Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • nowość
  • promocja

Odwet. O małych przyczynach wielkich kryzysów - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Format:
EPUB
Data wydania:
5 listopada 2025
4199 pkt
punktów Virtualo

Odwet. O małych przyczynach wielkich kryzysów - ebook

Punkt przełomowy 25 lat później – kontynuacja światowego bestsellera

Dlaczego sportowcom łatwiej jest się dostać na Harvard?

Jak serial z lat 70 zmienił postrzeganie zagłady?

W jaki sposób potrójne recepty wpłynęły na kryzys opioidowy?

Punkt przełomowy to moment graniczny – taki, w którym coś, co wcześniej wydawało się niezmienne nagle przeobraża się w coś zupełnie innego.

Malcolm Gladwell, bestsellerowy autor i inspirujący myśliciel, po 25 latach wraca do koncepcji punktów przełomowych. Tym razem patrzy na nie już nie z entuzjazmem, lecz przez pryzmat kryzysów. Błyskotliwie i z typową dla siebie lekkością wyjaśnia, jakie mechanizmy prowadzą do tak zwanych społecznych epidemii. Nie poprzestaje jednak na diagnozie: udowadnia, że choć nie zawsze możemy przewidzieć przełom, możemy się nauczyć go rozpoznawać — i lepiej rozumieć jego konsekwencje.

Dzięki tej książce dowiesz się czym są nadopowieści, za co odpowiadają superroznosiciele i poznasz tajniki inżynierii społecznej. Nie tylko przestaniesz postrzegać kryzysy jako nagłe katastrofy, ale zaczniesz widzieć w nich sumę kumulujących się sygnałów.

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8427-181-0
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

OD AUTORA

Dwadzieścia pięć lat temu ukazała się moja pierwsza książka, która nosiła tytuł _Punkt przełomowy: o małych przyczynach wielkich zmian._

Miałem wówczas małe mieszkanie w dzielnicy Chelsea na Manhattanie, z którego okien widziałem wijącą się w oddali rzekę Hudson. Każdego ranka zasiadałem za biurkiem i pisałem, po czym ­szedłem do pracy. Ponieważ nigdy wcześniej nie napisałem żadnej książki, nie za bardzo wiedziałem, jak to się robi. Pracowałem napędzany typową dla początkujących pisarzy mieszaniną niepewności i euforii.

„_Punkt przełomowy_ jest swoistą biografią pewnej koncepcji – zacząłem – skądinąd bardzo prostej”.

Koncepcja sprowadza się do tego, że aby zrozumieć takie zjawiska, jak: nowe trendy w modzie, opadanie i podnoszenie się fali przestępstw, fenomen potęgi przekazu ustnego, nazywanego też pocztą pantoflową, przeistoczenie się nieznanej książki w rozchwytywany bestseller oraz wiele innych zagadkowych zmian w naszym codziennym życiu, należy uznać za je epidemie. Idee, produkty, wiadomości i zachowania rozprzestrzeniają się bowiem tak samo jak wirusy¹.

Książka ukazała się wiosną 2000 roku, a pierwszym przystankiem na trasie moich spotkań autorskich była mała, niezależna księgarnia w Los Angeles. Przyszły tylko dwie osoby – nieznajomy i matka mojej koleżanki – ale koleżanka już nie. (Wybaczyłem jej). Pomyślałem: „I to by chyba było na tyle”_._ Jak bardzo się myliłem! _Punkt przełomowy_ rozprzestrzeniał się niczym epidemia, której był poświęcony – najpierw stopniowo, a potem coraz gwałtowniej. Zanim ukazało się wydanie w miękkiej okładce, moja książka zdążyła się już stać symbolem ducha czasu. Na dobrych kilka lat zadomowiła się na listach bestsellerów „New York Timesa”. Bill Clinton określił ją „książką, o której mówią wszyscy”. Wyrażenie „punkt przełomowy” weszło do powszechnego użycia. Kiedyś żartowałem, że chciałbym, aby te słowa znalazły się na moim nagrobku.

Czy wiem, dlaczego _Punkt przełomowy_ poruszył tak czułą strunę? Niezupełnie. Jednak gdybym miał zgadywać, powiedziałbym, że jako książka przepełniona nadzieją, doskonale wpisywała się w optymistyczny nastrój tamtych czasów. ­Weszliśmy w nowe tysiąclecie, ciesząc się gwałtownym spadkiem przestępczości i nasilenia problemów społecznych. Zimna wojna dobiegła końca. A ja zaproponowałem przepis na to, jak wspierać pozytywne zmiany lub, jak sugeruje podtytuł, znaleźć sposób na to, by małe przyczyny prowadziły do wielkich zmian.

Dwadzieścia pięć lat to szmat czasu. Pomyślmy przez chwilę, jak bardzo różnimy się od osób, którymi byliśmy ćwierć wieku temu. Nasze poglądy się zmieniają. Gusta zresztą też. Niektóre rzeczy stają się dla nas ważniejsze, inne tracą na znaczeniu. Co jakiś czas powracałem do _Punktu przełomowego_, zastanawiając się, dlaczego napisałem właśnie to, co napisałem. Cały rozdział poświęciłem serialom edukacyjnym dla dzieci – _Ulicy Sezamkowej_ i _Śladem_ _Blue_ (_Blue’s Clues_). Skąd ten pomysł? Przecież wtedy nie miałem dzieci.

Następnie napisałem _Błysk!, Poza schematem, Dawida i Goliata, Jak rozmawiać z nieznajomymi_ i _Mafię bombową._ Zacząłem tworzyć podcast _Revisionist History_ (_Historia okiem rewizjonisty_)_._ Zamieszkałem z kobietą, którą kocham. Na świat przyszło dwoje naszych dzieci, zmarł mój ojciec, znów zacząłem uprawiać jogging i ściąłem włosy. Sprzedałem mieszkanko w Chelsea i wyprowadziłem się z miasta. Wraz z przyjacielem założyliśmy firmę produkującą podcasty i audiobooki o nazwie Pushkin Industries. ­Dostałem kota i nazwałem go Biggie Smalls.

Przypomnijcie sobie teraz, co czujecie, spoglądając na swoje zdjęcie sprzed lat. Kiedy ja to robię, trudno mi rozpoznać znajdującą się na nim osobę. Pomyślałem więc, że z okazji 25. urodzin _Punktu przełomowego_ dobrze byłoby ponownie z zupełnie nowej perspektywy zerknąć na to, co napisałem tak dawno temu: w _Punkcie przełomowym 2.0_ pisarz powraca na miejsce swojego pierwszego, młodzieńczego sukcesu.

Jednak gdy ponownie zagłębiłem się w świat epidemii społecznych, uświadomiłem sobie, że nie chcę już wracać do tych samych kwestii_._ Świat zdążył się zmienić. W mojej pierwszej książce przedstawiłem szereg zasad, które pomagają zrozumieć przyczyny i przebieg nagłych zmian w zachowaniach i przekonaniach składających się na naszą rzeczywistość. Nadal uważam te idee za aktualne, ale teraz nurtują mnie inne pytania i odkrywam, że wciąż nie rozumiem wielu aspektów epidemii społecznych.

Kiedy w ramach przygotowań do pracy znów sięgnąłem po _Punkt przełomowy_, __ co kilka stron przerywałem lekturę, zadając sobie pytanie: „A to? Jak mogłem coś takiego przeoczyć?”. Odkryłem, że w jakimś odległym zakamarku swojego umysłu wciąż toczę ze sobą wewnętrzną dyskusję na temat najlepszego sposobu wyjaśnienia i zrozumienia zjawiska punktów przełomowych oraz licznych związanych z nimi tajemnic.

Usiadłem więc nad czystą kartką i zacząłem wszystko od nowa. Tak oto powstał _Odwet. O małych przyczynach wielkich kryzysów_ – nowy zbiór ­teorii, opowieści i spostrzeżeń na temat niezwykłych ścieżek, jakimi idee i zachowania wędrują po naszym świecie.

1.

1 M. Gladwell, _Punkt przełomowy_, tłum. Grażyna Górska, Znak, Kraków 2009, s. 13 (przyp. tłum.).Wstęp
Strona bierna
„Został powiązany…”

1 PRZEWODNICZĄCA: Chciałabym zadać ostatnie pytanie. Zacznę od pani, pani doktor . Czy przeprosi pani Amerykanów za…?

Grupa polityków zorganizowała wysłuchanie poświęcone pewnej epidemii. Wezwano troje świadków. Z uwagi na szczyt pandemii spotkanie odbywa się w trybie zdalnym. Jego uczestnicy znajdują się w domach, a na ekranach widać w tle regały z książkami lub szafki kuchenne. Rozpoczyna się druga godzina obrad. Na razie pomijam wszelkie szczegóły umożliwiające identyfikację uczestników, chcę się bowiem skupić wyłącznie na tym, co zostało powiedziane: __ na słowach, które padły i na kryjących się za nimi intencjach.

ŚWIADEK NR 1: Chciałabym przeprosić Amerykanów za wszelkie cierpienia, których doznali, oraz za tragedie, które dotknęły ich rodziny, chociaż… wydawało mi się, że już to zrobiłam na początku mojego wystąpienia. A przynajmniej miałam taki zamiar.

Świadek nr 1 jest po siedemdziesiątce. Ma krótkie siwe włosy. Jest ubrana na czarno. Na początku ma trudności z obsługą przycisku wycisza­nia. Widać, że wciąż czuje się zagubiona. Nie jest przyzwyczajona do takich sytuacji. Pochodzi z uprzywilejowanego świata. Nie wygląda na osobę, która kiedykolwiek musiałaby ponieść odpowiedzialność za własne zachowanie. Obserwator nie może się oprzeć wrażeniu, że modne okulary za chwilę zsuną się jej z nosa.

ŚWIADEK NR 1: Jestem również bardzo zła. Jestem wściekła, że niektórzy pracownicy, naruszyli prawo. Byłam wściekła na to w 2007 ro­ku i nadal czuję to samo w 2020 roku. To-to myślę, że…

PRZEWODNICZĄCA: Wiem, że jest pani zła. Przykro mi, ale nie o takie przeprosiny nam chodziło. Przeprosiła pani za cierpienie, które dotknęło tak wielu ludzi, ale nigdy nie przeprosiła pani za rolę, jaką odegrała pani w kryzysie . Dlatego pytam ponownie: czy przeprasza pani za rolę, jaką odegrała pani w tym kryzysie?

ŚWIADEK NR 1: Od dłuższego czasu rozważam tę kwestię. Przez wiele lat zastanawiałam się, czy mogę… czy mog,m podjąć inne decyzje, biorąc pod uwagę wiedzę, którą dysponowałam wówczas, a nie tę, którą mam teraz. I muszę przyznać, że nie. Nie mam pojęcia, co mogłabym zrobić inaczej, biorąc pod uwagę moje ówczesne przeświadczenia oraz informacje zawarte w raportach składanych zarządowi przez dyrektorów działów i moich kolegów z zarządu. To niezwykle przygnębiające. I wywołuje we mnie…

Przewodnicząca zwraca się teraz do Świadka nr 2. To kuzyn kobiety w czerni, młody, zadbany mężczyzna w eleganckim garniturze i pod krawatem.

PRZEWODNICZĄCA: Panie , czy przeprosi pan za rolę, jaką pan odegrał…?

ŚWIADEK NR 2: Podzielam zdanie mojej kuzynki.

Czy można oczekiwać, że świadkowie przyznają się do wywołania epidemii? Raczej nie. Widać, że zespół prawników przeszkolił ich wcześniej w sztuce samoobrony. Niemniej szczerość, z jaką wypierają się wszelkiej odpowiedzialności, wskazuje na jeszcze inną możliwość: nie uświadomili sobie jeszcze naganności swojego postępowania lub rozpoczęli coś, co wymknęło się spod kontroli w sposób, którego dotąd nie potrafią zrozumieć.

Godzinę później nadchodzi decydująca chwila. Inny członek komisji śledczej – nazwijmy go Politykiem – zwraca się do Świadka nr 3:

POLITYK: Panie doktorze, czy jakikolwiek członek zarządu firmy spędził chociaż dzień w więzieniu za jej działania?

ŚWIADEK NR 3: Nie sądzę.

Żaden ze świadków nie czuje się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację. Wygląda na to, że nikt inny również nie poczuwa się do winy.

POLITYK: Pani przewodnicząca, łatwo wyrażać oburzenie wobec niecnych postępków tej firmy, ale co z naszym rządem, który przyzwala na tego rodzaju korporacyjną nieodpowiedzialność, przestępczość i bezkarność?

Polityk zwraca się do Świadka nr 2, młodego mężczyzny. Firma należąca do jego rodziny właśnie podpisała ugodę z rządem w sprawie szeregu zarzutów o charakterze kryminalnym. Kiedyś zasiadał w jej zarządzie i jest spadkobiercą całego imperium.

POLITYK NR 1: Czy w ramach ugody z Departamentem Sprawiedliwości musieliście się przyznać się do jakiegokolwiek wykroczenia lub ponieść odpowiedzialność prawną za wywołanie w naszym kraju kryzysu ?

ŚWIADEK NR 2: Nie, nie było takiej konieczności.

POLITYK NR 1: Czy w ramach tego śledztwa Departament Sprawiedliwości przesłuchiwał was w związku z rolą, jaką odegraliście w tych wydarzeniach?

ŚWIADEK NR 2: Nie.

POLITYK NR 1: Czy bierzecie na siebie jakąkolwiek odpowiedzialność za wywołanie tak tragicznego w skutkach kryzysu ?

ŚWIADEK NR 2: Chociaż jestem przekonany, że pełny zapis ugody, który nie został jeszcze ujawniony, potwierdzi, iż zarówno rodzina, jak i zarząd działali zgodnie z prawem oraz zasadami etyki, to jednak odczuwam głęboką moralną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację, ponieważ uważam, że nasz produkt , mimo naszych najlepszych intencji i starań, został powiązany z nadużywaniem i uzależnieniem, dlatego…

Został powiązany.

POLITYK NR 2: Używa pan strony biernej, mówiąc, że wasz produkt „został powiązany z nadużywaniem”. Sugeruje to, że w jakiś sposób pan i pana rodzina nie mieliście pojęcia, co się właściwie dzieje…

Jeżeli zapoznacie się z całym wysłuchaniem, którego nagranie trwa 3 godziny i 39 minut, z pewnością zapamiętacie to jedno określenie: „strona bierna”.

2 Dwadzieścia pięć lat temu w _Punkcie przełomowym_ byłem zafascynowany pomysłem, że w epidemiach społecznych drobne przyczyny mogą prowadzić do ogromnych konsekwencji. Opisałem zasady wyjaśniające mechanizm rozprzestrze­niania się epidemii, takie jak prawo garstki, siła wpływu środowiska (moc kontekstu), i czynnik przyczepności. Stwierdziłem, że zasady te można wykorzystać do wprowadzania pozytywnych zmian, takich jak obniżanie wskaźników przestępczości, zaszczepianie dzieciom pasji do nauki lub ograniczenia palenia tytoniu.

„Rozejrzyjmy się wokół siebie – napisałem. – Choć nasz świat wydaje się nieruchomy i nieugięty jak skała, w rzeczywistości wcale taki nie jest. Wystarczy go lekko popchnąć – byleby w odpowiednim miejscu – i się poruszy”².

W _Odwecie_ zamierzam przyjrzeć się innemu aspektowi możliwości, które badałem wiele lat temu. Jeżeli świat można poruszyć lekkim pchnięciem, to osoby, które wiedzą, gdzie i kiedy to zrobić, dysponują prawdziwą władzą. Kim więc są ci ludzie? ­Jakie mają zamiary? Jakie stosują metody? W świecie orga­nów ścigania termin „dochodzenie” odnosi się do badania genezy i zakresu czynu przestępczego: przyczyn, sprawców i konsekwencji. Ta książka jest właśnie próbą przeprowadzenia dochodzenia w sprawie epidemii społecznych.

W kolejnych rozdziałach odwiedzimy po­mieszczenia wynajmowane przez bardzo dziwnych ludzi w tajemniczym biurowcu w Miami; hotel Marriott w Bostonie, w którym odbyło się brzemienne w skutki spotkanie kadry kierowniczej pewnej firmy; na pozór idylliczne miasteczko Poplar Grove; pewien zaułek w Palo Alto. A stamtąd udamy się do miejsc, o których słyszeliście oraz do miejsc, o których istnieniu nie mieliście pojęcia. Przyjrzymy się bliżej unikalnym cechom szkół waldorfskich; poznamy Paula E. Maddena – zapomnianego dziś bojownika o ograniczenie dostępu do narkotyków; odkryjemy na nowo powstały w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku miniserial telewizyjny, który zmienił świat, i damy się zaskoczyć kobiecej drużynie rugby na Uniwersytecie Harvarda. Wszystkie te historie pokazują, jak ludzie – celowo lub nieumyślnie, kierując się dobrymi lub złymi intencjami – podejmowali decyzje wpływające na przebieg i kształt takiego lub innego zaraźliwego zjawiska społecznego. Każda z tych decyzji stawia przed nami pytania, na które musimy odpowiedzieć, oraz stwarza problemy, które wypadałoby rozwiązać. Taka jest właśnie istota zemsty punktu przełomowego: narzędzia wykorzystywane do budowy lepszego świata mogą być również użyte przeciwko nam.

Na zakończenie wykorzystam wnioski płynące z tych wszystkich przykładów, by przedstawić prawdziwą __ historię Świadka nr 1, Świadka nr 2 i Świadka nr 3.

POLITYK NR 1: Otrzymaliśmy list od pewnej kobiety z Karoliny Północnej , która straciła dwudziestoletniego syna i wciąż nie może się z tym pogodzić. Pisze: „Ból jest nie do zniesie­nia. Nie potrafię sobie z nim poradzić. Co dzień mam ogromne trudności ze znalezieniem w sobie chęci do życia”. Chciałbym, aby zapoznał się pan z tymi historiami, bo jest ich więcej, i podzielił się swoją osobistą refleksją.

Świadek nr 2 zaczyna mówić, ale nie słychać jego głosu.

POLITYK NR 1: Nie słyszę. Mam pan wyciszony dźwięk.

Świadek próbuje odnaleźć właściwy przycisk na klawiaturze komputera.

ŚWIADEK NR 2: Przepraszam…

Jego pierwsze autentyczne przeprosiny tego dnia dotyczą wyłączenia mikrofonu. Kontynuuje:

Odczuwam ogromne współczucie i smutek, lecz także wyrzuty sumienia, że produkt, taki jak , który powstał z myślą o tym, by pomagać ludziom i który, jak sądzę, rzeczywiście pomógł milionom ludzi, został też powiązany z historiami takimi jak ta przedstawiona przez pana. Jest mi z tego powodu niezwykle przykro. I wiem, że te odczucia podziela cała moja rodzina.

Został też powiązany.

Nadszedł czas na poważną refleksję na temat epidemii. Musimy uznać, że sami przyczyniamy się do ich powstawania. Musimy otwarcie omówić wszystkie subtelne, a niekiedy nawet ukryte sposoby, z jakich korzystamy, by nimi manipulować. Potrzebujemy przewodnika po trapiących nas gorączkach i chorobach.

1.

1 Tamże, s. 243.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij