-
W empik go
Ogniste spojrzenia 1: Jonna - opowiadanie erotyczne - ebook
Ogniste spojrzenia 1: Jonna - opowiadanie erotyczne - ebook
Jonna jest młodą matką dwojga nastolatków. Pracuje w centrum ogrodniczym i regularnie sprzedaje kwiaty sąsiadowi Alexowi, sądząc, że robi to dla swojej dziewczyny. Jednak nic bardziej mylnego. Kiedy Alex prosi ją, by przyszła do niego, zostaje mile zaskoczona.
| Kategoria: | Erotyka |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-87-262-0970-9 |
| Rozmiar pliku: | 190 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
JONNA. DWA SNY I KILKA ROZPALONYCH SPOJRZEŃ
Słońce praży z bezchmurnego nieba i parzy jej piegowate ramiona. Jonna podnosi się od bratków, które właśnie posadziła w dużej, kamiennej donicy przed sklepem. Strząsa kręcone, rude włosy z twarzy, pot płynie jej po karku, a bawełniana koszulka lepi się do ciała. Wiosnę zastąpiła fala upałów, a powietrze jest gęste jak zawiesisty syrop.
Bierze bidon, który trzyma w cieniu, i pije dużymi łykami lenią wodę, rozglądając się po sklepie ogrodniczym. Długie rzędy tryskających kolorami kwiatów wypełniają ją tym samym uczuciem szczęścia, radości i dumy jak wtedy, gdy jako nastolatka weszła tu do swojej pierwszej pracy sezonowej. Chociaż ona jest teraz właścicielką tego miejsca, to się nie zmieniło – miłość do kwiatów, roślin i sadzonek jest nadal równie wielka.
Samotny mężczyzna przechadza się po alejkach. Jest ubrany w szorty i T-shirt i kiedy się pochyla, żeby przyjrzeć się z bliska jednej roślinie, Jonna nie może się powstrzymać, by nie podziwiać jego pupy. Bardzo ładny egzemplarz. W sam raz do ściśnięcia. Kręci głową i pije jeszcze więcej wody. Może jest lekko przegrzana. Albo też zależy to od faktu, że jest piątkowe popołudnie, a jej kręci się w głowie i bolą ją plecy. Nie może się doczekać, aż przyjdzie do domu i zmyje z siebie pod prysznicem pot i ziemię.
Mężczyzna zmierza teraz do niej, a ona przedramieniem ociera z czoła pot i mocą myśli próbuje sprawić, by ułożyły się jej faliste loki. To nie działa, ale nigdy nie przestanie próbować. Gdy klient staje przed nią, Jonna niechcący połyka ostatni łyk wody do złej dziurki.
– Alex! – chrypi między kaszlnięciami. – Nie poznałam cię. – Boże, fantazjowała właśnie o uszczypnięciu swojego sąsiada w tyłek? – Coś nie tak z bukietem, który wczoraj kupiłeś? – pyta. Alex odwiedził w tym tygodniu sklep kilka razy, ale to zdecydowanie pierwszy raz, kiedy przypadkiem mu się przyjrzała. Alex się śmieje.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Słońce praży z bezchmurnego nieba i parzy jej piegowate ramiona. Jonna podnosi się od bratków, które właśnie posadziła w dużej, kamiennej donicy przed sklepem. Strząsa kręcone, rude włosy z twarzy, pot płynie jej po karku, a bawełniana koszulka lepi się do ciała. Wiosnę zastąpiła fala upałów, a powietrze jest gęste jak zawiesisty syrop.
Bierze bidon, który trzyma w cieniu, i pije dużymi łykami lenią wodę, rozglądając się po sklepie ogrodniczym. Długie rzędy tryskających kolorami kwiatów wypełniają ją tym samym uczuciem szczęścia, radości i dumy jak wtedy, gdy jako nastolatka weszła tu do swojej pierwszej pracy sezonowej. Chociaż ona jest teraz właścicielką tego miejsca, to się nie zmieniło – miłość do kwiatów, roślin i sadzonek jest nadal równie wielka.
Samotny mężczyzna przechadza się po alejkach. Jest ubrany w szorty i T-shirt i kiedy się pochyla, żeby przyjrzeć się z bliska jednej roślinie, Jonna nie może się powstrzymać, by nie podziwiać jego pupy. Bardzo ładny egzemplarz. W sam raz do ściśnięcia. Kręci głową i pije jeszcze więcej wody. Może jest lekko przegrzana. Albo też zależy to od faktu, że jest piątkowe popołudnie, a jej kręci się w głowie i bolą ją plecy. Nie może się doczekać, aż przyjdzie do domu i zmyje z siebie pod prysznicem pot i ziemię.
Mężczyzna zmierza teraz do niej, a ona przedramieniem ociera z czoła pot i mocą myśli próbuje sprawić, by ułożyły się jej faliste loki. To nie działa, ale nigdy nie przestanie próbować. Gdy klient staje przed nią, Jonna niechcący połyka ostatni łyk wody do złej dziurki.
– Alex! – chrypi między kaszlnięciami. – Nie poznałam cię. – Boże, fantazjowała właśnie o uszczypnięciu swojego sąsiada w tyłek? – Coś nie tak z bukietem, który wczoraj kupiłeś? – pyta. Alex odwiedził w tym tygodniu sklep kilka razy, ale to zdecydowanie pierwszy raz, kiedy przypadkiem mu się przyjrzała. Alex się śmieje.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
więcej..