zbyt przerażająca i wielu otwarcie domagało się kontynuowania walki aż do jej rozstrzygnięcia. Gdyby po-zostawić Warszawę samą sobie, zapewne opierałaby się jeszcze przez kilka dni mimo ciężkich ofiar, zniszczeń, braku żywności i wody. Wkrótce jednak wiadomość o negocjacjach i zbliżającej się kapitulacji została potwierdzona przez oficerów i żołnierzy, którzy napływali do miasta z zewnętrznych linii obrony. Prawda ta miała okrutny wpływ na morale. Wielu oficerów popełniło sa-mobójstwo, żołnierze z goryczą oskarżali wyższych rangą o nie-kompetencję i jawną zdradę, a wszyscy obwiniali rząd, a zwłasz-cza Śmigłego-Rydza za to, że nakazał Warszawie stawiać opór, a potem pozostawił ją własnemu losowi.
Niemcy przejmują władzę
Wojska niemieckie zaczęły wkraczać do miasta 30 września i już następnego dnia w pełni je kontrolowały. Natychmiast przy-wrócono porządek i przystąpiono do usuwania gruzu i barykad z ulic, wydobywania zwłok spod zrujnowanych budynków, usu-wania setek martwych koni leżących na ulicach i dziedzińcach (konina była jedynym mięsem dostępnym w mieście podczas oblężenia), zasypywania lejów po bombach, gaszenia poża-rów, usuwania dużej ilości niewypałów pocisków i bomb orazUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
12
przywracania ciągłości życia w mieście. Transport oraz dostawy prądu, gazu i wody zostały przywrócone.
Zaopatrzenie w żywność było najtrudniejszym problemem Niemców, dlatego początkowo do wyżywienia ludności trzeba było wykorzystywać wojskowe kuchnie polowe. Jedna z takich kuchni znajdowała się dwie przecznice od mojej kancelarii, a ko-lejka do niej ciągnęła się przez kilka przecznic Alejami Ujazdow-skimi. Cienkie zupy i czarny chleb wydawano przy dźwiękach wesołych walców i marszów granych przez orkiestrę wojskową. Niemcy robili filmy z tych akcji pomocowych. Specjalne sa-mochody wyposażone w aparaty fotograficzne mknęły ulicami przez wiele godzin. Wielu Polaków, widząc to, z obrzydzeniem opuszczało kolejki po chleb. Filmy te były później wyświetlane w niemieckich teatrach w Warszawie z napisem: „Niemieccy żoł-nierze dzielą się jedzeniem ze swoimi dawnymi wrogami”.
Zachowanie regularnych wojsk
Oddziały były wyjątkowo zdyscyplinowane i zachowywały się poprawnie z wyjątkiem tych rekwirujących pościel od lud-ności żydowskiej. Nie było świętowania, a ludzie ci byli w su-mie ponurzy – dla nich to wszystko było codzienną pracą. Choć obecność Niemców była dla Polaków niezwykle przygnębiająca, to jednak te dwa pierwsze tygodnie, w czasie których miasto było w rękach niemieckiego wojska, były stosunkowo spokojnym okresem w porównaniu z tym, co miało nastąpić po przejęciu władzy przez ludzi Himmlera. Niektórzy z żołnierzy i starszychUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
13
oficerów byli na swój sposób ludzcy. Od czasu do czasu widzia-łem żołnierza, który dawał bochenek chleba jakiejś biednej ko-biecie, pomagał jej z ciężkim tobołkiem lub zatrzymywał się, aby pogłaskać małe dziecko po głowie. W mroźnych, zimowych miesiącach wojskowi przewożący koks często wyrzucali nieco tego cennego paliwa na ulicę, skąd mogli je zabrać potrzebujący. Bawarczycy i Austriacy byli podobno najbardziej życzliwie na-stawieni do Polaków. Mimo tej życzliwości wojsko dokonywało aresztowań, ale nie były one tak liczne i tak brutalne jak później-sze aresztowania Gestapo. Za ukrywanie broni i niszczenie nie-mieckiego lub polskiego mienia wojskowego groziła kara śmierci i wiele osób ją zapłaciło, w tym jeden obywatel amerykański.
TERROR
Mieszkając przez rok i dziesięć miesięcy w Warszawie pod okupacją niemiecką, mogę zaświadczyć o cierpieniach ludności z rąk Gestapo. Krwawe rządy rozpoczęły się mniej więcej w po-łowie października 1939 roku. W tym czasie armia znacznie się przerzedziła, ale liczebność Gestapo wzrastała z każdym dniem. Generał Neumann-Neurode, wojskowy komendant Warszawy, formalnie przekazał miasto komisarzowi Rzeszy Helmutowi Otto 15 października 1939 roku, otwierając tym samym drogę dla ludzi Himmlera. Niemal natychmiast rozpoczęto agresyw-ną kampanię terroru, której celem było odsunięcie przywódców narodu i zmuszenie pozostałych do uległości. Miałem kontaktUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
14
z kilkoma z tych ludzi (prawnikami, profesorami, lekarzami i innymi) i wiem, że Polacy w Warszawie nie mieli zamiaru wy-woływać rewolty. Zbyt wiele przeszli. Zbyt mocno doświadczyli potęgi niemieckiej machiny wojskowej, a ponadto nie posiadali broni, organizacji ani przywództwa, za których pomocą mogli-by przeciwstawić się najeźdźcy. Wydaje się, że nie ma logicznego wytłumaczenia dla aresztowań, egzekucji i innych tortur doko-nywanych przez Gestapo. Łapanki, egzekucje (wykonywane na-wet bez choćby pozorów procesu), konfiskaty mienia i domów, a także upokorzenia w różnych formach utrzymywały ludność w stanie strachu i cierpienia psychicznego. Później, w 1940 roku, pluton egzekucyjny został zastąpiony przez obóz koncentracyj-ny, co jest niemal równoznaczne z wyrokiem śmierci.
Prawnicy, przywódcy polityczni, członkowie partii, księża i ludzie o wykształceniu lub inteligencji powyżej przeciętnej tra-fiali tysiącami do tych obozów tylko dlatego, że byli Polakami. Mimo tych warunków morale ludności było wyjątkowo dobre i takie pozostało do czasu mojego wyjazdu z Warszawy.
Łapanki i masowe aresztowania
Łapanie tysięcy ludzi na ulicach, w tramwajach i restaura-cjach odbywało się zawsze wtedy, gdy obozy koncentracyjne były gotowe do ich przyjęcia lub gdy Rzesza potrzebowała siły roboczej do gospodarstw i fabryk. Po każdym masowym aresz-towaniu ludzi dzielono na dwie kategorie i odpowiednio ich se-gregowano. W takich łapankach często znajdowała się pewnaUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
15
liczba osób należących do konspiracji lub wiedzących coś o jej działalności. Zdarzało się, że przyłapywano osoby z broszurka-mi wydawanymi przez niektóre organizacje. Wszystkie notatki i osobiste zapiski były dokładnie sprawdzane, co niekiedy pro-wadziło do aresztowania kolejnych niewinnych osób. Zwykle po łapance starano się dokładnie sprawdzić tożsamość i status aresztowanych i podzielić ich na dwie ogólne klasy: (a) „inteli-gencję” i (b) „materiał nadający się do pracy w Rzeszy”. Pierwsza kategoria, obejmująca przywódców politycznych, naukowców, prawników i w ogóle osoby wybitne, trafia do więzień Gestapo (Dzielna, Pawiak, Mokotów w Warszawie), gdzie często miesią-cami w strasznych warunkach oczekują na podjęcie wobec nich jakichkolwiek działań. Osoby „niebezpieczne”, a więc należące do konspiracji lub znane ze złego nastawienia do Niemców, stają w ciągu kilku dni przed plutonami egzekucyjnymi. Mniej ważne jednostki trafiają do słynnych obozów koncentracyjnych w Da-chau, Mauthausen, Oranienburgu, Auschwitz i innych, gdzie czeka ich powolna śmierć. Niewiele osób zostaje zwolnionych z więzień Gestapo w Warszawie. Ci, którzy mieli szczęście zostać zwolnieni, opowiadają o przepełnionych, brudnych celach, złym jedzeniu i biciu. Od Polskiego Czerwonego Krzyża dowiedzia-łem się o wybuchu epidemii tyfusu plamistego w więzieniach 7 września 1940 roku. Czerwony Krzyż zwrócił się do Gestapo o zgodę na dezynfekcję więzień.
Po upływie tygodnia zezwolenie zostało wydane tylko dla więzienia mokotowskiego. Na pozostałe więzienia nie wyrażono zgody. O wiele lepiej mają się ci z drugiej kategorii, czyli klasyUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
16
niższe i pracujące. Czasami zezwala im się na godzinę lub dwie udać się do swoich domów, aby spakować trochę odzieży i żyw-ności i pożegnać się z rodziną (oczywiście pod strażą), a następ-nie kieruje się ich do centralnego punktu rozdzielczego w Kutnie lub Poznaniu, gdzie następuje dalsza segregacja. Osoby znające się na rolnictwie, hodowli zwierząt lub kowalstwie są kierowa-ne do pracy w gospodarstwach rolnych na terenie Rzeszy. Mają one pewną swobodę, ale muszą nosić literę „P” na płaszczach; otrzymują dość dobre jedzenie i są traktowane stosunkowo do-brze. Najważniejsze są duże szanse na ucieczkę i powrót do Pol-ski. Z mojej wiedzy wynika, że takich ucieczek było kilkanaście, a przypuszczalnie jest ich wiele więcej.
Reszta ludzi dzieli się na (a) robotników fabrycznych i (b) zwykłych robotników. Robotnicy fabryczni są wysyłani do fa-bryk amunicji i uzbrojenia w tych częściach Rzeszy, które są na-rażone na naloty RAF. Tam zastępują robotników niemieckich, którzy są przenoszeni do bezpieczniejszych miejsc w Czecho-słowacji i Polsce. Od tych ludzi otrzymujemy listy z informacją o ciężkich stratach w wyniku bombardowań. Zwykli robotnicy zostają przydzieleni do mobilnych brygad rozbiórkowych na zbombardowanych terenach, gdzie muszą wykonywać niebez-pieczną pracę przy usuwaniu gruzu i wraków zniszczonych bu-dynków. Wielu z nich jest zatrudnionych przy tej pracy w Berli-nie. Inni robotnicy ładują i rozładowują ciężarówki, kopią rowy kanalizacyjne i wykonują inne ciężkie prace fizyczne. Dokładnie strzeżone pociągi przewożą więźniów z warszawskich więzień do obozów koncentracyjnych, ale po wyjątkowo ciężkich nalotachUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
17
Gestapo używa do tego celu swoich krytych ciężarówek. Widzia-łem kawalkady składające się z 50 lub większej liczby ciężarówek, z których każda wiozła 20 do 25 więźniów i pięcioosobową ob-stawę gestapowców, pod konwojem uzbrojonych samochodów i wielu motocykli z karabinami maszynowymi na bocznych wóz-kach, jadących głównymi ulicami Warszawy w kierunku Rzeszy. Mimo silnej obstawy więźniom często udaje się podrzucić na skrawkach papieru notatki z nazwiskami złapanych osób i ich prawdopodobnym losem. Zakryta ciężarówka Gestapo jest plagą Warszawy. Ludzie drżą, gdy ciężarówki te pędzą ulicami.
W nocy warunki się pogarszają, każdy modli się, aby cięża-rówki nie zatrzymały się przed jego domem. Dźwięk zgrzytają-cych hamulców jest często zwiastunem tragedii dla tych, którzy znajdują się w zasięgu tego dźwięku.
Aresztowania indywidualne
Po kilku pierwszych masowych aresztowaniach Gestapo za-jęło się metodycznym wyłapywaniem tych spośród „inteligen-cji”, którym udało zgubić trop. System łapanek nie został jednak zarzucony i prawdopodobnie będzie stosowany tak długo, jak długo naziści będą w Polsce. Gestapo przeczesywało rejestry meldunkowe w ratuszu i wraz z nazwiskami dostarczonymi przez własnych szpiegów i informatorów (głównie służbę do-mową, robotników fabrycznych i Żydów) zaczęło aresztować ludzi pojedynczo w ich domach. Początkowo wiele z tych osób rozstrzeliwano w Warszawie, później kierowano ich do jednegoUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
18
z obozów koncentracyjnych. Wymyślano dowolne oskarżenia, np. o łamanie przepisów dewizowych czy handel przemyca-nym lub zakazanym towarem. Aresztowania te odbywały się niekiedy seriami, to znów ograniczano je tylko do niektórych dzielnic miasta.
Technika pojedynczego aresztowania jest następująca: dwóch lub trzech gestapowców, z których jeden mówi płyn-nie po polsku, zjawia się w domu około 3 w nocy. Zabierają ze sobą gospodarza budynku i zmuszają go do zapewnienia lokatorów, że chcą wejść do lokalu tylko w celu sprawdzenia wadliwego zaworu lub w innym podobnym celu. Kiedy niczego niepodejrzewająca ofiara otwiera drzwi, gestapowcy wbiegają z wyciągniętymi pistoletami, natychmiast zamykają lokatorów w oddzielnych pokojach i przystępują do „badania” lokalu. Każda osoba jest przesłuchiwana, sprawdzane są ewentualne miejsca ukrycia biżuterii, pieniędzy, listów lub innych poszu-kiwanych materiałów, a jeśli nic nie zostanie znalezione, ofiary są bite po twarzy i ciele pejczami lub kijami aż do uzyskania pożądanych informacji. Takie śledztwa trwają zazwyczaj godzi-nami, a widok po nich jest odrażający. Wszystko w mieszkaniu jest wywrócone do góry nogami, obrazy wyrwane z ram, meble połamane, zawartość szaf i szuflad wysypana na podłogę, a po-duszki i materace rozerwane. Ze skonfiskowanych przedmio-tów sporządza się pozorny spis inwentarza – czasami wydaje się pokwitowania, ale „na pamiątkę” zabiera się drobną biżu-terię, rzeźby z jadeitu, złote zegarki i diamenty. Po zakończe-niu śledztwa aresztowany jest odprowadzany do czekającegoUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
19
na dole samochodu i przewożony do siedziby Gestapo. Jeśli poszukiwana osoba jest nieobecna, aresztuje się wszystkich innych, którzy akurat znajdują się w lokalu, jako zabezpie-czenie. Preferowani zakładnicy to żony, mężowie i dzieci. Je-śli poszukiwana osoba nie zostanie schwytana w ciągu kilku dni, zakładnicy są rozstrzeliwani lub wywożeni do obozów koncentracyjnych. Często jedno aresztowanie prowadzi do ca-łej serii. Gestapo aresztowało w Warszawie pewnego dentystę i poleciło jego sekretarce, aby pod karą śmierci przyjmowała pacjentów jak zwykle. W ten sposób w ręce Gestapo wpadło piętnaście innych osób. Czasami można uzyskać zwolnienie osoby aresztowanej z mało ważnym zarzutem lub takiej, któ-ra nie jest przetrzymywana pod żadnym konkretnym oskarże-niem, jeśli zainteresowany ma dość pieniędzy, aby posmarować odpowiednią dłoń i wie, kto bierze pieniądze. Błąd w tej kwestii jest zawsze fatalny w skutkach; słyszałem jednak o kilku przy-padkach, które zakończyły się sukcesem, a łapówka wynosiła nawet 5000 złotych (1000 dolarów). Wiele zależy od powagi sprawy i możliwości finansowych zainteresowanego. Gestapo sztywno przestrzega wszystkich reguł zawodowych gangsterów i nigdy nie dotyka pieniędzy. Mają swoich „go-betweens”, po-średników, którzy zajmują się sprawami finansowymi. W tym charakterze działają volksdeutsche, a czasem renegaci – Polacy. Dwa razy spotkałem się z przypadkami, gdy pośrednikami byli pozbawieni skrupułów polscy prawnicy. Pośrednicy doją klien-ta tak długo, jak to możliwe, wyciągając tysiące złotych za ho-noraria, łapówki, przyjęcia itd. Jeden z adwokatów wsławił sięUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
20
tym, że wyłudził pieniądze od wielu osób, głównie kobiet, rze-komo za zwolnienie Polaków z obozów koncentracyjnych. Nikt nie został zwolniony, ale on nadal brał pieniądze po tym, jak władze więzienne wysyłały zawiadomienia, że dana osoba już nie żyje. Prawdopodobnie jego metody stały się zbyt kłopotliwe – został aresztowany przez Gestapo i wkrótce stracony. Znane są liczne przypadki nalotów i śledztw, o których dowództwo Gestapo twierdzi, że nic nie wie. Na pozór grabieżcy wydają się autentyczni, noszą przepisowe mundury i wyposażenie, za-chowują się jak Gestapo. Wystawiają nawet pokwitowania na pieniądze i biżuterię, które zabierają. Na tych dokumentach widnieje coś, co wydaje się autentycznymi odciskami gumo-wych pieczęci Gestapo. Za pośrednictwem polskiego tłumacza szef oddziału instruuje ofiary w nienagannym niemieckim, aby następnego dnia zgłosiły się do określonego pokoju w siedzi-bie Gestapo w celu przeprowadzenia dalszego dochodzenia i działań. Oszustwo zostaje zdemaskowane, gdy ofiara zgłasza się zgodnie z instrukcją i znajduje się w potrzasku. Te fałszy-we najścia rozwścieczają funkcjonariuszy, a jeśli ofiara nie jest ostrożna, może zostać przy okazji pobita. Jeśli będzie naciskać, często dzwoniąc lub składając skargę, może zostać aresztowa-na i wysłana do obozu koncentracyjnego. Przypuszcza się, że naloty te są w rzeczywistości dokonywane przez prawdziwych gestapowców dla ich osobistych korzyści. Niemcy twierdzą jednak, że są one dokonywane przez Polaków przebranych za gestapowców.UJAWNIONE DOKUMENTY CIA
21
Aresztowania kobiet i dziewcząt
Kobiety i dziewczęta są aresztowane na równi z mężczyzna-mi za przestępstwa polityczne i kryminalne, ale nie są podda-wane łapankom. Są one zazwyczaj przetrzymywane na Pawiaku i w więzieniach w Warszawie, gdzie, jak wiem, warunki pozo-stawiają wiele do życzenia. Wiele dziewcząt w wieku licealnym zostało aresztowanych za uczęszczanie na „tajne komplety” pro-wadzone przez ich byłych nauczycieli. Kilka osób zostało przy-łapanych na zrywaniu niemieckich plakatów i obwieszczeń lub kolportażu wydawnictw polskiej organizacji podziemnej.
W sumie trzeba powiedzieć, że kobiety i dziewczęta w War-szawie dały swoją postawą dobry przykład. W czasie akcji „V” widziałem, jak zmazywały niemieckie „V” i kreśliły „kontr-V” na murach i płotach.
Dużo się mówi w Warszawie o dziewczętach zmuszanych do prostytucji, ale ja mogę potwierdzić tylko dwa takie przy-padki. W październiku 1939 r. dwie młode kobiety zostały zabrane z ulicy w biały dzień w centrum miasta przez dwóch niemieckich podoficerów, którzy wciągnęli je do samochodu i pojechali do budynku na obrzeżach, gdzie dziewczyny zostały zmuszone do udziału w zabawie tanecznej. Obie uciekły, nie doznając szwanku, przez okno na drugim piętrze, skąd nieza-uważone zeszły na ziemię.
W innym przypadku znana mi osobiście młoda kobieta zo-stała zatrzymana wieczorem na ciemnej ulicy i wepchnięta do ciężarówki pełnej żołnierzy, ale również jej udało się wkrótceUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
22
potem uciec. Warszawski dziennik „Nowy Kurier Warszawski” często publikuje informacje o zaginionych dziewczynach, ale nie uważa się, że wszystkie zostały zabrane przez Niemców. Choć pogłoski te mogą być nieprawdziwe, łatwo zrozumieć ich wpływ na rodziców. Znam matki, które nie pozwalają swoim dzieciom wychodzić bez opieki nawet w dzień, unikają parków i niektó-rych ulic, na których często odbywają się łapanki.
Masowe egzekucje
W odwecie za mordowanie Niemców Gestapo dokonywało masowych egzekucji. 26 grudnia 1939 r. w miasteczku Wawer pod Warszawą w odwecie za zamordowanie dwóch żołnierzy niemieckich w bójce z dwoma recydywistami, strzałami z kara-binów maszynowych zabito około 150 Polaków. W Warszawie i okolicach zginęło kilku niemieckich żołnierzy, głównie w pi-jackich bójkach lub w burdelach. W takich wypadkach Gestapo natychmiast przyjeżdża na miejsce, odgradza blok, w którym dokonano zabójstwa, i ostrzeliwuje wszystkie budynki i ulice og-niem karabinów maszynowych. W dzielnicach wiejskich zna-ne są również przypadki podpalania wsi z tego samego powodu i strzelania do mieszkańców, gdy uciekają z płonących budynków.
Sam widziałem ulice na Pradze i Woli, gdzie ciała Polaków zabitych w czasie takich wypraw karnych leżały po kilka godzin w miejscach, gdzie ludzie ci zginęli, jako naoczna lekcja dla in-nych. Zabójstwo Igo Syma, niemieckiego szpiega, zakończyło sięUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
23
egzekucją jedynie „pewną liczbę aresztowanych” wziętych dla „odpokutowania” „podłe morderstwa” , jak to określili Niem-cy. Odpowiedzialność zbiorowa stała się również przedmiotem specjalnego rozkazu dowództwa armii po wybuchu wojny rosyj-sko-niemieckiej, przewidującego karę śmierci dla zakładników wziętych w przypadku sabotażu lub uszkodzenia niemieckiego sprzętu czy obiektów wojskowych.
Krótko po wybuchu wojny na wschodzie z wojskowego składowiska zaopatrzenia w pobliżu Parku Paderewskiego na Pradze skradziono kilka metrów miedzianego drutu. Z domów w najbliższej okolicy wzięto około 60 zakładników. We wszyst-kich miejscach publicznych wywieszono obwieszczenie, że oso-by te zostaną rozstrzelane, jeśli sprawcy „zbrodni” nie poddadzą się w ciągu trzech dni. Nie odnaleziono ich, a egzekucji dokona-no na bliżej nieokreślonej liczbie osób, o czym poinformowano w kolejnym publicznym obwieszczeniu.
Zakładnicy
Aby zapewnić bezpieczeństwo odwiedzającym Franka wy-sokim urzędnikom, takim jak na przykład generalny gubernator, bierze się kilkuset zakładników, a jeśli zdarzy się coś niepożą-danego, wszyscy mogą stanąć przed plutonem egzekucyjnym. W Warszawie Frank zatrzymuje się w domu przy ulicy Chopina, który wcześniej zajmował ważny czeski polityk. Na dzień lub dwa przed jego przyjazdem z budynków w sąsiednich blokach wybie-ra się sześćdziesięciu lub siedemdziesięciu mężczyzn i chłopców.UJAWNIONE DOKUMENTY CIA
24
Jeśli wszystko idzie dobrze, a ich kartoteki policyjne są czyste, zostają wypuszczeni.
Polskie święta narodowe i rocznice również są „zabezpiecza-ne” przez branie setek zakładników. Niektórzy z nich przetrzymy-wani są od miesięcy, o innych nigdy już nie usłyszano.
Z czasem męska część społeczeństwa staje się tak zastraszo-na, że wystarczy jedna plotka, aby rozpocząć paniczny exodus do innej części miasta. Sam byłem świadkiem takiej ucieczki przez most Kierbedzia na Wiśle po pogłosce o zabiciu niemie-ckiego żołnierza po praskiej stronie. Godzinę czy dwie później podobna sytuacja miała miejsce w innej części miasta. Niemcy uznali to za doskonały żart. Przez wiele dni wielu Polaków nie odważyło się wrócić do swoich domów, a inni regularnie, co dwa, trzy dni zmieniali miejsca noclegowe.
Zapis chronologiczny
Poniżej przedstawiam chronologiczny zapis głównych łapa-nek i aresztowań, które pamiętam. Zapis dotyczy głównie miasta Warszawy i nie rości sobie prawa do kompletności (wykonany przed sierpniem 1940 r.). Aresztowania były prawie na porządku dziennym, zbyt liczne, by odnotować wszystkie z nich. Mój przy-jaciel, lekarz, został zatrzymany po godzinie policyjnej w drodze do pacjenta. Lekarze posiadali specjalne przepustki, na których podstawie mogli wychodzić po godzinie policyjnej. Został za-trzymany przez patrol i kazano mu pokazać dokumenty, a gdyUJAWNIONE DOKUMENTY CIA
25
wkładał rękę do kieszeni, został zastrzelony. Albo jego zabójca był pijany, albo pomylił ruch ręki lekarza z sięganiem po broń.
Młoda dziewczyna, lat 16, została oskarżona o zrywanie i niszczenie niemieckich plakatów. Rozstrzelano ją następnego dnia. Aresztowano również kilka jej koleżanek i kolegów. Ich los nie jest znany.
15-letni harcerz został rozstrzelany w ogrodzie na tyłach Polizeistraße 16 za krytykę gestapowców, którzy na zdoby-tej od Polaków radiostacji polowej umieścili czarną krepę na polskim godle.
W tym okresie byłem kilkakrotnie zatrzymywany przez pa-trole Feldpolizei i Gestapo, które wyłapywały przypadkowych ludzi z ulic, prawdopodobnie w poszukiwaniu polskich oficerów i podejrzanych mężczyzn. Byli bardzo zdziwieni, gdy widzieli mój amerykański paszport. Dokument w każdym przypadku był zwracany z szyderczym uśmiechem.
28 sierpnia 1939 r., idąc jedną z bocznych ulic w kierun-ku kancelarii około trzydzieści minut przed godziną policyjną, poczułem zimną stal przyciśniętą do szyi i otrzymałem surowy rozkaz podniesienia rąk do góry. Gestapowiec wyszedł mi na-przeciw, przyciskając rewolwer do brzucha i żądając moich do-kumentów. Powiedziałem mu, gdzie może je znaleźć, a on zaczął szukać. Jego niepewne ruchy i kiwanie się świadczyły o tym, że jest pijany. W końcu znalazł paszport, ale niewiele z niego zro-zumiał, przejrzał mój portfel, ale ponieważ nie było w nim wiele, zwrócił mi oba przedmioty. Akurat wtedy zauważył lepszy cel i mnie wypuścił.