Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Odzyskaj błysk w oku. Naucz się słuchać swojego wewnętrznego głosu, zacznij żyć tu i teraz - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
10 czerwca 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,90

Odzyskaj błysk w oku. Naucz się słuchać swojego wewnętrznego głosu, zacznij żyć tu i teraz - ebook

Masz dobrą pracę i udane życie osobiste, ale czujesz, że dalej czegoś ci brakuje? Uważasz, że potrzebujesz zmiany w życiu zawodowym lub uczuciowym? A może chciałbyś robić w życiu to, co kochasz, ale obawiasz się porażki? Jeżeli na któreś z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco – ta książka jest właśnie dla ciebie!

To historia o tym, jak nauczyć się być sobą, kreować swoje życie według własnych zasad, wbrew konwencjom czy oczekiwaniom innych. Autorka na własnym przykładzie pokazuje, jak wsłuchać się w swój wewnętrzny głos oraz znaleźć odwagę i siłę, aby za nim podążać. Jak odnaleźć swoje życiowe powołanie. Bo przecież wszystkie odpowiedzi są w nas.

Sama przeszła długą drogę, aby stać się świadomym siebie człowiekiem –uporządkowała swoje życie, odzyskała poczucie sensu i... błysk w oku. Dziś jako dyplomowany life coach wskazuje ludziom ich unikatową drogę do osiągnięcia szczęścia – pojmowanego jako stan stały, a nie tylko chwilowa emocja.

 

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8103-805-8
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ZA­CZY­NA­MY,
NO CHODŹ ;)

• Moja hi­sto­ria. Jaka bę­dzie Two­ja?

• Dla­cze­go błysk w oku?

• Jak uży­wać tej książ­ki?

.

MOJA HI­STO­RIA. JAKA BĘ­DZIE TWO­JA?

Wyobraź so­bie dziew­czy­nę z ma­łe­go mia­sta, któ­ra ma­rzy­ła o pra­cy w te­le­wi­zji, ale gdy przy­je­cha­ła do War­sza­wy, zna­ła jed­ną oso­bę i za­zna­cza­jąc w ga­ze­cie ogło­sze­nia fla­ma­strem, szu­ka­ła naj­tań­sze­go po­ko­ju do wy­na­ję­cia.

Wy­obraź so­bie tę dziew­czy­nę trzy lata póź­niej, do­tknię­tą nie­zdia­gno­zo­wa­ną, prze­ra­ża­ją­cą cho­ro­bą, le­żą­cą w łóż­ku i pew­ną, że cze­ka ją nie­peł­no­spraw­ność. Tra­cą­cą pa­mięć, zdol­ność cho­dze­nia i sa­mo­dziel­ne­go otwar­cia na­wet bu­tel­ki. Pew­ną, że żad­ne­go ze swo­ich ma­rzeń już nie speł­ni.

Wy­obraź so­bie, że ta dziew­czy­na jed­nak wsta­ła z łóż­ka i uda­ło jej się opa­no­wać cho­ro­bę oraz po­móc w dia­gno­zie dzie­siąt­kom ty­się­cy lu­dzi za po­śred­nic­twem ar­ty­ku­łu na blo­gu, któ­ry na­pi­sa­ła „przez przy­pa­dek”, pod wpły­wem na­głe­go po­my­słu.

Wy­obraź so­bie po­tem tę samą dziew­czy­nę na czer­wo­nym dy­wa­nie w Can­nes albo bry­lu­ją­cą z mi­kro­fo­nem z logo wiel­kiej te­le­wi­zji na po­ka­zie jed­nej z naj­po­tęż­niej­szych ma­rek świa­ta w No­wym Jor­ku, gdzieś mię­dzy Ken­dall Jen­ner a Dia­ną Kru­ger.

To już go­to­wy sce­na­riusz na gru­bą książ­kę i moc­ny film. Jed­nak praw­dzi­wy mo­ment zwrot­ny w moim ży­ciu miał do­pie­ro na­dejść...

Dzie­je się coś bar­dzo pięk­ne­go, kie­dy speł­nia­my ma­rze­nia, ale cza­sem też... przy­kre­go, je­że­li po dro­dze do nich nie je­ste­śmy czuj­ni. U mnie wraz z ich speł­nia­niem, już na wy­so­kim – tym naj­bar­dziej spek­ta­ku­lar­nym eta­pie – naj­pierw było wiel­kie WOW, a po­tem stop­nio­wo po­ja­wia­ła się... ogrom­na pust­ka. Oczy­wi­ście mo­głam wspi­nać się da­lej, ale czu­łam, że w tym ob­raz­ku strasz­nie cze­goś mi bra­ku­je i ten brak nie zo­sta­nie wy­peł­nio­ny przez ko­lej­ne suk­ce­sy ani przez zwią­zek, ani już z pew­no­ścią nie przez przed­mio­ty czy im­pre­zy – to wszyst­ko już mia­łam. Nie po­sia­da­łam jed­nak cze­goś bar­dzo waż­ne­go: po­czu­cia sen­su. Pa­mię­tam dzień, w któ­rym po­wie­dzia­łam, chy­ba na­wet na głos, że mam DO­SYĆ. Zwy­czaj­nie do­syć pró­bo­wa­nia zna­le­zie­nia od­po­wie­dzi, roz­cza­ro­wań, cią­głe­go bra­ku sa­tys­fak­cji i na­ra­sta­ją­ce­go po­czu­cia pust­ki. Czu­łam, że mimo prób i po­szu­ki­wań sto­ję w miej­scu, a na­wet spa­dam w prze­paść bez­sen­su.

Z ze­wnątrz moż­na było za­ob­ser­wo­wać wspi­na­ją­cą się po szcze­blach ka­rie­ry dziew­czy­nę ska­za­ną na suk­ces. W środ­ku... rów­nia po­chy­ła z epi­zo­da­mi lę­ko­we­go bez­de­chu. Jesz­cze ni­żej spa­da­łam, kie­dy czę­sto sły­sza­łam od osób bar­dzo mi bli­skich: „No, ale ja­kie Ty masz pro­ble­my? Prze­cież masz wszyst­ko”. Trud­no było ra­cjo­nal­nie się z nimi nie zgo­dzić, jesz­cze trud­niej było zmu­sić swo­je ser­ce do ra­do­ści, prze­ży­wa­nia po­czu­cia sen­su czy tego, żeby prze­sta­ło się tak strasz­nie bać.

Dzień, w któ­rym za­wy­łam z nie­mo­cy, był mo­men­tem zwrot­nym, waż­nym punk­tem na ma­pie mo­je­go ży­cia. I wca­le na­stą­pi­ło to wte­dy, kie­dy by­łam przy­ku­ta do łóż­ka przez bo­re­lio­zę, a po­tem do­sta­łam dar ży­cia. Nie, na­wet tam­te wy­da­rze­nia nie wstrzą­snę­ły mną i nie zmie­ni­ły tak wie­le, jak prze­wle­kłe po­czu­cie bra­ku sen­su, ko­lo­sal­ny, bez­pod­staw­ny lęk i chwi­la, w któ­rej pa­dłam na ko­la­na i po­wie­dzia­łam so­bie DOŚĆ. Ko­niec, stop. Nie mam siły da­lej de­cy­do­wać, niech ży­cie samo mnie po­pro­wa­dzi.

Od tego mo­men­tu za­czę­ła dziać się praw­dzi­wa MA­GIA. Co­kol­wiek to było, od­po­wie­dzia­ło w 30 mi­nut i pro­wa­dzi mnie do dziś. O tej ma­gii i o tych od­kry­ciach, któ­re były mi dane po dro­dze, jest wła­śnie ta książ­ka. Wraz z moją hi­sto­rią z tam­te­go cza­su, będę prze­pro­wa­dzać Cię przez te nowe punk­ty wi­dze­nia, któ­re do­da­ją ży­ciu bla­sku, Two­im oczom... bły­sku ;) Opo­wiem Wam o eta­pie mo­je­go ży­cia, któ­ry na­gle prze­stał być ciem­ną stud­nią bez liny. Za­czął być ciem­ną stud­nią ze świa­teł­kiem u góry, po­tem na­wet po­ja­wi­ła się lina, a z bie­giem cza­su wy­szłam na po­wierzch­nię, na któ­rej do­zna­łam cał­ko­wi­tej PEŁ­NI, SZCZĘ­ŚCIA I SPEŁ­NIE­NIA oraz... PO­CZU­CIA SEN­SU.

Kil­ka lat póź­niej pi­szę ten tekst już jako oso­ba, któ­ra prze­szła cho­ler­nie trud­ną dro­gę. Dro­gę do SZCZĘ­ŚCIA jako sta­łe­go sta­nu, a nie chwi­lo­wej emo­cji, któ­re (w co sama cza­sem nie do­wie­rzam, bio­rąc pod uwa­gę, jak da­le­ko od nie­go by­łam) jed­nak osią­gnę­łam i roz­go­ści­ło się na sta­łe w moim ży­ciu. Pi­szę te sło­wa tak­że jako dy­plo­mo­wa­ny life co­ach i prak­tyk in­te­gra­cji w od­de­chu. Pra­cu­ję z ludź­mi pod­czas warsz­ta­tów i se­sji in­dy­wi­du­al­nych oraz in­spi­ru­ję ich na moim blo­gu i In­sta­gra­mie po to, żeby się­ga­li po ży­cie, na ja­kie ab­so­lut­nie za­słu­gu­ją. Za­glą­da­my do te­raź­niej­szo­ści, któ­ra jest klu­czem do zmian, prze­szło­ści, w któ­rej czę­sto cza­ją się na­sze skry­wa­ne blo­ka­dy i do przy­szło­ści stwo­rzo­nej z naj­pięk­niej­szej wi­zji ży­cia. Pra­cu­je­my na wie­lu po­zio­mach: od umy­słu, przez cia­ło, emo­cje, po ener­gię i DU­CHA. Wszyst­ko po to, żeby z ży­cia stwo­rzyć nie ja­kiś tam mar­ny, przy­pad­ko­wy ry­su­ne­czek, a za­je­bi­ste dzie­ło sztu­ki, kre­owa­ne we­dług wła­snych za­sad.

Część z Was może znać mnie je­dy­nie z te­le­wi­zji czy z wy­wia­dów z gwiaz­da­mi i za­da­wać so­bie py­ta­nie, dla­cze­go pi­szę książ­kę, któ­ra nie opo­wia­da o słyn­nych oso­bach, a o sen­sie eg­zy­sten­cji. Dzie­sięć lat swo­je­go za­wo­do­we­go ży­cia spę­dzi­łam, pra­cu­jąc dla naj­więk­szych por­ta­li i te­le­wi­zji, co w rze­czy sa­mej było moim gi­gan­tycz­nym, speł­nio­nym ma­rze­niem i mam po­czu­cie, że wy­ra­żo­nym już bar­dzo moc­no pod­czas wie­lu mo­ich roz­mów, re­la­cji, re­por­ta­ży i ar­ty­ku­łów. Dla­cze­go po­sta­no­wi­łam stać się tak­że oso­bą, któ­ra po­ma­ga lu­dziom? Dla­te­go że zmia­ny, wzrost, roz­wój w ży­ciu, taj­ni­ki sen­su tego sza­lo­ne­go świa­ta, za­sa­dy, ja­ki­mi to wszyst­ko się rzą­dzi – to oka­za­ło się moją pa­sją!!! Tak wiel­ką, na­głą i nie­opa­no­wa­ną, że po pro­stu nie mo­gła po­zo­stać w ukry­ciu. Je­że­li mogę, to chcę po­móc in­nym przejść przez ten pro­ces i od­kryć pięk­no ży­cia na wie­lu po­zio­mach – to po pierw­sze. Po dru­gie, ale nie mniej waż­ne: czu­ję, że do­kład­nie taka chcę być te­raz na tym świe­cie. Czu­ję, że w ten spo­sób się speł­niam, naj­bar­dziej re­ali­zu­ję swój po­ten­cjał i cie­szę się jak ja­sna cho­le­ra, że łat­ki spo­łecz­ne i po­trze­by lu­dzi, żeby okre­ślić się tyl­ko tym albo tyl­ko tam­tym nie po­wstrzy­ma­ły mnie przed by­ciem SOBĄ.

Dzi­siaj jako dzien­ni­kar­ka bę­dą­ca life co­achem lub prak­tyk in­te­gra­cji w od­de­chu bę­dą­ca dzien­ni­kar­ką, albo po pro­stu du­sza, któ­ra ma na tej pla­ne­cie nie­sa­mo­wi­tą rolę do ode­gra­nia – żyję w peł­ni tęt­nią­cym ser­cem, a prze­cież chy­ba o to cho­dzi, praw­da? ;)

DLA­CZE­GO BŁYSK W OKU?

Tę książ­kę za­czy­nam pi­sać o 23:25. Wró­ci­łam wła­śnie z se­rii se­sji z klien­ta­mi i jed­na z nich wpły­nę­ła na to, że ta książ­ka bę­dzie wła­śnie taka, a nie inna. Zo­ba­czy­łam oso­bę, któ­rą po­zna­łam kil­ka lat temu. Za­pa­mię­ta­łam ją bar­dzo wy­raź­nie jako czło­wie­ka o błysz­czą­cych, peł­nych ener­gii oczach, o nie­zwy­kłej cie­ka­wo­ści świa­ta w ro­zu­mie­niu wiel­kich rze­czy i ma­łych de­ta­li. Czło­wie­ka GŁOD­NE­GO ŻY­CIA. Dzi­siaj przy­szedł do mnie ktoś zu­peł­nie inny. Jego oczy ab­so­lut­nie zga­sły, jak­by wy­łą­czo­no w środ­ku świa­tło. Wciąż miał wie­le po­my­słów i py­tań, ale w żad­nym z nich nie było już pło­mie­nia. Zgasł, zo­stał roz­pęd z przy­zwy­cza­je­nia. Tyl­ko w ja­kim celu?

Tak moc­no w tych zga­szo­nych oczach zo­ba­czy­łam swo­je daw­ne od­bi­cie, że onie­mia­łam. Głów­nie ze wzglę­du na ol­brzy­mią prze­paść mię­dzy oso­bą sprzed kil­ku lat a tym, kim jest te­raz. Zro­zu­mia­łam, że moje oczy też kie­dyś tak przy­tła­cza­ją­co, upior­nie zga­sły. Moim ce­lem jest po­ma­ga­nie lu­dziom w tym, żeby ich oczy zno­wu pło­nę­ły, pło­nę­ły ży­ciem!!!!

Nie każ­dy wie, że life co­ach to nie jest oso­ba, któ­ra do­ra­dza. Wręcz prze­ciw­nie! Pod­czas se­sji to klient jest eks­per­tem od swo­je­go ży­cia. Prze­pro­wa­dza­my oso­bę przez pro­ces umie­jęt­ne­go ko­rzy­sta­nia z wła­snych (nie mo­ich!) od­po­wie­dzi. Na­to­miast pod­czas tych licz­nych se­sji, w cza­sie któ­rych spo­tka­łam mnó­stwo lu­dzi wła­śnie na eta­pie prze­ło­mu, zro­zu­mia­łam, że chcia­ła­bym po­le­cić im książ­kę, dzię­ki któ­rej mogą jesz­cze moc­niej zła­pać kie­ru­nek, zro­zu­mieć, co się z nimi dzie­je, może po raz pierw­szy po­znać nie­sa­mo­wi­tość tego świa­ta i zwró­cić uwa­gę na jego du­cho­wy aspekt.

Gdy­by kie­dyś ktoś wrę­czył mi książ­kę opi­su­ją­cą praw­dzi­we pod­sta­wy pro­ce­su wra­ca­nia do szczę­śli­we­go ży­cia, to ca­ło­wa­ła­bym go po rę­kach – tym ma być ta książ­ka, wła­śnie ta­kim wpro­wa­dze­niem do no­we­go świa­ta, w któ­rym może być prze­pięk­nie. Ja nie chcę po­ca­łun­ków, chcę, żeby cho­ciaż jed­nej oso­bie te kart­ki uła­twi­ły przej­ście przez je­den z naj­waż­niej­szych eta­pów w jej ży­ciu. Czy dam Ci od­po­wie­dzi na wszyst­kie py­ta­nia? Ab­so­lut­nie nie, bo one są tyl­ko w To­bie, nie da Ci ich te­ra­peu­ta, ża­den blog, prze­wod­nik du­cho­wy czy nowo po­zna­na mi­łość.

TO TY JE­STEŚ ŹRÓ­DŁEM ZMIA­NY, NA KTÓ­RĄ CZE­KASZ.

Na­to­miast mo­żesz tu zna­leźć wska­zów­ki, gdzie tych od­po­wie­dzi za­cząć szu­kać i jak wdro­żyć je w ży­cie. A po­tem... niech Two­je oczy roz­bły­sną na nowo ;)

Po czym po­znać, że coś zga­sło w dru­gim czło­wie­ku? Nie, nie po sło­wach. Naj­czę­ściej Ci, któ­rzy naj­bar­dziej cier­pią w środ­ku, będą po­wta­rzać, że wszyst­ko jest eks­tra. Oczu jed­nak nie oszu­kasz. Je­że­li coś jest nie tak, zo­ba­czysz w nich pust­kę.

Po czym po­znać, że wró­ci­ła nam chęć ży­cia i pło­mień, któ­ry kie­dyś mie­li­śmy w so­bie? Nie zmie­rzysz tego żad­ny­mi sta­ty­stycz­ny­mi wskaź­ni­ka­mi czy sta­nem kon­ta w ban­ku. Jest to sub­tel­na zmia­na, sub­tel­na róż­ni­ca, któ­rą z cza­sem po­czu­jesz w in­nej niż do tej pory po­sta­wie cia­ła, po­czu­ciu lek­ko­ści, swo­bod­nym od­de­chu, a przede wszyst­kim w... bły­sku w oku ;) Kie­dy czło­wiek jest szczę­śli­wy, jego oczy się błysz­czą, szklą, mają ma­gne­tycz­ną głę­bię.

Mam bli­ską oso­bę, któ­ra w sta­nie „hi­ber­na­cji” emo­cjo­nal­nej mó­wi­ła ze łza­mi w tych wła­śnie oczach: „Moim naj­więk­szym ma­rze­niem jest być zno­wu taką iskier­ką, jak kie­dyś. Mieć ten błysk w oku!”.

Jed­na z osób, z któ­ry­mi pra­co­wa­łam pod­czas se­sji in­dy­wi­du­al­nych, na­pi­sa­ła mi taką wia­do­mość: „Od­da­jesz mnie moim Przy­ja­cio­łom!! Bo już dłu­go, dłu­go sły­sza­łam: „Gdzie jest ta na­sza Na­tal­ka, ta dziew­czy­na z bły­skiem w oku?!” I ona, dzię­ki To­bie, wró­ci­ła!!”.

Po tej wia­do­mo­ści, któ­ra do­tar­ła do mnie dzień po roz­po­czę­ciu pi­sa­nia tej książ­ki i spo­tka­niu oso­by z tym „zga­szo­nym” spoj­rze­niem, wie­dzia­łam, co bę­dzie ha­słem prze­wod­nim, jej klu­czem: od­zy­ska­nie bły­sku w oku oraz jego sta­łe pie­lę­gno­wa­nie – nie­ma­te­rial­ne, nie­mie­rzal­ne, ale praw­dzi­we i za­uwa­żal­ne – dla oto­cze­nia, a przede wszyst­kim dla Cie­bie! W Two­im wła­snym od­bi­ciu w lu­strze! Z tym bły­skiem wiesz, że wszyst­ko bę­dzie do­brze, że wszyst­ko jest moż­li­we, że po pro­stu... jest do­brze! I w tym miej­scu chcę Ci obie­cać, że je­że­li te­raz tego bły­sku nie masz – je­że­li go szu­kasz, ON WRÓ­CI. Je­stem pew­na, że to jest tyl­ko przej­ścio­we, wszyst­ko mija. A Ty mo­żesz od­zy­skać sie­bie na nowo, do­słow­nie: być no­wym czło­wie­kiem z jesz­cze bar­dziej błysz­czą­cy­mi ocza­mi niż kie­dyś!

Jest taki ob­raz, któ­ry ide­al­nie pa­su­je do po­ka­za­nia, czym jest brak tego bły­sku. To Bar w Fo­lies-Ber­gère Èdo­uar­da Ma­ne­ta z 1883 roku. Cie­ka­we, że te dy­le­ma­ty, o któ­rych tu pi­szę, są tak sta­re i tak uni­wer­sal­ne. Dziew­czy­na z ob­ra­zu pa­trzy na pa­ry­ski bar pe­łen luk­su­su, bo­gac­twa i lu­dzi ta­pla­ją­cych się w ma­te­rial­nych i cie­le­snych ucie­chach, szam­pan leje się gę­sto – miej­sce ma­rzeń tam­tych cza­sów, każ­dy chciał tam być! Ona na­to­miast w tym świe­cie wi­dzi pust­kę, któ­ra ude­rza­ją­co od­bi­ja się w jej oczach. Bawi mnie, że za­wsze kie­dy opo­wia­dam o tym ob­ra­zie, po­peł­niam po­mył­kę i mó­wię: „Bar w Père-La­cha­ise”. Dla wy­ja­śnie­nia: jest to na­zwa naj­sław­niej­sze­go cmen­ta­rza w Pa­ry­żu... Zin­ter­pre­tuj­cie po swo­je­mu ;)

Taki wła­śnie pu­sty wzrok ma oso­ba, któ­ra czę­sto wbrew so­bie i siłą roz­pę­du za­to­pi­ła się tyl­ko w jed­nym świe­cie – CU­DZYM świe­cie, w któ­rym o na­szej war­to­ści świad­czą osią­gnię­cia, pre­stiż, po­zy­ska­ne do­bra ma­te­rial­ne, to czy speł­ni­li­śmy ocze­ki­wa­nia ro­dzi­ców lub czy ro­dzi­na na zdję­ciu wy­glą­da jak z ame­ry­kań­skie­go se­ria­lu. Po­zo­ry stwo­rzo­ne we­dług sza­blo­nu czy­je­goś wy­obra­że­nia o ide­al­nym ży­ciu. Tym­cza­sem dro­gą do od­zy­ska­nia bły­sku w oku jest od­po­wiedź na jed­no py­ta­nie:

JA­KIE JEST TWO­JE WY­OBRA­ŻE­NIE O TWO­IM IDE­AL­NYM ŻY­CIU?

A może Ty już do­brze je znasz, tyl­ko my­ślisz, że mu­sisz spro­stać cu­dzym ocze­ki­wa­niom albo że tak pięk­ne ży­cie nie jest dla Cie­bie? Do tego spró­bu­je­my się do­ko­pać...

Do TWO­JE­GO bły­sku w oku.

Ta książ­ka to moja hi­sto­ria obu­dze­nia się ze świa­ta, w któ­rym były pie­nią­dze, ka­rie­ra, cele i przed­mio­ty, ale nie było speł­nie­nia. Jest to tak­że ze­staw spo­strze­żeń, wska­zó­wek, któ­re w moim przy­pad­ku to­tal­nie wpły­nę­ły na przej­ście ze sta­nu zwiot­cze­nia emo­cjo­nal­ne­go do bez­a­pe­la­cyj­ne­go, bu­zu­ją­ce­go ży­cia po swo­je­mu i... we­wnętrz­ne­go spo­ko­ju. Cza­sa­mi coś wpa­dło mi do gło­wy, nie­kie­dy od­kry­wa­łam cen­ne tro­py w sto­sach prze­czy­ta­nych ksią­żek, na blo­gach, zda­rza­ło się rów­nież, że usły­sza­łam coś w tram­wa­ju. A czę­sto moje prze­my­śle­nia były re­zul­ta­tem go­dzin prze­ga­da­nych z bli­ski­mi lub eks­per­ta­mi z roz­ma­itych dzie­dzin, zwią­za­nych z roz­wo­jem oso­bi­stym czy du­cho­wym. Każ­da z tych drob­no­stek w teo­rii jest tyl­ko jed­nym zda­niem. Za­sto­so­wa­na w prak­ty­ce oka­zu­je się jed­nak po­tę­gą zmie­nia­ją­cą zwy­kłe ży­cie w świa­do­me, so­czy­ste i znacz­nie mą­drzej­sze. Ży­czę Wam wspa­nia­łej po­dró­ży przez moje od­kry­cia, mam na­dzie­ję, że część z nich oka­że się tak­że WA­SZY­MI.

To była moja dro­ga i moje po­je­dyn­cze bły­ski w oku, któ­rych w tej książ­ce bę­dzie ba­aar­dzo wie­le. To wszyst­ko jest MOJE, dla­te­go nie wszyst­ko musi do Was prze­mó­wić: jed­ne wska­zów­ki będą dla Was przy­dat­ne, inne mogą oka­zać się zu­peł­nie na te­raz nie­tra­fio­ne... i świet­nie! Każ­dy z nas jest na in­nym eta­pie, ma inną hi­sto­rię, do­świad­cze­nia i inne rze­czy tra­fią w czu­łe punk­ty jego DNA. Jed­nak może być też tak, że je­śli prze­czy­tasz tę książ­kę za trzy mie­sią­ce czy rok, to zu­peł­nie nowe frag­men­ty obu­dzą Two­je oczy, zu­peł­nie nowy prze­kaz bę­dzie Ci prze­zna­czo­ny;). Pró­buj, te­stuj, spraw­dzaj, za­pi­suj, a przede wszyst­kim OTWÓRZ SIĘ na zmia­ny, któ­re mogą nie­ocze­ki­wa­nie za­cząć po­ja­wiać się w Two­im ży­ciu...

JAK UŻY­WAĆ TEJ KSIĄŻ­KI?

Daj żyć, kogo Ty py­tasz? :D Na­pi­sa­łam ją w ko­lej­no­ści mo­ich zda­rzeń, prze­żyć i od­kryć, ale Two­ja hi­sto­ria może być zu­peł­nie inna. Może spodo­ba Ci się, jak na­pi­sa­ło to moje ży­cie, a może otwo­rzysz tę książ­kę na lo­so­wej stro­nie i wła­śnie tam znaj­dziesz swo­je wska­zów­ki. Rób, jak czu­jesz – to będę po­wta­rza­ła jak zdar­ta pły­ta na stro­nach tej książ­ki, blo­gu, w pod­ca­stach, na warsz­ta­tach i pod­czas wa­ka­cji na Helu.

ŻYJ PO SWO­JE­MU, TAŃCZ PO SWO­JE­MU, CZY­TAJ PO SWO­JE­MU.

Jed­nak moc­no na­ci­skam, żeby nie była to ko­lej­na prze­czy­ta­na książ­ka bez na­my­słu rzu­co­na w kąt. Niech bę­dzie ona, dla Cie­bie ży­wym ze­szy­tem ćwi­czeń, wraz z któ­rym re­al­nie bę­dziesz wpro­wa­dzać zmia­ny do swo­je­go ży­cia. Je­że­li ce­nisz swój czas, bar­dzo na to na­ci­skam. Prze­czy­ta­nie kil­ku zdań nie zmie­ni Two­je­go świa­ta, na­to­miast ak­tyw­ne dzia­ła­nie na ba­zie tych od­kryć może przy­nieść gi­gan­tycz­ne zmia­ny, któ­rych na­wet się nie spo­dzie­wasz!

Weź do ręki fla­ma­ster – jest mi nie­zbęd­ny do czy­ta­nia uko­cha­nych ksią­żek, któ­re na za­wsze zo­sta­ją na mo­jej pół­ce. Mam na­dzie­ję, że ta książ­ka bę­dzie dla Cie­bie wła­śnie taką ;) Za­zna­czam nim ulu­bio­ne cy­ta­ty, moc­ne dla mnie zda­nia. Mo­żesz zro­bić po­dob­nie: kie­dy wró­cisz do swo­ich no­ta­tek za ja­kiś czas, bar­dzo roz­ba­wi Cię, że Two­je daw­ne, wiel­kie od­kry­cia po pew­nym cza­sie są tak oczy­wi­ste jak to, że woda jest po­trzeb­na do ży­cia. I pięk­nie! Bo je­ste­śmy na tej Zie­mi po to, by się od­kry­wać, roz­wi­jać i WZRA­STAĆ.

Po­trzeb­ne będą Ci rów­nież kar­tecz­ki – są po to, żeby nie za­po­mnieć po­sta­no­wień, olśnień, zdań, któ­re z pew­no­ścią ze­chcesz za­pa­mię­tać. Je­że­li coś ta­kie­go się po­ja­wi – za­znacz stro­nę lub za­pisz to na kar­tecz­ce i przy­klej w wi­docz­nym miej­scu: na lu­strze, w ka­len­da­rzu czy na czo­le, jak wo­lisz. Uwierz mi: kon­se­kwent­ne przy­po­mi­na­nie so­bie tego, co po­sta­no­wi­li­śmy, to ko­smicz­nie waż­ny ele­ment Two­je­go ży­cio­we­go pla­nu.

Cza­sa­mi pi­szę do Cie­bie Dziew­czy­no, cza­sa­mi do Cie­bie Chło­pa­ku, a tak na praw­dę nie­za­leż­nie, czy koń­czę wy­raz w for­mie żeń­skiej czy mę­skiej – to wszyst­ko jest do WAS. Do każ­de­go z Was. Ce­lo­wo nie trzy­mam tu­taj jed­nej for­my. Chcę, żeby było ja­sne, że ta książ­ka nie jest li­te­ra­tu­rą ko­bie­cą, nie jest też mę­ską. Jest pre­zen­tem ode mnie dla każ­dej du­szy, któ­ra jest go­to­wa na tę przy­go­dę. Nie­za­leż­nie od wie­ku, płci czy kon­ty­nen­tu, na któ­rym się uro­dzi­ła.

Pierw­sze Two­je za­da­nie na po­cząt­ku tej przy­go­dy to po­dejść do lu­stra i spoj­rzeć so­bie głę­bo­ko w oczy. Pa­mię­tasz, kie­dy ostat­nio to ro­bi­łeś? Tak po pro­stu. Nie po to, żeby zro­bić ma­ki­jaż czy uło­żyć wło­sy, a żeby po­pa­trzeć so­bie w oczy i zo­ba­czyć, co w nich jest, one po­wie­dzą Ci praw­dę. Co tam jest? Co wi­dzisz? To jest Twój punkt po­cząt­ko­wy, już te­raz uśmiech­nij się do sie­bie, bo nie­za­leż­nie od tego, gdzie za­czy­nasz, je­steś tu po to, żeby Two­je oczy roz­bły­sły jesz­cze bar­dziej.

Go­to­wy na Twój błysk w oku?

Za­pra­szam w tę po­dróż wła­śnie te­raz, bo ży­cie jest tyl­ko TE­RAZ ;)

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­sza­my do za­ku­pu peł­nej wer­sji książ­ki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: